Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Huragan
by Joker

Huragan

„Hurricane”
(„Desire”, 1976 Columbia)
słowa i muzyka: Bob Dylan, Jacques Levy
tłumaczenie: Sylwek Szweda 25/26.02.2006

1.
      a                                       F

Strzały pistoletu słychać w sali barowej,

  a                                              F

Patty Valentine z górnego schodzi holu,

    a                             F

Widzi barmana w kałuży krwi,

       a                                F

Krzyczy, ”Mój Boże, zabili ich wszystkich!”

       C                                    F

Tutaj zaczyna się historia ta,

       C                                           F

Człowieka, który jakoś dziwnie wpadł,

       d                                           C

Wrobiono Go w bardzo brudną sprawę,

       d                                               C                  e                    a        F         

Zamknięto w celi choć już prawie był w boksie wagi średniej

                     C   G    a  F  a  F

Mistrzem świata

  

2.

Patty patrzy na ciała leżące,

Tajemniczy Bello przy kasie się kręci,

Że to nie on, mówi  i rozkłada ręce:

” Ja tylko chciałem trochę wziąć pieniędzy.

Widziałem ich jak wychodzili z baru,

Zadzwońmy po gliniarzy zaraz”.

Już po chwili znaleźli się tutaj

W New Jersey w tę noc gorącą ze swym czerwonym

migającym kogutem.

 

3.

Tymczasem gdzieś daleko w innej części miasta

Rubin Carter do domu samochodem wracał,

Za kierownicą siedział przyjaciel John Artis,

Jeszcze żaden z nich o nic się nie martwił.

Nagle jakiś glina kazał z auta im wyjść,

Wciąż dookoła przybywało glin,

Jak w czasach przeszłych i przez czas miniony,

W Paterson rzeczy tak się miały, że czarny zawsze

miał przesrane.

  

4.

Alfred Bello pewnego dnia, zapukał do gliniarzy,

Rzekł: „Dexter Bradley i on byli wówczas razem.

Widziałem dwóch facetów jak wyszli wtedy z baru,

Uciekli białym autem co numerów nie miało”.

A panna Patty Valentine to

Przytakiwała tylko ciągle głową.

Jeden ze świadków zbyt mocno pijany,

By wskazać winnego, postanowili zaczekać z tym 

do rana.

 

5.

Czterech o poranku wyciągnęło Rubina,

W szpitalu wraz z nimi po schodach się wspinał,

Zawiany gość zaćmionym spojrzał okiem

I mówi: „Zabierzcie go, to nie jest ten facet”.

Oto historia jest o Huraganie,

Którego władze posadziły za nic,

Za coś czego nigdy nie zrobił

W więziennej celi musiał gnić, a przecież prawie

mistrzem świata już był.

 

6.

Po czterech miesiącach getto stoi w płomieniach,

Walka toczy się dalej już w imieniu Rubina.

Artur Dexter Bradley jeszcze wciąż żyje z tego

Co zrabował wtedy i choć już mają „winnego”

Policja ciągle naciska i straszy:

”Pamiętasz”, mówią, „morderstwo w tym barze,

Myślisz, że możesz sobie igrać z prawem,

Czy to ten bokser, lepiej odśwież pamięć i pamiętaj stale,

Że tak jak my jesteś biały!”

 

7.

”Nie jestem pewny”, mówił Arthur Dexter Bradley,

”Ja nie widziałem ich zupełnie dokładnie”.

”Mamy was”, mówi glina, „za robotę w motelu,

Nie zmarnujcie szansy z twoim kumplem Bello.

Chyba nie chcecie wracać do więzienia,

Tu na wolności was wreszcie docenią,

Bo ten sukinsyn ciągle rośnie w siłę

I nie przestanie póki dupy jego nie ruszymy,

nie będzie Panem Jimem”.

 

8.

Rubin mógł zmieść człowieka jednym ciosem,

Nie lubił o tym gadać, nie chwalił się potem.

”To moja praca”, mówił,”robię to dla kasy

I jak się kończy na swą drogę wracam,

Do raju mego, gdzie powietrze miłe

I gdzie w strumieniach pstrąg płynie

Kłusem na koniu wzdłuż szlaku… „

Jednak zamknęli go w więziennym bloku, gdzie mysz

próbują z Niego zrobić.

 

9.

Wszystkie karty tej sprawy zostały naznaczone,

Proces był cyrkiem i miał świński koniec.

Każdego z świadków Rubina uczyniono pijakiem.

Dla białych był włóczęgą i groźnym podżegaczem,

Dla czarnych był czarnuchem i szaleńcem,

Nikt Jego słowom nie chciał wierzyć więcej,

Mimo, że nigdy do nikogo nie strzelał,

To by zamknąć Go w więzieniu na trzy dożywocia,

 orzekły sędziów białe gremia.

 

 10.

Rubin Carter wrobiony został tak,

Że była to zbrodnia pierwszego stopnia.

Bello i Bradley razem jawnie kłamali,

Nawet gazety się po nich wszystkie przejechały.

Ciekawe czemu powierzono znów

Życie człowieka w ręce głupców?

Widząc jak został cwanie wrobiony

Aż chciałoby się uciec ze wstydu, z tego kraju,

gdzie prawo jest grą.

 

11.

Kryminaliści w krawatach doczekali w końcu

Swojego martini i swych wschodów słońca.

Rubin jak Budda w celi trzy na trzy,

Niewinny człowiek w piekle zamknięty.

Oto opowieść jest o Huraganie

Co wiele lat przesiedział za nic…

Pewnego dnia z pomocą PRZYJACIÓŁ

Wyszedł, choć dożywocia miał trzy i właśnie wtedy został

MISTRZEM ŚWIATA!

25⁄26.02.2006