( C F C F C F C F )
Kiedyś błyszczałaś jak słońca blask,
e F G G7
Rzucałaś żebrakowi drobnych garść, czyż nie było tak? czyż nie było tak?
Ludzie wołali - „Uważaj zatem,
e F G G7
Bo coś ci może się przytrafić i to nie jest żart, to nie jest żart!”
Kto skacze, ten może przewrócić się,
Ilu wyśmiałaś, przypomnij to sobie,
Lecz teraz snujesz się jak ten duch,
Dumną laleczką nie jesteś już
I o posiłek na kolanach przechodniów błagasz znów.
Jak czujesz się,
C F - G
Jak czujesz się
C F - G
Bez żadnej przystani
C F - G
I gdzie jest dom twój?
C F - G
Samotna jak kamień
C F - G ( C F G - z harmonijką C )
Toczący się w dół.
I choć chodziłaś do najlepszych szkół,
Nie nauczono cię Panno Samotna jak masz przetrwać tu, jak masz przetrwać tu!
Nie zadawałaś się z byle kim,
Z brudnym włóczęgą, ani żadnym z nich, oni nie kłamią, nie kłamią!
Lecz wreszcie zdałaś sobie sprawę, że
Nikt z nich już stąd nie wyciągnie cię,
Więc błąkasz się po ulicach jak cień,
Żebrzesz o uśmiech, wszędzie wciskasz się
I myślisz wciąż co na tym zyskasz, co zyskasz?
Czy widziałaś żonglerów i ich zmarszczone brwi,
Gdy dla ciebie popisywali się i robili sztuczki, a ty…?
Krzywdzono biednych, nie mówiłaś nic,
Nie rozumiałaś wtedy, że tak nie powinno być nigdy!
Zwykłaś ujeżdżać kulawego konia
I dyplomatę z syjamskim kotem na ramieniu,
Czyż nie było ci ciężko, gdy nagle odkryłaś,
Że wszystko to żałosnym kłamstwem było
I że zgubiłaś, zgubiłaś wtedy miłość.
Księżniczka na wieży i wszyscy piękni ludzie
Schlebiają sobie w świecie pełnym złudzeń i snów, i snów!
Ty to zostaw lepiej, a pierścień z diamentem
Schowaj głęboko i nie stawaj z nimi w jednym rzędzie, nie stawaj już!
Napoleon w łachmanach na bezludnej wyspie,
Pobiegnij do niego, on teraz woła cię.
Gdy ci wszystko zabiorą, cóż możesz jeszcze stracić,
Gdy jesteś nikim, wiesz ile naprawdę to znaczy,
Znikają tajemnice i nie ma nic do ukrycia.