A cis G h A cis G h
Leż, pani, leż na mym mosiężnym łóżku,
Rozciągnij się, ciało swe na nim ułóż.
Tęcze kolorów z twoich myśli
Kroplami olśnień światłem przeszły.
Leż, pani, leż na mym mosiężnym łóżku,
Uśmiechnij się, ciało swe na nim ułóż.
Czy teraz wiesz - mężczyzna twój już jest tu.
Ciuchy ma brudne, lecz ręce czyste,
Ty najpiękniejsza, jakby śnisz mi się.
Zostań i leż, pozwól mi patrzeć na siebie,
Po co znów czekać, żeby zacząć żyć?
Nie czekaj, weź swe ciastko dziś,
Zjedz je i nie martw się już o nic -
Miłości, wiedz, nie musisz gonić.
Leż, pani, leż na mym mosiężnym łóżku,
Rozciągnij się, ciało swe na nim ułóż.
Pragnę cię widzieć w świetle rannych zórz,
Wygodnie się połóż - o pani!
Zostań i leż, noc ciągle jest przed nami.