Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Ballada o cienkim facecie
by Joker

Ballada o cienkim facecie

Ballad of a Thin Man
(Highway 61 Revisited - 1965 r.)
słowa i muzyka: Bob Dylan
tłumaczenie: Sylwek Szweda 08/09.03.2006
(współpraca przy tłumaczeniu: Andrzej Orzechowski 06.03.2006)
        a                                            a7+

Ze swym ołówkiem w ręku wchodzisz do pokoju

       a7*                                                      D9

I pytasz kim jest ten przed tobą człowiek całkiem goły.

        F                                               d

I choć tak bardzo się starasz, to nie rozumiesz nic,

        C                                 e          a

Co powiesz gdy do domu wrócisz,

       C                    G

Bo coś tutaj się dzieje,

           a                               F                     a       ( a D-a  a D-a )

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

    

  

Podnosisz swoją głowę, chcesz wiedzieć czy to tam jest gdzie jest

I ktoś wskazuje tobie, że to jest jego rzecz.

Ty mówisz: ”Co jest moje”, ktoś na to: ”Dobrze, co jest”,

Ty rzeczesz: ”O mój Boże - czy jestem całkiem sam?

Bo coś tutaj się dzieje,

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

  

  

Trzymasz w ręku bilet, by zobaczyć głupka,

Co gdy słyszy, że mówisz, do ciebie pędzi szybko.

Pyta: ”Jakie to uczucie być tak wielkim dupkiem?”

Ty mówisz: ”Niemożliwe”, kiedy wręcza ci kość,

Bo coś tutaj się dzieje,

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

      

 

        a                                       a7*

Posiadasz całe mnóstwo znajomych wśród drwali i

        F                                                             a                ( a D-a )

Nie pozwolisz, by zniszczył ktoś twe iluzje, za nic 

        a                                           a7*

Nikt nie chce szanować cię, choć już czekają na ciebie i

        F                                                                             d             

Na darowiznę, którą masz im zanieść, i którą widzą wszyscy,

                               G      G7

Bo patrzeć muszą na nią.

  

    

Byłeś z profesorami co wciąż cię podziwiają,

Trędowatych i kanciarzy obgadałeś z prawnikami.

W małym palcu masz wszystkie książki F. Scott Fitzgerald,

Bardzo dużo czytasz i wszyscy to wiedzą,

Ale coś tutaj się dzieje,

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

  

  

Więc przychodzi do ciebie połykacz noży i na kolana pada przed tobą,

Żegnając się na krzyż stuka obcasami,

Ni z tego ni z owego pyta, jak czujesz się dzisiaj

I mówi: ”Za pożyczkę dzięki, twe gardło ci zwracam”,

Ale coś tutaj się dzieje,

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

  

  

Karzeł z jednym okiem krzyczy słowo ”teraz”,

Ty pytasz o powód, on zaś mówi: ”Jak”.

Ty nie wiesz co to znaczy, on krzyczy: ”Jesteś krowa!

Daj mi trochę mleka, lub wracaj do domu”,

Bo coś tutaj się dzieje,

Choć ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

  

  

Cóż, gdy wchodzisz do pokoju jak wielbłąd, a potem marszczysz brwi,

Spuszczasz swe oczy do kieszeni i nos na kwintę do ziemi.

Z powinnością bycia prawym ty lepiej już skończ,

Powinni dać ci wreszcie aparat słuchowy,

Bo coś tutaj się dzieje,

A ty nie wiesz co, nieprawdaż Panie Jones?

   

( kapodaster II próg )
a7+ a7+ a7* a7* D9 D9
 
08⁄09.03.2006