Psy wyją na ulicach, zapada z wolna zmierzch
Lecz, gdy nadejdzie noc, psy uspokoją się.
A w nocy burza myśli po głowie krąży mi,
O jeden dzień za długo, do tyłu tysiąc mil.
Od progu po horyzont tak wiele wiedzie dróg,
Odwracam się – kochanie, na łóżko patrzę znów.
A potem na ulicę, drogowskaz mówi mi,
O jeden dzień za długo, do tyłu tysiąc mil.
Pragnienia mojerosną, nakarmić muszę je,
Znasz lepiej moje myśli, i nie wiem czy to źle.
Przyznaję, że masz rację, ty rację przyznaj mi,
O jeden dzień za długo, do tyłu tysiąc mil.