Ktoś straszy i radzi bym schował się,
Że miejsce dla mnie załatwione jest,
Że inni nie mają już żadnych szans,
Bo tak powiedział jakiś ważny drań.
A D
Pozwól mi umrzeć idąc,
A E D A ( A D / A E D A )
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Ktoś mówi, że trzeba o siebie dbać,
Naginać prawo, łapówy brać,
By zgubić prawdę w mrowisko wsadzić kij,
Pomieszać wszystko i zrobić dym.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Ktoś mydli mi oczy, bym kupił tamto, czy to
I łudzi okazją, by wcisnąć mi zło,
Zaklina, że śmierć już pcha się do drzwi
I uczy umierać, lecz nie uczy żyć.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Zawsze znajdą się tacy, co budzą strach,
O wojnie mówią już od wielu lat.
Nie powiedziałem do nich jeszcze nic,
Niech Boże, mój szept będzie im jak krzyk.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Daj pić mi wodę z górskich strumieni
I spać na łąkach Twych wśród zieleni,
Po autostradach daj mi spacerować,
Z moimi braćmi śpiewać i wariować.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.