Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Jak toczący się kamień
by Joker

Jak toczący się kamień

Like A Rolling Stone
(„Highway 61 Revisited”, 1965 Columbia)
słowa i muzyka: Bob Dylan
tłumaczenie: Sylwek Szweda 24.11.2005
( C F  C F  C F  C F )
   
       C                                          d

Kiedyś błyszczałaś jak słońca blask,

        e                            F                                    G                           G7

Rzucałaś żebrakowi drobnych garść, czyż nie było tak? czyż nie było tak?

       C                                 d

Ludzie wołali - „Uważaj zatem,

       e                   F                         G                       G7

Bo coś ci może się przytrafić i to nie jest żart, to nie jest żart!”

       F                                                G

Kto skacze, ten może przewrócić się,

       F                                  G

Ilu wyśmiałaś, przypomnij to sobie,

       F                       e        d                 C

Lecz teraz snujesz się jak ten duch,

       F                  e                d        C

Dumną laleczką nie jesteś już

       d                                                                   F           G

I o posiłek na kolanach przechodniów błagasz znów. 

 

                                         C   F  -  G

Jak czujesz się,

                               C   F  - G

Jak czujesz się

                                      C   F  - G

Bez żadnej przystani

                                         C   F  - G

I gdzie jest dom twój?

                                  C       F  - G

Samotna jak kamień

                                    C   F  - G ( C F G - z harmonijką C )

Toczący się w dół. 

 

I choć chodziłaś do najlepszych szkół,

Nie nauczono cię Panno Samotna jak masz przetrwać tu, jak masz przetrwać tu!

Nie zadawałaś się z byle kim,

Z brudnym włóczęgą, ani żadnym z nich, oni nie kłamią, nie kłamią!

Lecz wreszcie zdałaś sobie sprawę, że

Nikt z nich już stąd nie wyciągnie cię,

Więc błąkasz się po ulicach jak cień,

Żebrzesz o uśmiech, wszędzie wciskasz się

I myślisz wciąż co na tym zyskasz, co zyskasz?

  

Czy widziałaś żonglerów i ich zmarszczone brwi,

Gdy dla ciebie popisywali się i robili sztuczki, a ty…?

Krzywdzono biednych, nie mówiłaś nic,

Nie rozumiałaś wtedy, że tak nie powinno być nigdy!

Zwykłaś ujeżdżać kulawego konia

I dyplomatę z syjamskim kotem na ramieniu,

Czyż nie było ci ciężko, gdy nagle odkryłaś,

Że wszystko to żałosnym kłamstwem było

I że zgubiłaś, zgubiłaś wtedy miłość.

 

Księżniczka na wieży i wszyscy piękni ludzie

Schlebiają sobie w świecie pełnym złudzeń i snów, i snów!

Ty to zostaw lepiej, a pierścień z diamentem

Schowaj głęboko i nie stawaj z nimi w jednym rzędzie, nie stawaj już!

Napoleon w łachmanach na bezludnej wyspie,

Pobiegnij do niego, on teraz woła cię.

Gdy ci wszystko zabiorą, cóż możesz jeszcze stracić,

Gdy jesteś nikim, wiesz ile naprawdę to znaczy,

Znikają tajemnice i nie ma nic do ukrycia. 

 

d7 d7
 
24.11.2005