ANETA CIESIELSKA

 

                            *

 
„PORA I MNIE WYRUSZYĆ W DROGĘ”

                             Dedykuję Miłości...

 

 

(Jeśli dotąd nie słyszeliście jeszcze krzyku

i szeptu prawdziwej miłości, to macie właśnie

taką możliwość. Nie przegapcie Jej).

                              Sylwester Szweda

 

 

                            

1.

 

Byliśmy drzewem

rozgałęzienia miało

trzy.

Ale przybyli

drwale

i zabrali nam

jedno odgałęzienie

i wtedy umarły

korzenie

i przyszła zima

białym puchem

otuliła nas

do śmierci

a potem przyszła

wiosna i zakwitły

krokusy

urodziliśmy dziecko

letniego ranka

a potem

otuliliśmy rudymi liśćmi

naszą mamę

lecz przyszli drwale

bo postanowili zbudować

nowe miasto

 

obumarły nasze

korzenie splecione

w ciepłym uścisku

 

przyjechały koparki

i spychacze

wylano beton

wysypano żwir

i piasek

 

ale mimo wszystko

nasza miłość nadal była

drzewem

była ciepłą ziemią

lekkim wiatrem

nieskończoną

ilością wschodów i zachodów

słońca.

 

aż staliśmy się ludźmi

(a nasza historia

 powtórzyła się).

 

 

 

2.

 

Umieszczę twoje

zdjęcie w ranie

czasowej

Już ożyj

w moim sercu

Już żyjesz

i będziesz zawsze żył

bo przecież

umieszczę Twoje zdjęcie

w ranie czasowej

ponad czasowej.

Będę teraz dla Ciebie

żyć !

słyszysz ?! gdziekolwiek jesteś !

A jeśli zechcesz

UMRĘ DLA CIEBIE

BO JESTEŚ

i jakaś durna śmierć

nie jest w stanie tego

zniszczyć

 

Miłość zwycięży wszystko

więc Ty zwyciężysz

wszystko miłością

A dziś przed zaśnięciem

otulę się twymi

jasnymi włosami

zaplątanymi w koc

z owczej wełny

 

Miłość zwycięży nawet

śmierć

Nie mam zamiaru

rozstawać się z Tobą

z powodu jakiejś głupiej

fizyczności

mam nadzieję że

szybciutko się spotkamy.

 

w końcu...

czym jest życie

 

NIECH SIĘ DZIEJE CO CHCE

BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ

 

 

 

3.

 

Gdzieś moje serce w ciemności

 

przespacerowało się

i wyrwane jakby jest od

tyłu

krwawo bez krwi

bezdechu

powiewało bezwładnie ostatnio

na wietrze księżycowym

w drzewach cmentarnych

i pękającym szkle:

                              pomarańczowym

                              zielonym

                              czerwonym

                              niebieskim

                              fioletowym

                              rudym

                              żółtawym

                              plastikowym

 

 

 

4.

 

Raki zwykle wyją do

księżyca

zawieszają się na

jego srebrno złotym sierpie

 

nie chcę

by ktoś oglądał moją twarz

 

 

    i też stoję na

   granicy ciemności

 

   by krew umyła

          mi duszę

          ledwo potrafię

          wstać

               z tym

                     ciężarem

niech nikt na mnie nie

                            patrzy

Nie jestem wcale taka

silna

ale trzeba wziąć

się w garść

kopnąć w dupę i

w drogę

bez gadania

i tylko

w wyobraźni zawijasz mi

pętle wokół szyi

a może to tylko ta

muzyka

Tego wszystkiego jest

po prostu zbyt wiele

do udźwignięcia

 

i już nic nie wiem

chciała bym iść

ale nie mam siły.

przepraszam...

 

gdzie jest ta pierdolona

    iskierka miłości w

    każdym człowieku ?

 

        No pytam,

              gdzie ?

 

 

 

5.

 

Mądra ja się znalazła

na szczycie

góry z baniek mydlanych

 

i teraz głupek stoję

na podłodze z betonu

i widzę zwykłe wszystko

po ciemku

 

 

 

6.

 

   Przenikliwym wzrokiem

   szukam odpowiedzi w

   strukturze fugi między

   kafelkami łazienkowymi

mój iloraz inteligencji rozsypał

się pomiędzy biedronkami

jestem zmęczona

i rozmawiam z piosenką

której słowa mnie rozumieją.

   Do kogo należy mój

   paznokieć i komórka

   skórna

 

 

 

7.

 

Jeśli miłość połączyła

nas to będzie nas

prowadzić cały czas

nawet jeśli czasem

coś się dzieje źle to

nie ma odwrotu bo gdy

kochamy się

 

wybaczenie pali od środka.

 

 

 

8.

 

Tracisz pomału ludzi

widzisz jak odklejają

się od twojej powłoki

przyjaźni

jeden kiedyś tam się zabił

ktoś inny ma zmienioną

na zawsze świadomość

ktoś jeszcze inny ma dosyć

pustych słów

A sam też już nie wiesz

tracisz pomału siebie

nie widzisz jak powolutku

odklejasz się od powłoki

życia

nie wiem czym jest twój

kupiony za duże pieniądze

                                     obłęd

 

 

 

9.

 

Wiem tylko że zabiłam się

o mur 

rozsypałam się na drobne kawałki

przez telefon powiedziałeś mi

kilka słów

ale łączność była bardzo kiepska

fioletową śmierć widzę

gdy zaglądam w twoje oko (okno)

ona płynie w gondoli

w twoim żylnym kanale

ma wielkie oczy.

 

Mój mięsień centralny jak

zraniona ryba konająca na

piaszczystym wybrzeżu.

 

 

 

 

10.

 

Nie śpieszmy się z literami

noc jest jeszcze młoda

Księżyc świeci jasno

a gałęzie drzew ostrzami

kaleczą bezkrwawo nieboskłon

noc pokryła świat dziurawym

kocem

tyle gwiazd

Już dawno nie widziałam

ich w oczach ludzi

dzisiaj widziałam tylko

łzy

duszy która płakała

na zielono i biało.

 

 

 

11.

 

Dzisiaj w chwili gdy krzyczą na

mnie otwarte klozety

mam dosyć tego świata

wyrzucona na pysk

z koła czasowego zegara

znowu się spóźniam

z mózgiem przyczepionym do chmury

Drodzy samobójcy nie dziwię się wam

wcale

rozumiem was jak nigdy dotąd

 

 

 

12.

 

Nie spałam całą noc

nie mogłam się doczekać

kiedy do niego zadzwonię

ale znowu nie zastałam go

jego matka to już chyba ma

dosyć ciągłych telefonów

ale ja nie potrafię

 

i nie wiem czy go spotkam

                             czy nie

    wiem że tęsknię

    całą sobą

    i żyję z tęsknoty

    A ja żyję z miłości

 

    to w końcu nasza jedyna

    ostatnia broń.

 

 

 

13.

 

Była bym taka

szczęśliwa gdybym nie

czekała

a moje szczęście

wyrosło na gnojnym

torfowisku

delikatny jest fiołek

  na bagnie

  całowany światłem

  niebieskiego księżyca w

  lisiej czapie

 

Byłabym taka szczęśliwa

gdybym nie czekała

 

 

 

14.

 

       Boże

 

Nie rozumiem

tej białej córy szatana

która uwodzi mojego

kochanego

Nie rozumiem

po prostu

 

    nie wiem nic

    nie mogę spać spokojnie

    bez przytłumionego

    niskiego głosu obijającego

    się o ucho

    ja go kocham

    dlaczego boli mnie

    serce

    ja go kocham

    i niczego tu nie rozumiem

    dlaczego ona zabija i

    niszczy.

 

NIE ODDAM CIĘ JEJ

 

JUŻ MI RAZ

KOGOŚ ZABRAŁA

NIE ODDAM CIĘ JEJ

BŁAGAM ŻEBY NIE

BYŁO ZA PÓŹNO

JESTEM POMAZAŃCEM

POMAZANYM KUPĄ PTAKA

ŚWIECĄCYM RADOŚCIĄ

 

KOCHANY

NIE ODDAM CIĘ JEJ

 

WIEM ŻE NIE MUSZĘ SIĘ

Z TOBĄ KOLEGOWAĆ

WYSTARCZY ŻEBYM CIĘ KOCHAŁA

KOCHAM CIĘ

 

 

 

15.

 

Dlaczego mi go wyrwałaś

z uścisku życia

zimo ?

dlaczego szybę lodową

położyłaś między

nasze usta ?

 

Dlaczego wcisnęłaś do

jego serca

kawałek lodu

który sprawił że zamarzło ?

 

Dlaczego Królowo Śniegu

uczyniłaś go swoim

niewolnikiem ?

 

 

 

16.

 

Ludzie i anioły

stąpają po granicy przepaści

szaleństwa

i nie ważne

czy to

rozwój duchowy

narkotyki

miłość

przywiązanie

ambicja, żądze zemsty

dlatego tak łatwo

popadają w obłęd

moi przyjaciele.

ja już razem z nimi

skaczę na koniuszkach

palców

patrzę w otchłań

i huśtam się

co daje mi możliwość

poczucie

jak by to było

polecieć

w nią

na skrzydłach ze słów.

 

 

 

17.

 

Najpierw spadłam z 23 piętra

36 piętrowego wieżowca

prosto na twarz

nie minęło dużo czasu

a przewrócił się na mnie

budynek

chwilę później

zauważyłam że

cegły wysypują się z

mojego serca i z mojego

umysłu

że chwieje się rusztowanie

bo

on nie jest ani zwierzęciem

                  ani człowiekiem

                  ani aniołem

                  ani demonem

                  ani rośliną

    czymś pomiędzy.

 

 

 

18.

 

Ty chyba musisz być

zrobiony z kamienia...

że potrafisz

tak się znęcać

że potrafisz

najpierw uderzyć siekierą

uderzać uderzać

a potem

wbić długą igłę w

serce i trzymać ją

całą noc albo dłużej

poruszając od czasu

do czasu

wiem jak czują

się... voo doo

Nie mam siły się modlić

chcę tylko zakończyć ten

ból

i dołączyć do naszego przyjaciela

Kochanie.

 

Ty chyba musisz być

z lodu.

Przytulać potrafisz:

płakać

i mówić, że muszę być silna

po czym uderzasz prosto w

twarz i kopiesz

dodając szeptem:

„Kochaj mnie

mam tylko Ciebie

nie chcę Cię ranić

nie chcę Cię stracić

i skończyć tak jak oni

zupełnie sam”

 

 

Coraz poważniej myślę o żyletce

i nikt mnie niestety

w tej kwestii nie rozumie

I to nie ma znaczenia

że pogrzeb to impreza

na jeden dzień

 

To nieważne że ludzie

zapominają,

 

I nie chcę nikogo skrzywdzić

ale nie wytrzymuję.

 

A przecież jestem taka silna.

 

Muszę iść na herbatkę do

Sylwka

chciałabym dzisiaj.

 

Właśnie to dobrze że ludzie

zapomną bo dzięki temu

potrafią żyć dalej jakby nigdy

nic.

Podarowałeś kochanie mi życie

a ja mam niestety miękkie

serce, chociaż strup jest

twardy

to i tak nie skorupa od

żółwia.

mogłam milczeć wtedy tym

czasem

 

dzisiaj jest 22.12.03

a wczoraj był 21.12.03

 

 

Wyobrażam sobie że

Cię nie ma i nie było

i nie będziesz

 

żeby nie wykrwawić

się na sino

tego czarnego ranka

(jest 6.00)

 

Nie wiem jak jeszcze

się okłamać.

 

 

19.

 

Kiedy Ciebie nie ma

ja nie potrafię

kochać innych mężczyzn

Bo ty byłeś esencją

mojej miłości

Czuję że do Ciebie przyrosłam

lecz Ty do mnie

chyba niewystarczająco

Siedzę tu otulona

w twoją ukochaną muzykę

 

 

 

 

20.

 

Życie jest takie

piękne

ludzie są tacy fajni

mili, życzliwi, kochani.

tylko brakuje mi

czyjegoś uśmiechu

i czyjejś skulonej

sylwetki na krawężniku

 

kiedy wracam ze

szkoły

brakuje mi

czarnych butów (glanów)

z czerwonym pentagramem

namalowanym chyba

moją farbą akrylową

w przedpokoju

 

chociaż pali się światło w

pokoju mojej siostry...

 

Za mało mi było

twojego dotyku

Za mało mi było

Twojej obecności

Za mało Cię sprałam

po gębie

Za mało przytuliłam

 

 

 

21.

 

Śniłeś mi się

pamiętam Cię jeszcze dokładniej

fizycznie,

twój uśmiech mi się śnił

a moje serce najadło

się twoją obecnością

śniłeś mi się

przytulałam cię

    i chciałam wziąć do

    swojego domu

    a Ty chowałeś się w

    stercie ubrań

    śniłeś mi się

    kocham Cię

 

 

 

22.

 

Jestem teraz z tobą

i nie dopuszczę do zobojętnienia

wykrzyczę całemu światu o

Twojej niesamowitości

o mojej miłości

tej niewystarczającej

 

Wykrzyczę Całemu Światu

niech wiedzą

niech zamilkną w

końcu te głupie

mordy przyjaciół

którzy niczego nie

rozumieją.

 

Nie mogę jeszcze umierać

 

mam tyle do wykrzyczenia

 

Dopiero jak już wszystko

powiem będziemy wtedy

znowu razem

 

 

 

23.

 

Jesteś

i nigdzie nie zniknąłeś

jesteś

i już o nic nie muszę się bać

 

Jesteś

Bez względu na

to co zostanie wydarzone

 

Jesteś

bardziej niż kiedykolwiek

mogłeś się stać.

 

 

 

24.

 

Przywlokłam się do twojego grobu

jak suchy liść jarzębiny

purpurowy

w transie śpiewanej cicho

piosenki

buty utopiły się w głębokim

błocie

obudziłam twoich towarzyszy

przysiadłam skulona jak

bezpański pies

otulona nocą

 

 

 

25.

 

Gdzie jesteś ?

 

skulony w tłumie

wbijających się w niebo

krzyży z małymi chrystuskami

 

...wystarczy...

 

 

 

26.

 

wieczność

ma słowo na papierze

w prezencie

dostał ją na tekturze obraz

wieczności

piosenka nie ma choć

jest jej bliższa

niż satynowa suknia

poplamiona krwią dziewiczej

róży

róża też nie ma wieczności

chyba że napisana

albo narysowana

 

ale obraz żył jedynie

gdy był tworzony

ale wiersz żył jedynie

gdy był czytany.

 

 

 

27.

 

Dzisiaj był u mnie

człowiek którego nie widziałam

około roku

ma na imię Dawid

powiedział że wszystko

mu się zawaliło w życiu

że ma teraz serce z kamienia

że już nigdy nie chce się zakochać

że z nienawiści do kobiety

bawi się nimi

że odwiedzi mnie w Sylwestra.

 

Z nadzieją patrzył w przyszłość.

Cztery lata temu byłam w nim

zakochana.

 

 

 

28.

 

Miłość do Ciebie

mi się gdzieś zgubiła

pomiędzy jednym wałkiem

a wbiciem w oko kija.

 

Ta taka największa, najprawdziwsza

ta co wiecznie będzie na

ciebie czekać

gdzieś na brukowanej

drodze wypadła mi chyba

z kieszeni

kiedy wbijałeś igły do serca

brakiem obecności.

 

 

 

29.

 

Prawdziwa miłość

gdzieś ją zapodziałam

przez roztargnienie

 

a niebo obróciło się

do góry nogami z

gwieździstym wrzaskiem

i księżycowym śmiechem

          inteligentnych statuł  

                                ze słomy.

 

 

 

30.

 

Jestem z tobą

      miesiąc pierwszy

                   drugi

                   trzeci (...) tak dalej może nie

widujemy się w sobotnie noce

i czasami w snach

tydzień odmierzony miarowymi

uderzeniami serca

niech ono nie pozwoli podejść

złu zbyt blisko

wierzę w twoje oczy

które są najpiękniejsze na świecie.

 

Ale

Ty milczysz często

już nie chcesz obiecywać niczego

by nie skruszyć serca

a ja drżę gdy do Ciebie się

odzywam. Czuję się okropnie

bo Ty milczysz i śpisz

 

Proszę nie prześpij tego

bo pewnego dnia możesz się

bardzo zdziwić, kiedy na

prześcieradle zostanie tylko

zapach naszego uścisku

   Moje serce jest cierpliwe

   a ja wierzę w Ciebie

 

   Chociaż mi mówią, że nie warto.

 

 

 

31.

 

Kiedy Ty na mnie nie patrzysz

Czuję się jakby nie patrzył nikt

wtedy zapadam się głęboko w śnieg

ulice są takie śliskie

a morze zamarznięte wzbiera

i pęka lód

spragniona piję sól z Twoich ust

Kiedy Ty na mnie nie patrzysz

Z wyobraźni wygrzebuję ostatkiem

sił skrwawionymi palcami Twoje spojrzenie

błyszczące najpiękniejsze

i przypominam sobie spokojne kołysanie

śpiewu Twojego oddechu

   Uchylam twarz

   policzkiem dotykam

   zmrożonego blatu ławki szkolnej

   Zawieszam spojrzenie w strukturze lampy

   Nie widzę oczyma mojego serca

   Kiedy Ty na mnie patrzysz

   Nie pozwól by zasypał mnie śnieg

   w drodze do domu

   podaj mi swoją dłoń

   bym nie została sama skulona, oślepiona

   i skostniała

   Ja chcę tylko kochać

 

 

 

32.

 

Pod czerwonym tykającym zegarem

czuję się jakbym nie była nigdy a

Ty sobie smacznie śpisz. Cudownie !

I niczym się nie przejmujesz. To dobrze...

 

Bo mój świat się wali

i w obecnej sytuacji czuję się jak

świr. Chyba zbyt wiele od Ciebie

wymagam, mój malutki braciszku

 

Ześwirowałam, bo po prostu chcę żebyś

mnie kochał

        nic więcej.

 

 

 

33.    

 

Pora i mnie wyruszyć w drogę

odejdę cicho w swoją stronę

wyrwę kły

odczepię pazury

ogon zostawię Ci na pamiątkę

razem z dyszeniem i

zdejmę futro by okryć Cię nim

do snu.

 

    Czekają mnie nowe miasta

    kraje

    nowe oczy i serca

    i nowe miłości i nowe rozczarowania

   (choć oby tych drugich* było mniej)     

 

    Ale jeśli mnie zapragniesz

    otwórz tylko swoje serce

    bo kiedyś się tam wprowadziłam

 

                                                Aneta Ciesielska

 

 

 

 

*rozczarowań

 

Sylwek@efbud.com.pl