nieskończoność
1.
wsiadłem
do Białej Lokomotywy
i
pędzę
przez
beztorów zwęglony zgiełk
przez
krzyk miast
przez
horror życia –
co
rusz krwawe zakręty
lecz
nie lękam się
jestem
przecież
w
Białej Lokomotywie
za
oknem świat pędzi w drugą stronę
no
cóż –
koniec
2.
mgła
świąteczny
obrus
na
który można wylać
brzydotę
i piękno grzechu
kolory
mieszają się w tańcu
jedni
znikają w cieniu by odpocząć
inni
szaleją do bezkońca
aż
spłyną po nich krople
białego
światła
3.
wyniosłem
się
na
koniec świata
i
nic
tu nie widzę –
tylko
światło bez oczu
i
ten wstyd
że
się wstydzę
4.
tu
jest początek
nic
wcześniej nie było
tu
jesteś ty i ja
pomiędzy
nami
czas
ukrzyżowany
tu
jest koniec
miłość
5.
spieszmy
się kochać ludzi bo czas
złodziej
chce
nam ich wykraść
spieszmy
się
żeby
śmierć nie znalazła nas
zupełnie
samych
6.
jak
balon nadęty wiedzą
pękam
koniec
z mądrością i głupotą
ostatnie
marne strzępy
balonowej
błony
pustka
niepojęte
7.
Ziemia
wyszczerzyła
zęby
śnieżnobiałych
szczytów
pełna
agresji wbiła się w niebo
i
wrzasnęła z bólu:
„
krwawię ! jestem ranna !!
umieram
!!!
jestem
śmiertelna”
słońce
zachodząc
rozlało
jeszcze plamę krwi
nastała
noc
cisza
w której każdy
może
odnaleźć swoje przeznaczenie
8.
kiedy
niebo pojawi się
na
twoim horyzoncie
szybko
zamknij oczy
i
sprawdź
czy
zobaczysz to samo
nie
daj się nabrać
Sylwester
Szweda