Wiadra deszczu, wiadra łez,
Z moich uszu pienią się,
Wiadra promieni księżyca w mej dłoni,
Miłości bierz tyle, ile jesteś w stanie znieść.
Byłem łagodny i silny jak dąb,
Widziałem ludzi znikających stąd
Jak dym, przyjaciół nie ma już też.
Ja tutaj będę kochanie, jeśli tylko mnie chcesz.
Lubię twój dotyk i lubię twój śmiech,
Jak czubkiem palców głaszczesz mnie,
Gdy patrzysz tak na mnie, to cały aż drżę.
Choć tylko przeszłaś, za tobą tyle biedy jest.
Czerwony wózek i rowerek czerwony,
Nie jestem małpą, choć skaczę i płonę,
Kochaj mnie mocno i całuj czule.
Zabiorę cię z sobą kochanie, kiedy pójdę.
Choć życie jest smutne i tak poplątane,
Lecz co masz zrobić, to musisz kochanie,
Więc rób to dobrze, bo przecież wiesz,
Że to dla ciebie te wiadra łez.