Śpiewnik

ulubionych piosenek

Sylwka i Krychy

 

 

 

Nicią wiążącą zebrane tutaj piosenki jest to, że wszystkie je

kiedyś śpiewałem podgrywając sobie na gitarze, co od czasu

do czasu czynię i dzisiaj.

Teraz możecie spróbować także i Wy. Powodzenia !

                          

                                                                         Sylwek Szweda

 

 

 

            *

 

 

 

1.   A BODAJ TO (Tadeusz Woźniak)

2.   ADELA (W siną dal...)

3.   ALEKSANDER SERGIEJEWICZ PUSZKIN (B. Okudżawa)

4.   AMAZING GRACE (trad. amer.)

5.   ANNA MARIA (z rep. Czerwonych Gitar)

6.   A TY DROGO PROWADŹ MNIE (Artur Reczyński)

7.   BABĘ ZESŁAŁ BÓG (Renata Przemyk)

8.   BALLADA O CHŁOPCACH Z BAZY SOKOŁOWSKIEJ (A.Garczarek)

9.   BALLADA O DZIEWCZYNIE CO PIŁA GORĄCE MLEKO (A. Osiecka)

10.  BALLADA O KRZYŻOWCU (M. Hrynkiewicz)

11.  BALLADA O NOCY CZERWCOWEJ (K.I. Gałczyński)

12.  BALLADA O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU (Andrzej Wierzbicki)

13.  BALONIK (B. Okudżawa)

14.  BARDZO SMUTNA PIOSENKA RETRO (Pod Budą)

15.  BARMAN (Paweł Małolepszy)

16.  BAWIDKO (A.Poniedzielski)

17.  BEATA Z ALBATROSA (Janusz Laskowski)

18.  BEZDZIETNOŚĆ ( 2+1 )

19.  BEZ SŁÓW (W.G. Bukowina)

20.  BIAŁY MIŚ (miłosna)

21.  BIESZCZADZKI TRAKT (B. Adamek)

22.  BLUES NIEPOTRZEBNYCH POWROTÓW (E. Adamiak)

23.  BLUES O STARYCH SĄSIADACH (Pod Budą)

24.  BŁOGOSŁAWIONA (Cezary Gierzyński)

25.  BUKOWINA I (W.G. Bukowina)

26.  BUKOWINA II  ( W.G. Bukowina)

27.  BUTY RAJDOWE (W. Jarosz)

28.  CARELESS LOVE ( tradycyjny blues)

29.  CARO MIO BEN (Giuseppe Giordani)

30.  CHODZI MI PO GŁOWIE (S.Szweda)

31.  CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT ( 2+1 )

32.  CHYBA JUŻ CZAS ( A. Drąg)

33.  CHYBA JUŻ MOŻNA IŚĆ SPAĆ (A. Poniedzielski)

34.  CHYBA MOŻE NA PEWNO (Ciągle za cieńko)

35.  CIEBIE BRAK (Wały Jagiellońskie)

36.  CIEŃ WIELKIEJ GÓRY (Budka Suflera)

37.  CO SIĘ ZDARZYŁO (żeglarska wg „Can’t Ye Dance The Polka)

38.  CO TY TUTAJ ROBISZ (Elektryczne Gitary)

39.  CÓRKA GRABARZA (Gawrych)

40.  CZARNY CHLEB I CZARNA KAWA (więzienna)

41.  CZAS NAS UCZY POGODY (S. Sojka)

42.  CZAS POWROTÓW  (J. Kołodziejczyk)

43.  CZERWONE SŁONECZKO ( 2+1 )

44.  CZERWONY JAK CEGŁA (Dżem)

45.  CZTERY PIWKA (J. Porębski)

46.  DIABEŁ I ANIOŁ („Pod Śliwą”)

47.  DNI KTÓRYCH NIE ZNAMY (Marek Grechuta)

48.  DOBRANOC (Wasowski / Przybora)

49.  DONA DONA (Donovan)

50.  DO PRACY RODACY (Wały Jagiellońskie)

51.  DZIKI WŁÓCZĘGA („Wild Rover”)

52.  DZIŚ PRAWDZIWYCH CYGANÓW JUŻ NIE MA (z rep.M. Rodowicz)

53.  ECH,MUZYKA (A. Drąg)

54.  EJ,GRONICKU-BESKIDZIE (Sylwek Szweda)

55.  EJ, NA MUŃCULSKIEJ HALI (Sylwek Szweda)

56.  EJ,ZAGROJ MI MOJA GÓROLSKOMUZYCKO (Sylwek Szweda)

57.  FRANCOIS VILLON (B. Okudżawa)

58.  GAWĘDZIARZE (Nowicki / Dzierżak)

59.  GDY MNIE KOCHAĆ PRZESTANIESZ (Pod Budą)

60.  GDZIE SĄ KWIATY (P. Seeger J. Hickers)

61.  GIFT OF A BRAND NEW DAY (Harvey Andrews)

         (“Dar Nowego Dnia” – przekład S. Szweda)

62.  GITARA ( F.G.Lorca /Sylwek Szweda)

63.  GONIĄC KORMORANY (z rep. P. Szczepanika)

64.  GÓRALSKA OPOWIEŚĆ (Kiedy góral umiera...)

65.  GÓRY MOJE (Sylwester Szweda)

66.  GROSZA NIE MAM (J. Strąkowski)

67.  HEJ, GITARO MA (J. Tuwim / Pomian)

68.  HEJ PRZYJACIELE (P. Kasperczyk)

69.  HISZPANKA Z CALLO ( The Spanish Lady)

70.  IMAGINE (John Lennon)

71.  JADĄ WOZY KOLOROWE (M. Rodowicz)

72.  JAK (Jak po nocnym niebie...) (S.D.M.)

73.  JAK... (Sylwek Szweda)

74.  JAKŻE BLISKO (W.G.Bukowina)

75.  JEJ PORTRET (B.Mec)

76.  JESIENNA ZADUMA (E.Adamiak)

77.  JESIENNE WINO (Bogdański / Koczewski)

78.  JESIEŃ (Sylwek Szweda)

79.  JESIEŃ IDZIE (Olek Grotowski)

80.  JEST GDZIEŚ TAKI DOM (Breakout)

81.  JEST TAKI DZIEŃ (S.  Krajewski)

82.  JEST TAKI SAMOTNY DOM (Budka Suflera)

83.  JESZCZE NIE CZAS ( A. Koczewski)

84.  JOLKA, JOLKA ( Budka Suflera)

85.  JUSTYSIA (S. Zygmunt / K. Siwek)

86.  JUTRO POPŁYNIEMY DALEKO ( Gałczyński / E. Wang)

87.  KARCZMARECZKA (Sylwester Szweda)

88.  KEJA (Porębski)

89.  KIEDY BYŁEM MAŁYM CHŁOPCEM (Breakout)

90.  KOCHAĆ (Piotr Szczepanik)

91.  KOLOROWE JARMARKI (Janusz Laskowski)

92.  KOLORY (Donovan)

93.  KOŁO (Jeśli koło to wytrzyma...)

94.  KOŁYSANKA DLA JOANNY ( W.G. Bukowina )

95.  KOŁYSANKA DLA OKRUSZKA (Seweryn Krajewski)

96.  KONGO RIVER( Zejman & Garkumpel)

97.  LATO (Konie zielone przebiegły galopem... Piotr Bakał)

98.  LATO Z PTAKAMI ODCHODZI (A. Cichocki J. Rutkowski)

99.  LECĄCE BOCIANY (Sylwester Szweda)

100. LET IT BE (The Beatles)

101. LEŻĘ POD GRUSZĄ (M. Rodowicz)

102. LIST Z WOJSKA (Wojtek Boryczka)

103. LUDZIE DBAJĄ O SIEBIE (Olek Grotowski)

104. ŁADNE OCZY MASZ (Czerwone Gitary)

105. MAJSTER BIEDA (W.G. Bukowina)

106. MAŁY KSIĄŻĘ (R. Poznakowski/K.Dzikowski)

107. MIĘDZY NAMI ( W.G. Bukowina)

108. MIŁOŚĆ (K.K. Baczyński)

109. MIŁOŚĆ MINUS ZERO (Bob Dylan)

110. MNIEJ NIŻ ZERO (Lady Pank)

111. MODIGLIANI (Nasza Basia Kochana)

112. MODLITWA (Breakout)

113. MODLITWA WĘDROWNEGO GRAJKA ( J.Kasprowicz/A. Mróz)

114. MOGŁEM CIĘ LEPIEJ KOCHAĆ (Tom Paxton)

115. MÓJ CZAS (Tadeusz Woźniak)

116. MÓJ ŚWIAT (J. Strąkowski – Kiedy w piątek słońce świeci...)

117. MURY (J. Kaczmarski)

118. MUSZKA PLUJKA (Rudi Schuberth)

119. NIE PŁACZ EWKA (Perfect)

120. NIEWIELE CI MOGĘ DAĆ (Perfect)

121. NIE ZDĄŻYŁEM (K.Wrona/S.Szweda)

122. NIGDY WIĘCEJ (Piotr Szczepanik)

123. NIM WSTANIE DZIEŃ (A. Osiecka)

124. NOC ALBO OCZEKIWANIE NA ŚNIADANIE (Ty się pochyj róża – bóg – S.D.M.)

125. NOCNA PIOSENKA O MIEŚCIE (W.G.Bukowina)

126. OBŁAWA (J. Kaczmarski)

127. ODPOWIE CI WIATR (B.Dylan)

128. O,JAK BARDZO CIĘ KOCHAM (miłosna)

129. OJ POKOCHAĆ, POKOCHAĆ ( Sylwek Szweda)

130. OKROPNA PIEŚŃ O MACKIE MAJCHRZE (B. Brecht)

131. OLD DIXIE (J. Robbie Robertson)

132. OPADŁY MGŁY, WSTAJE NOWY DZIEŃ (S.D.M.)      

133. ORAWA (A. Wierzbicki)

134. PAMELO ŻEGNAJ (Tercet Egzotyczny)

135. PASTERKA (katalońska muz. S.Szweda)

136. PECHOWY DZIEŃ (turystyczna)

137. PEJZAŻE HARASYMOWICZOWSKIE (W.G.Bukowina)

138. PIECHOTĄ DO LATA ( Bajm )

139. PIEŚŃ ŁAGODNYCH (W.G. Bukowina)

140. PIOSENKA AMERYKAŃSKIEGO ŻOŁNIERZA (B. Okudżawa)

141. PIOSENKA BEZ TYTUŁU (W. Chyliński /A. Drąg)

142. PIOSENKA DLA POTĘGOWEJ (T. Woźniak)

143. PIOSENKA JEST DOBRA NA WSZYSTKO (J. Przybora/J. Wasowski)

144. PIOSENKA NA NOWY ROK (Nasza Basia Kochana)

145. PIOSENKA NA ROZGRZANIE (J. Liszewski)

146. PIOSENKA O ZAJĄCZKU (W.G. Bukowina)

147. PIOSENKA WIOSENNA (W.G. Bukowina)

148. PIOSENKA Z SZABLI (Paweł Orkisz)

149. PIWA DAJ (Grzmiąca Półlitrówa)

150. POCIĄGI (Paweł Małolepszy)

151. PODMOSKIEWSKI ZMIERZCH (ballada rosyjska)

152. POD PAPUGAMI (z rep.Cz. Niemena)

153. POD SZTOKFISZEM (Captain Nipper)

154. POLANKA (Bez Jacka)

155. PONIDZIE (W.G.Bukowina)

156. PORADNIK POCZĄTKUJĄCEGO KIEROWCY (T. Szwed)

157. POŻEGNANIE LIVERPOOLU (żeglarska)

158. PRZECHYŁY (P.Orkisz)

159. PRZEMIJANIE (J. Dzierżak)

160. PRZEWRÓCIŁO SIĘ (Elektryczne Gitary)

161. PRZEŻYJ TO SAM (Lombard)

162. PUKAJĄC DO NIEBA BRAM (B. Dylan)

163. PUSTE KOPERTY (z rep. P. Szczepanika)

164 .RAGAZZA DA NAPOLI ( Drupi  J. Zwoźniak)

165. RANO (Bajm)

166. REBEKA (Ewa Demarczyk)

167. REMEDIUM (z rep. Czerwonych Gitar)

168. REZERWA (wojskowo-cywilna)

169. ROLNICZA DOLA (Wały Jagiellońskie)

170. RUSZAJ SIĘ BRUNO IDZIEMY NA PIWO (E. Stachura)

171. RZEKA (W.G. Bukowina)

172. SALLY BROWN (szanta)

173. SAMBA SIKORECZKA (Nasza Basia Kochana)

174. SEN KATARZYNY II (J.Kaczmarski)

175. SERENADA (Tramwajem na spotkanie z tobą jadę...)

176. SĘPY (M. Pyda)

177. SIEDZĘ SAM (country)

178. SIELANKA O DOMU (W.G. Bukowina)

179. SMAK I ZAPACH POMARAŃCZY (T. Woźniak)

180. STARA LATARNIA ( Shanta )

181. STARYCH NIE MA CHATA WOLNA (Z. Laskowik)

182. STUDIA (Paweł Małolepszy)

183. STUDNIA (Sylwek Szweda)

184. SWING LOW, SWEET CHARIOT (blues)

185. SZESNAŚCIE TON (M. Travis)

186. ŚMIECH (Gintrowski)

187. ŚPIEWAĆ DLA CIEBIE (Donovan)

188. ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE (Jerzy Stuhr)

189. ŚWIĘTY,ŚWIĘTY UŚMIECHNIĘTY (Arka Noego)

190. TAKA PIOSENKA (K. Płudowski)

191. TAKIE TANGO ( Budka Suflera )

192. TAK JAK PLECY TAKSÓWKARZA (Andrzej Garczarek)

193. TATO (Nie boję się gdy ciemno jest)

194. TAWERNA POD PIJANĄ ZGRAJĄ (G. Bukała)

195. THE ANIMALS WENT IN TWO BY TWO (tradycyjna)   

     ( „Arka” przekład Sylwester Szweda)

196. THE COMBAJN BIZON (Wały Jagiellońskie)

197. TOLERANCJA (S. Sojka)

198. TOMORROW NIGHT (Coslow-Grosz)

199. TO NIE JA,KOCHANIE ( Bob Dylan)

200. TO ŚMIECHU WARTE (Sylwek Szweda)

201. TRAMWAJ NR 6 ( Wały Jagiellońskie)

202. TRATWA BLUES (turystyczna)

203. TRZY MIŁOŚCI (B. Okudżawa)

204. TY ZIEMIO  (Paweł Małolepszy)

205. UCIEKAJ, MOJE SERCE (z rep. Seweryna Krajewskiego)

206. ULICA (Pod Budą)

207. UŚMIECHNIĘTE DZIEWCZYNY NA DWORCACH (B. Nowicki)

208. WARIACJE NA TEMAT SKRZYPKA HERZOWICZA (Wały Jagiellońskie)

209. WARS WITA (Wały Jagiellońskie)

210. W DOMACH Z BETONU (M.Jakubowicz)

211. W DWORCOWEJ POCZEKALNI (E. Mielczarek)

212. WE SHALL OVERCOME (Pete Seeger)

213. WEHIKUŁ CZASU (Dżem)

214. WĘDRUJEMY (Na Bani)

215. WHISKY (Dżem)

216. WIARA (Paweł Małolepszy)

217. WINDĄ DO NIEBA ( 2+1 )

218. W MOIM MAGICZNYM DOMU (Hanna Banaszak)

219. WRONIEJE ŚWIAT (turystyczna)

220. WSPOMNIENIE (z rep. Cz. Niemena)

221. WSTAWAJ SZKODA DNIA ( 2+1 )

222. WSZYSTKO, CO NAPRAWDĘ CHCĘ ZROBIĆ (Bob Dylan)

223. WTEDY TYLKO JESZCZE CHCIEĆ (Pod Budą)

224. WYCHODZIMY Z ZIMY ( W. G. Bukowina)

225. WYTRĄCIŁAŚ (Elektryczne gitary)

226. YELLOW SUBMARINE ( The Beatles Przekład S. Szweda)

227. YESTERDAY ( The Beatles)

228. ZAGRAJ MI CZARNY CYGANIE (ludowa)

229. ZAJAZD „POD RÓŻĄ” (J. Liszewski)

230. ZAMIAST (Ty Panie tyle czasu masz...)

231. ZAMIESZKAMY POD WSPÓLNYM DACHEM ( Pod Budą)

232. ZAMKI NA PIASKU (Lady Pank)

233. ZANOSI SIĘ NA NOC (T. Woźniak)

234. ZAPROSZENIE (Artur Reczyński)

235. ZATRZYMAŁA SIĘ GODZINA (Tadeusz Woźniak)

236. Z DALEKICH WYPRAW (Budka Suflera)

237. Z DOBRYCH PRZECZUĆ (T. Woźniak)

238. ZEGARMISTRZ ŚWIATŁA (T. Woźniak)

239. ZGUBIONE MARZENIA (Kiedyś gdy byłem mały...)

240. ZLEĆCIE SIĘ BOCIANY (Krzysiek Wrona & Sylwek Szweda)

241. Z NAD STRAŻNICZEJ WIEŻY ( Bob Dylan )

242. Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA (S.D.M.)

243. ZOBACZ ANNO (W. G. Bukowina)

244. ŻEGNAJ AMERYKO (turystyczna)

245. ŻÓŁTE KALENDARZE (Piotr Szczepanik)

246. ŻYCIE TO NIE TEATR (E. Stachura)

247. ZAKOŃCZENIE (W.Bellon / S.Szweda)

 

Dodatki:

PANI ROBINSON ( Simon & Garfunkel )

ULICE MIASTA ( Ralph McTell )

 

 

POSŁOWIE ( i „Córka poety” )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1. A BODAJ TO

( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk)

 

fis                H7         E      A

A bodaj to każdy w domu

fis          H7          E   A

Słodko pędził chwile

fis          H7     E            A

Troskliwością otoczony

fis            A      H7E             

Przyjmowany mile

 

fis                   H7           E  A     

A bodaj to w każdej chwili

fis       H7     E      A   

Samo było śliczne

fis          H7       E               A               

Komu dnie łaskawie płyną

fis            A       H7 E        

Temu zdrowie liczne

 

           A                         H7

Ref.  Bądźmy wszyscy dobrej myśli

              E                   A

         Gwiazda powodzenia błyśnie

       E                    A                         H7

         Bądźmy weseli jak przy niedzieli

           A                          H7

         Niech nam będzie jak najlepiej

          E                    A

         By łaskawie czas uciekał

       E                     A    H7             E

         Bądźmy spokojni i zawsze godni

 

A bodaj to każda ręka

Przyjacielem była

Dobre niechaj się pamięta

Zapomnij niemiłe

 

A bodaj to choćby wieki

Same wesołości

Niechaj złe się nie doczeka

Więcej jest miłości

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2. ADELA

 ( Sł. B. Choiński,  J. Gałkowski  muz. J. Matuszkiewicz)

 

 

G                    C                  G

Adela już zakłada suknię cieńką
                                 e             A7                    D

Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
   G               G7       C              G

Gdy spytasz ją dla kogo ta sukienka ?
               G                 D7                    G

Dla kochasia, który odszedł w siną dal

                      G                C
Ref.  W siną dal, w siną dal
                            G                 D7                    G             /x2

         To dla kochasia, który odszedł w siną dal

Czerwone ma podwiązki pod tą suknią
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją dla kogo taki luksus ?
To dla kochasia, który odszedł w siną dal

Ref...


U drzwi, u drzwi, jej tatuś czyści spluwę
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją na czyją to jest zgubę ?
To na kochasia, który odszedł w siną dal

Ref...

Nad łóżkiem ślub stwierdzono rejentalnie
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją z kim żyjesz tak moralnie ?
Z kochasiem, który odszedł w siną dal.

Ref... W siną dal... Pomaszerował lew prawa w siną dal.

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Babsztyl”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

3. ALEKSANDER SIERGIEJEWICZ PUSZKIN

( Bułat Okudżawa    przekład: Witold Dąbrowski )

 

 

a                                                                     E7

Co było – nie wróci, i szaty rozdzierać by próżno.

          C                           G7                    C   A7

Cóż, każda epoka ma własny obyczaj i ład...

                        d                                            G7          a

A przecież mi żal, że tu, w drzwiach, nie pojawi się Puszkin –     /x2

           a                 F7                 E7                                        a

tak chętnie bym dziś choć na kwadrans na koniak z nim wpadł.

 

 

Dziś już nie musimy piechotą się wlec na spotkanie –

i tyle jest aut, i rakiety unoszą nas w dal...

A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,     /x2

i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal !

 

Przyjmuję pojętny mój wiek, mego stwórcę i mistrza,

ten trzeźwy mój wiek, doświadczony mój wiek pragnę czcić...

A przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza        /x2

i jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić.

 

No cóż, nie na darmo zwycięstwem nasz szlak się uświetnił,

i wszystko już jest – cicha przystań, nonajron i wikt...

A przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym     /x2

górują cokoły, na których nie stoi już nikt.

 

Co było – nie wróci; wychodzę wieczorem na spacer

i nagle spojrzałem na Arbat i – ach, co za gość ! –

rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się,       /x2

ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś !

 

 

 

 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
4. AMAZING GRACE
( John Newton / Edwin Excell )
 
 
         G      G7               C           G                                                D - D7
Amazing grace how sweet the sound that saved a wretch like me
   G              G7         C            G                e              G D G
I once was lost but now am found,  was blind but now I see
 
T'was grace that taught my heart to fear,   and grace my fears relieved
How precious did that grace appear,  the hour I first believed
 
Thro' many dangers, toils, and snares,   I have already come
'Tis grace hath brought me safe thus far,  and grace will lead me home
 
When we've been there ten thousand years,  bright shining as the sun
We've no less days to sing God's praise  Than when we first begun.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

5. ANNA MARIA

(sł. K. Dzikowski  muz. S. Krajewski)

 

C e a D4 Gsus4 G  (wokaliza)

 

C                      e                 a                     D7       G

Smutne oczy, piękne oczy, smutne usta bez uśmiechu,

C                        e                a                    D7        G

Widzę co dzień ją z daleka, stoi w oknie aż do zmierzchu.

C        E7  a   D7 G

Anna Maria.

 

C                    e                a                D7      G

Tylko o niej ciągle myślę i jednego tylko pragnę,

Żeby chciała choć z daleka, choć przez chwilę spojrzeć na mnie.

 

C         E7 a     D7               G     C         E7 a    D7                  G

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

 

Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś swe odbicie w smutnych oczach,

Jakże chciałbym móc uwierzyć w to, że kiedyś mnie pokocha.

 

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

 

Lat minionych, dni minionych żadne modły już nie cofną.

Ten, na kogo ciągle czeka, już nie przyjdzie pod jej okno.

 

C          E7 a    D7              G      C         E7 a    D7                  G

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

C         E7 a    D7               G      C        E7 a   D7                   Gsus4 G

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

C         E7 a

Anna Maria !

 

 

 

D4      -     332OOX

Gsus4   -  31OO33

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

6. A TY DROGO PROWADŹ MNIE

( Muzyka i słowa: Artur Reczyński)

 

 

 

D                   G               D    C G

prowadzę ślepy życia bieg

D                  G                          D

nie patrzę na nic w tył i w przód

a7              G                 D

niezmierzone kręte ścieżki

a7           G               D

niezbadany rzeki nurt

 

 

          a7  G                D    

Ref.  a ty drogo prowadź mnie

               a7      G            D

tam poprowadź drogo gdzie

              a7  G         D

są schowane inne drogi

               a7     G         D

tam poprowadź moje nogi

 

 

 

pomiędzy lasu śpiewem drzew

ukryta droga nieba jest

co noc we śnie jawi się

szlak który prowadzi mnie

 

 

wciąż na przełaj mija dzień

a świat nasz w górach jest

tam się razem znów spotkamy

wspólnej drogi poszukamy

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

7. BABĘ ZESŁAŁ BÓG

 ( Muz. sł.  S. Wolski )


 
          a 
Babę zesłał Bóg

Raz mu wyszedł taki cud,
           d
Babę zesłał Bóg
            a
Coś innego przecież mógł.
           F                     E
Żeby dobrze zrobić wam,
           F                     E
Żeby dobrze zrobić wam,
                      a
Babę zesłał Pan.


Bóg też chłopem jest
Świadczy o tym Jego gest,
Bóg też chłopem jest
Tak jak swing i blues i jazz.
Żeby z baby ciągle drwić,
Żeby z baby ciągle drwić,
Trzeba chłopem być.

Bóg ci zesłał mnie
Byś miał kogoś w noc i dzień,
Bóg ci zesłał mnie
Ty się z tego tylko ciesz.
Z woli nieba jestem tu,
Z woli nieba jestem tu,
Więc się do mnie módl.
 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

8. BALLADA O CHŁOPCACH Z BAZY SOKOŁOWSKIEJ

 ( Muz. sł. Andrzej Garczarek )

 

 

                    C                                   G             C

         Ciężarówki na syrenki zamienili, zamienili,

                         F                                   C

         Gęby z pryszczy wygoiły się dokładnie,

                           F                                       C            a

         Prawie wszyscy się szczęśliwie pożenili, pożenili,

                        G                                        C                          /x2

         Zamieszkali gdzieś wysoko, wcale ładnie.

 

                   a                                     G 

Chłopcy z bazy sokołowskiej odjechali gdzieś w nieznane

                    a                                            G       

Na swych mocnych ciężarowych samochodach,

           C                                                    G                   a

Odjechali gdzieś w nieznane na swych mocnych ciężarowych

                    C                   G                     a         G

Na swych mocnych ciężarowych samochodach.

 

 

         Rozmydliły się marzenia przy goleniu, przy goleniu,

         W zamyśleniu nuta chowa się wstydliwie,

         Z młodej piersi się wyrwało, ale wrócić już nie chciało            /x2

         W piekle błota i barankach betlejemskich pozostało.

 

Tylko czasem w środku miasta na ulicy

Twarzą w twarz przystają, bo tak chciał przypadek,

Kilka klepnięć po ramieniu, jakiś uśmiech, uścisk dłoni

I do domów rozjeżdżają się w milczeniu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

9. BALLADA O DZIEWCZYNIE CO PIŁA GORĄCE MLEKO

( Sł. Agnieszka Osiecka  muz. K. Sobolewska )

 

 

 D                       fis                             G                       D

Są małe stacje wielkich kolei , nieznane jak obce imiona,

    G                D                              G                       A

Małe stacje wielkich kolei, jakiś napis i lampa zielona.

 D                        fis                             G                       D

Na takiej stacji dawno już temu, z daleka jadąc, z daleka

        G                                     D                               A                   D

Widziałem dziewczynę w niebieskim szaliku, jak piła gorące mleko.

 

           G                           D                              G                   D

Ref.  Teraz tamtędy już nigdy nie jeżdżę, a miasto moje daleko.

                    G                       D                                     A                  D

         Lecz myślę czasem o tamtej dziewczynie, jak piła gorące mleko.

             G                         D                   G                        D

         I nieraz chciałbym aby tu była, może to miałoby sens.              

                           G                           D      A                                      D       /x2

         Jak ona śmiesznie to mleko piła, gapiąc się na mnie spod rzęs.

 

 

Mam swoje sprawy, inne podróże i nie tamtędy mi droga.

Lubię ulice wesołe i długie i kolorowe światła na rogach.

Może ma chłopca tamta dziewczyna, a może wybrała się w świat.

Albo po prostu może jest głupia, jak jej siedemnaście lat.

 

Ref.  Zresztą to przecież nie ma znaczenia, mieszkam naprawdę daleko.

         Lecz myślę czasem o tamtej dziewczynie, jak piła gorące mleko.

         I nieraz chciałbym aby tu była, a może to miałoby sens.

         Jak ona śmiesznie to mleko piła, gapiąc się na mnie spod rzęs.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

10. BALLADA O KRZYŻOWCU

 ( Sł. muz. Mirosław Hrynkiewicz )

 

 

    e                                                 A

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, dokąd pędzisz w stal odziany,

C                                                 D

Pewnie tam gzie błyszczą w dali, Jeruzalem białe ściany.

 e                                             A

Pewnie myślisz, że w świątyni zniewolony Pan twój czeka,

  C                                      D

Żebyś przyszedł Go ocalić, żebyś przyszedł doń z daleka.

 
 
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, byłem dzisiaj w Jeruzalem,
Przemierzałem puste sale, pana twego nie widziałem.
Pan opuścił Święte Miasto przed minutą, przed godziną,
W chłodnym gaju na pustyni z Mahometem pije wino.
 
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, chcesz oblegać Jeruzalem,
Strzegą go wysokie wieże, strzegą go Mahometanie.
Pan opuścił święte miasto, na nic poświęcenie twoje,
Po cóż niszczyć białe wieże, po cóż ludzi niepokoić.
 
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, porzuć walkę niepotrzebną,
Porzuć miecz i włócznie swoją i jedź ze mną, i jedź ze mną.
Bo, gdy szlakiem ku Północy podążają hufce ludne,

Ja podnoszę dumnie głowę i odjeżdżam na Południe.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

11. BALLADA O NOCY CZERWCOWEJ

 ( Sł. K. I. Gałczyński)

 

             D                                  e

Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,

             G                                       D

Wtedy noc jest jak młoda dziewczyna:

                   D                                  e

Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,

                     G                         D

Wszystko w ręce chciałaby brać.

 

              D                          G

Diabeł dużo jej daje w podarku

                    G                                      D

Gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku.

                D                              e

Noc te gwiazdy do uszu przymierza

                G        A7          D

I z gwiazdami chciałaby spać.

 

              D                           e

Ref.  Ja jestem noc czerwcowa.

                G               D

         Królowa jaśminowa.

               D                             e

         Zapatrzcie się w moje ręce.

                    A7                                 D

         Wsłuchajcie się w śpiewny chód.

 

 

Ale zanim dur gwiezdny ją oplótł,

Idzie krokiem tanecznym przez ogród.

Do ogrodu przez senne ulice,

Dzwonią nocy ciężkie zausznice.

 

I po każdym tanecznym obrocie

Szmaragdami dzwonią kołki w plocie.

Wreszcie do nas pod same okna,

I tak tańczy i śpiewa nam:

 

  Ja jestem noc czerwcowa...

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

12. BALLADA O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU

 ( Sł. muz. Andrzej  Wierzbicki )

 

 

a                 G         E
W rozstrzelanej chacie
a         G      a 
Rozpaliłem ogień
a            G         E  
Z rozwalonych pieców
d                             E 
Pieśń wyniosłem węglem
             a                  C  
Naciągnąłem na drzazgi gontów
G               E
Błękitną płachtę nieba
   a           d              aEa
Będę malował od nowa
   d     E          a    G  
Wioskę w dolinie
 
              C              G
       Ref.  Święty Mikołaju
              C                E7
               Opowiedz jak tu było
                  a        d               aEa 
                Jakie pieśni śpiewano
               d                 E        a    G 
                Gdzie się pasły konie
              C               G
                Święty Mikołaju
              C                 E7
                Opowiedz jak tu było
                  a        d                 aEa   
                Jakie pieśni śpiewano
               d                 E        a  
                Gdzie się pasły konie
 
 
A on nie chce gadać
Ze mną po polsku
Z wypalonych źrenic
Tylko deszcze płyną
Hej ślepcze nauczę swoje
Dziecko po łemkowsku
Będziecie razem żebrać
W malowanych wioskach
 
               Święty Mikołaju...

 

 

( Z repertuaru”Orkiestry Świętego Mikołaja”)

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

13. BALONIK

( Bułat Okudżawa )

 

 

   c                    f

Płacze dziewczynka:

B7                Dis  G7

balon uciekł jej!

   c                            f 

Ludzie mówią – „Nie płacz”,

G7                c    

a balonik - hen...

 

   c                    f  

Płacze dziewczyna,

B7                     Dis  G7

chłopca trzeba jej

  c                            f

Ludzie mówią –„Nie płacz”,

G7                 c     

a balonik – hen...  

 

   d             g

Płacze kobieta,

 C7                F  A7

mąż porzucił ją,

   d                          g

Ludzie mówią – „Nie płacz”,

A7                 d

a balonik – hen...

 

    d            g

Płacze staruszka:

   C7                 F A7

Mamo, dosyć łez !

d                   g

A balonik wrócił,    /x2

A7              d

i błękitny jest.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

14. BARDZO SMUTNA PIOSENKA RETRO

 ( Muz. sł. Andrzej Sikorowski )

 

 

  C                         G7

Lato było jakieś szare,

C                               G7

I słowikom brakło tchu.

     E7                        a

Smutnych wierszy parę,

   D7                 G

Ktoś napisał znów.

     C                                   G7

Smutnych wierszy nigdy dosyć,

C                                G7

I zranionych ciężko serc,

  E7                       a

Nieprzespanych nocy,

    D7            G  G7

Które trawi lęk.

 

 

           C              G

Ref.  Kap, kap, płyną łzy,

              C                   G

         W łez kałużach ja i ty.

            E7              a    D7                  G  G7

         Wypłakane oczy i przekwitłe bzy.

            C         G

         Płacze z nami deszcz,

         C                   G

         I fontanna szlocha też,

            E7                a         D7               G G7

         Trochę zadziwiona skąd ma tyle łez.

 

 

Nad dachami muza leci,

Muza czyli weny znak

Czemuż wam poeci

Miodu w sercach brak.

Muza ma sukienkę krótką

Muza skrzydła ma u rąk

Lecz wam ciągle smutno

A mnie boli ząb.

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

15. BARMAN

 ( Muz. sł. Paweł Małolepszy )

 

 

D                                                                   A

Wieczorem przy stołach w moim barze, w tym naprzeciwko kościoła,

                                                   D

Siadają ludzkie twarze, tych którym Bóg pomóc nie zdołał.

           G                                                 D

Nad blatem błyszczącym jak czoło starego księżyca w pełni,

           A                              D                           D7

Na smutno i na wesoło spijają się frajerzy dzielni.

 

 

                    G                       D                   A                        h

Ref.  Panie barman jeszcze nalej, nie za dużo, tak w sam raz,

                         G                 D                 A                         D G D A

         Nam do nieba coraz dalej, widać los nie kocha nas.

 

 

Przed sumieniem się tłumaczą, że w tej właśnie szklance whisky

Dziś na dnie jeszcze zobaczą swoją gwiazdę, której szukać tutaj przyszli.

Piją za szczęście co przeszło obok niezauważone,

Za nadzieję zuchwale tak grzeszną, za swe spracowane dłonie.

 

Nad ranem, gdy sprzątam w moim barze okruchy szkła, serca stłuczone,

Widzę odeszłe stąd twarze, słyszę ich toasty niespełnione:

- Za miłość, którą czas zabił, za karty co kiepsko nam idą,

  za tego co nam błogosławił to życie co tak nam obrzydło.

 

         Panie barman jeszcze nalej, nie za dużo, tak w sam raz,

         Nam do nieba coraz dalej, widać los nie kocha nas.

         Panie barman jeszcze nalej, nie za dużo, tak w sam raz,

         Tak by głowę mieć na karku, lecz by pamięć trafił szlag.

 

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Grzmiąca Półlitrówa )

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

    

 

 

 

 

16. BAWIDKO

( Muz. sł. Andrzej Poniedzielski )

 

d               C            d

Wagą zabraną Temidzie
       d      C                     d

Bawimy się w sprawiedliwość
       d           C    F          g

Na jednej szali zło kładziemy
          d        C           d

Na drugiej dobro i miłość.

          d       C                d             C
Ref.  Oj nieładnie człowieku, nieładnie
           d      C                d              

         Oj nieładnie człowieku oj brzydko
           d                C                 d           C

         Ty się całe życie tylko bawisz i bawisz
             d                     C                 d

         Czasem sobie zmieniasz bawidko.


Wszyscy się cieszą z równowagi
Gardła zdzierają w wiwatach
Wszyscy się cieszą z równowagi
Wskazówki puszczają po latach.

Jest jeszcze jedna zabawa
Też popularna choć nienowa
Do niej potrzebnych jest dwoje ludzi
I słowa, słowa, słowa.

Słowami bawimy się w mądrość
Słowa składamy w kwiatach
Potem przykryją je liście jesieni
Odgrzebujemy je po latach.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

17. BEATA Z ALBATROSA

( Muz. sł. Janusz Laskowski )

 

 

                 a                                            d

Siedem dziewcząt z Albatrosa, Tyś jedyna,
              G                                           C – E7

Dziś pozostał mi po Tobie smutek - żal,
                 a                                             d

Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno,
                G                                            C – E7

W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię.

A na imię miałaś właśnie Beata,
Piękne imię musisz przyznać, miła ma.
Zabierałem ją co dzień na fregatę,
By miłością swą upajała mnie.

Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem,
I fregaty kontur ukrył się za mgłą,
Na fregacie byliśmy wciąż sami,
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tę.

Już od dawna Ciebie nie widziałem,
Tak mi smutno jest bez Ciebie, tak mi źle,
Lecz myślę, że kiedyś się spotkamy... acha,
W Augustowie, nad Neckiem, w białe dnie.

Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną,
I na zawsze schowam w sercu je,
Jestem Beatko zakochany,
Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się.

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

18. BEZDZIETNOŚĆ

( Muz. Janusz Kruk tekst polski Małgorzata Goraj )

 

 

       d                               C                    d

Wspomożenie biednych okaż swą łaskawość

d                         F         C                    d

Ty co możesz wrócić wzrok niewidomemu

F                   C  g                d

Zazielenić skały falującą trawą

          F                g   C                  d          /x2         

Daj dziecko tej nocy domowi mojemu

 

 

Napełniłaś lasy kwiecistym spokojem

Aby się pod lato w owoc zawiązały

Jeśli nie ma granic dla wszechmocy Twojej

Czymże jest dla Ciebie jedno dziecko małe

 

Już pulsują pstrągi w ikry ciemnych smugach

Z twardego orzecha wije się leszczyna

Ptak z ciepłego żółtka na świat się wykluwa

O Synu Maryi błagam Cię o syna

 

O dwie tylko łaski proszę Boże Wieczny

Daj mi kiedy umrę niebieską dziedzinę

I tak jak poetom płaci się za pieśni

Za mój wiersz – modlitwę odpłać mi się synem

 

 

( Z repertuaru zespołu „2+1”)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

19. BEZ SŁÓW

 ( Sł. muz. Wojtek Bellon )

 

 

G                D

Chodzą ulicami ludzie

e                          h 

Maj przechodzą lipiec grudzień

C                    G            D

Zagubieni wśród ulic bram

G                          D

Przemarznięte grzeją dłonie

e                       h

Dokądś pędzą za czymś gonią

C               G                   D

I budują wciąż domki z kart

 

         C                          G

Ref.  A tam w mech odziany kamień

         C                         G

         Tam zaduma w wiatru graniu

         C                        G              D

         Tam powietrze ma inny smak

         C                        G

         Porzuć kroków rytm na bruku

         C                                G

         Spróbuj – znajdziesz jeśli szukać

           C                        G                   D

         Zechcesz nowy świat własny świat

 

Płyną ludzie miastem szarzy

Pozbawieni złudzeń marzeń

Omijają wciąż główny nurt

Kryją się w swych norach krecich

I śnić nawet o karecie

Co lśni złotem nie potrafią już

 

Żyją ludzie asfalt depczą

Nikt nie krzyknie każdy szepcze

Drzwi zamknięte zaklepany krąg

Tylko czasem kropla z oczu

Po policzku w dół się stoczy

I to dziwne drżenie rąk

 

Ref.  Bo tam w mech odziany kamień...

 

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina”)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

20. BIAŁY MIŚ

( miłosna )

 

 

            a                     d

Biały miś dla dziewczyny,
             F              E                    a

Którą kocham i kochał będę wciąż,
                     a                    d

Lecz dziewczyna jest już z innym
        F             E                 a

I pozostał mi tylko biały miś.

                           C                        G

Ref.  Hej dziewczyno, spójrz na misia,
                              F                      G      a

          Niech przypomni twego chłopca ci,

                             C                    G

         Nieszczęśliwego małego misia,
                        F                E                a

         Który w oczach ma tylko białe łzy.


Minął czas, naszych spotkań,
Minął dzień, zaginął biały miś
I pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.

hej dziewczyno ...

Biały miś, nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.

 

 

 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
21. BIESZCZADZKI TRAKT
 ( B. Adamek )
 
             G               D            C                G
Kiedy nadejdzie czas, wabi nas ognia blask
        D                     C       G
Na polanie gdzie króluje zły.
                  G                 D               C                 G
Gwiezdny pył, w ogniu tym łzy wyciśnie nam dym,
             D                    C          G
Tańczą iskry z gwiazdami, a my:
 
       G                       C          D                    G
Ref.  Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas,
                             C        D                e
         Śpiewajmy razem, ilu jest tu nas.
                              C       D                    G        e
         Choć lata młode szybko płyną, wiemy, że
            C         D          G
         Nie starzejemy się.
 
     
W lesie, gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi.
     Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią
     Oczy sów, wilcze kły, rykiem powietrze drży,
     Wszystkim misiom już bajki się śnią.
 
          Śpiewajmy wszyscy...
 
     Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew.
     Wiatr poniesie go w wilgotny świat.
     Każdy z nas o tym wie - znowu spotkamy się,
     A połączył nas bieszczadzki trakt.
 
          Śpiewajmy wszyscy...

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

22. BLUES NIEPOTRZEBNYCH POWROTÓW

 ( Jan Sobolewski – Barbara Sobolewska )

 

 

       A7           F7          A7                     Fis7

Dopala się świeca, maleńki płomień drży,

      h7          E7            A7      D7    A7

Powoli zza pieca wychodzą szare sny.

     D7                       F7            E7

Zacięła się płyta, adapter się biedzi,

      fis7             h7            F7       E7 

Stukają w podłogę zmęczeni sąsiedzi

          A7                D7   F7               E7       A7  D7  A7F7E7

Więc idź już, nie wracaj, nie przeszkadzaj mi.

 

 

Nie było Cię długo, przestałam liczyć dni

Wolałeś te drugą - kwiaciarkę z vis-a-vis.

Zapomniał korytarz, jak brzmią twoje kroki,

Nie poznał Cię nawet Twój fotel głęboki.

Więc po co tu siedzisz, dziwisz nocne ćmy ?

 

Posłuchaj, latarnie wołają Cię zza mgły,

No, nie patrz tak na mnie - wiesz przecież, gdzie są drzwi.

Potrafię bez Ciebie oddychać i śpiewać,

Choć coraz bezbarwniej jest ptakom na drzewach.

A tamte dwie krople, to wcale nie są łzy.

 
 
 
 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

23. BLUES O STARYCH SĄSIADACH

 ( Sł. Andrzej Sikorowski  muz. Jan Hnatowicz )

 

 

 

A7              D7      G                 e7

Powiedz sąsiedzie, jak ci się wiedzie

A7               D7               G     E7

Za ścianą, która ponoć uszy ma

A7                     D7  G                 e7    

Mówią, że w świecie wielkie zamiecie

A7             D7                 G        E7

Może ich tutaj nie przyniesie wiatr

 

Wpadnij na chwilę, wieści mam tyle

Ile się razy mąż generał śnił

Podam herbatę z lipowym kwiatem

I konfiturę z przedwojennych dni

 

                        a                 h7  

Ref.  Pogawędzimy sobie nieco

                      e                         D   

        Kart zapytamy co nas czeka

                          a                        h7  

        Starzy znajomi skądś przylecą

                         e                  A7       

        Może się uda nie narzekać

 

 

Wybacz spóźnienie, już się nie zmienię

Ale pamiętam co to gest i szyk

Kwiat w butonierce, na dłoni serce

I po kryjomu gdzieś nalewki łyk

 

Nalewka złota - życia ochota

Radości siostra i do tańca zew

Ruszę do tańca lekko na palcach

No, może całkiem lekko to już nie

 

 

( Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

24. BŁOGOSŁAWIONA

( Muz. Cezary Gierzyński  sł. Mencetic )

 

G C C F   G C G-D-G

 

    G          D                 C                   D        G

Błogosławiona niech będzie, będzie ta godzina,

        G               D                     C       D     G

W którejm Cię ujrzał panno, panno urodziwa,

              C                      D                     e

Czas wszystek, chwila każda, każda doba,

        C            D                               e

W której powolny Ci szedłem za Tobą.

 

   G           D                           C      D                G

Błogosławione niech będą, będą niech te mgnienia,

   G               D                      C       D     G

Kiedym Twojego się uczył, uczył się imienia

    C                      D                     e

I niemoc, która duszę mą dotknęła,

     C                  D                    e

I miłość, która oczom sen odjęła.

 

    G          D                             C        D      G

Błogosławiona niech będzie, będzie ta udręka,

          G                        D                              C        D        G

Cierpienia w których mię dreszcz żądzy, dreszcz żądzy nękał.

                  C                              D                  e

Czczych pragnień otchłań, w której się nurzałem

    C              D                          e

I łzy przez które do Ciebie wołałem.

 

    G          D                C           D      G

Błogosławione pęta, niech te pęta będą,

        G              D                   C    D                   G

W których o twoje starałem, starałem się względy

       C                       D            e

I młodość wszystka i uroda cała,

        C                   D                e

Którymiś rada mnie obdarowała.

 

 

( GG D e  GG DD   G D ee    G D GG ) – solówka  /x2

 

( Z repertuaru zespołu „Grzmiąca Półlitrówa”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

25. BUKOWINA I

( Sł. muz. Wojtek Bellon )

 

a e7 a e7

 

a                        d7        e7       a7

W Bukowinie góry w niebie postrzępionym

a                       d7            e7        a7

W Bukowinie rosną skrzydła świętym bukom

              C7+                 GC7+          a7

Minął dzień wiatrem z hal rozdzwoniony

           d7       e7         a7

I nie mogę znaleźć Bukowiny

d7        e7      a7

I nie mogę znaleźć

                   d7                       a7     e7        a7

Chociaż gwiazdy mnie prowadzą ciągle szukam

 

 

W Bukowinie zarośnięte echem lasy

W Bukowinie liść zieleni się i złoci

Śpiewa czasem banior ciemnym basem

I nie mogę znaleźć Bukowiny

I nie mogę znaleźć

Choć już szukam godzin krocie i dni krocie

 

W Bukowinie deszczem z chmur opada

Okrzyk ptasi zawieszony w niebie

Nocka gwiezdną gadkę górom gada

I nie mogę znaleźć Bukowiny

I nie mogę znaleźć

Choć mnie woła Bukowina wciąż do siebie

 

 

 

 

(Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina”)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

26. BUKOWINA II

( Sł. W. Bellon  muz. W. Juszczyszyn )

 

 

   C                               d                      F          C

Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy
                                d         F        C

Żyją jak żyli – bezwolni, głusi i ślepi
d                             G      e

Nie współczuj - szkoda łez i żalu
d                 G          C    e      a

Bezbarwni są bo chcą być szarzy
        e         F Fis  G        C

Ty wyżej, wyżej  bądź i dalej
       
d      G                 C

Niż ci co się wyzbyli marzeń

                       C          F                              G

Ref.  Niechaj zalśni Bukowina w barwie malin
                        C             F                             G

         Niechaj zabrzmi Bukowina w wiatru szumie
             C                   d                  C 

         Dzień minął, dzień minął - nadszedł wieczór
              F                      G

         Świece gwiazd zapalił
            C                        d            F         C

         Siadł przy ogniu pieśń posłyszał i umilkł


Po dniach zgiełkliwych, po nocach wyłożonych brukiem
W zastygłym szkliwie gwiazd neonowych próżno szukać
Tego, co tylko zielonością
Na palcach zaplecionych drzemie
Rozewrzyj dłonie mocniej, mocniej
Za kark chwyć słońce, sięgnij nieba

Odnaleźć musisz - gdzie góry chmurom dłoń podają
Gdzie deszcz i susze, gdzie lipce, październiki, maje
Stają się rokiem, węzłem życia
Twój dom bukowy zawieszony
U nieba pnia, kroplą żywicy
Błękitny, złoty i zielony

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 
27. BUTY RAJDOWE

 ( Sł. muz. W. Jarosz )

 

          G               F              C                   G

Gdy wiosną słoneczko uśmiechem nas wita,

          G            C             A7          D

Skowronki radosne koncerty rozdają.

   G                      F        C                  G

Rajd studencki rusza kolorowym szlakiem,

   G              C                A7           D

Nogi same niosą choć buty uwierają.

 

                G                        H7        e

Ref.  Te buty, te buty, te buty rajdowe

                   C                      A7                D

         Nie stare, podarte i nie całkiem nowe.

                 G                 C            H7         e

         Na deszcz i na śnieg, na słońce i wiatr

               C                     D         G

         W sam raz na rajdowy szlak.

 

 

Nareszcie kres trasy, ognisko, pieśń stara,

Zdziwiony księżyc patrzy na zasłuchany krąg.

Śpią liście na drzewach, gitara sennie ziewa,

I śpią mokre buty rzucone gdzieś w kąt.

 

Lecz kiedyś zapomnisz piosenki tej słowa,

Z siwymi włosami przybędzie ci lat,

I łza się zakręci i serce zabije,

Pomarzysz jak niosły cię kiedyś przez świat.

 

 

( Z repertuaru grupy „R”)

 

 
 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
28. CARELESS LOVE

(  tradycyjny blues )

 

       E7           H7                   E7

Ref.  Love, o love, careless love, 

       E7                                   H7

         Love, o love, careless love,

       E7                 A7              a7

         Love, o love, careless love,

       E7               H7                        E7 H7

         See what careless love can do.

 

E7                      H7                           E7

It’s gone and broke this heart of mine,

E7                                                     H7

It’s gone and broke this heart of mine,

E7                                      A7           a7

It’s gone and broke this heart of mine,

E7                       H7                            E7      H7

It’ll break that heart of yours sometimes.

 

 

I love my mama and papa too, /x3

I’d leave them both to go with you.

 

How I wish that train would come, /x3

And take me back where I come from.

 

I cried last night and the night before, /x3

I’ll cry tonight and cry no more.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

29. CARO MIO BEN

( Giuseppe Giordani  - Giordanello  1744-1798)

 

 

D GG D  G AAh  eAA7DG  DA7A7D

 

 

 

   D  G                 D

C a r o   m i o   b e n,

     G   A                h

c r e d i m i   a l m e n,

  e      A            D

s e n z a   d i   t e

 E                              D A7    DGGD

l a n g u i s c e   i l   c o r.

 

 

    G  A               h

C a r o  m i o  b e n

   e     A            D  

s e n z a   d i   t e

 G          D          A7    D     DGDAA  DGDA7D

l a n g u i s c e   i l   c o r.

 

 

 

A                       E

I l   t u o   f e d e l

  E7                       A

s o s p i r a   o g n o r.

   A     E               AE7

C e s s a    c r u d e l

 AD   A      E7  A

t a n t o   r i g o r !

   A7                      D

C e s s a    c r u d e l

 D     A           DA

t a n t o   r i g o r !

  E7                A

t a n t o   r i g o r !

 

   D  G                 D

C a r o   m i o   b e n,

     G   A                h

c r e d i m i   a l m e n,

  e      A7          DG

s e n z a   d i   t e

  D      A7                    D A7D

l a n g u i s c e   i l   c o r.

 

 

    G      A7      h

C a r o  m i o  b e n

     e   A                  D  

c r e d i m i   a l m e n,

  G    D      A   DG

s e n z a   d i   t e

  D      A7                    D      DGDAA  DGDA7D

l a n g u i s c e   i l   c o r.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

30. CHODZI MI PO GŁOWIE

 (  „Na Zdrowie”  muz. sł. Sylwek Szweda )

 

 

             G                              C  G

Ref.   Chodzi, chodzi mi po głowie,

             G                e          D G

         Czyje by tu wypić zdrowie.

             G                                C G

         Chodzi sobie drepcze żwawo

           G                              e             D G

         Jak w dwudziestym pod Warszawą.

 

        C     G          C  G

Przemknęło mi się chyłkiem,

 C      e             D              G

Za kogo by przechylić dziś szyjkę.

        C     G  C         G

Przemknęło mi się jak złodziej,

  C           e            D         G     C – D7

Piję za mych przyjaciół z łodzi.

 

 

Wylęgło się niby myśl zła,

Za kogo by tu wypić do dna.

I co tam kac, choć boli głowa,

Piję za mych przyjaciół z Piotrkowa.

 

Wylazło ze mnie tak niespodziewanie,

Za kogo by opróżnić banię.

I nie skończę tego chlańska

Dopóki nie wypiję za przyjaciół z Gdańska.

 

I choć już bredzę w pijackim amoku,

Jeszcze zdróweńko tych z Białegostoku,

I tych z Wrocławia, i tych z Krakowa,

I z całej Polski – a potem od nowa ?

 

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Grzmiąca Półlitrówa”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

31. CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT

 ( Muz. J. Kruk  sł. M. Dutkiewicz )

 

  C  d  a   /x2

 

 

   a                                  d              

Piszesz mi w liście, że kiedy pada,

                  G                            a

Kiedy nasturcje na deszczu mokną,

   C                                  G

Siadasz przy stole, wyjmujesz farby

d                  E              a

I kolorowe otwierasz okno.

 

 

Kwiaty i drzewa są takie szare,

Barwę popiołu przybrały nieba,

W ciszy tak smutno szepce zegarek

O czasie co mi go nie potrzeba.

 

                     C                              d

Ref.  Więc chodź, pomaluj mój świat

                 F                  C

         Na żółto i na niebiesko,

            C                        d

         Niech na niebie stanie tęcza

                    F                  G

         Malowana twoją kredką.

                      C                          d

         Więc chodź, pomaluj mi życie,

                        F                         C

         Niech świat mój się zarumieni,

            C                           d

         Niech mi zalśni w pełnym słońcu

                  F               G       

         Kolorami całej ziemi.

 

 

Za siódmą górą, za siódmą rzeką

Moje sny zmieniasz na pejzaże,

Niebem się wlecze wyblakłe słońce,

Oświetla ludzkie wyblakłe twarze.

 

Ref.  Więc chodź...

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

32. CHYBA JUŻ CZAS

 ( Muz. sł. A. Drąg )

 

 C

Zawinięte w kłębek drogi

 C7                    G

Liczą na swój czas.

 C7                    F

Zamieniony w wielkie słońce

  G                   C

Dzień powoli gasł.

 

                C            G       a            G

  Ref.  Chyba już czas wracać do domu,

                  C               G             a    G

           W słońcu się chyli wierzbiny liść.

               C             G      a              G

           Chyba już czas wracać do domu,

                 C            G        a     G

           W ciszy powrotu iść i iść.

 

O zielonej, mokrej ziemi

Chłodniej śpiewa wiatr.

By najkrótszą drogę wybrać

Wróży z liści kart.

 

  Chyba już czas...

 

Światło dnia już pobladziło

W drzewach i na ścieżce.

Nie okryty zmrokiem został

Tylko wyraz "Jeszcze..."

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

33. CHYBA JUŻ MOŻNA IŚĆ SPAĆ

 ( Sł. muz. Andrzej Poniedzielski )

 

 

            C                                e

Ref.  Chyba już można iść spać

            C                                          e

         Dziś pewnie nic się już nie zdarzy

             C                                 e

         Chyba już można się położyć

               C                                      e   C

          Marzeń na jutro trzeba namarzyć.

 

   d         a7                   F7+     C7+

Tamtą kartkę z wczorajszej nocy

      d         a7         F7+      C

Trzeba zmiąć i położyć w koszu

d        a7          F7+   C7+

I od nowa na nowej kartce

            d                  a7    F7+    C

Pisać nowy, nie miłosny list do losu.

 

 

Albo donos napisać na życie

Bo należy mu się swoją drogą

I podpisać zgryźliwie „życzliwy”

Tylko gdzie go wysłać i do kogo.

 

 

Takie łóżko, a taka dobra rzecz

Dobry pomysł bym z tym łóżkiem

Jeśli chcesz sobie życie poprawić

To wystarczy poprawić poduszkę.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

34. CHYBA MOŻE NA PEWNO
 ( Z. Zieliński )
 
  C                                                       G
Ciągle za cienko, w życiu idzie nam ciągle za cienko,
         F                       G                         C  G7
Bo mamy za mało i więcej by chciało się.
   C                                                    G
Wierzcie piosenkom, pijcie piwo i wierzcie piosenkom,
           F                               G                            C
Że gdzieś ludzie mówią, że jest chyba nie tak źle.
 
      C                           G
Ref.  Chyba może na pewno,
                a                            F                      C  
         Odpowiem a jutro pomyślę, że to nie tak.
       C                            G
         Chyba może na pewno,
                     a                                 F                           C    G7
         Rozstrzygnąć to trudno, bo nikt chyba nie wie jak.
 
         
 
Forsę na pociąg, zabieramy se, forsę na pociąg
I gnamy na zachód okrągłe miliony zbić.
Strasznie wysoko, zamierzamy dojść, za wysoko,
A któż wie na pewno, że łatwiej będziemy żyć.
 
Ref.  Chyba może na pewno...
 
  F                        C
Każde jutro jest lepsze niż
           G                              C
Gdziekolwiek dzisiejszy dzień,
F                        C
Każda chwila opóźnia tyle,
         G
Gdy nie chce się lepiej.
 
 
Durne poglądy, uważacie że durne poglądy,
Lecz myślę, że czasy niepewne nastały nam.
Czyś ty niemądry, zapytacie mnie - czyś ty niemądry,
A ja się zająknę i taką odpowiedź dam
 
Ref.  Chyba może na pewno...

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

35. CIEBIE BRAK

(“Song z sing – singu” muz. sł. Rudi  Schuberth )

 

                a7                  D7

Dziś na ścianie wydrapałem
E7               F    E

łyżką twoje inicjały
a7             D7

i kotwicę już łykałem,
E7                           F         E

bo wspomnienia spać nie dały.
a7               D7

Obudziłem się wymięty,
E7               F         E

cały mokry i zmęczony,
a7                        D7

dzielą nas krat grube pręty,
E7                        F               E

czuję miękkość warg spragnionych.

                          a7                           D7
Ref.  I tylko mi ciebie brak w tym więźniu,
                           E7                          F  E7       /x2

         i tylko mi ciebie brak, ciebie tu...

Czy pamiętasz te gorące
noce nasze nieprzespane,
te miłością pałające
słowa nam tak dobrze znane.
kaloryfer nie zastąpi

ud gorących pożądania,
kiedy to się wreszcie skończy -
znowu dzisiaj nic ze spania.

I tylko mi ciebie brak w tym więźniu,
i tylko mi ciebie brak, ciebie tu...

Błyszczą sznyty na mych rękach,
już na dworze całkiem ciemno,
gdzieś na pryczy sąsiad stęka -
kiedy będziesz razem ze mną?
Kiedy wątłe twe paluszki
pogładzą me tatuaże,
kiedy szczupłe twoje nóżki
oplotą mnie, żądne wrażeń?

I tylko mi ciebie brak w tym więźniu,
i tylko mi ciebie brak, ciebie tu...

Znowu paczkę dziś dostałem
zawiązaną twoją ręką,
całą noc gorzko płakałem,
wszystko we mnie zmiękło, pękło.
W paczce były chleb, kiełbasa,
papierosy, puszka mleka,
a na kartce napisane
słowa trzy - "Ja kocham, czekam".

I tylko mi ciebie brak w tym więźniu,
i tylko mi ciebie brak, ciebie tu... Oj, Stefan...jak mi ciebie brak !

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Wały Jagiellońskie”)

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

36. CIEŃ WIELKIEJ GÓRY

( Muz. Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski  sł. Adam Sikorski )

 

B                           F                       C                        G

Ona przychodzi chytrze, bez ostrzeżeń i gróźb, i gróźb.
      B                      F                                                     C               G

Krzyczy pękniętą liną, kamieniem zerwanym spod stóp, spod stóp.
       B                               F                                               C                  G

Wszystko zaczyna się zwykle, jak każdy wspinaczki dzień, trudny dzień.

    B                               F                               C       G

Ściana, droga pod szczyt, a potem nagle krzyk - oooooo...
 
   B                                    F
Góry wysokie, co im z Wami walczyć każe?
  
B                                 F

Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
   C                                        G

Największa rzecz, swego strachu mur obalić.
 D                                  A

Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej!
  B                                          F
Góry wysokie, wiem co z Wami walczyć każe,
  B                                  F

Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
  C                                 G

Na rzęsach szron, inni już idą dalej,
 D                                         A                g

Na twarzy śmiech lecz są nowi, śmiali są,
                                   D                   g                  D

Tylko czasem zamyślenie, tylko czasem zamyślenie.

 D                   C                        B                          D

Sam możesz wybierać los, szczytów, szczytów szlak
 D                   C                     B                                 D

Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt !


Góry wysokie, co im z Wami walczyć każe?
Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
Największa rzecz, swego strachu mur obalić,
Odpadnie stu lecz następni pójdą dalej !
               g                  D                    g                  D

Tylko czasem zamyślenie, tylko czasem zamyślenie.

 D                   C                        B                           D

Sam możesz wybierać los, szczytów, szczytów szlak
D                    C                     B                                 D

Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt !

 

 

 

( Z repertuaru Budki Suflera )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

37. CO SIĘ ZDARZYŁO     

(Sł. B. Choiński, Marek Dagnan  muz. wg. Can’t Ye Dance The Polka)

 

 

       D                  G                   A                D

Co się zdarzyło jeden raz, nie uwierzycie mi,

                D                     G                           A            A7             D

Gdym wdepnął sobie w piękny czas New-Yorską Chatham Street.

 

                      D      G        A          D 

Ref.  Ciągnij pomalutku, aż do skutku,

          D         G                       A        A7        D

        Jak te New York girls, co nie tańczą polki !

 

 

Dziewuszka grzeczna vis-a-vis obrała kurs na wprost:

Tuż - tuż na Bleeker mieszkam Street.” - Więc się zabrałem z nią.

 

„Kielicha” – rzekła – „znajdziesz tam, przekąskę, to i sio.”

Mamusia nas witała w drzwiach, siostrzyczek cały rząd.

 

Do wierzchu nalewano w szkło i pito aż po dno,

Aż zaczął kręcić się, jak bąk, mój globus w miejscu, o!

 

Przyjaciółeczkę wzrusza, bo ja przypominam jej

Braciszka, co w Szanghaju jest za nie wiadomo co.

 

Przejrzałem nagle, oczy trąc - Królową Boże chroń !

Ten goły facet w łóżku jest bez wątpliwości mną !

 

Pustynną iście zionie w krąg golizną każdy kąt,

A bez bielizny, forsy ktoś jest bez wątpienia mną.

 

To, w czym do portu szedłem, dość wytworną miało woń:

Po mączce rybnej wór, a – hoj ! Jak ulał na Cape Horn !

 

Ref.  Wszystko pomalutku, ciągnie się do skutku,

         Jak te New York Girls, co nie tańczą... break dance !

 

 

 

( Z repertuaru”Ryczących Dwudziestek”)

 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

38. CO TY TUTAJ ROBISZ

( Sł. muz.  Jakub Sienkiewicz )

 

 

C e F C G  /x2

C                                                        e

I co ja tutaj robię / u-u / co ty tutaj robisz

                     F

Dwanaście ciężkich

                           C                            G

Szczerozłotych koron moją głowę zdobi

 

Jest tyle różnych dróg / u-u / co ty tutaj robisz

Kolejny piękny

Marmurowy pomnik koło domu stoi

                 d             F                    G                    

Ref.  Już każdy powiedział to co wiedział

                    d           F                       G

         Trzy razy wysłuchał dobrze mnie

              C                                   e

         Wszyscy zgadzają się ze sobą

              F                               G

         A będzie nadal tak jak jest

 

I co ja robię tu / u-u / co ty tutaj robisz

Są takie rzeczy

Że nikt nie zaprzeczy po co tu się głowić

 

Z daleka słychać szum / u-u / co ty tutaj robisz

Dla wielkich oraz osłów

By się rzucić z mostu no i łowić

 

Ref.  Już każdy powiedział........

D                                                   fis

I co ja robię tu / u-u / co ty tutaj robisz

                          G

Mieć te przestrzenie

                       D                            A

Na jedno skinienie wiele wynagrodzi

 

Nie trzeba tęgich głów / u-u / co ty tutaj robisz

Takie okazje

Bale i lokale chcą bym się narodził

                 e             G                     A 

Ref.  Już każdy powiedział to co wiedział

                    e           G                        A 

         Trzy razy wysłuchał dobrze mnie

               D                                  fis

         Wszyscy zgadzają się ze sobą

               G                              A

         A będzie nadal tak jak jest

 

solo:  D  D7  G  g  A / x2

E                                                   gis

I co ja robię tu / u-u / co ty tutaj robisz

                     A

Dwanaście ciężkich

                           E                             H

Szczerozłotych koron moją głowę zdobi

 

Jest tyle różnych dróg / u-u / co ty tutaj robisz

Kolejny piękny

Marmurowy pomnik koło domu stoi

          fis                   A                    H

Ref.  Już każdy powiedział to co wiedział

                   fis          A                       H

         Trzy razy wysłuchał dobrze mnie

                E                                gis

         Wszyscy zgadzają się ze sobą

                          A                    H

         A będzie nadal tak jak jest

             E           gis A H

I co ja robię tu

                    E         gis A H

Co ty tutaj robisz

 

 

 

( Z repertuaru  Elektrycznych Gitar”)

 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
39. CÓRKA GRABARZA
 ( Gawrych )
 
 
             a                                            d
Czemu ty dręczysz mnie córko grabarza,
                 a                        E                      a E
Świeże kwiaty wciąż przynosisz dla mnie tu. 
                 a                                        d
Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj,
                a                  E                      a  E
Jak twój ojciec sypał ziemię na mój grób.
 
Jak tu ciemno, jak tu głucho, jak ponuro,
Z każdej strony zwały ziemi gniotą mnie.
Czemu ty stoisz tu, stoisz nade mną,
I dlaczego tak okrutnie śmiejesz się.
 
Biała suknie, czarny włos, nie uwierzę,
Że przychodzisz tu co rano, budzisz mnie.
Przestań już dręczyć mnie i nie przeszkadzaj,
Lepiej odejdź stąd daleko, odejdź gdzieś.
 
Bystrym okiem pragniesz przebić twardą ziemię,
By zobaczyć, czy wygodnie w trumnie mi.
Proszę cię odejdź stąd, odejdź ode mnie,
Nie zakłócaj mi spokoju chociaż ty.

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

40. CZARNY CHLEB I CZARNA KAWA

 ( tradycyjna więzienna pieśń)

 

            e                                        G

Kiedy oczy swe otwarłem, jakiś lęk ogarnął mnie,

              D                            e

Łzy płynęły mi po sercu, zrozumiałem wtedy że:

 

                           e                                 G     

Ref.   Czarny chleb, czarna kawa, opętani samotnością,

                        D                                                  e

         Myślą wciąż szukamy szczęścia, które zwie się wolnością.

 

Zapach murów, widok krat, wietrze ponieś moją pieśń,

Pieśń goryczy i rozpaczy, moja matko jest mi źle.

 

Chciałem krzyknąć, gdy odeszłaś, chciałem płakać, brakło tchu,

Gdzie zabrałaś moje serce, mego serca nie ma tu.

 

Czemu świat się ciągle żarzy, miłość moja wiecznie trwa,

Czemu inni żyją dłużej, a tak krótko żyję ja !

 

W dole jaśmin cudnie pachnie, odór ciała się roztacza,

Już się kończy moje życie, życie więźnia i tułacza.

 

A gdy przyjdzie chwila błoga i odbierze oddech mój,

W trumnie złoży moje ciało, to pod celą będzie znów.

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

41. CZAS NAS UCZY POGODY
( Sł. Jacek Cygan muz. Stanisław Sojka )

 

h  G  Fis  /x2 

 

         h                      fis                           G                             D

Widziałem wiatr o siwych włosach, roznosił spokój wśród pól,
      e                   D                  A

W ciepłe babie lato kości grzał.
    h                     fis                G                        D

A innym razem lasy kosił, spadał ostrzem z gór,
     e             D                     GA           D

Młody był, bogiem był i gnał wolny tak.


            A               G            e                        D
Ref.  Wiele dni, wiele lat czas nas uczy pogody,
       
          e                       G                           A                         D

          Zaplącze drogi, pomyli prawdy, nim zboże oddzieli od trawy.
       
      A                G                 e                                  D

          Bronisz się, siejesz wiatr, myślisz: jestem tak młody,
        
    e                         D                 E    Fis       H-C-H

         Czas nas uczy pogody, tak od lat, tak od lat.


h      A                   E                     D                   E           Fis
Ilu ludzi czas wyleczył z ran, zamienił w spokój burzę krwi.
  h            A                       E             D                          E                     Fis   - G  - Fis

Pewnie kiedyś nam, pod jesień tak, też czoło wypogodzi i wygładzi brwi.

 

        h                        fis                          G                                    D

Widziałem dni w muzeach sennych o wnętrzach zimnych jak mrok,
    e                     D                        A

Starsi ludzie w rogach wielkich sal.
    h                         fis               G                   D

Księgi pięknych myśli pełne pokrył gruby kurz,
         e              D                           G   A            D

Herbaty smak, kapci miękkich szum, spokój serc.


    A              G
Wiele dni, wiele lat ... tak od lat.


 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

42. CZAS POWROTÓW

( Sł. muz J. Kołodziejczyk )

 

 

   d                       G       C a

Buty całkiem przemoczone

  d                       G        C    a  

Na nic się nie zdadzą komu

   d                     G              C  a

Plecak stary, płaszcz dziurawy,

                 F          G          A

Czas powrotów, czas powrotów

                 F          G          C

Czas powrotów, czas powrotów.

 

 

                         F                    C              

Ref.  Takie tu lasy i takie drzewa

                           G                           C

         Bezdroża, że nie śniło się nikomu,

                                 F                                C                      /x2

         Coś we mnie tańczy, coś we mnie śpiewa

                          G                                        C

         I jeszcze nie chce mi się wracać do domu.

 

 

Resztki chleba na kolację

Smalec z puszki przesolony

Mama w mieście czeka z plackiem,

Czas powrotów, czas powrotów

Czas powrotów, czas powrotów.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

43. CZERWONE SŁONECZKO

 ( Muz. J. Mart. sł. M. Łebkowski )

 

 

   C              F                C       G                         C

Dawna piosenko, piosneczko, mocnaś ty jak kamień.

  C          F        C                F       G                       C

Już zachodzi czerwone słoneczko, a ty zawsze z nami. /x2

            F                   G               F         G                      C

Maszeruje z żołnierzami raz i dwa, hej da, hej da, hej da.

             F                  G                F         G                           C  F G C

Maszeruje z żołnierzami raz i dwa, hej da, derum, derum da.

 

 

Chłopcy w tym wielkim powstaniu w dziewiętnastym roczku,

Szli za tobą, jak za wielką panią na calutkim Śląsku. /x2

Chłopcy szli na całym Śląsku raz i dwa, hej da, hej da, hej da.

Na calutkim Górnym Śląsku raz i dwa, hej da, derum, derum da.

 

Niczym dla ciebie kordony i żelazne bramy.

Biły w ciebie gromy i pierony, a my cię śpiewamy. /x2

A my znowu cię śpiewamy raz i dwa, hej da, hej da, hej da.

A my znowu cię śpiewamy raz i dwa, hej da, derum, derum da.

 

Dawna piosenko, piosneczko, mocnaś ty jak kamień.

Nie zagaśnie czerwone słoneczko, a ty będziesz znami. /x2

 

 

( Z repertuaru zespołu „2+1”)

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

44. CZERWONY JAK CEGŁA

( Muz. R. Riedel, J. Styczyński sł. K. Galaś )

 

 

 

E                                    A      E                          H

Nie wiem jak mam to zrobić, ona zawstydza mnie
E                                   A    E                        H

Strach ma tak wielkie oczy, wokół ciemno jest
E                           A      E                   H

Czuję się jak Benjamin i udaję, że śpię
E                fis                      A                           E

Może walnę kilka drinków  i one nakręcą mnie
                    E7

Nakręcą mnie !

Nie wiem jak mam to zrobić, by mężczyzną się stać
 I nie wypaść ze swej roli, tego co pierwszy raz
 Gładzę czule jej ciało, skradam się do jej ust
 Wiem że to jeszcze za mało, aby ciebie mieć, aby mieć
 

 

                   A
Ref.  Czerwony jak cegła
                   
A

         Rozgrzany jak piec
                        E

         Muszę mieć, muszę ją mieć
                  H            C

        Nie mogę tak odejść
                 Cis                A

        Gdy kusi mnie grzech
                       E   A                H

        Muszę mieć, muszę ją mieć

Nie wiem jak to się stało, ona chyba już śpi
Leżę obok pełen wstydu, krótki to był zryw
Będzie lepiej, gdy pójdę, nie chcę patrzeć jej w twarz
Może kiedyś da mi szansę spróbować jeszcze raz

 

 

( Z repertuaru zespołu „Dżem”)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

45. CZTERY PIWKA

 ( Muz. sł. J. Porębski )

 

 a  

Ze Świnoujścia do Walvis Bay droga nie była krótka

 

A po dwóch dobach, albo mniej, już się skończyła wódka

 

„Do brydża” – krzyknął Siwy Flak i z miejsca rzekł: „Dwa piki”

                                                       E7             a

A Ochmistrz w telewizor wlał nie byle jakie siki

 

                       A                        D

Ref.  Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet

           E7                                                            A

         Jakąś damę roześmianą król przytuli wnet

                A                  A7        D

         Gdzieś między palcami sennie płynie czas

               E7                               a

         Czwarta ręka króla bije as

 

 

A w karcie tylko jeden as
I nic poza tym nie ma
Ale nie powiem przecież "Pas"
Może zagrają szlema
"Kontra"- mu rzekłem, taki bluff
By nieco spuścił z tonu
A Fred mi na to "Cztery trefl"
Przywalił bez pardonu

A mój w dwa palce obtarł nos
To znaczy: nie ma nic
I wtedy Flak, podnosząc głos
Powiedział "Cztery pik!"
I kiedy jeszcze cztery króle
Pokazał mu jak trza
To Fred z renonsem "Siedem pik."
Powiedział: ".niech gra Flak!"

A ja mu: "Kontra", Fred mi: "Re"
Ja czuję pełen luz
Bo widzę w moich kartach, że
To atutowy tuz
Więc strzelam! Kiedy karty Fred
Wyłożył mu na blat
To każdy mógł zobaczyć jak
Siwego Flaka trafia szlag.

Już nie pamiętam ile dni
W miesiące złożył czas
Morszczuki nawet dobrze szły
I grało się nie raz
Lecz nigdy więcej Siwy Flak
Klnę na jumprowe wszy
Choćbyś go prosił, tak czy siak
Nie zasiadł już do gry

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

46. DIABEŁ I ANIOŁ

(„Pod Śliwką”  Cwynar Krzysztof )
 
e                     C                      D                  e
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
  e                   C                D                 e    
Nie pożyczy mu na piwo nie pożyczy nikt
   e                  C                  D                      e 
Słońce praży go od rana, wiatr gorący dmucha
  e    
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał
 
Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwą
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko
 
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Pożycz dychę - mówi diabeł - Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał musimy żyć w zgodzie
 
Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiedział: dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba
 
 
 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

47. DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY

 ( Sł. Marek Grechuta  muz. Jan Kanty Pawluśkiewicz )

 

 

a                C G              C

Tyle było dni do utraty sił

 d                  A C                   G    

Do utraty tchu, tyle było chwil

 a                    C   G                              C    

Gdy żałujesz tych z których nie masz nic

 d                      A  C                    G     

Jedno warto znać, jedno tylko wiedz

                    d            F            G    

Że ważne są tylko te dni

                E7                a  E7

Których jeszcze nie znamy

    d                   F                  G   

Ważnych jest kilka tych chwil

                  E7         a  E7

Tych na które czekamy

 

Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad

Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł

Choć majątek prysł, on nie stoczył się

Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że

 

Że ważne są tylko te dni...

 

   a                     e                                  C     G       

Jak rozpoznać ludzi których już nie znamy

  a                       e         C                      G    

Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych

  d                     A       C              G 

Jak oddzielić nagle serce od rozumu

   a                  e       C                         G   

Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu

 

Bo ważne są tylko te dni...

 

Jak rozpoznać ludzi których już nie znamy

Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych

Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję

Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele

 

Bo ważne są tylko te dni...

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

48. DOBRANOC

(„Już Czas Na Sen” Jerzy Wasowski / Jeremi Przybora )

 

        D7+                                                                                    e7

Dobranoc, dobranoc mężczyzno, zbiegany za groszem jak mrówka
                                                                                                 D9         D

dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
       h7                                                       A7+              A  

Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
          a7                                                              h7                G7+

Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w PKO
        g7                              g*           C             F                  A7  

Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
      
D7+           a6               Fis0        E7/9 A7/6 D  D7+

Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas  na  sen


Dobranoc, dobranoc niewiasto skłoń główkę na miękką poduszkę
dobranoc, nad wieś i nad miasto jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem
niech rycerz Cię na nim porywa co piękny i dobry jest wielce
co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
a teraz tak objął Cię ciasno jak amant ekranów i scen
Dobranoc, dobranoc niewiasto, już czas na sen

Dobranoc, dobranoc ojczyzno, już księżyc na czarnej lśni tacy
dobranoc, i niech Ci się przyśnią pogodni, zamożni Polacy
że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci
i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen
Dobranoc, ojczyzno kochana już czas na sen

 

 

( Z repertuaru „Kabaretu Starszych Panów”)

 

 

D9 – E1-0  H2-3  G3-2  D4-0  A5-0  E6-X

g* -  3 3 3 3 3 3

Fis0 – 2 1 2 1 0 X

E7/9 – 2 3 4 2 2 2

A7/6 – 2 2 0 2 0 0         

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

49. DONA DONA

( Aaron Zeitlin & Shalom Secunda

  tłumaczenie: Sylwek  Szweda i Adam Orendorz )

 

a E  }x4

 

         a        E            a                E

Na wózku jedzie wprost na sprzedaż

a                      d                  aF E

Cielak z zlęknionym spojrzeniem,

           a                E                 a                E

Wpatrując się w ziemię, nie widzi jak w niebie

a                  d           E         a

Jaskółka plecie koronki swe.

 

G                         C      a

A wiatr wolny śmieje się

G                      C a

I z całej siły dmie,

G                                       C       E

Śmieje się, śmieje przez cały dzień

    a            E   a

I pół nocy letniej.

 

  E                               a

Dona, Dona, Dona, Dona,

  G                              C a

Dona, Dona, Dona, Don,

   E                               a

Dona, Dona, Dona, Dona,

  E                              a    a E a E

Dona, Dona Dona, Don.

 

 

„Przestań się skarżyć,” powiedział farmer

„Kto ci kazał cielęciem być ?

Dlaczego nie chcesz skrzydeł by wreszcie

Jak jaskółka polecieć ?”

 

Cielęta łatwo związać, zarżnąć,

Nigdy nie wiedzą dlaczego.

Lecz kto sobie ceni wolność

Jak jaskółka poleci.

 

 

 ( Z repertuaru Donovana )

 Kapodaster IV

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

50. DO PRACY RODACY

( Muz. sł. Rudi Schuberth )

 

C G C F   C G C F C

 

               C       G          C   C7

A przed nami większe cele,

                F      G        C   C7

A przed nami nowy świat.

                F          G   C

Razem młodzi przyjaciele,

     a     D                G   

Z budujemy nowy ład.

 

                 C   G    C    C7

Ref.  Do pracy rodacy,

                F   G          C  C7

         Do fabryk, do roli,

                 F G        C  a       D           G

         Już nowe się jutro wykuwa powoli.

                    C  G         C   C7

         Hej młoty do roboty

                              F G        C   C7

         Niebieskie ptaki do paki

             F        G      C  a                C G      C

         I niech wre robota, co tam wolna sobota.

 

W naszych rękach nasza sprawa,

W naszych rękach przyszłość mas.

Domy rosną z lewa, z prawa.

Tymi ręcami rośnie tysiąc wsi i miast !

 

W cegły się zamienia glina

I myśl się zamienia w czyn.

Nieśmiertelnej myśli siła

W naszych rękach mocno tkwi.

 

               C       G           C  C7

A przed nami większe cele,

               F       G        E

A przed nami nowy świat...

          F         G         C a  F G C   F  C  F  E   F  G  C a  F G C

La la la la la la la la la la la la...( na melodię „Świat Się Śmieje”)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

51. DZIKI WŁÓCZĘGA
(
Sł. H.Czekała, mel. trad. "Wild Rover”)




            G              D               G              C

Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni,
              G             D              C     D7G

Przepuściłem pieniądze na dziwki i gin.
                G              D                  G                 C

Dzisiaj wracam do domu, pełny złota mam trzos,
        G                      D                  C       D7G

I zapomnieć chcę wreszcie, jak podły był los.

                         D

Ref.  Już nie wrócę na morze
G                         C

Nigdy więcej, o nie!
                  G               C             /x2

Wreszcie koniec włóczęgi,
        D             G

Na pewno to wiem!


I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała: "Idź precz!
Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień."

Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie: "Co chcesz, mogę Ci dać."
Ja jej na to: "Ty flądro, spadaj, znam inny bar."

Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi
Zobaczyłem rodziców - czy przebaczą mi?
Matka pierwsza spostrzegła, jak w sieni wciąż tkwię,
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że:


Ref...  x3

 

( Z repertuaru zespołu „Mechanicy Shanty”)

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

52. DZIŚ PRAWDZIWYCH CYGANÓW JUŻ NIE MA

( Sł. Agnieszka Osiecka  muz. A. Zieliński )

 

 

                    c               G7            c

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma,

 C7         f               B7            Dis

Bo czy warto po świecie się tłuc ?

  G7      c          C7           f

Pełna miska i radio „Poemat”

  f              c               D7              G7

Zamiast płaczu, co zrywał się z płuc...

 

          C7        f      C7            f

Ref.  Dawne życie poszło w dal,

            B7       Dis    B7      Dis

         Dziś na zimę ciepły szal.

           f6                c                           D7 

         Tylko koni, tylko koni, tylko koni,

                     D7   G7

         Tylko koni żal.

           C7        f       C7             f

         Dawne życie poszło w dal,

            B7       Dis     B7     Dis

         Dziś pierogi, dzisiaj bal.

           f6                 c                           D7 

         Tylko koni, tylko koni, tylko koni,

                   D7G7 c

         Tylko koni żal.

 

 

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma,

Cztery kąty i okna ze szkła.

Egzaminy i szkoła i trema,

I do taktu harmonia nam gra.

 

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma,

I do szczęścia niewiele już brak.

Pojaśniało to życie jak scena,

Tylko w butach przechadza się ptak.

 

 

(Z repertuaru Maryli Rodowicz, a także Skaldów)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 
 
 
53. ECH, MUZYKA
( Sł. K.I. Gałczyński, muz. Adam Drąg )
 
      G                               D
O dajcie mi te małe skrzypce
C                                  G
Może na skrzypcach wygram
    C                      G
Wiatr i pochyłą ulicę
    D                        G
I noc co taka niezwykła
 
          D         G            A            D
Ref.  Ech muzyka, muzyka, muzyka
                      G           A     D Fis
         Spod smyka zielony kurz
                       h             A                 D A
         Lecą gwiazdy zielone spod smyka
                      G           A      D
         Damy karo, bukiety róż
 
Uwzględnijcie mizerne granie
I nie bijcie, gdy wezmę źle
Jaki ton na strunie baraniej
Na G, D, A czy E
 
Ech muzyka...
 
Prowadzi muzyka za smykiem
Drzewa w niemej podzięce
Oczami za smykiem suną
Zgrubiałe, drżące ręce
 
Ech muzyka...
 
Na moście stoję, przez liście
Światło na smyk się sypie
Słuchajcie to dziecko nuci
W czarodziejskim pudełku skrzypiec
 
Ech muzyka...

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

54. EJ, GRONICKU – BESKIDZIE      

 ( Muz. sł. Sylwek Szweda )

 

 

A                             D* A

Ej, gronicku – Beskidzie,

fis        E      D A

Kto po tobie idzie ?

A                       D*A

Idom pieśni po lesie

fis          E         D   A              /x2

Które wiyoter niesie.

 

 

Jak jo se zaśpiywom

Na wiyrchu gronicka,

Zaroz mi sie łodzywo

W moim sercu muzycka.

 

Ej, Boże mój, Boże,

Stokrotne ci dziynki !

Teroz tu w Mładej Horze

Śpiywają najpiynkniyj.

 

Ktosik gro na krzypkach,

Ktosik nom basuje,

Jo grom na gitarze,

A Krysiak tancuje !!!

 

 

             9

D* = D 7    D*  - 022002

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

55. EJ, NA MUŃCULSKIEJ HALI

 ( Muz. sł. Sylwek Szweda )

 

 

CC4          F7+ G7  C    C4 F7+ G7

Ej, na muńculskiyj hali,

CC4   F7+G7  C     C4 F7+

Ej, koleba sie poli !!!

F                G7           e  F

Niy spodł dyscyk z niyba –

d d7*       G7*G7                     C        C4 F7+ G7

Łoj gdzie my teroz bedziem śpiywać ?

 

Ej, na muńculskiyj hali,

Ej, koleba zgorzała !

Łoj, pod cym ze ta bedzie

Dziewcyna lezała ?

 

Ej, na muńculskiyj hali ,

Ej, łogiynek sie poli !

Idom łowce po niybie

Ku swojyj kolybie.

 

Ej, na muńculskiyj hali,

Ej, łogiynek sie poli !

Ej, pod golućkim niybym,

Ej, śpiywali bedziem !!!

 

 

 

C4 - 010330  

F7+ - 012330  

d7* - 13203X

G7* - 13002X

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

56. EJ, ZAGROJ MI MOJA GÓROLSKO MUZYCKO

( Muz. Sł. Sylwek Szweda )

 

 

      G               D         C             D

 Ref.  Ej, zagroj mi moja górolsko muzycko,                                                                                                                                                                 

               G  H7   e      C             D7

         Ej, zagroj mi górolsko muzycko –

                G                     D                C              D7

         Ej, wioter  niych śpiywo na wysokim gronicku,

                G H7   e        C   D

         Ej, wioter niych śpiywo.

 

 

           a             G              C              D

Ej, smreki jak wielkie łorganów piscoły,

           C             G              D   

Ej, smreki jak wielkie łorganów piscoły,

         C                         G                   D

Jak halny zaduje tak bydom nom groły.

 

 

           a               G         C              D         

Ej, potoki  jak struny łulywom sarpane,

          C               G        D

Ej, potoki jak struny łulywom sarpane,

             C                                        G                D

Ej, przi takiyj muzycce tańcować bedziem do rana.

 

 

      a                G                 C             D

A słońce co mrugo zza chmur jak to łoko,

      C                G                D

A słońce co mrugo zza chmur jak to łoko,

             C                           G                 D

W tyj łulywie salonyj ani ciutke niy zmokło.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

57. FRANCOIS VILLON

( Bułat Okudżawa  przekład: Andrzej Mandalian )

 

       a                    d                E                          a   

Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak,

   C                          A         d       G                          C

Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:

    a                        d                H                          E

mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej.

  a          A                  d                                                   

sypnij grosza szczęściarzom... 

                                                 E                            a

                                          I mnie w opiece swej miej.

 

Dopóki ziemia kręci się, o Panie nasz, na Twój znak -

tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak,

daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej,

daj Kainowi skruchę...

                                          I mnie w opiece swej miej.

 

Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,

jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest,

jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos,

jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.

 

Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw -

dopóki ziemia kręci się, zdumiona obrotem spraw,

dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej -

daj każdemu po trochu...

I mnie w opiece swej miej .  /x2

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

58. GAWĘDZIARZE

 ( Sł. B. Nowicki  muz. J. Dzierżak )

 

e             D                   e

Takie zwykłe, takie małe

             D                   e

Tutaj mają wielką wagę,

                 D            e

Wykrzykniki kolorowe

             D                      e

Wyglądają wciąż jak nowe.

             D                    e

Gawędziarze, gawędziarze

              D                  e

Odgrzebują stare sprawy

               D                  e

Przy ognisku i przy kawie

             D              e

Nieciekawe i ciekawe.

 

              e                    D

O tym jak kiedyś w górach

          D                                    e

„Na pomoc” ktoś krzyczał głośno.

             e                D

O tym jak na Mazurach

    D                 e

Ktoś złamał wiosło.

             G                D

O tym jak patyk trzasnął

           a                          e

Gdy wiatr za mocno dmuchał.

      G                      D

I chyba każdy już zasnął

     a                   e

A tylko autor słuchał.

 

 

Oczy szerzej się otworzą

I przypomną i pomarzą,

Oni już nie mają czasu,

Może dzieciom się przydadzą.

Opowieści, opowieści

Takie tanie, no bo własne.

Uśmiechają się, a jeśli

Przesadziłeś coś nie zasną.

 

O tym jak...

 

 

( Wykonanie: „Ad Hoc”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

59. GDY MNIE KOCHAĆ PRZESTANIESZ

 ( Sł. A. Sikorowski muz. J. Hnatowicz )

 

 

                   C                   F                C

Gdy mnie kochać przestaniesz, to powiedz,

                   d                 G                  F  C

Powiedz, kiedy mnie kochać przestaniesz,

                C               F                C

To się człowiek wypłacze jak człowiek,

                   d              G C     F C

W białym łóżku nad ranem.

 

Nie przysyłaj mi listów ostatnich

Nie owijaj w bawełnę słów paru,

Tylko siądźmy do wspólnej kolacji

Pod okapem wieczoru.

 

                   G             F        C                G     F           C

Ref.  Na talerzach świecy blask, dymi waza pełna gwiazd.

                       e         F         C                   e     F       C

         A pod stołem kot się łasi, coś stuknęło na tarasie

          G         C     F C

         Może wiatr.

                      G          F      C               G    F         C

         Piętro wyżej ćwiczą Lista, a zawiane towarzystwo

                                e     F            C                     e     F        C

         Gdzieś pod bramą wykrzykuje, stróż im tego nie daruje

              G      C      F C

         Stróż artysta.

 

 

Posiedzimy tak sobie we dwoje,

Pośród spraw, których nigdy nie było.

Potem w starym zacisznym pokoju

Znowu wyznasz mi miłość.

 

Gdy mnie kochać przestaniesz bez racji

Powiedz o tym od razu kochany’

Wtedy zjemy kolejną kolację

Na wieczoru dywanie.

 

 

(Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

60. GDZIE SĄ KWIATY

 ( P. Seeger J. Hickers )

 

C                             a                   F              G

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ? piękne kwiaty,

C                             a                  F                  G

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ? czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ?

F                               G

Każda z dziewcząt wzięła kwiat...

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

 

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ? jak te kwiaty...

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ?

Za chłopcami poszły w świat.

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

 

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ? – dzielne chwaty...

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ?

Na żołnierski poszli szlak.

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

Gdzie żołnierzy naszych kwiat ? – tych sprzed laty...

Gdzie żołnierzy naszych kwiat ? – czas zatarł ślad.

Gdzie żołnierze z tamtych lat ?

Tam gdzie w polu krzyża znak.

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

Gdzie mogiły z tamtych lat ? – tam gdzie kwiaty...

Gdzie mogiły z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

Gdzie mogiły z tamtych lat ?

Tam gdzie kwiaty posiał wiatr.

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

61. GIFT OF A BRAND NEW DAY

 ( Sł.  Muz. Harvey Andrews )

 

 D                                      G                                 A7

Hey woman, my woman, open your eyes and smile

D                                      G                             A7

Hey lovely, my lovely, stay in the warm a while

    Fis                                                         G                             A7

Savour the present we’ve got to open wrapped in a sleepy way

 D                                                                    G             A             DG

We’ve got a gift to share together, it’s the gift of a brand new day

  G             A              D

Gift of a brand new day

 

D                                       G                             A7

Hey woman, my woman, we can walk in the rain

D                                      G                           A7

Hey lovely, my lovely, search for the sun again

  Fis                                                                   G                             A7

You can make bread, I can make wine, we’ll ask our friends to stay

   D                                                                   G            A             DG

We’ve got a gift to share together, it’s the gift of a brand new day

  G             A              D

Gift of a brand new day

 

           Fis                                                      G
Bridge: Making music, making love and making harmony

               A

             Time goes down, time flows down

                     A7

             The long, long road you share with me

 

D                                       G                                 A7

Hey woman, my woman, we can take the baby out

D                                       G                                 A7

Hey lovely, my lovely, show him what it’s all about

   Fis                                                                           G                      A7

Teach him to love the swan and the squirrel, the magpie and the jay

   D                                                                  G             A             DG

We’ve got a gift to share together, it’s the gift of a brand new day

  G             A               D

Gift of a brand new day

 

Bridge

I zwrotka

 

 

 

 

 

DAR NOWEGO DNIA

(“Gift Of A Brand New Day”

muz. i sł. Harvey Andrews przełożył: Sylwek Szweda )

 

D                                         G                         A7

Kobieto, hej kobieto – uśmiechnij do mnie się,

D                                          G                           A7

Hej urocza, otwórz oczy, przeżyj ze mną ten dzień.

   Fis                                                       G                         A7

Szepcz mi do ucha o tym prezencie ukrytym na serca dnie.

       D                                                       G          A          D G                

Nowego dnia bądźmy darem i już, przepłyńmy razem ocean,

 G          A        D     

wielki ocean snów.

 

D                                          G                        A7

Kobieto, hej kobieto – zacznijmy w deszczu iść,

D                                             G                    A7

Hej urocza, otwórz oczy, poszukaj słońca dziś.

Fis                                                G                           A

Upiecz chleb ja zrobię wino, zaprośmy przyjaciół znów.

       D                                                       G          A          D G                

Nowego dnia bądźmy darem i już, przepłyńmy razem ocean,

 G          A        D     

wielki ocean snów.       

 

 

Bridge    Fis                                                               G                         

Tworząc muzykę, znajdując miłość, kształtując harmonii smak,

                A

Czas idzie tą drogą, czas płynie tą drogą,

       A7

Tą długą drogą, która zbliża nas.

 

D                                     G                          A7

Kobieto, hej kobieto – wiesz że dobrze ci życzę,

D                                                 G                        A7

Weźmy za rękę to małe dziecko i pokażmy mu życie.

    Fis

Nauczmy je kochać łabędzia, wiewiórkę

    G                          A7

I srokę, i dzwońca, i sójkę.       

       D                                                       G          A          D G                

Nowego dnia bądźmy darem i już, przepłyńmy razem ocean,

 G          A        D     

wielki ocean snów.       

 

( Bridge - 1 zwrotka )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

62. GITARA

 ( „La Guitarra” Sł.  Frederico Garcia Lorca   

    przełożył  Jerzy Ficowski   muz. Sylwek Szweda )

 

( wstęp - d C-C9 Gzm6 d  d C C9B A7) x2

 

F B C F d7 g A7 d /x2

 

F             B        C      

Oto już płacz gitary

  F

słychać.

d7             g        A7  

Poranek burzy się

          d  

w kielichach.

F              B         C

Zaczęła płakać nam

    F

gitara.

d7            g       A7        d  

Próżno uciszyć ją się starasz,

G0                B0 Cis0 B0

nie można jej uciszyć

  A       B*AB*A

niczym.

 

 

Zapłakana monotonna,

jak woda pełna goryczy,

zapłakana, jak wiatr płacze

po śnieżycy.

Nie można jej uciszyć

niczym.

 

         d              C        

Po rzeczach odległych

       B A

zapłakana.

        d             C            B A

Po piasku Południa gorącym,

     C             B       A     d B C g F E A7

co wzywa kamelie białe.

 

 

Płacze ze strzałą bez celu

i za wieczorem bez jutra,

po pierwszym ptaku umarłym

przed świtem.

O gitaro !

Serce pięcioma szpadami

przebite.               

                    

( zakończenie – d C C9 Gzm6 d  d C C9 B a D )   

 

C9  - 030230    Gzm6  -  650X4X    G0  -32320X

B0   -  656500   Cis0    -   989800

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

63. GONIĄC KORMORANY

( Muz. J. Woy  Sł. A. Tylczyński )

 

C e d G7

 

C                                      d                                        G7   (G F G  F G)

Dzień gaśnie w szarej mgle, wiatr strąca liście z drzew.

C                                   e                              F                     d

Sznur kormoranów w locie splątał się, pożegnał ciepły dzień,

     C                         G7

Ostatni dzień w mazurskich stronach.

       C                                       d                                    G7 (G F G F G)

      Zmierzch z jezior żagle zdjął, mgieł porozpinał splot.

       C                        e                      Gzm7 d     G7       C     G7

      Szmer tataraku jeszcze dobiegł nas, już wracać czas.

 

 C                                  d                                 G7        (G F G F G)

Noc się przybrała w czerń, to smutny lata zmierzch.

  C                       e                             F                         d

Już kormorany odleciały stąd, poszukać ciepłych stron,

        C                    G7

Powrócą z wiosną na jeziora.

         C                           d                               G7 (G F G F G)

      Nikt nas nie żegna tu, dziś tak tu pusto już.

           C                 e                  Gzm7 d     G7       C   G7

      Mgły ściga wśród sitowia wiatr, już wracać czas.

 

 

C                                e                 Gzm7 d     G7       C     C

Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr, już wracać czas.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

64. GÓRALSKA OPOWIEŚĆ

 ( Muzyka i słowa: Paweł Kasperczyk )

 

            D                          D7

Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine

          G                              D

Pochylają nad nim głowy, jak nad swoim synem.

                 e                          G                       D

Las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową,

            e                             G                      D 

A on długo sposobi się przed najdalszą drogą.

 

 

Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze,

Siedzi, czeka aż kostucha w okno zakołacze.

Oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba,

By pożegnać góry swoje, by im coś zaśpiewać.

 

       D                                                e

Ref.  Góry moje, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona,

       G

         Niech na miękkim z mchu posłaniu

       D

         Cichuteńko skonam.

       D                                             e

         Ojcze mój, Halny Wietrze, powiej ku północy,

       G                                            D

         Ciepłą, drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy,

                                 e  

         Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem

       G                            D

         Do słońca smreczyną

                   e                             G                      D 

         I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną.

 

 

Kiedy góral umiera, to dzwony mu nie grają,

Cicho wspina się pod bramy góralskiego raju,

Tylko strumień na kamieniach żałobną nutę składa,

Tylko nocka chmurnooka górom opowiada.

 

A gdy góral już umrze, to nikt nie układa baśni,

Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie.

Ziemia twardą, szorstką ręką tuli go do siebie,

By na zawsze już mógł zostać pod góralskim niebem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

65. GÓRY MOJE

 ( Muz. sł. Sylwek  Szweda )

 

  G9

Góry moje w obłokach płynące,

          e*

Jak statki na morzu, a ryby - zające,

   h4*                         a4

Góry moje, góry milczące.

  G

Góry moje do chmur przytulone,

             e

Jak w szal z owczej wełny przez wiatry pleciony,

   h                                     a       G e h a

Góry moje w bukowej koronie.

 

   G

Góry  moje jak żagle napięte,

         e

Jak piersi dziewczęce przez wiatr odsłonięte,

   h                                     a

Góry moje z niebem zrośnięte.

  G

Góry moje to maszty stojące

    e

I żagle zielone, i sztormy ryczące,

   h                           a

Góry moje, góry i słońce.

 

g7*            C7       a*         D7

Ej, wioter duje, śniyg polatuje,

   h7*         E7         d7*    e**        A7      d7*   e7**       A7    C - D

Ktoś zagubiony – góry, góry jak domy, góry, góry jak domy!

 

   A

Góry moje to statki śpiące

    fis 

I porty wesołe – tawerny tańczące,

 cis                               h

Góry moje, góry milczące.

   A

Góry moje to końska piana,

           fis  

Spod kopyt gwiazd droga usiana…

 cis                               h   

Góry moje i każda polana,

 cis                               h

Góry moje i każda polana,

  cis                                                            

Góry moje...

 

G9  -  000750  e* - 000570   h4* - 077007  a4* - 055005   g7* - 133003 

a7* - 355005  h7* - 577007  d7* - 8-10-10-0-0-10   e** - 10-12-12-0-0-12   

 

 
 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

66. GROSZA NIE MAM

( J. Strąkowski )

 

  e                D

Ja o drogę się nie pytam

  e         D        e   

Bo nieważny dla mnie czas

   e                  D     

Nie zabłądzę bo nie mogę

   e       D             e      

Domu nie mam już od lat

 

             G                    D

Ref.  Grosza nie mam i nie będę

            e          D       G                        

         Nigdy swego domu miał

           G               D

         Ale zawsze robić będę

           e        D       e                    e  D  e  D  e       

         To co tylko będę chciał

 

 

Jakiś drab kamieniem cisnął

Za mną jak za jakimś psem

Dziwią wtedy się ludziska

Że coś pewnie ukraść chcę

                               Grosza nie mam ...

 

Gdy mnie głód za gardło ściśnie

To dwie ręce jeszcze mam

Dziwią wtedy się ludziska

Że na chleb zarabiam sam

                               Grosza nie mam ...

 

Spać pod drzewem jest wesoło

A na trasie każdy brat

Piasek sypie się pod koła

A ja wolny jak ten ptak

                               Grosza nie mam ...

  e                     D      

Idź, idź, przed siebie idź

   e           D                e     

Nikt ci drogi nie zastąpi

  e             D    

O nic nie lękaj się

   e         D                e       

Nic ci drogi nie zastąpi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

67. HEJ, GITARO MA

( Sł. Julian Tuwim  muz. Pomian )

 

    D

Kiedy siedzisz pod namiotem
A

I głód ci zagląda w oczy,
G

Brać pospała się pokotem
D                         A

A deszcz serce wodą moczy

Wtedy sięgasz po gitarę
I butelkę z rozgrzewaczem,
Skoczną nutką budzisz wiarę,
Serce ci z radości skacze.

          D                    

Ref.  Hej gitaro ma nie bądź na mnie zła,
           G                                         D    A7

         Zagraj jakąś skoczną melodyjkę.
            D                           A

         Grajmy póki czas, póki życie trwa,
            G                                             D     A

         Więc, chłopaki przechylajmy szyjkę.


Kiedy rzuci cię dziewczyna,
Mówiąc, żeś ty nic nie warty,
Albo minie cię fortuna,
Przegrasz całą forsę w karty
I do domu późno wracasz,
Ściągasz buty, płaszcz, koszulę,
Potem tydzień leczysz kaca,
Lecz pamiętaj o szczególe.

Gdy dożyjesz długich latek
I w fotelu na biegunach
Ktoś ci będzie mówił - dziadek,
Ciebie zaś rozpiera duma,
Kiedy, siedząc przy herbatce
W miękkich kapciach i bonżurce,
Serce tłucze się jak w klatce,
Gdy gitarę bierze wnuczek.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

68. HEJ PRZYJACIELE

 ( Muz. sł. Paweł Kasperczyk)

 

 

  C                               G                        F

Tam dokąd chciałem już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg

  C                    G                        F                C

Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres

  C                   G                  F                  C

Wy pójdziecie inna drogą, zostawicie mnie

 C                   G                  F                   C

Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg

 

 

           C             G   F                C

Ref.  Hej przyjaciele zostańcie ze mną

      C                               G                 F                C

         Przecież wszystko to co miałem oddałem wam

           C              G      F                   C

         Hej przyjaciele – choć chwilę jedną

      C                          G                       F                C

         Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu będę sam

 

 

Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już

Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi

Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną

Tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz

 

Tam dokąd chciałem, już nie dojdę – szkoda zdzierać nóg

Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres

Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie

Zamazanych drogowskazów nie odczytam już

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

69. HISZPANKA Z CALLAO

 ( Oryg. „The Spanish Lady” mel. Trad. sł. H Czekała i  S. Klupś )

 

               G                        e                          a            G             D

Przepuściłem znów całą forsę swą na hiszpańską dziewkę z Callao.
              G                   e                         a        G        D

Wyciągnęła ze mnie cały szmal i spłukałem na nią się do cna.
  G                  D                      G                  D

Już znikają główki portu w którym stary został dom,
     G                e                   a       G      D

Znów za rufą niknie w dali ukochany stały ląd.

 

 

            G                     e                a          G          D

Ref.  Dalej chłopcy rwijmy fały, niech uderzy w żagle wiatr,

                 G                   e                 a    G           D

         W morze znowu wypływamy, ile tam spędzimy lat ?

 

Już niejeden pokład mym domem był i niejeden bat mnie w plecy bił.
Choć robota ciężka i żarcie psie, w Callao po rejsie znajdziesz mnie.
Więc znikają główki portu w którym stary został dom,
Znów za rufą niknie w dali ukochany stały ląd.

Zaprószyłem tam nieraz głowę swą w barze u Hiszpanki z Callao.
Butlę rumu wielką dała mi i ciągnęła ze mną aż po świt.
Więc znikają główki portu w którym stary został dom,
Znów za rufą niknie w dali ukochany stały ląd.

A pod Cape Horn gdzie nas poniesie wiatr popłyniemy z sztormem za pan brat.
Przez groźne burze, grad i lód dojdziemy aż do piekła wrót.
Choć grabieją z zimna ręce, zadek mokry dzień i noc,
Jedna myśl rozgrzewa serce - o Hiszpance z Callao.

 

( Z repertuary zespołu „Mechanicy Shanty”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

70. IMAGINE

 ( John Lennon )

 

 

C              C7+          F

Imagine there's no heaven
C           C7+      F

It's easy if you try
C    C7+          F

No hell below us
C              C7+   F

Above us only sky
F             a           d7

Imagine all the people
  G                  G7

Living for today...

 

 

Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Imagine all the people
Living life in peace...

 

      F                 G                C         E7

Ref.  You may say I'm a dreamer
     F                 G                 C    E7

         But I'm not the only one
     F                        G              C      E7          

         I hope someday you'll join us
     F                  G                      C

         And the world will be as one

 

Imagine no possessions
I wonder if you can
No need for greed or hunger
A brotherhood of man
Imagine all the people
Sharing all the world...

 

Ref.  You may say I'm a dreamer
         But I'm not the only one
         I hope someday you'll join us
         And the world will live as one

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

71. JADĄ WOZY KOLOROWE

 ( Muz. Stefan Rembowski  sł. Jerzy Ficowski )

 

 

   h                              Fis

Jadą wozy kolorowe taborami,

Fis7                          h

jadą wozy kolorowe wieczorami.

   H                  H7              e

Może z liści spadających im powróży

  e6                                               Fis      Fis7

wiatr cygański, wierny kompan ich podróży.

  h                                        Fis

Zanim ślady wasze mgłami pozasnuwa,

A                    h         e         h         Fis7     h

opowiedzcie mi, Cyganie, jak tam u was jest !

 

                       h                                           H7

         U nas wiele i niewiele, bo w sam raz,

                      e                       A7                  D     H7

         u nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask,

                      e                 Fis

         u nas błękit, u nas fiolet,

                     h            G

         u nas dole i niedole,

               Fis               Fis7                     h

         ale zawsze kolorowo jest wśród nas !

                       e                 Fis

         U nas błękit, u nas fiolet,

                    G             e

         u nas dole i niedole,

                 h               Fis7                      h

         ale zawsze kolorowo jest wśród nas ! 

                h  e  A  D  G  e  Fis  h

         La, la, la, la, la, la.......

 

   h                            Fis

Jadą wozy kolorowe taborami,

Fis7                                        h

ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami !

  H                H7                         e

Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce,

 e6                                     Fis            Fis7

będę słuchać opowieści starych skrzypiec.

  h                                                 Fis

Ciepłym wiatrem wam podszyję stare płótno,

 A                   h      e          h        Fis7   h

co mi dacie, żeby już nie było smutno mi ?

 

                       h                                            H7

         Damy wiele i niewiele, bo w sam raz,

                       e                       A7                  D    H7    

         damy czerwień, damy zieleń, cień i blask,

                       e                 Fis

         damy błękit, damy fiolet,

                     h             G

         damy dole i niedole,

               Fis              Fis7                h

         ale będzie kolorowo pośród nas.

                       e                  Fis

         Damy błękit, damy fiolet,

                     G            e

         damy dole i niedole,

                 h               Fis7                h

         ale będzie kolorowo pośród nas.

               h e  A  D  G  e  Fis  h

         La, la, la, la, la, la......

 

 h                                   Fis

No i pojechałam z nimi na kraj świata,

 Fis7                                     h

wiatr warkocze mi rozplatał i zaplatał,

H                   H7                e

i zbierałam dzikie trefle, leśne piki,

e6                                     Fis      Fis7

i bywałam, gdzie rodziły się muzyki,

 h                                     Fis

i odwiedzam z Cyganami chmurne kraje,

A             h           e            h         Fis7  h

i kolory szarym ludziom darmo daję dziś.

 

                         h                                             H7

         Weźcie wiele i niewiele, bo w sam raz !

                        e                       A7                  D     H7 

         Komu czerwień, komu zieleń, cień i blask ?

                      e                   Fis  

         Komu fiolet, komu błękit,

                     h                G

         komu echo tej piosenki

                    Fis                  Fis7                  h

         nim odejdzie z Cyganami w czarny las ?

                      e                   Fis

         Komu fiolet, komu błękit,

                    G                 e

         komu echo tej piosenki

                     h                    Fis7                  h

         nim odejdzie z Cyganami w czarny las ? 

                h  e  A  D  G  e  Fis  h

         La, la , la, la, la, la, la......

 

 

 

( Z repertuaru Maryli Rodowicz )

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

72. JAK

( Sł. E. Stachura  muz. K. Myszkowski )

 

D                                       A                  G           D

jak po nocnym niebie sunące białe obłoki pod lasem

              e                        G                             D         D4 D D4

jak po szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem

 D                        A                              G                     D

jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze

    e                     G       D      D4 D D4

a tu są nasze, a tu są nasze

 

        D                                A

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

         G                                    D

jak winny – li – niewinny sumienia wyrzut

            e               G              D    D4 D D4

że się żyje gdy umarło tylu tylu

       D                                 A

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

       G               D

jak lizać rany celnie zadane

       e                       G                  D     D4 D D4

jak lepić serce w proch potrzaskane

 

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

pudowy kamień, pudowy kamień

ja na nim stanę, on na mnie stanie

on na mnie stanie, spod niego wstanę

 

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

jak złota kula nad wodami

jak świt pod spuchniętymi powiekami

jak zorze miłe, śliczne polany

 

jak słońca pierś

jak garb swój nieść

jak do was, siostry mgławicowe

ten zwodzący śpiew

 

jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz

cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne manowce

 

 

( Z repertuaru „Starego Dobrego Małżeństwa”)

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

73. JAK …

( Muz sł. Sylwek Szweda )

 

 

A* A9 h*

widzę  

         E                cis      D   A       h

pod powiekami ocean łez – nie wypłakanych

cis                   D         cis            D

zastygłych gdzieś głęboko na dnie

 cis D          H         E

na samym serca dnie

A* A9 h*

Słyszę

        E                        cis               D   A       h      

jak bardzo każdy chciałby się śmiać - dostawać kwiaty

cis             D                cis         D

biec po polanie w dżdżysty poranek

cis D       H E  A D E A  A D E A* A9 h*

gołymi stopy

A*A9 h*     E                          cis            D

czuję jak krew w nas huczy, pieni się czas

A           h

ktoś chce nas uczyć

         cis                   D                    cis                  D

jak śmiać się, jak płakać, jak odchodzić, jak wracać,

       cis              D                   cis             D

Jak żyć, jak umierać, jak wczoraj, jak teraz,

       cis          D               cis                        D   -    ADEA ADEA ADEA

Jak jutro, pojutrze, jak zawsze, nigdy, wszędzie …            ADEAA*A9h*

          

 ( solo - A*A9 h*E cis A h cis D cis D cis D H E-Fis)

 

H* H9 cis*

widzę

        Fis             dis       E   H      cis

pod powiekami ocean łez – nie wypłakanych

dis                  E          dis            E

zastygłych gdzieś głęboko na dnie

dis  E          Cis      Fis

na samym serca dnie

H* H9 cis*

słyszę

       Fis                      dis               E   H       cis

jak bardzo każdy chciałby się śmiać - dostawać kwiaty

dis            E                dis         E

biec po polanie w dżdżysty poranek                                            

dis E   Cis Fis (HEFisH)x3-HEFisH*H9cis*H    

gołymi stopy                                               

 

 

 

A*  -  00220X    A9  -  00224X   h*  -  002020

H*  -  22442X   H9  -  22446X   cis*  - 224242                                                                                                           

 

                 7

           9                        4                                                                                                                         

A*=A(bez tercji) h*=h (bez kwinty)        

                                               7

            9                                4

H*=H(bez tercji)   cis*= cis(bez kwinty)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

74. JAKŻE BLISKO

 ( Sł. W. Bellon  muz.W. Juszczyszyn )

             Jasnowłosej

 

 

c9

Jakże blisko zostało mi

       f9                    f

Do końca tej podróży

           d07                 d0

Przyśpieszam więc Ikara lot

            c9 

By cię ujrzeć

c9 

I niczym ćma do butelki lgnę

            f9    f

By się upić

      d07                      d0 

I śmieję się wciąż śmieję się

                c9 

By cię wzruszyć

 

                           As7+                    g7

Ref. Jak wiele świetlnych minęło lat

                       b9                          C

         A pozostało ile ciemnych dni

             f                        d0

         Wiele lat wiele świetlnych lat

         a0               G   ( c9)   

         Ciemnych dni                               /x2

 

c9

Życie jest pono kołem co się toczy

      f9                                                          f

W warunkach dialektycznie określonych

              d07                              d0

Lecz wszechświat gdzie nie ogarniesz

     c9 

Galaktyk ciąg nieogarniony

             c9

Gdzie zwykła pieśń człowieka

                  f9                 f

Który spokoju pozbawiony

           d07    d0

Gdzie ty i ja ty i ja

             c9

Gdzie dom nasz domu spragnionych

 

 

Jakże blisko zostało mi

Do końca tej podróży
Więc śmieję się wciąż śmieję się

By cię wzruszyć

 

Jakże blisko zostało mi

Do końca tej podróży

Więc śmieję się

Wciąż śmieję się...

 

 

c 9    -    E1-3  3  O  1  3  O 

f 9    -    E1-3  1  1  3  3  1

d 07  -   E1-1 1  1  O  X  X

As 7+ - E1-3  1  1  1  X  X

 
 
 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

75. JEJ PORTRET

( Sł. Janusz Kofta muz. Włodzimierz Nahorny )

 

 

                    a                 E4        a   A7

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

               d                                  G G7

Bo tego nie wiesz nawet sama Ty

                          C                                   F7+

W tańczących wokół szarych lustrach dni

                      d7               a 

Rozbłyska Twój złoty śmiech

                        d7            a

Przerwany w pół czuły gest

                        C

W pamięci składam wciąż

   e                           a

Pasjans z samych serc

 

 

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

To prawda nie potrzebna wcale mi

Gdy nie po drodze będzie razem iść

Uniosę Twój zapach snu

Rysunek ust, barwę słów

Niedokończony, jasny portret Twój

 

              d                         G     G7

Ref.  Uniosę go ocalę wszędzie

                  C                                           a

         Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz

                            d7                    E                          a     A7 

         Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs

                d                         G   G7

         Obdarowany Tobą miła

                   C                                       a

         Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz

                               d              F                E

         Przez życie pójdę oglądając się wstecz

 

 

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

To prawda nie potrzebna wcale mi

Gdy nie po drodze będzie razem iść

Uniosę Twój zapach snu

Rysunek ust, barwę słów

Niedokończony, jasny portret Twój

 

 

( Z repertuaru Bogusława Meca )

 

        

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

76. JESIENNA ZADUMA

( Sł. J. Harasymowicz muz. E. Adamiak )

 

 

 

   e

Nic nie mam,

F                                             e

Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem,

    e                    F                                e

Nawet nie wiem, jak tam sprawy za lasem.

  G         Fis       h

Rano wstaję, poemat chwalę,

   e      G         H7                   e

Biorę się za słowo jak za chleb.

 

                      e          H7          G

Ref.  Rzeczywiście, tak jak księżyc,

                        a                          e

        Ludzie znają mnie tylko z jednej,       /x2

          D                a  e

        Jesiennej strony.

 

 

Nic nie mam,

Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet,

Nie zważam na mody byle jakie,

Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie

Uczuć starym drapakiem.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

77. JESIENNE WINO

 ( Muz. Zbigniew Bogdański  sł. A. Koczewski )

 

                    a                  G              a

Z brzękiem ostróg wjechałem do miasta.
                    a               G                 C     
Pod jesień było, czas złotych liści nastał. 
F                   C                      G         a
W kieszeni worek srebra, czas do domu.
    G                F                a
Wtem za plecami woła głos.        
 
GaGaGD
 
         a                     C               G                 C        
Ref . Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina  
              F                                    C
         Z czereśni, wiśni, resztek lata  
                  G         F
        Choć jesień się zaczyna.              
           a             C      G                           C       
        Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami.
            F                          C
        Zdążysz wrócić do domu          
                 G               F                    a
       Nim noc zawita nad drogami, hej.
 
Słońce stało w zenicie, bił południowy żar.
A w gardle kurz przebytych dróg.
Co tam spocznę chwilę, przecież nie zaszkodzi
Do przejścia niedaleką drogę jeszcze mam.
 
    A ona kusi
 
Zbudziłem się w czerwieniach zachodu
Pod starą karczmą co rynek zamyka.
Zabrała moje srebro duszę i ostrogi
Zostało pragnienie i tępy głowy ból.
 
    I pamięć jej słów.

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

78. JESIEŃ

( Muz. sł. Sylwek Szweda )

 

( D e  D e  D e   A7 )

 

     D           e   

Za oknem jesień naga,

D                     e

Deszcz pada, pada i pada,

D                   e                A7

Słońce schowało się po domach –

         D        e

Przy piecu siedzi zmoknięte,

D                     e

Zgrabiałe ogrzewa ręce

D                       e                         A7

I mówi – „Na dziś robota skończona”.

 

 

          D              A             h           G

Ref.  Zaparz herbaty, plasterki cytryny

         h            fis                G  A7

         Wrzuć i nie poganiaj zimy,

             D                 A                 h                 G

         Wtul się w poduszkę, nie pokłuć się z łóżkiem,

         h                fis           G A7

         Dziś są Miłości imieniny.

 

 

 

Za oknem kościste drzewa

I wiatr co na nich wyśpiewał

Wiosny, jesienie, zimy, lata –

A dym co z komina bucha,

Do tańca rwie zawierucha

I tańczy skocznie – figle płata.

 

By ciepło nam było na duszy,

Przykryjmy się aż po uszy,

Na nogi włóżmy wełniane skarpety

I pijmy ciepłą herbatę

Z miodem z cytryną i latem

I wychwalajmy jesieni zalety.
 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

79. JESIEŃ IDZIE

 ( Muz. Olek Grotowski  sł. Andrzej Waligórski )

d D2 G7  d D2 G7  d  C5 C  d A

d                      G                       d     B a 
Raz staruszek, spacerując w lesie,
d                  G                      A4   A  
Ujrzał listek przywiędły i blady
d                 G                     d       G   
I pomyślał: -Znowu idzie jesień, 
  B               a                        d
Jesień idzie, nie ma na to rady !
               
              g         C               F            d  
               I podreptał do chaty po dróżce,
             g        C              F                       d 
               I oznajmił, stanąwszy przed chatą,
             g             C               F             d    
               Swojej żonie, tak samo staruszce: 
                    B              a                      d     D2 G7   d D2 G7   d C5 C d A
               - Jesień idzie, nie ma rady na to !
               
 
Zaś staruszka zmartwiła się szczerze, 
I machnęła rękami obiema: 
-Musisz zacząć chodzić w pulowerze. 
Jesień idzie, rady na to nie ma! 
               Może zrobić się chłodno już jutro 
               Lub pojutrze, a może za tydzień? 
               Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
               Nie ma rady, jesień, jesień idzie!     D D2 G7  d D2 G7  d C5 C d H7
               
e                      A                       e7     C h 
A był sierpień. Pogoda prześliczna.
e                            A                     H7  
Wszystko w złocie trwało i w zieleni, 
e                           A                          e7     A   
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał 
 C             h                   e
O mającej nastąpić jesieni.  
              a        D          G          e 
               Ale cóż, oni żyli najdłużej. 
              a             D                  G          e
               Mieli swoje staruszkowe  zasady 
             a            D            G               e   
               I wiedzieli, że prędzej czy później - 
                  C                     h                        e    A C H  e A C H  e A C H
               Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. 
 
 
D2 -  E1-0  H2-3  G3-2  D4-0  A5-0  E6-X 
C5 -  E1-3  H2-1 G3-0  D4-2  A5-3  E6-X
A4 - E1-0  H2-3  G3-2  D4-2  A5-0  E6-0
 
 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

80. JEST GDZIEŚ TAKI DOM

( Muz. Tadeusz Nalepa  sł. Bogdan Loebl )

 

 

    E                      A

Widzę jak co noc ekspres staje tu

E

Ekspres nocny, który mnie zabrać stąd może

 

Zabrać stąd

                A

Bardzo krótko tutaj stoi

                                             E

I nikt nie wie dokąd jedzie on

H7

Jest gdzieś taki do i ona czeka tam

A

Tak mi wróżka powiedziała

                    E             E A G0 E H7

Jest gdzieś taki dom

 

 

Nie wiem co mam brać, co mam z sobą brać

Chyba tu zostawię strach, który mi kazał

W kłamstwie żyć

Bardzo krótko ekspres stoi

Bluesa tylko wezmę z sobą bo

Jest gdzieś dom i ona czeka tam

Tak mi wróżka powiedziała

Jest gdzieś taki dom

 

(Solo jak zwrotka)

 

Widzę jak co noc ekspres staje tu...

 

 

( Z repertuaru zespołu „Breakout”)

 

G0  -  32320X

 
 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

81. JEST TAKI DZIEŃ

 ( Seweryn Krajewski )

 

   C              e                   F                        G

Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy,

  C               e                       F                        G

Jest taki dzień, w którym gasną wszelkie spory.

  C              e                        F                     G

Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich,

    C                e                  F                  G

Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.

 

           F       C         F      C

Ref.  Niebo ziemi, niebu ziemia,

                F            e            F        G

         Wszyscy wszystkim ślą życzenia.

               F        C            F        C

         Drzewa ptakom, ptaki drzewom,

                F          e          F            G  C

         Tchnienie wiatru płatkom śniegu.

 

Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku,

Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.

Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem,

Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze.

 

Ref.  Niebo ziemi, niebu ziemia,

         Wszyscy wszystkim ślą życzenia.

         A gdy wszyscy usną wreszcie,

         Noc igliwia zapach niesie.

 

( Z repertuaru zespołu „Czerwone Gitary” )

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 
82. JEST TAKI SAMOTNY DOM

 ( Sł. A. Sikorski  muz. Romuald Lipko, Krzysztof Cugowski )

 

     g                          d                           c                     D4 D 

Uderzył deszcz, wybuchła noc, przy drodze pusty dwór,
           g                                   d                  c                   D

W katedrach drzew, w przyłbicach gór, wagnerowski ton.
            g                          d       c                            D4 D

Za witraża dziwnym szkłem, pustych komnat chłód,
                 g                 d       c                       D4 D

W szary pył rozbity czas, martwy, pusty dwór
.
         g                       F                  c                     D
Dorzucam drew, bo ogień zgasł, ciągle burza trwa,
             g                     F                       c                             D

Nagle feria barw i mnóstwo świec, ktoś na skrzypcach gra,
      g                          F                   c                     D
Gotyckie odrzwia chylą się  i skrzypiąc suną w bok
    g                 F                        c                   D
I biała pani płynie z nich  w brylantowej mgle.
          g                      F     c                        D
Zawirował z nami dwór, rudych włosów płomień,
              g               F               c                       D5
Nad górami lecę, lecę z nią, różę trzyma w dłoni.

           g          F              g      F                  C
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój,
              g       F          g     F                 C     
Nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien
           g           F             g      F                  C
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój,
              g       F          g     F                 C
Nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien
 

Znowu szary, pusty dom, gdzie schroniłem się
I najmilsza z wszystkich, z wszystkich mi na witraża szkle,
Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w życie się zanurzyć,
Chociaż w ręce jeszcze tkwi lekko zwiędła róża...
 
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien

 

D4 - 032000

 

( Z repertuaru  Budki Suflera- „Cień Wielkiej Góry”  1974 )

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

83. JESZCZE NIE CZAS

 ( Muz. sł. Andrzej Koczewski )

 

    C                     F7+                 C         C7+

Wieczór w granatowym swym płaszczu
     C        F7+       C   F7+
Gwiazdy już pozapalał  
                    a                         F                         
Z kątów wyłażą zrudziałe smutki 
              F              C        G
A my gramy na swych gitarach 
 
 
I ciche nutki zbieramy
By grały nam razem do taktu
Niebieskie myśli odganiamy
Bo przecież jeszcze nie czas
 
                              F                 G
Ref. Jeszcze nie czas swe marzenia
        C         e          a
         Do walizek kłaść
                                F              G
         Jeszcze nie czas by piosenki
                        C                 C7
         Nasze śpiewał tylko wiatr
                                F            G
          Jeszcze nie czas by gitary 
             C    e              a
         Spały na dnie szaf 
                   F                G                     F C
         Póki tyle jest muzyki jeszcze w nas
 
Gdy piasek nie chce się wsypać
Pod oczy i do snu zaprosić
To trzeba gdzieś odejść by dłużej nie płakać
I smutku w swym sercu nie nosić
A kiedy zabraknie przyjaciół
By wieczór przegadać do rana
To przecież masz jeszcze swoją gitarę
Strun kilka, melodii parę
Gdy włożą cię w dębową skrzynkę
Niech włożą razem z gitarą
Niech w niebie ci grają struny srebrzyste
Melodię twą ukochaną

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

84. JOLKA,JOLKA

( Muz. Romuald Lipko  sł. M. Dutkiewicz )

 

 

             C             G         a

Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu,

            C          G         a

Gdy pisałaś: „tak mi źle,

           C                G        d                  a

Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób,

              C            G             F

Nie zostawiaj tu samej, no nie” ?

 

Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc,

Silnik rzęził ostatkiem sił,

Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,

Wszystko było tak proste w te dni.

 

Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak,

Niechaj Bóg wyprostuje mu sny.

Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak,

Słodkie były jak krew twoje łzy.

 

 

         d  F       C  

Ref.  Emigrowałem

       d                    F            C      

         z ramion Twych nad ranem,     

       d               F        C

         Dzień mnie wyganiał,

           d        F          G  

         nocą znów wracałem

 

         Dane nam było

         słońca zaćmienie,

         Następne będzie,

         może za sto lat.

 

Plażą szły zakonnice, a słońce w dół

Wciąż spadało  nie mogąc spaść.

Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt,

Na „Toyotę” przepiękną, aż strach.

 

Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,

Narzeczoną miał kiedyś jak sen,

Z autobusem Arabów zdradziła go,

Nigdy nie był już sobą, o nie.

 

Emigrowałem...

 

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak

Wypełzaliśmy na suchy ląd.

Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,

Meta była o dwa kroki stąd.

 

Nie wiem ciągle, dlaczego zaczęło się tak,

Czemu zgasło, też nie wie nikt.

Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,

Ale nic nie jest proste w te dni.

 

Emigrowałem...

 

 

( Z repertuaru zespołu „Budka Suflera”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

85. JUSTYSIA

 ( Sł. St. Zygmunt  muz. J. K. Siwek )

 

 

          D

Na Justysię czekałem przy studni,
                                                A

Już myślałem, że przeminął wiek.
              A

Nagle krok Justysi już dudni,
              A               A7                D  D7

Na mosteczku co wisiał w poprzek.

                   G         D
Ref.  La,la,la,la,la,la
       
      A                   D

        A wieczór taki upojny,
                  G         D

        La,la,la,la,la,la
                      A                                  D                           

        Najważniejsze że jestem przystojny.

Wreszcie jesteś Justysiu ty ma,
Moja jedna, jedyna, kochana
Popatrz księżyc na chmurkę się pcha,
A ty pewnie byś chciała na siano.

Na gałęzi siadł sobie ptak,
Chyba gałąź się pod nim nie złamie,
Bo ten ptak by wtedy upadł na wznak,
A ty pewnie byś chciała na słomie.

Ty byś chciała i ja też bym chciał,
Kiedyś wrócić do naszego zadupia,
Lecz los nas na poniewierkę skazał,
Bo tak chciał, czego ryczysz głupia.

Bo zagroda nam spłonęła cała,
I chałupa też razem z dachówką,
Tyś mi jedna Justysiu została,
Holenderskiej rasy jałówko.

 
 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

86. JUTRO POPŁYNIEMY DALEKO

 ( Sł. K. I. Gałczyński  muz. E. Wang )

 

 

                    G                    D

Ref.  Jutro popłyniemy daleko
           C                               G

        Jeszcze dalej niż te obłoki
                   G                           D

        Pokłonimy się nowym brzegom,
         C                  D         G

        Odkryjemy nowe zatoki.


               G        D               G

Starym borom nowe damy imię,
              G            D            G

Nowe ptaki znajdziemy i wody,
            C              G          e

Posłuchamy jak bije olbrzymie
      a    D                 G

Zielone serce przyrody.


Nowe ryby znajdziemy w jeziorach,
Nowe gwiazdy złowimy w niebie
Popłyniemy daleko, daleko
Jak najdalej, jak najdalej przed siebie.

 

Ref...

 

 

(Wykonanie:   „Wespół”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

87. KARCZMARECZKA

( Muz. sł. Sylwek  Szweda  - szanta śródknajpowa )

 

 

G                C          a                 G

Jak stary statek opadłem na dno

e                C         D  

Maszty połamał wiatr,

G                 C           a        G

Kotwicę gdzieś wyrzucił sztorm,

e                C - D     G

Zostałem całkiem sam.

 

 

    h        C   a              G 

Ref.  Hej ! mała karczmareczko

        h                       C            G

   Płyniesz w tej mgle jak kwiat,

     h                 C             a         G

   Pijanych spojrzeń ocean grzeszny …

       e                     C         D  G

   Pozwól bym zerwał go ja.

 

 

Opowiadałem historii wiele,

Słuchali mnie całą noc :

O żaglach co z anielskiej bieli

Złowieszczy pruły mrok.

 

Chciałem byś ty słuchała też,

Widzieć twój śmiech i łzy -

Lecz wciąż znikałaś gdzieś,

By potem znowu przyjść.

 

I choć tak bardzo się starałem

By skryć mych tysiąc wad,

Wciąż kapitana udawałem

A ty mi rzekłaś tak:

 

Ref.  Hej ! mój kapitanie

   Porwij mnie z sobą w snach,

   Wiem, że dopłyniesz na świata kraniec,

   A razem z tobą ja !

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

88. KEJA

 ( Muz. sł. Jurek  Porębski )

 

              a                                                  G                        a 

Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział - Stary czy masz czas ?

             a             C               G7      C

Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz
        C                      C7          F      d

Amazonka Wielka Rafa oceany trzy

                d                        a                E7         a

Rejs na całość rok, dwa lata - to powiedział bym
          

 

                         a           E7                a     
Ref.  Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht ?
                         C      G                      C  C7

         Gdzie ta koja wymarzona w snach ?
                              g             A7      d  A7         d     

         Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat ?
                           a       E7                a

         Gdzie ta brama na szeroki świat ?
                          a          E7               a

         Gdzie ta keja a przy niej ten jacht ?
                         C      G                      C    C7

         Gdzie ta koja wymarzona w snach ?
                               g      A7       d A7 d

         W każdej chwili płynę w taki rejs
                         a               E7                a

         Tylko gdzie to jest ach gdzie to jest ?


Gdzieś na dnie szafy wielkiej leży ostry nóż
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz
W kompasie igła się zachwiała, lecz kierunek znam
Biorę wór swój na plecy i przed siebie gnam

Przeszły lala zapyziałe, rzęsą zarósł staw
A w przystani czółno stało - kolorowy paw
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step
Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

89. KIEDY BYŁEM MAŁYM CHŁOPCEM

( Muz. Tadeusz Nalepa  sł. Bogdan Loebl )

 

 

h                         e                                                h

Kiedy byłem , kiedy byłem małym chłopcem , hej !
h                                e                                                 h

Wziął mnie ojciec, wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł :
               fis

"Najważniejsze co się czuje
   e                                            h    fis

Słuchaj zawsze głosu serca, hej !"


Kiedy byłem , kiedy byłem dużym chłopcem , hej !
Wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł :
"Głosem serca się nie kieruj
Tylko forsa ważna w życiu jest"

Wicher wieje, wicher słabe drzewa łamie, hej !
Wicher wieje, wicher silne drzewa głaszcze, hej !
Najważniejsze to być silnym
Wicher silne drzewa głaszcze, hej !

  

 

( Z repertuaru zespołu „Breakout”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

90. KOCHAĆ

 ( Muz. A. Korzyński  sł. A. Tylczyński )

 

   C         f                           C        G

Kochać – jak to łatwo powiedzieć

   C        f                          C  E

Kochać – to nie pytać o nic

        F     F0               C a

Bo miłość jest niepokojem

                 F G                           C       G

Nie zna dnia, który da się powtórzyć

 

   C                                                G

Nagle świat się mieści w twoich oczach

        F                     C         G

Już nie wiem, czy ciebie znam

       F  G       F0              C  a

Chwile, kolorowe przeźrocza

    F       G                                C  G

Więdną, szybko zmienia je czas

 

 

Kochać – jak to łatwo powiedzieć

Kochać – tylko to więcej nic

W tym słowie jest kolor nieba

Ale także rdzawy pył gorzkich dni

 

Jeszcze obok ciebie moje ramię

A jednak szukamy się

Może nie pójdziemy już razem

Słowa z wolna tracą swój sens

 

Kochać – jak to łatwo powiedzieć

Kochać – to nie pytać o nic

Bo miłość jest niewiadomą

Lecz chcę wiedzieć, czy wiary starczy mi

 

 

( Z repertuaru Piotra Szczepanika )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
91. KOLOROWE JARMARKI

( Sł. muz. Janusz Laskowski )

 

 

             d                                             g

Kiedy patrzę hen za siebie w tamte lata co minęły,

                 C                                      F          A7

Czasem myślę, co przegrałem, ile diabli wzięli,

              g                        C              d

Co straciłem z własnej woli, ile przeciw sobie,

           A7                             g                     A7

Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,

             g          A7 d

Że najbardziej mi żal.

 

     D7                           g        C                        F    

Ref.  Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków,

        d                              A7                                    d

          Pierzastych kogucików, baloników na druciku,

     D7                      g        C                    F

         Motyli drewnianych, koników bujanych,

       d                    g  A7                    d     A7

         Cukrowej waty i z piernika chaty.

 

 

Gdy w dzieciństwa wracam strony, dobre chwile przypominam,

Mego miasta słyszę dzwony, czy ktoś czas zatrzymał

I gdy pytam cicho siebie, czego żal dziś tobie,

Co wyliczę, to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,

Że najbardziej mi żal.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

92. KOLORY

(„ Coulours”  muz. Donovan  sł. D. Leitch

   przełożyli: Sylwek Szweda & Adam Orendorz )

 

 

  E   

Żółty - kolorem jest włosów mej

    A               E

Ukochanej, m-hmm,

           A              E

Ukochanej, m-hmm,

                      H7                         A

Gdy wstaje dzień, gdy wstaje dzień

        E

Z nocy zaspany.

 

 

Niebieski - kolorem jest wszystkich snów

I  nieba, m-hmm,

I  nieba, m-hmm -

Gdy budzi się świt, gdy budzi się świt

Naszych marzeń.

 

Zielony - kolorem nadziei jest

Jak poranek, m-hmm,

Jak poranek, m-hmm -

Skrzących się traw, skrzących się traw

Wiatrem czesanych.

 

Słońce jak melon piersi twych

Dojrzałych, m-hmm,

Dojrzałych, m-hmm -

Ust słodkich smak, ust słodkich smak...

Całuj mnie, całuj !

 

Wolność jest słowem co w sercu brzmi

W wielkiej ciszy, m-hmm,

W wielkiej ciszy, m-hmm -

Kołysze się świat, kołysze się świat,

Kołysze się świat,

Kołysze się świat, kołysze się świat,

Świat się kołysze.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

93. KOŁO

( Tradycyjna piosenka amerykańska )

 

 

               G

Stałem długo przy mym oknie,

                      C                    G

Chmurny, chłodny to był dzień

               G

Wtem karawan się wytoczył,

           D            C          G

Aby matkę mą zabrać hen !

 

                  G

Ref.  Jeśli koło to wytrzyma,

                          C                      G

         Wkrótce Panie, wkrótce już,

                        G

         Lepszy dom tam czeka na nią,

                              D             C       G

         W niebie, w niebie o Panie mój !

 

 

Rzekłem do karawaniarza:

„Ruszaj wolno, nie śpiesz się”.

Przy tej pani, którą wieziesz,

Dłużej wtedy będę szedł.

 

Szedłem blisko, tuż za trumną

Dusząc dzielnie przypływ łez,

Lecz nie mogłem ukryć bólu,

Gdy musiała w swym grobie lec.

 

 

 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

94. KOŁYSANKA DLA JOANNY
( Muz. Wacław Juszczyszyn  sł. Wojtek Bellon )
 
C C7+ C C7+ C6
 
C                          e
Zanim mi sen na oczy spłynie
             d     C                    G
Moje myśli szybują przez lufcik
C                           e
Żeby cię ujrzeć w ową chwilę
            aC    G
Gdy włosy czeszesz przed lustrem
 
A kiedy zaśniesz w ciepłej pościeli
Zmęczone długim przelotem
Jak ptaki głowy w skrzydła wtulają
Patrząc na sen twój spokojny             G C C7+ C6 C
 
C                                           e
Niech Ci się przyśnią pory roku
              d      C                       G                  
Niech grają we śnie twoim i tańczą
  C                     G
Jesień prężąca liście do lotu 
   C                       G
Lato w upale słonecznym
 
C                            G
A jeśli zima to w śniegu cała
    C                              G
Wiosna w miłków wiosennych łąkach
   C             F
Śpij moje myśli nad tobą czuwają
e              G          a 
Na parapecie za oknem
 

 

C6  -  012230

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina” )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

95. KOŁYSANKA DLA OKRUSZKA

  ( Muz. Seweryn Krajewski  sł. Agnieszka Osiecka )

 

             e           F         G     C

Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
              e          F        G        C

Królu mój, nie będę dzisiaj spał.
              F                                         C

Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
    a         d      G        C 

Kiedyś tam, kiedyś tam ...
          F                                 C

Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
    a     d G            C

Który Los rzucił nam.

Skarbie mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
Skarbie mój, do snu ci będę grał.
Kiedyś tam będziesz spodnie miał na szelkach,
Kiedyś tam, kiedyś tam ...
Ale dziś jesteś mały jak muszelka,
Którą Los rzucił nam.

( murmurando )

Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
Kiedyś tam, kiedyś tam ...
Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
Który Los rzucił nam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

96. KONGO RIVER

( Sł. M. Siurawski mel. „Kongo River” Zejman & Garkumpel )

 
 
         D                                  G
Czy byłeś kiedyś tam nad Kongo River ?

    A7        G

- Razem, ooo !

          D       A7       D        G    

Tam febra niezłe zbiera żniwo !

     D           A7            D

- Razem, weźmy go, ooo !

 

 

Jankeski okręt w rzekę wpłynął

- Razem, ooo !

Tam błyszczą reje barwą żywą

Razem, weźmy go, ooo !

 

                  D                         G

Ref.  O ! brać się chłopcy, brać a żywo

           A7         G

         Razem, ooo !

                D          A7     D         G

        Cholerne brzegi Kongo River

            A7                        G

         Razem, weźmy go ooo !

 

Skąd wiesz, że okręt to jankeski ?

Zmoczone krwią pokładu deski

 

Ach Kongo River, a potem Chiny

W kabinach same sukinsyny

 

 

Ach powiedz kto tam jest kapitanem ?

John Mokra Śliwa – stary palant

 

A kto tam pierwszym jest oficerem ?

Sam Tander Jim cwana cholera

 

 

A kogo tam mają za drugiego

Sarapę – Johna piekielnego

 

A bosman – czarnuch zapleśniały

Jack z Frisco liże mu sandały

 

 

Kuk lubi z chłopcem pobaraszkować

I nie ma czasu by gotować

 

Jak myślisz, co mają na śniadanie ?

Tę wodę, co miał Kuk w kolanie

 

 

Jak myślisz, co na obiad zjedzą ?

Z handszpaka stek polany zezą

 

Nie zgadniesz jaki tam jest ładunek

Z plugawych tawern sto dziewczynek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

97. LATO

( Piotr Bakał )

 

 

   a            d                            a

Konie zielone przebiegły galopem

                    E        E7                 a

A spod ich kopyt wytrysnęły kwiaty.

  a                d                       a

Żaby w sadzawce rozpaliły ogień

                     E         E7                a

Na niebie księżyc pozapalał gwiazdy.

                           d                                          a

Nad brzegiem stawu, wsłuchany w krzyk czajek

                E         E7           a

Owiany mocną wonią tataraku

                         d                                    a

Patrzyłeś w gwiazdy na samym dnie stawu

                E             E7               a

Mówiłeś do mnie, że przemija lato.

 

 

           aA7 d

Ref.  Lato pachnące miętą

          G7    C           a           

         Lato koloru malin.                  /x2

            d                     a                   

         Lato zielonych lasów

           E          E7          a

         Lato kukułek i czajek

 

 

Konie zielone przebiegły galopem

Pod kopytami zwiędły letnie kwiaty.

Żaby w sadzawce wygasiły ogień

A ciemne chmury przysłoniły gwiazdy.

Z nad brzegu stawu daleki wracałeś

A staw zamierał wonią tataraku.

Mówiłeś do mnie daleki i obcy

Że przeminęło chyba nasze lato.

 

 
 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
98. LATO Z PTAKAMI ODCHODZI

(Sł. A. Cichocki  muz. J. Rutkowski)

 

 

 

  a               d             a         d                 a                   E  a

Lato z ptakami odchodzi, wiatr skręca liście w warkoczach.

  a                d               a           d            a               E   a

Dywanem pokrywa szlaki, szkarłaty wiesza na zboczach.

             d                           G G7            C                        a

Przyoblekam myśli  w kolory, w liści złoto, buków purpurę

             d                              G     G7      C                       E

Palę w ogniu letnie wspomnienia, idę wymachując kosturem.

 

 

                     d                           G        G7 

Ref.  Idę w górach cieszyć się życiem

                        C                           a

         Oddać dłoniom Halnego włosy.

                           d                             G      G7             /x2

         W szelest liści wsłuchać się pragnę

                         C                        E  

         W odlatujących ptaków głosy.

 

 

Słony pot czuję w ustach, dzień spracowany ucieka.

Anioł zapala gwiazdy, oświetla drogę człowieka.

Już niedługo ogień rozpalę na rozległej, górskiej polanie

Już niedługo szałas zielony, wśród dostojnych buków powstanie.

 

 

  

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

99. LECĄCE BOCIANY

 („Bociany” muz. sł. Sylwek Szweda )

 

( G  D  G    G D e  C h7 a7 D7)

 

     G D   G   G D         e

Obudzić się rosie rozkażę,

C                   h7    a7     D7

Nawet gdy dzień zaśpi,

     G  D  G     G  D        e  

A kiedy już wstaną pejzaże

C        h7      a7     D7

I zakwitnie jaśmin:

 

 

            C D   e           G            D

Ref.  Wtedy ręce rozłożę jak bociek

         CD         e       

         I jak Chrystus

               G           D

         Zastygnę w locie,

            C   D        e

         Spojrzę na góry

                      G                  D

         Jak na piersi dziewczęce

               C                                   D7   

         I znów jak bociek rozłożę ręce.

 

 

Słońce przywitam jak gospodarz domu,

W którym garnki nie płaczą.

Zasieję pieśni i nie zdradzę nikomu

Ile dla mnie znaczą.

 

Ref.  Tylko ręce rozłożę jak bociek...

 

(solówka – C h7 e C h7   C h7 C D7 ) x2

 
Ref.  Tylko ręce rozłożę jak bociek...
 
A kiedy noc uroczyście oblecze

Swój czarny garnitur,

Rozpalę ogień i zaproszę wędrowców –

Pośpiewamy do świtu.

                            

Ref.  Tylko ręce rozłożę jak bociek...

 

 

G D G  G D e  C h7 a7 D7  G D G  G D e  C h7 a7

 

 

(...i w górach jest wszystko co kocham.. Sylwek )

 
 
 
 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
100. LET IT BE
( John Lennon & Paul Mc Cartney )
 
( C G a F C G F C d7 C )  wstęp
 
              C                    G
When I find myself in times of trouble,
    a           GF7+F6 
Mother Mary comes to me,
    C                          G                    F  C d7 C
Speaking words of wisdom, let it be.
                                G
And in my hour of darkness,
              a           G   F7+F6  
She is standing right in front of me,
    C                           G                   F C d7 C
Speaking words of wisdom, let it be.
 
 
  G      a            G            F           C
Let it be, let it be, let it be, let it be,
                                G                   F C d7 C
Whisper words of wisdom, let it be.
 
           C                        G
And when the broken hearted people
  a       G F7+ F6 
Living in the world agree,
    C                     G                    F C d7 C
There will be no answer, let it be.
                                            G
For though there may be parted,
                 a        G        F7+  F6
There is still a chance that they will see,
    C                      G                  F  C d7 C
There will be an answer, let it be.
 
 
  G      a            G            F            C
Let it be, let it be, let it be, let it be,
                            G                   F C d7 C
There will be an answer, let it be.
  G      a            G            F            C
Let it be, let it be, let it be, let it be.
                                G                   F C d7 C
Whisper words of wisdom, let it be.
 
( F e d7 C B F G F C    F e d7 C B F G F C ) solo
 
            C                        G
And when the night is cloudy,
                 a      G      F7+  F6  
There is still a light that shines on me,
    C                  G                  F  C d7 C
Shine until tomorrow, let it be.
                             G
I wake up to the sound of music,
    a          GF7+F6  
Mother Mary comes to me,
    C                          G                    F C d7 C     
Speaking words of wisdom, let it be.

 

 

  G      a            G            F                       C
Let it be, let it be, let it be, (Yeah) let it be.
                            G                   F C d7 C
There will be an answer, let it be.
  G      a            G            F            C
Let it be, let it be, let it be, let it be,
                                 G                    F C d7 C    (F e d7 C B F G F C) zakończenie

Whisper words of wisdom, let it be.

 

 

( Z repertuaru zespołu “The Beatles”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

 

 

 
101. LEŻĘ POD GRUSZĄ

 ( Muz. Seweryn Krajewski  sł. Magda Czapińska )

 

             A               E7           A

Kiedy będę mieć forsy jak lodu,

            fis               H7           E       D – Cis7 

Kiedy poznam rozkosze zamęścia,

               fis               D           A  

Czy przybędzie mi trochę rozumu,

                  E7  A

Trochę szczęścia.

 

Gdy się wdrapię na szczyt tego świata,

Poznam jego i czary i mary,

Czy przybędzie mi trochę nadziei,

Trochę wiary.

 

                      A        E7             A

Ref.  A tymczasem leżę pod gruszą

                     fis             H7        E    D – Cis7   

         Na dowolnie wybranym boku

                     fis              D               A                          E7 A         

         I mam to co na świecie najświętsze – Święty spokój !

                      A         E7            A

         A tymczasem leżę pod gruszą,

                       fis       H7         E     D – Cis7       

         A świat obok płynie leniwie

                  fis     D                A                            E7 A        

         I niczego więcej nie pragnę – wręcz przeciwnie !

 

 

Gdy zasłużę na zbrodnię i karę,

Kiedy wygram, co jest do wygrania,

Czy się będą mi starzy znajomi

Jeszcze kłaniać ?...

 

Gdy wybiorę się w podróż do nieba

Gdy mnie złożą w ostatnie pudełko,

Gdy przypomni się kamyk zielony,

Stare szkiełko.

 

 Ref...     

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

102. LIST Z WOJSKA

 

( Muz. sł. Wojtek Boryczka – Wojtas 88  - Tusi )

 

 

C          G            D      

Napisz do mnie napisz

C         G        D         

przyślij pióra taniec

CG D                     

list to podanie ręki  

C   G             D

na ucho szeptane

CG D                      C G                    

list to podanie ręki   

D

na ucho szeptane

 

             e               C          D        

Ref.  A ja mam w ręku karabin

      e          C       D    

         nie mój karabin

      e         C            D                        /x2

          i w sercu nienawiść

      e          C          D  

         nie moją nienawiść

 

Napisz do mnie napisz

przyślij mi łan lasu

smak łąki, wiatru pocałunek    /x2

w herbacie z rumianku   

 

 

Ref.  Ja też mam w oczach zieleń

         nie moją zieleń

         i dni tak wiele                              /x2

         nie moich dni

 

Napisz do mnie napisz

jeśli mnie znasz jeszcze

jeśli jeszcze moją twarz pamiętasz   /x2

obmytą deszczem 

 

Ref.  a ja wybiegnę za bramę

         nie moją bramę

         znów ciebie zobaczę,  /x2

         lecz ty już nie mnie    

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

103. LUDZIE DBAJĄ O SIEBIE

 ( Sł. Andrzej Waligórski  muz. Olek Grotowski )

 

 

                        D                                 a

Ref.  Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

                        G                    D

         Ludzie dbają o siebie stale

                 D                               a

         Uważają na siebie i chuchają na siebie

                     G                           D

         Noszą ciepłe skarpety i szale

 

          D                              a
Zażywają mikstury wybierają się w góry

           G                             D

By oddychać pełnymi płucami

        D                                  a

Zabijają kurczaki przyrządzają przysmaki

                G                           D

I wzmacniają swój wątły organizm

 

 

A tu lata mijają a ci ludzie wciąż dbają

Góry, kury, mikstury et cetera

Lecz rzecz dziwna tym niemniej choć to nie brzmi przyjemnie

Coraz gdzieś jakiś człowiek umiera

 

Inni wzrokiem go mierzą patrzą ale nie wierzą

Czasem któryś z nich westchnie "O rany"

Szepczą do siebie w sieniach "Józek, popatrz na Henia

Choć nieboszczyk a jaki zadbany

 

A potem po pogrzebie znów jest słońce na niebie

Ten sam rytm widać znów w świetle słońca

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

Ludzie dbają o siebie bez końca
 
( Z repertuaru Olka Grotowskiego )
 
 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

104. ŁADNE OCZY MASZ

( Sł. M. Dagman  muz. Seweryn Krajewski )

 

   D                           G             D

Ładne oczy masz, komu je dasz ?

   e                D        A                D

takie ładne oczy, takie ładne oczy.

       D                              G           D

Wśród wysokich traw, głęboki staw,

  e             A        D

jak mnie nie pokochasz,

 e             A     D

to się w nim utopię.

 

                e        A         D

Ref.  W stawie zimna woda,

             e         A           D 

         trochę będzie szkoda,

             e        A             D        h

         trochę będzie szkoda, gdy,

             e  A            D

         utopię się w nim.

 

 

Powiedzże mi, jak odgadnąć mam,

czy mnie będziesz chciała,

czy mnie będziesz chciała.

Przez zielony staw łabędzie dwa,

grzecznie sobie płyną,

czy mnie chcesz, dziewczyno ?

 

Inne oczy masz każdego dnia.

Diabeł nie odgadnie,

co w nich chowasz na dnie.

Przez zielony staw przeleciał wiatr,

po przejrzystej toni

fala falę goni.

              

                 e     A             D

Ref.  W stawie zimna woda,

            e        A             D

         trochę będzie szkoda.

             e       A             D         h

         Komu będzie szkoda, gdy,

            e   A            D

         utopię się w nim ?

 

( Z repertuaru zespołu „Czerwone Gitary” )

 

 
 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

105. MAJSTER BIEDA

  (Sł. muz. Wojtek Bellon)

 

D G fis e A D

 

D                            G

Skąd przychodził kto go znał

D                     G        A

Kto mu rękę podał kiedy

         D                           A

nad rowem siadał wyjmował chleb

fis                                h 

serem przekładał i dzielił się z psem

 A                                 G           fis e   A           D    G fis e A D

tyle wszystkiego co z sobą miał  -  Majster Bieda

 

                                 

Czapkę z głowy ściągał gdy

wiatr gałęzie chylił drzewom

śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd

drogę bez końca co przed nim szła

znał jak pięć palców jak szeląg zły - Majster Bieda

                                  

Nikt nie pytał skąd się wziął

gdy do ognia się przysiadał

wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch

znużony drogą wędrowiec boży

zasypiał długo gapiąc się w noc - Majster Bieda

                                   

 D                 G

Aż nastąpił taki rok

     D       D7          G          A

smutny rok tak widać trzeba

            D                          A

Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną

 fis                               h

miejsce gdzie siadał zielskiem zarosło

A                             G

i choć niejeden wytężał wzrok

A                                  G

choć lato pustym gościńcem przeszło

A                             G

z rudymi liśćmi jesieni schedą

A                                  G

wiatrem niesiony popłynął w przeszłość

A                                  G

wiatrem niesiony popłynął w przeszłość

A                                  G                A                             D     G fis e A D

wiatrem niesiony popłynął w przeszłość - Majster Bieda

 

         
 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 
 
 
              

 

 

 

 

 

106. MAŁY KSIĄŻE

 ( R. Poznakowski  K. Dzikowski )

 

            E

Gdzie jesteś Mały Książe, gdzie

     Gis                                     A

Odszedłeś z mej książeczki kart ?

                   H      E           cis

Czy po pustyni błądzisz znów,

   fis                 H7                      E

Rozmawiasz z echem pośród skał ?

 

 

Czy tam, gdzie świeci złoty wóz

Oglądasz ziemię w swoich snach ?

Gdzie pozostała z dawnych dni

Niby wspomnienie bajka ta.

 

W maleńkiej róży kochał się,

Książe na jednej z wielu gwiazd.

Nie widział przedtem innych róż,

Kiedy w daleki poszedł świat.

 

Na ziemi zwątpił w miłość swą,

Tę najpiękniejszą z wszystkich cnót,

Bo jak miał w jednej kochać się,

Gdy ujrzał park z tysiącem róż.

                 Nie wierz swym oczom, szepnął wiatr,

                 Jeżeli kochasz – sercem patrz.

 

Zrozumiał wtedy książę to,

Że tylko jedna w świecie jest,

Ta, którą wszystkie dni,

I wrócił znów do róży swej.

 

Gdzie jesteś Mały Książe, gdzie

Odszedłeś z mej książeczki kart ?

W świecie, gdzie nikt nie kocha róż

Na zawsze ktoś pozostał sam.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

107. MIĘDZY NAMI

  ( Muz. sł. Wojtek Bellon )

 

 

a7 a6 e9 e  /x2
 
a7                a6
Między nami dalekie morza
 e
grające w muszlach
a7            a6
Wypisane na korze
  G
wiersze i gusła
 
e                      G                   e
Między nami ciepłe blisko nocy
             C                e            a
rozciągnięte na odległość dłoni
                              H7
jestem w tobie - broczysz
       e                    CD             e
oddechem szeptem skonał płomień
 
a7                 a6
Między nami zawstydzenie
       e
piekące pod powiekami
a                         D
nie pozwól mi wrócić na ziemię
        e                     a                    e
a tkliwość dłoni twoich niech chłodzi
                            a           D
Na czole mym znamię Kaina
                 G e
Świtu się boję
 
a7            a6                    e                  a7
Między nami korytarz myśli łączący
a6           G
sny kolorowe
 
C                 e             a     
Spójrz oto wita nas słońce
C                 e             a     
Spójrz oto wita nas słońce
C                 e             a   D             /x3
Spójrz oto wita nas słońce
D                   G     e              

wejdźmy w dzień nowy

 

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina”

 

a6  -  212200    e9  -  200220

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

108. MIŁOŚĆ

( sł. K. K. Baczyński, muz. M. Wałecki )

 

 

   D                            D7+

Słońce, słońce w ramionach
D7                          G

Czy swego ciała kryształ pełen
g                                        D

Owoców białych, gdzie zdrój zielony tryska
           e

Gdzie oczy miękkie w mroku
G                                D

Tak pół mnie, a pół Bogu

 

D                                D7+

Twych kroków korowody
D7                                G

W urojonych alejach twe odbicie
g                                                      D

U wody jak w pragnieniach, w nadziejach
            e

Twoje usta u źródeł
      G                    D

to syte, to znów głodne
               e

I twój śmiech i płakanie
             G               D

Nie odpłynie - zostanie

 

     D                  G

Uniosę je, przeniosę
g                           D

Jak ramionami głosem
                  D7

W czas daleki wysoko
               G

W obcowanie obłokom
                  g              D

Tak pół mnie, a pół tobie.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

109. MIŁOŚĆ MINUS ZERO

( „ Love Minus Zero”  muz.  sł. Bob Dylan

  przekł. Sylwek Szweda & Adam Orendorz )

 

            E                               E H7 A

Moja miłość mówi jak cisza

                                E      E H7A

Ona zawsze mnie słyszy

                                 E

Prawdziwa jak lód i ogień

            fis7              H7   

Moja miłość mnie pisze

  E                        E H7 A

Ludzie niosą róże

                               E       E H7 A                       

Chcą ją kupić na dłużej

                            E

Słono gotowi zapłacić

          fis    H7              E

Lecz oto znikła w chmurze.

 

Ludzie w sklepach z tandetą

Dyskutują o życiu

Wyciągają wnioski

I na ścianach piszą

Moja miłość mi szepce

Że chociaż cię depczą

Ta porażka to sukces

Choć to nie sukces jeszcze.

 

Płaszcz i szpada zwisają

Hrabianki palą świece

W ceremoniach jeźdźców

Byle iskra może rozwścieczyć

Pomniki z zapałek

Wpadają na siebie

Moja miłość nie błądzi

Wie zbyt wiele by sądzić.

 

Most zadrżał o północy

Wiejski doktor kroczy

Siostrzenice bankierów

Pożądają mocy

Wiatr wieje jak młot

Noc w deszczu moknie

Moja miłość jak kruk

Ze skrzydłem złamanym w mym oknie.

 

 

“Bringing It All Back Home” 1965 Columbia

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

110. MNIEJ NIŻ ZERO

 ( Muz. J. Borysewicz  sł. A. Mogielnicki )

 

D       e D    e  D    e  D   e

Ooooo, oooo, oooo, oooo

 

e                             D

Myślisz może, że więcej coś znaczysz
e                                   D

Bo masz rozum, dwie ręce i chęć
e                             D

Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy
e                    D

Zaliczona matura na pięć
C             D

Są tacy - to nie żart,
C                  D

dla których jesteś wart

                          e   D
Ref.  Mniej niż zero
                           e   D

         Mniej niż zero
                           e   D

         Mniej niż zero
                            e  D          e

         Mniej niż zero   o o o o  !

Zawodowi macherzy od losu
Specjaliści od śpiewu i mas
Choćbyś nie chciał i tak znajdą sposób
Na swej wadze położą nie raz
Choć to fizyce wbrew
wskazówka cofa się

Mniej niż zero...

Myślisz może, że więcej coś znaczysz
Bo masz rozum, dwie ręce i chęć
Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy
Zaliczona matura na pięć
Są tacy - to nie żart,
dla których jesteś wart

Mniej niż zero...  oooo, oooo, oooo, oooo

 

 

( Z repertuaru zespołu „Lady Pank”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

111. MODIGLIANI
 („Nasz Modigliani” muz. Jacek Cygan
     Jerzy Filar  sł. Jacek Cygan ) 
 
 
a7                d7    a7                                  d7
Może miał talent, ale to jeszcze nie powód
   e7      d7     F7+e7             a7
Żeby ubierać się nieprzyzwoicie
 
 
       C    C9/7      a                 a7   a6            a
Ref.  Życie jest darem od nielicznych dla wielu
                d7                 a7      
         Od tych którzy wiedzą i mają,
           d7                             F7+  e7        a7  
         Dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają.
 
 
Pejzaż malować ? - nie rozśmieszaj mnie !
Pejzaż po prostu nie istnieje.
 
Twoim prawdziwym obowiązkiem jest
ocalić własne marzenia
 
  C            C9/7       a                 
   Zasypcie go kwiatami...

 

 

( Zrepertuaru zespołu „Nasza Basia Kochana”)

 

C9/7  -  E1-0 1 0 0 2 X

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

112. MODLITWA

( Muz. Tadeusz Nalepa  sł. Bogdan Loebl )

 

 

a

Wysłuchaj mojej pieśni Panie

d                                            a   

Do Ciebie wznoszę dzisiaj głos

 d                                                           a       

Ty jesteś wszędzie, wszystkim jesteś ty

e                   d                      a    

Lecz kamieniem nie bądź mi

 

 

Do ciebie pieśnią wołam Panie

Bo ponoć wszystko możesz dać

Więc błagam daj mi szansę jeszcze raz

Daj mi ją ostatni raz

 

Wystarczy, żebyś skinął ręką

Wystarczy jedna twoja myśl

A zacznę życie swoje jeszcze raz

Więc o Boski błagam gest

 

Do ciebie pieśń tę wznoszę Panie

Czy słyszysz mój błagalny głos

Raz jeszcze daj mi od początku iść

Daj mi życie jeszcze raz

 

Już nie zmarnuję ani chwili

Bo dni straconych gorycz znam

Więc błagam daj mi szansę jeszcze raz

Daj mi ją ostatni raz

 

A jeśli życia dać nie możesz

To spraw bym przeżył jeszcze raz

Tę miłość, która już wygasła w nas

Spraw bym przeżył jeszcze raz

 

 

 

( Z repertuaru zespołu „Breakout”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

113. MODLITWA WĘDROWNEGO GRAJKA

 ( Muz. A Mróz  sł. J. Kasprowicz )

 

            d                          C                                    d      

Przy małej wiejskiej kapliczce, stojącej wedle drogi

                                       C                                            d

Ukląkł, rzępoląc na skrzypkach wędrowny grajek ubogi

                                     C                                      d

Od czasu do czasu grający, bezzębne otwierał wargi

                                            d

To znowu się korzył bez skargi

 

           g                  C6          

Ref.  Hej !  Panie Boże coś wielkim,

            d       

         Gazdą nad gazdami                     

          C                                                   /x2

         Po coś mi dał taką skrzypkę

                d           A7       d   

         Co jeno tumani i mami

 

Spraw to, ażebym na zawsze umiał dziękować ci Panie

Że sobie rzępolę jak mogę, że daję li, na co mnie stanie

A jeszcze bardziej chroń mnie i od najmniejszej zawiści

Że są na świecie grajkowie pełni szumniejszych liści

 

Ref...

 

I niechaj pomnę w mym życiu, czy w bliskim, czy też dalekim

Żem człowiek jest, przede wszystkim i niczym więcej jak człekiem

Spraw w końcu, bym przy tej kapliczce, obok tej wiejskiej drogi

Klękał i grywał na skrzypcach wędrowny grajek ubogi

 

Ref...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

114. MOGŁEM CIĘ LEPIEJ KOCHAĆ ?

 („ Last Thing On My Mind ”- „Ostatnia rzecz w mojej głowie”

    Muz. sł. Tom Paxton

    Tłumaczenie: Sylwester Szweda & Adam Orendorz )

 

 

             C          F          C

Za późno już by się uczyć tej lekcji,

   F             C      G7              C

Zamki na piasku, zamki na piasku.

                     C                     F      C

W mgnieniu oka w Twoim ręku jestem,

   F                   C  G7                          C

Już na mnie był czas , już na mnie był czas.

 

        G7

Ref.  Bez pożegnania odchodzisz,

                         F              C

         Czy nie mogłabyś  zostać,

                           F                   C        G7

         Czy pozostawisz jakiś ślad za sobą ?

                          F

         Mogłem Cię lepiej kochać,

                         C                        a

         Lecz jak temu miałem sprostać,

                       C                   G7          C

         Kiedy własną krętą szedłem drogą.

 

 

Powodów miałaś naprawdę tak wiele,

By odejść ode mnie, by odejść ode mnie.

Zarosły grządki tej miłości dzikim zielem,

Nie odchodź ode mnie, nie odchodź ode mnie.

 

Bez Ciebie pieśni moje umrą z tęsknoty,

Opadną jak liście, opadną jak liście.

Serce me pękło i taki jestem samotny,

I ciągle mi śnisz się, i ciągle mi śnisz się.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

115. MÓJ CZAS

  ( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk )

 

 

   E

Nazywam cały świat

 A                                  E

bo jestem pierwszą z nazw

  A                            H7

Pod niebo wznosi mnie czas

           E

Mój czas

 

Ja jestem panem mórz

Ja jestem panem miast

Pod niebo wznosi mnie czas

Mój czas

 

Przegonię własny dzień

Przegonię głos i wiatr

Pod niebo wznosi mnie czas

Mój czas

 

I pójdę dalej wzdłuż

biegnących w przyszłość tras

Pod niebo wznosi mnie czas

Mój czas

 

Podnoszę ludzką twarz

i śpiewam jeszcze raz

Pod niebo wznosi mnie czas

Mój czas

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

116. MÓJ ŚWIAT
( Muz. sł. J. Strąkowski )
 
 
 
C                           d
Kiedy w piątek słońce świeci, 
G                    C
Serce mi do góry wzlata, 
C                     d
Że w sobotę wezmę plecak
G                                    C
W podróż do mojego świata.
 
        C                            d
Ref.   Bo ja mam tylko jeden świat,
         G                                C
          Słońce, góry, pola, wiatr.
         C                            d 
          I nic mnie więcej nie obchodzi,
        G                              C
          Bom turystą się urodził ! 
 
 
Dla mnie w mieście jest za ciasno,
Wśród pojazdów, kurzu, spalin.
Ja w zieloną jadę ciszę,
W lasy pełne słodkich malin.
 
Myślę leżąc pośród kwiatów,
Lub w jęczmienia żółtym łanie
Czy przypadkiem za pół wieku
Coś z tym światem się nie stanie.
 
Chciałbym, żeby ten mój świat
Przetrwał jeszcze tysiąc lat,
Żeby mogły nasze dzieci
Z tego świata też się cieszyć.
 
 
 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

117. MURY

( Sł. Jacek Kaczmarski  Muzyka: L.Llach Grande )

 

  e             H7          e

On natchniony i młody był

 e                            H7

Ich nie policzyłby nikt

  C            H7      e          C

On im dodawał pieśnią sił

    C              H7              e

Śpiewał, że blisko już świt

 

Świec tysiące palili mu

Znad głów podnosił się dym

Śpiewał, że czas by runął mur

Oni śpiewali wraz z nim.

 

                        e         H7       e        

Ref.  Wyrwij murom zęby krat

                          H7                 e  

         Zerwij kajdany, połam bat

                        a                 e   

         A mury runą, runą, runą,

                    H7                 e

         I pogrzebią stary świat.       /x2

 

 

Wkrótce na pamięć znali pieśń

I sama melodia bez słów

Niosła za sobą starą treść

Dreszcze na wskroś serc i głów.

Śpiewali więc, klaskali w rytm

Jak wystrzał ich poklask brzmiał

I ciążył łańcuch, zwlekał świt

A on wciąż śpiewał i grał.

 

Aż zobaczyli ilu ich

Poczuli siłę i czas

I z pieśnią, że już blisko świt

Szli ulicami miast

Zwalali pomniki i rwali bruk

Ten z nami, ten przeciw nam !

Kto sam ten nasz największy wróg

A śpiewak także był sam.

 

Ref.  Patrzył na równy tłumów marsz

         Milczał wsłuchany w kroków huk

         A mury rosły, rosły, rosły

         Łańcuch kołysał się u nóg.

 

 

 

(Jest to swobodna interpretacja popularnej

Katalońskiej pieśni)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

118. MUSZKA PLUJKA

 ( Muz sł. Rudi Schuberth )

 

     a                                        E

Muszka plujka i żuczek gnojarek

   E                                    a

Stanowili dość dobraną parę.

 a                                               d

Ona była plujka, a on zwykły żuka

    a                           F                    E      a

I żyli szczęśliwie, choć mu brakowało nóg.

 

Muszka plujka i żuczek gnojarek

Co dzień rano wokół krowiej kupki odprawiali bale.

Ona była plujka, a on nie miał wujka,

A na dodatek jeszcze nie miał nóg ten żuk.

 

Muszka plujka i gnojarek żuczek -

Ona była wierna, on miał jeszcze parę innych suczek.

Miłosnej euforii szybko mijał czas,

Lecz to trwało krótko, bo zabił ich gaz.

 

Taka to historia, smutna, lecz prawdziwa.

Ona była plujka, on był stary dziwak.

Lecz skąd gaz pytacie, cień się plujki błąka,

Tak to słoń zawinił, bo drań puścił bąka.

 

 

( Z repertuaru Wałów Jagiellońskich )

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

119. NIE PŁACZ EWKA

( Sł. B. Olewicz  muz. Z. Hołdys )

 

A fis E E /x2

 

A                                       fis              E

Nie płacz, Ewka, bo tu miejsca brak na twe babskie łzy,

A                              fis          E

Po ulicy „Miłość” hula wiatr wśród rozbitych szyb.

A                                fis              E

Patrz, poeci śliczni prawdy sens roztrwonili w grach,

A                                        fis      E

W półlitrówkach pustych S.O.S. wysyłają w świat.

 

                         h            D                               A            E             fis

Ref.  Żegnam was, już wiem, nie załatwię wszystkich pilnych spraw.

                 E                  D                                A

         Idę sam właśnie tam, gdzie czekają mnie.

                                               h          D                                 A          E             fis   

         Tam przyjaciół kilku mam od lat, dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram.

                       E                   D                            A    (A fis E) x2

         Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się.

 

Proza życia to przyjaźni kat, pęka cienka nić.

Telewizor, meble, mały fiat – oto marzeń szczyt.

Hej, prorocy moi z gniewnych lat, obrastacie w tłuszcz,

Już was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust.

 

 

( Z repertuaru zespołu „Perfect”)

 

 



Powrót

 

 

 

 

 



 

120. NIEWIELE CI MOGĘ DAĆ

( Muz. Z. Hołdys  sł. B. Olewicz )

 

  C                              a                       C

Sto gorących słów, gdy na dworze mróz
   d                  F     C            F 

Niewyspaną noc, jeden koc
  C                        a              C

Solo moich ust, gitarowy blues
  d                         F              C   C F

Kilka dróg na skrót, parę stów...

                  F

Ref.  Nie mogę Ci wiele dać
        
          d                    G

         Nie mogę ci wiele dać
        
       C                     C7

         Bo sam niewiele mam
        
        F

        Nie mogę dać wiele Ci
                 d                       G

        Nie mogę dać wiele Ci
             C         F C

        Przykro mi

Osiem znanych nut, McCartney'a but
Kilka niezłych płyt, jeden kicz
Siedem chudych lat, talię zgranych kart
Południowy głód, kurz i brud

Ref...


Nadgryziony wdzięk, pustej szklanki brzęk
Niespełniony sen, itp.
Podzielony świat, myśli warte krat
Zaleczony lęk, weź co chcesz

Ref...

 

( Z repertuaru zespołu „Perfect )

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

121. NIE ZDĄŻYŁEM

( Sł. Krzysiek Wrona  muz. Sylwester Szweda )

 

              d7                                   C7+

Nie zdążyłem przed pierwszą zielenią,

          d7              C7+     

tutaj ciągle trwa zima.

              A7                            d

Drzewa co je posadziłem jesienią,

      D*                      C*   H*  B*

kto inny z owoców będzie obrywał.

 

Nie wypatruję prawdziwków we wrzosach,

kosze żurawin mam w głowie.

Las ptakom los rozpisał na głosy,

a zapomniał o mnie i milczy o tobie. B* H* C* Cis *  Cis* D** Dis* E*

 

          D7+       e*              g*     a7            d7

Ref.  Łuny zachodu znikający fresk za jeziorem

            g                      a7      

         i żal z odlotu żurawi,

                     B7                        a7

         spokój lasu letnim wieczorem

          B7 a7                   d7   a7 d7 a7

         i pies com go zostawił.

                            G                  a7

         Nie zapomniałem – ja wrócę

                      D7+          e*        g*                 d7      a7 d7 a7

         choćby tylko do dzikich bzów co nad stawem,

                   B7                             a7

         życie raz jeszcze jak podszewkę wywrócę,

                       g                          a7

         znowu końmi pojadę po trawę.

 

Lipową aleją w dolinę,

powiem rzece, że żyję,

na jezioro łódką wypłynę,

czystą wodą oczy przemyję.

 

Czy pamiętają mnie schody we młynie

i grab co od liści się słania.

Czy gniazdują czaple w łozinie,

czy doczekam z wami spotkania.

 

 

Ref...  i solo jak zwrotka i ref...

 

D* -  055405   C* - 355335  H* - 244224  B* - 133113

e* - 033203  g* - 133113

Cis* - 466446  D** - 577557  Dis* - 688668  E* - 799779

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

122. NIGDY WIĘCEJ

( Muz. W. Piętowski  sł. A. Tylczyński )

 

 

             Fis7                  H7                         e         E7

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

             Fis7                 H7                       e         E7

Nigdy więcej nie mów do mnie, że nie kochasz

             d6                 E7                 a       Fis   

Nigdy więcej nie zatruwaj słów goryczą

              e                     Fis7                      H7 

Nigdy więcej mnie już nie karz martwą ciszą

 

            Fis7                   H7                         e         E7

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

             d6                    E7                     a     Fis 

Nigdy więcej nie miej takich zimnych oczu

            Fis                     F                 e                           B

Miłość jeszcze żyje w nas, jeszcze się nie zamknął czas

             Fis7                  H7                         e    H7

Nigdy więcej nie patrz na mnie tak jak dziś

 

 

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

Nigdy więcej już nie podnoś na mnie głosu

Nigdy więcej nie ryzykuj, jednym słowem

Mogę później nie zapomnieć co mi powiesz    

 

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

Nigdy więcej nie miej takich zimnych oczu

Miłość jeszcze żyje w nas, jeszcze się nie zamknął czas

Nigdy więcej nie patrz na mnie tak jak dziś

 

Solo

 

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

Nigdy więcej już nie podnoś na mnie głosu

Nigdy więcej nie ryzykuj, jednym słowem

Mogę później nie zapomnieć co mi powiesz    

 

 

 

( Z repertuaru Piotra Szczepanika )

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

123. NIM WSTANIE DZIEŃ

( Muz. Krzysztof Komeda  sł. Agnieszka Osiecka )

 

 a                  E7          a        a          F            a

Ze świata czterech stron, z jarzębinowych dróg,
 
          a         G        a              C       D      E7
gdzie las spalony, wiatr zmęczony, noc i front,
 
           a
 gdzie nie zebrany plon,
 
          D                             E7     a
gdzie poczerniały głóg, wstaje dzień.
 
   a              G           a
Słońce przytuli nas do swych rąk.
 
     a                        D                 a
I spójrz: ziemia aż ciężka od krwi,
    a        G                a     G               a    E 

znowu urodzi nam zboża łan, złoty kurz.
 

Przyjmą kobiety nas
pod swój dach.
I spójrz : będą śmiać się przez łzy.
Znowu do tańca ktoś zagra nam.
Może już

        a             D

za dzień, za dwa,
      G          C

za noc, za trzy,
  E7           a

choć nie dziś.

Chleby upieką się w piecach nam.
I spójrz: tam gdzie tylko był dym,
kwiatem zabliźni się wojny ślad,
barwą róż.

Dzieci urodzą się nowe nam.
I spójrz: będą śmiać się, że my
znów wspominamy ten podły czas, porę burz.
 
Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

 

( Piosenka z filmu „Prawo i pięść” śpiewana przez Edmunda Fettinga)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

124. NOC ALBO OCZEKIWANIE NA ŚNIADANIE

( Sł. E. Stachura  muz. K. Myszkowski )

 

  a                                 e

Ty się pochyl róża – bóg

            a  

ty się do mnie pochyl

 e     G                                      a

i na ucho jak kolczyk róża – bóg

    G                                  a

A a a a a a a  a a a a a a a   /x2

 

 

Moje ucho ma dzban

z niego pić tylko tobie nikomu

a twój kolczyk jak ucho na dzban

 

O modlitwę mnie wabisz o, wabisz

że błysk noża

w najpiękniejsze serce kozy

 

Z tobą czystość zachować to gorzej

każdy lew by się spalił już dawno

las popiołu z jego grzywy nic więcej

 

Ty się pochyl róża – bóg

ty się do mnie pochyl we mnie

wytryśniemy jak słońce wytryśnie

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

125. NOCNA PIOSENKA O MIEŚCIE

( Muz. sł. Wojtek Bellon )

 

 

        C                                G

W mieście jak ryby tramwaje

       F                                   a G

A miasto jak studnia bez dna

      C            G           G7            a

A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw              /x2

     C                         d

Schyla się nocą i świtem powstaje

         E          e                  a

Nad rybną studnią bez dna

 

          A7                            F

      Zaułków lipcem sparzonych

             G                F         C

      Wyciszyć nie może zmrok

            E7

      Zasiedli na ławkach

            a  

      Zasiedli na ławkach

         F                          C

      Ludzie co twarze dniem umęczone

              G                        C

      Pod lipiec kładą i zmrok

              G                        a

      Pod lipiec kładą i zmrok

 

 

Nie śpię bo spotkać chcę w mieście

Tę ciszę co gęsta jak noc

Rozmawiać z krokami swoimi krokami         /x2

I oto idę nocy naprzeciw

Bo wokół cisza i noc

 

      Czekam aż neon przytłumi

      Rozmyta latarnia dnia

      Odnajdą się cienie

      Odnajdą się cienie

      I ludźmi ulice zatłumią

      Czekam na przyjście dnia

      Czekam na przyjście dnia

 

        C                                G

W mieście jak ryby tramwaje

       C                                  G

A miasto jak studnia bez dna

      C                          G

A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw         /x3

     C                        G

Schyla się nocą i świtem powstaje

         C                            G

Nad rybną studnią bez dna

 

 

( Zrepertuaru „Wolnej Grupy Bukowina” )

 

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

126. OBŁAWA

( Słowa i muzyka J. Kaczmarski w/g W. Wysockiego )

 

       a                      C                         G                        C

Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał

     F                                         E

I spały młode wilczki dwa zupełnie ślepe jeszcze.

              a                      C              G                     a          

Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał

         F                                                E

Łeb podniósł, warknął groźnie, aż mną szarpnęły dreszcze.

       a                     F                 E                   a

Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń –

                                   F                     E

Woń, która tłumi wszelki spokój, zrywa wszelkie sny.

         a                             F                      E                       a 

Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz – Goń !

                                     F                     E7

I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy.

 

               a             C                 G                  C    

Ref.  Obława ! Obława ! Na młode wilki obława !

                 F                                             E

         Te dzikie, zapalczywe, w gęstym lesie wychowane !

                          a                 C                       G                     C

         Krąg w śniegu wydeptany ! W tym kręgu plama krwawa !

                     F                   E                             a

         Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane !

 

 

Ten który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał,

Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany.

Gdym teraz, ile w łapach sił, przed siebie prosto rwał,

Ujrzałem młode wilczki dwa na strzępy rozszarpane.

Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa,

Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił.

I zginie także stary wilk, choć życie dobrze zna,

Bo z trzema naraz walczy psami i z trzech ran naraz krwawi.

 

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc,

Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń.

A myśliwemu, co mnie dojrzał już się śmieją oczy

I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę broń.

Rzucam się w bok, na oślep gnam, aż ziemia spod łap tryska.

I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje.

Wciąż pędzę, słyszę jak on klnie i krew mi płynie z pyska.

On strzela po raz drugi ! Lecz teraz już pudłuje.

 

Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las.

Lecz ile szczęścia miałem w tym, to każdy chyba przyzna.

Leżałem w śniegu jak nieżywy długi, długi czas,

Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna.

Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy

I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie.

Nie dajcie z siebie zedrzeć skór ! Brońcie się i wy !

O bracia wilcy, brońcie się nim wszyscy wyginiecie !

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

127. ODPOWIE CI WIATR

( „Blowin’ In The Wind” muz. sł. Bob Dylan

         przełożył Andrzej Bianusz )

 

     C          F                 C                    a

Przez ile dróg musi przejść każdy z nas,

C                    F                  C

by mógł człowiekiem się stać ?

    C           F                C              a

Przez ile mórz lecieć ma biały ptak,

           C            F               G        G7

nim wreszcie opadnie na piach ?

     C        F               C                   a

Przez ile lat będzie kanion ten trwał,

        C                F             G

nim w końcu rozkruszy go czas ?

 

                F           G7        C                   a

Ref.  Odpowie ci wiatr wiejący przez świat.

               F              G7                C                       /x2

         odpowie ci, bracie, tylko wiatr.

 

 

Przez ile lat przetrwa tej góry szczyt,

nim deszcz go na mórz zniesie dno ?

Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt,

Nim ”wolność” wypisze w nim ktoś ?

Przez ile lat nie odważy się nikt,

zawołać, że czas zmienić świat ?

         Odpowie ci wiatr wiejący przez świat.

          odpowie ci, bracie, tylko wiatr.

 

Przez ile lat ludzie giąć będą kark,

nie wiedząc, że niebo jest tuż ?

Przez ile łez, ile bólu i skarg,

przejść trzeba i przeszło się już ?

Jak blisko śmierć musi przejść obok nas,

by człowiek zrozumiał swój los ?

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,

odpowie ci bracie, tylko wiatr.

         Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,

         i ty swą odpowiedź rzuć na wiatr !

 

 

 

(„The Freewheeling Of Bob Dylan” 1963 Columbia)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

128. O, JAK BARDZO CIĘ KOCHAM

( miłosna )

 

   C                       a

Jeśli dla ciebie mógłbym coś zrobić,

  d                                   G

Byłbym szczęśliwy jak nikt,

     C                                a

Gwiazdeczkę z nieba wraz ze swym szczęściem,

       d                                  G

Wszystko dla ciebie bym dał.

 

                      C                a

Ref.  O, jak bardzo cię kocham,

                       d               G

         O czym ty dobrze wiesz,

                             C                   a

         Chciałbym być zawsze z tobą

                d                G

         I całować cię wciąż.

 

Idę wśród nocy, tak mi jest dobrze,

Bo odnalazłem twój ślad,

Będę podążał tym oto śladem,

Gdy spotkam cię, powiem tak.

 

Szłaś brzegiem morza w blasku księżyca,

Fale tam biły o brzeg,

Ty uśmiechałaś się do mnie czule,

Te słowa mówiłem ci.

 

 

( To jedna z pierwszych piosenek jakie śpiewałem – Sylwek )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

129. OJ POKOCHAĆ, POKOCHAĆ

( Muz. sł. Sylwek Szweda )

 

 

f                      ais  C7                   f

Za piecem u matki jako w raju było,

 f                ais              C7                       f   f – C7

A że ciebie pokochałem to i się skończyło.

 

 

      Gis                        ais      C7                     f       f – C7

Ref. Oj pokochać, pokochać, a potem poprzestać,

      Gis                   ais  C7                      f        f – C7     

       Ażeby się na wieki do piekła nie dostać.

 

Już my poza sobą świata niy widzieli,

Aż tu nagle dzieciąteczko i święci Anieli.

 

W kuchni kolebeczka, a przy niyj mamuśka,

Oj, gdzie się to podziała moja krasno dziewuszka.

 

Spoglądom se w niybo i nadziwić niy mogę,

Jakie syćko cudne kiejsik z Panem Bogiem.

 

A jak chce to niych przyńdzie ta maszkara z kosom,

Bo się bać jej niy musi kto jest całkiym boso.

 

 

SOLÓWKA – F B d6+ A7d7 – C     F B A7 d – C7

                 fis ais C7 f  f – C7 }x2 i ref .                                   
 

d6+  -  10200X     

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

130. OKROPNA PIEŚŃ O MACKIE MAJCHRZE

( Bertold Brecht Przełożył: Robert Stiller )

 

           G7+               a7

Rekin zęby ma na wierzchu

             D7                 G7+

A tych zębów pełen pysk

                          E7                a7

A Macheath ma nóż w kieszeni

                D7                G7+  D7

Kto tam dojrzy jego błysk.

 

 

Z płetw rekina krew ocieka

Kiedy chapnął coś i zjadł.

Mackie chodzi w rękawiczkach

Które kryją zbrodni ślad.

 

U Tamizy wód zielonych

Pada nagle ten i ów.

Czy to dżuma, czy cholera ?

Nie, to Mackie krąży znów.

 

Tu błękitna lśni niedziela

A tu pada trup na bruk

A niejaki Mackie Majcher

Właśnie skręcił tam za róg.

 

I Szmul Meier też zaginął

Co bogatszych trafia szlag

Mackie zgarnął po nim forsę

Lecz dowodów na to brak.

 

Jenny Towler znaleziono

Z nożem w piersi, ale cóż ?

Mackie chodzi po nabrzeżu

I też nie wie czyj był nóż.

 

A ten Alfons Glite od wozów

Gdzie się podział, któż to wie ?

Może by i kto co wiedział

Ale Mackie Majcher nie.

 

A ten wielki pożar w Soho

Siedem wnucząt, jeden dziad ?

Mackie w tłumie i nic nie wie

Nikt nie pyta, każdy zgadł.

 

I znikają gdzieś te ryby

I zachodzi w głowę sąd

Aż pozwany rekin powie

Że nic nie wie, bo i skąd.

 

Nic sobie nie przypomina

I zażyć go nie ma jak

Bo i rekin nie jest rekin

Gdy dowodów na to brak.

 

G7+  -  200023

 

Mackie: wymawiaj: Meki,    Macheath: Mekhis,

Meier: Majer,   Jenny Towler: Dżeni Tauler,  Glite: Glajt.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
131. OLD DIXIE

„The Night They Drove Old Dixie Down”

(Muz. sł. J. Robbie Robertson  tłum. A Kielar )

 

      a                  C               F                                  a

Na imię mam Ken i choć pociąg diabelnie dziś gna

            C                                   F                                a

Choć burza i deszcz, mimo wszystko poznaję ten szlak

      F  C                       a                  F

W 65 było źle, ledwo żyłem i nie miałem co jeść

            a                           F                  C                  a             D         

I gdy padło Richmond wtedy też, pamiętam, śpiewałem tę pieśń.

 

               C              a       F              C

Ref.  Ta noc, gdy stary Dixie nas wiózł,

                           a          

         A dzwony biły wesoło,

                C             a        F              C

         Ta noc, gdy stary Dixie nas wiózł

                               a                C a D F  

         Ludzie śpiewali wokoło.

 

 

Pamiętam, któregoś dnia w Tennesse, żona tak rzekła mi,

Choć tu szybko Ken, przyjechał sam generał Lee.

Rzuciłem wszystko i ruszyłem z nim, ruszyłem jak we śnie,

Nieważne było pole, dom i tylko ciągle nuciłem słowa te.

 

Tak jak przede mną, praca słała mi zew,

Tak jak brat mój przede mną za sprawę przelewałem krew,

Gdy do ataku werbel nas wiódł, Yankesi zmykali do swych dziur,

Nie czułem ran, a w sercu mym, w sercu niebieski śpiewał chór.

 

 

( Z repertuary Joan Baez)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

132. OPADŁY MGŁY, WSTAJE NOWY DZIEŃ

( Sł. E. Stachura  muz. K. Myszkowski )

 

 

                 G                       C

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,

  G                           D

Górą czmycha już noc,

                 G                         C

Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;

          G                               D D7

Do gwiazd jest bliżej niż krok !

                 G                       C

Pies się włóczy popod murami – bezdomny;

   G                              D                                    G

Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony !

                 G                          C

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

  G                       D

Toczy, toczy się los !

                  G                          C

A Ziemia toczy, toczy, swój garb uroczy;

  G                       D

Toczy, toczy się los !

 

 

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

- Już dość ! Już dość ! Już dość !

Odpędź czarne myśli !

Dość już twoich łez !

Niech to wszystko przepadnie we mgle !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

 

Z dusznego snu już miasto się wynurza,

Słońce wschodzi gdzieś tam,

Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;

Uchodzą cienie do bram !

Ciągną swoje wózki – dwukółki mleczarze;

Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń !

A Ziemia toczy, swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los !

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los !

 

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

- Już dość ! Już dość ! Już dość !

Odpędź czarne myśli !

Porzuć błędny wzrok !

Niech to wszystko zabierze już noc !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

Bo nowy dzień wstaje,

Bo nowy dzień wstaje,

Nowy dzień !

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

133. ORAWA

( A . Wierzbicki )
 
 D                      A
Orawa, Orawa na Orawie ława.
     A                             D              
Wtorendy chodzali, wtorendy chodzali              /x2
 A                      D
Orawcy do prawa.                               
 
 
Orawa się żeni biere z sobą Luptów.
A my od Orawy, a my od Orawy
Do Luptowa cup, cup.                         
 
Wołają się góry niech lecą kamienie.
A jo i tak będę, a jo i tak będę                           
Chodził ku dziewcynie.                                       
 
Lipnica, Lipnica to pikne miastecko.
Napośród Lipnicy, napośród Lipnicy                
Wychłodzi słonecko.
 
Nie zeńde, nie zeńde z tego Piekielnika.
Póki nie wychowom, póki nie wychowom
Syna na zbójnika.                                
 
Dziewcyno, dziewcyno choć ze mną na pańskie.
Na Orawski zomek, na Orawski zomek            
Sadzić majeronek

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

134. PAMELO, ŻEGNAJ

( Z. Dziewiątkowski  M. Łebkowski )

 

 

parlando:

Słyszysz, Pamelo, ten śpiew i dźwięki gitar ?

To śpiewają chłopcy z naszego puebla.

Jutro o świcie idziemy w świat.

Głód wypędza nas z tego pustego stepu,

na którym rosną tylko kolczaste opuncje.

Może w dalekim mieście znajdziemy odrobinę chleba

i odrobinę szczęścia ?

 

             C                                       d

Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu,

             G                                                  C

niebo skąpi szczęścia biednym tak, jak my.

          C                                         d                         

Ukochany, to jest nasz ostatni wieczór,

          G                                          C  C7

odejdziemy, kiedy błyśnie siwy świt.

               F                        G7                C

Za tym pustym stepem miasto jest ogromne,

                 C                                         G

dla nas dwojga tam zbuduję piękny dom,

              C                                          d

przyślę list, a potem ty przyjdziesz do mnie,

             G                       G7               C

odnajdziemy szczęście swe daleko stąd.

 

 

parlando:

Już tylu chłopców odchodziło z naszego puebla

i wszyscy przysięgali swym dziewczynom,

że wkrótce je do siebie zabiorą – żaden nie przysłał listu.

Pewnie i w tym mieście życie jest łatwiejsze, niż u nas.

Żegnaj więc, kochany, lecz proszę cię:

nie zapominaj nigdy o mnie.

 

 

Księżyc swoją złotą twarz pochylił nisko,

niech nie słucha – nie zrozumie naszych słów.

Chociaż wiem, że nie otrzymam twego listu,

mów o szczęściu, o spotkaniu naszym mów.

Za tym pustym stepem miasto jest ogromne,

dla nas dwojga tam zbudujesz piękny dom,

przyślę list, a potem ty przyjedziesz do mnie,

odnajdziemy szczęście swe daleko stąd.

 

 

Ref.  Parlando: Już tylu chłopców...

 

 

(Z repertuaru „Tercetu Egzotycznego”)

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

135. PASTERKA

( Sł. z Katalonii Mila y Fontanals, nr 544. Przekł. Edward Porębowicz

       muz. Sylwester Szweda )

 

       a    e           a             C       G      C

Kazali mi paść owce, baranki cały dzień,

    a        e    a      e       C      E         a 

Myślą, że pasę sama, a ja sama, nie.   /x2

 

Przychodzi co wieczora młodziutki jeden pan.

Mówi: - Witaj, kochana – Mówię: - Dziękuję wam !   /x2

 

-Gdyby nie tak maleńka, za żonę bym cię brał.

-Choć ja mała, mówicie, niejeden by mnie chciał.   /x2

 

Rośnie trawa na łące od wieczora do ranka,

Tak rośnie i dziewczyna, gdy patrzy na kochanka.   /x2

 

 

 

( Z repertuaru „Orkiestry Świętego Mikołaja”)

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

136. PECHOWY DZIEŃ

( Sł. muz W. Chyliński )

 

 

D

Wiatr przystojny w garniturze

a 

Chce spodobać się złej chmurze,

G                                                        a

Chmura w złości deszczem go przepędza.

D

Wiatr się schował w jakimś oknie,

a 

Jest szczęśliwy, że nie moknie,

G                                                    a

A miał wkrótce chmurze być za męża.

 

       F                     C

Ref.  Lecz nie jest źle,

       A7                  d

         Mogło być gorzej

                            F                  C                  /x2

         Czasem w życiu zdarza się                  

                            D

         Pechowy dzień.

 

 

Wiatr szczęśliwy w wolnym stanie,

Zawsze stać go na zawianie,

Zawsze stać go na samotny spacer.

A niewierna chmura teraz

Szlocha, cierpi i umiera,

Mówiąc – „Wietrze, mogło być inaczej”.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

137. PEJZAŻE HARASYMOWICZOWSKIE

( Muz. sł. Wojtek Bellon )

 

 

G                                    D

Kiedy stałem w przedświcie a Synaj

C                                 e

Prawdę głosił przez trąby wiatru

G                       D

Zasmreczyły się chmur igliwiem

e                          C          D

Bure świerki o góry wsparte

G                 D

I na niebie byłem ja jeden

C                                e

Plotąc pieśni w warkocze bukowe

G                         D

I schodziłem na ziemię za kwestą

e                                   C               D 

Przez skrzydlącą się bramę Lackowej

 

       G                     C       G

       I był Beskid i były słowa

       G                     C                       D

      Zanurzone po pępki w cerkwi baniach

                 D

      Rozłożyście złotych

      C                               D          G

      Smagających się z wiatrem do krwi

 

G                       D

Moje myśli biegały końmi

C                         e                   G

Po niebieskich mokrych połoninach

G                   D

I modliłem się złożywszy dłonie

        e                                 C     D

Do gór, do Madonny brunatnolicej

G                          D

A gdy serce kroplami tęsknoty

C                         e

Jęło spadać na góry sine

G                            D

Czarodziejskim kwiatem paproci

e                       C             D

Rozgwieździła się Bukowina

 

      G                     C      G

      I był Beskid i były słowa...

 

 

(Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 
 
 
 
 
 
 
138. PIECHOTĄ DO LATA
( Beata Kozidrak )
 
     E                   cis fis7   H7
Znów przyjdzie maj a z majem bzy
E              cis fis7  H7
I czekać mam na lepsze dni
    E                     Gis            cis             A
Znów przyjdzie mi nosić przykrótkie sny
       E          cis          fis7         H7              E cis fis7 H7
Do lata, do lata, do lata piechotą będę szła
 
 
Znów kupisz mi coś na imieniny
Hm, ja to wiem i czuję, że
Znów przyjdzie mi nosić przykrótkie sny
Do lat, do lata, do lata piechotą będę szła
 
 
                    A                                      Fis7
Ref.  Przykrótkie sny nie porę, zbyt lekko się ubiorę
                    E                     cis           fis7             H7               
         Noc długa, świt w szronach i wiosna spóźniona
               A                               Fis
         I twoje słowa zimne, że nie ma drogi innej
                G                     Gis                         G
         Do lata do lata do lata tak dłuży się czas
 
 
Gdybyś tylko chciał to byłoby
To lato już i słońce i szaleństwo burz
Lecz dajesz mi tylko przykrótkie sny
Do lat, do lata, do lata Piechotą będę szła
 
Lecz dajesz mi tylko przykrótkie sny
Do lat, do lata, do lata piechotą będę szła
 
 
( Z repertuaru zespołu „Bajm”)
 
 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
139. PIEŚŃ ŁAGODNYCH

( Sł. W. Bellon  muz. W. Juszczyszyn )

 

G G4 G G4

 

G                     G7+

Ile światłem prowadzeni

        C7+                       cis07

        dróg powietrza przejść zdołamy

                  G                    d0               E7/4 E7

                 w ilu rzekach zanurzymy stopy

C7+                A9

ile w nas zdumienia jeszcze

         G                d0

         ile złudzeń nie straconych

                     a7             D4        D         fis(G)  H7(G)

                  światów ile nie odkrytych wokół          /x2

a7             D4     D        G                   G7+

zadajemy te pytania głosem ptasim

a7                         D4        D                  G

niech prowadzą nas bez odpowiedzi nawet

C7+                           cis07

niech się wznoszą niech się wznoszą      

G                  fis  H7

aż zabłysną tęczą

 C7+       G                     a7      h7  a7h7

do krainy łagodności bramą

          G                         G7+

         białych plam poszukiwacze

                  C7+                     cis07

                  wszędzie w sobie ponad sobą

                          G                d0                      E7/4 E7

                           odkrywamy karty niezwyczajne

         C7+            A9

          oto morza falowanie

                   G                     d0

                  statek ze szkarłatnym żaglem

                          a7                    D4    D        fis(G) H7(G)

                           oto splot płomienia życiodajny           /x2

a7                     D4         D            G                          G7+

niech zakwita niech oczyszcza niech kształt nada

a7                       D4       D                 G

temu co w nas tkwi gdzieś na dnie samym

C7+                     cis07

niech się wznosi niech się wznosi

G                   fis H7

aż zabłyśnie tęczą

C7+        G                     a          h7  a7h7

do krainy łagodności bramą...

 

 

G7+    -  E1-2  H2-O  G3-O  D4-O  A5-2  E6-3

cis07   - E1-O  H2-O  G3-O  D4-2  A5-4  E6-O 

d0    -    E1-1  H2-O  G3-1   D4-O  A5-X  E6-X                 

E7/4  - E1-O  H2-O  G3-2  D4-O   A5-2  E6-O

A9    - E1-3   H2-2   G3-4  D4-2   A5-O  E6-O

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina” )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
140. PIOSENKA AMERYKAŃSKIEGO ŻOŁNIERZA

( Sł. muz. Bułat Okudżawa   przekład: Wiktor Woroszylski)

 

 

d-a

 

      a                E7              a 

Zatupię podkutymi buciorami,

      a                       E7                  a

automat w garść i torba z sucharami,

          G7                                         C

w ochronną barwę władza mnie ubierze:

         E7                                      a

jak dobrze być żołnierzem, żołnierzem...

 

 

Zostały w domu troski i kłopoty,

nie trzeba mi ni floty, ni roboty –

kto ze mną na przechadzkę się wybierze ?

Jak miło być żołnierzem, żołnierzem...

 

A reszta mnie, na szczęście, nie obchodzi:

ojczyzna każe, o cóż jeszcze chodzi ?

To ona cały gips na siebie bierze.

Jak łatwo być żołnierzem, żołnierzem...

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

141. PIOSENKA BEZ TYTUŁU

( Sł. Waldemar Chyliński  muz. Adam Drąg )

 

                 e              G

Popatrz, niebo się kłania
a              H7

Niebo różowe
C                  G            H7

Wiatrem sypane w kolorze
e                    G

Słońce przychodzi
a                   H7

Jak gość najlepszy
C                  G         H7

Wiatr się umila na wietrzyk

          H7                       e
Ref.  Jeszcze się tyle stanie
       
  H7                        e

        Jeszcze się tyle zmieni
     
    C                            G            H7

        Rosną nam nowe twarze do słońca

Popatrz, drzewo się czesze
Drzewo olbrzymie
Po niebie gałęźmi pisze
Rzeka się śmieje
Dobrą nowiną
Wszystkie żale odpłyną

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

142. PIOSENKA DLA POTĘGOWEJ

( Sł. Edward Stachura  muz. Tadeusz Woźniak )

 

e                                      a

Gdzie nas powiedzie skrajem dróg

     e                    a          F    

Gzygzakowaty życia sznur...

 

  e               a        e        a         e

Do wsi Zagubin, na Kujawy Białe,

      D              G        D        G       D

Gdzie ziemia licha, piachy niebywałe,

   C              a          e      a        C

Kozy, dziewanna, sosny i rozstaje

h                                         H7   

I Potęgowa samotna  jak palec.

 

 e           a        e  a    G 

U Potęgowej zatem zagościlim;

     D        G           D     D7

Kwaterę tam czasowo ustalilim;

       e                                  a  

W polu robilim, z boru drwa nosilim;

  C              H7    e     H7    a  C   H7 e

Jak stara matka i dwóch synów żylim.

 

 

Blade słoneczko grzało nas z ukosa,

Bo jesień późna była - rano rosa;

Mgła zaś wieczorem: zjawa białowłosa

Przyszłego losu mąciła nam postać.

 

Jak stara matka i dwóch synów żylim;

My z Potęgową tak się polubilim!

Na ścianie wisiał we pstre wzory kilim

I nikt nie zgadnie, czemu w dal ruszylim.

 

Gdzie nas powiedzie skrajem dróg

Gzygzakowaty życia sznur...

 

Tam nas powiedzie, gdy nadejdzie czas,

Gdzie Potęgowa teraz jest - to raj !

Tam urządzimy wtedy wielki bal;

Hej, Potęgowa! Hej Witek i ja !

 

I inni, co pomarli i co zginą z nami;

Bracia, kamraci, kumple i kompani,

Spotka tam w raju nas się kupa luda!

Hej, od tupania zadudni niebieska tancbuda!

 

( G F e E7-A7-D7 G ) /x2

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

143. PIOSENKA JEST DOBRA NA WSZYSTKO

( Jeremi Przybora / Jerzy Wasowski )

 

       d7              G7              C
Piosenka jest dobra na wszystko:
      d7              G7         C7+  C

Piosenka na drogę za śliską,
       F              G7         e   a

Piosenka na stopę za niską
         d7           G7         C

(Piosenka podniesie Ci ją).

Piosenka to sposób z refrenkiem
na inną nieładną piosenkę,
na ładną niewinną panienkę.
piosenka, the song, la chansone

                              g7              C7

Piosenka to jest klinek na splinek,
         F                            F7+ 

na brzydki bliźniego uczynek,
        f6                            C5+ 

Na braczek rzucony na rynek,
      C7+ a             F7+        f7*

Na taki jakiś nie taki ten byt.
       d7            G7         C

Piosenka pomoże na wiele,
       d7                G7           C7+  C

Na co dzień, jak i na niedzielę,
      
F                   G7            e A7

Na to, żebyś Ty patrzał weselej.
       d7             G7                C                                  F

Piosenka, canzona, das Lied !   do re mi fa sol la si

C7+              a7                       d7                              G7

Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi,
C7+                  a                 F                                F0

Żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił.
F                   Fis0            a7

Żebyś w sytuacji trudnej mógł - lub mogła westchnąć z wdziękiem:
a6                    H7                   G6                  A7                 D7/9

Życie czasem nie jest cudne, ale przecież mam piosenkę !

       d7              G7              C

Piosenka jest dobra na wszystko (...)
                               g7              C7

Piosenka to jest klinek na splinek (...)
        d7           G7      C

Jej słowa, melodia i rytm !

 

 

C5+  - E1-0  H2-1  G3-1  D4-2  A5-3  E6-0

f7*  -  E1-1  H2-0  G2-0  D4-3  A5-3  E6-0

F0  -  E1-1  H2-0  G3-1  D4-0  A5-0  E6-0

Fis0  - E1-2  H2-1  G3-2  D4-1  A5-0  E6-X

D7/9  -  E1-0  H2-1  G3-2  D4-0  A5-0  E6-0

 

( Z repertuaru „Kabaretu Starszych Panów” )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

144. PIOSENKA NA NOWY ROK

 ( Sł.  J. Cygan, muz. J. Filar )

 

 

C                      G         a

Siedzę kiedy słońce lśni
F                        A7                      d

Będę siedział, gdy zapadnie zmrok
    G                      G7           CG7C

Czekam nowych lepszych dni
              F                          G       C

Kiedy Stary z Nowym wznoszą toast

 

           a 7       d7        A7      F C       

Ref.  Nic do marzeń, nic do żalu
                        F         C              G      C             /x2

         Kiedy Stary z Nowym wznoszą toast

 

 

Siedzę sobie grzeję kości
Sam na sam ze samotnością
I nie czekam wcale gości
W purpurowej filiżance piję wino

 

Ref.  Nic do marzeń...

 

Siedzę sobie grzeję kości
Sam na sam ze samotnością
I nie czekam wcale gości
W purpurowej filiżance czekam wiosny

Nic do marzeń...

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

145. PIOSENKA NA ROZGRZANIE

( Muz. sł. J. Liszewski )

 

 

            C                  e       F                      C

Zimno tak, że aż strach, jakże rozgrzać się,
F                    C                     d                 G

Korowody chłodnych myśli oziębiają mnie.
C                   e                    F                C

Nie pomaga łyk herbaty, ani ciepły szal,
F                C                d                    G

Urojone z sopli kraty jak roztopić mam.

               C                      e        F                     G
Ref.  Piosenka na rozgrzanie, na rozgrzanie serc
                    C                           e                   F                  G

         Rozgrzewa mnie takie granie, jak w domu ciepły piec
                      F          G                             C                      a

         W przytulnym cieple nutek, w przytulnym cieple pauz
                    F     G                         F                    G

         Z zimnego jak lód serca popłynie czasem łza.


Jak dziewczynka z zapałkami chcę ciepła, miłości.
Nie rozgrzeję się słowami tymi, co ze złości.
Nie rozbawią mnie pajace, co na sznurkach skaczą,
Mimo, że jest nam tak zimno, dobrze dziś pajacom.

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

146. PIOSENKA O ZAJĄCZKU

( Sł. muz.  Wojtek Bellon )

 

G F C G  /x2

 

    G               F             C            G

Mam mało czasu tak mało jak piachu
D                     A               G

w dziecięcej garści nad rzeką
    G              F            C       G

zwieram powieki zatrzymać obraz
D                      A               G    

co z moich wspomnień wycieka

                          D                     F
Ref.  Bledną kolory i płynie, płynie
                C                G

         rzeka po szarej łące
                          D                   F

         i płynie, płynie nierealniejąc  
 
                        C         e               

         rzeką zielony zajączek   G F C G /x2

Biegnę wciąż biegnę przed siebie w siebie
tęczę rozgarniam rękami
letnim upałem wytrzeć do sucha
spotniałą wilgotną pamięć
 Ref...

Rzeki jaszczurka w trawie się wije
słońce się chyli zrudziałe
wieczną zieloność zachować w oczach
tak wiele pragnę tak mało
Ref...
...
Ref.  Bledną wspomnienia i płynie rzeka
         bez końca i bez początku
         nasyć me oczy kolorem rosy

      
i drzwi mi otwórz zajączku

 

( Z repertuaru zespołu „Wolna Grupa Bukowina”)

 

 

 

 

 
 

Powrót

 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

147. PIOSENKA WIOSENNA

( Sł.W.Bellon  muz. W. Jarociński )

 

 

G D C G  G D C G  h

 

   e                                  h                        C   D

Zagram dla Ciebie na każdej gitarze świata

 e                             h                       C   D

na ulic fletach na nitkach babiego lata

        G                      D            G                 C

wyśpiewam jak potrafię księżyce na rozstajach

       h7           C            a7 D

i wrześnie i stycznie i maje

   h7                                                                    a7     D7

i zagubione dźwięki i barwy na płótnach Vlamincka

     h7                              C7+          a7  D

i słońce wędrujące promienia ścieżynką

 

            G             D    C                 G

Ref.  Graj nam graj pieśni skrzydlata

            h        C                                D4     D 

         wiosna taniec nasz niesie po łąkach

          G       C9                             G h7C9

         zatańczymy się w sobie do lata

          G        D4                               C9DG   G D C G  G D C G  h                               

         zatańczymy się w siebie bez końca

 

       e                                h7           a7   D

A blask co oświetla me ręce gdy piszę

  e                               h7              a7   D

nabrzmiał potrzebą rozerwania ciszy

          G                     D           G                       C

przez okno wyciekł pełna go teraz chmara wronia

    h7                            C                    a7           D

dziobi się w dziobów końcach a w ogonach ogoni

     h7                                     a7    D7

a pieśń moja to niknie to wraca

   h7                                    C7+            a7 D

i nie wiem co bym zrobił gdybym ją utracił

 

            G             D    C                 G

Ref.  Graj nam graj pieśni skrzydlata...  /x2   G D C G   G D C G

 

 

D4 -   E1-3  H2-3  G3-2  D4-O  A5-O  E6-X

C9 -  E1-3  H2-3  G3-O  D4-2  A5-3   E6-O

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

148. PIOSENKA Z SZABLI

(Muz. Paweł Orkisz  „Ułan”)

( Inskrypcja na szabli malarza Henryka Szczyglińskiego,

  ułana 2 pułku Kawalerii Legionów Polskich wg tekstu  z 1899 r. )

 

 

 d                             C                     d

Niech w księgach wiedzy szpera rabin
d           C                       A7

Nauka to jest wymysł diabli
F                                      C            g

Mądrością moją jest karabin, karabin
      A7                        d

I klinga ukochanej szabli

Nie dbam o szarżę ni o gwiazdkę
Co kiedyś mi przystroją kołnierz
Wy piszcie klechdy i powiastki, powiastki
Ja biję się, jak musi żołnierz

Nie tęsknię do kawiarni gwarnej

Gdzie mieszka banda dziwolągów

Gardzę zapachem buduaru, buduaru

Gdzie Ania psoci wśród szezlągów

 

Nie nęcą mnie zalety babin
Kobieta zdradną, bierz ją diabli
Kochanką moją jest karabin, karabin
I klinga ukochanej szabli

Nie jeden wróg miał na mnie chrapkę
A teraz jęczy w piekle na dnie
Ze śmiercią igram w ciuciubabkę, w ciuciubabkę
Więc może wkrótce mnie dopadnie

Ksiądz niech mnie grzebie albo rabin
Żołnierza się nie czepią diabli
Lecz w grób połóżcie mi karabin, karabin
I klingę ukochanej szabli.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
149. PIWA DAJ

( Muz. sł. Paweł Małolepszy )

 

 

   D              G                    D                      C        A

Jaką babą powiem wam, kiedyś mnie pokarał Pan,
   D              G                               D          A7     D

Gruba była jak ten wół, głupia przy tym niźli stół.
  D                 G           D                       C        A

Biła w łeb o byle co, nikt nie wiedział o co szło,
  D               G                           D          A7    D

Lecz się ulitował Bóg, zarwał się pod babą lód.

 

         D     G    D                 A7
Ref. Piwa daj, piwa cały dzban,
          
D          G              D      A7

         Niech zabawa noc całą trwa do rana.       /x2
         
D      G    D                A7

         Piwa daj, piwa cały dzban,
            D              G                D  A7   D

         Niech w tę noc żebrak będzie pan.

 

Hej ! bywałem Bóg wie gdzie, już sam czort poznawał mnie,
Wolny byłem niby ptak, obejrzałem cały świat.
Lecz przytrafił mi się pech, mej wolności nadszedł kres,
Dziś przy żonie więdnę już i z podróżami szluz.

 

Grałem w kości całą noc, w grze mi nawet sprzyjał los,
Pełną sakwę miałem gdy odejść chciałem już od gry.
”Zostań” szepnął słodki głos, „cięższy możesz wynieść trzos”,
Posłuchałem zgubnych słów i biedny jestem znów.

 

Młody byłem dawno – fakt, chyba z diabłem miałem pakt,
Kumple, baby, wódy w bród, szczęście było u mych stóp.
Dziś samotność szczerzy kły, stary jestem a świat zły,
By zobaczyć uśmiech wasz, piwo stawiam w podły czas.

Ojciec posłał mnie do szkół i majątku oddał pół,
Bym nauki czerpał i z ich mądrości później żył.
Lecz mi ciążył szkolny stan, leń mą duszę szybko skradł,
W kuflu cała mądrość ma, więc wypijmy aż do dna.

 

D G D C   D G D A7 D  /x3  i ref.

 

( Z repertuaru zespołu „Grzmiąca Półlitrówa”)

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

150. POCIĄGI        

( Muz. sł.  Paweł Małolepszy )

 

 

             G             

W podmiejskich pociągach, biegnących o świcie,

         G                                    D

gdy noc przekomarza się z dniem,

        D

śni pierwsza zmiana pół jawnie, pół skrycie,

                           G

niedokończony sen,

skuleni na ławkach lub stojąc w przeciągu,

w zaspany kołyszą się w rytm,

aż wyrok ogłosi wygnanie z pociągu,

hamulca złośliwy zgrzyt.

 

                  G

Ref.  Podmiejskim pociągiem jeździmy do raju,

                                                       D

         codziennie, niezmiennie od lat,

                 D

          codziennie te same, nas w drodze mijają,

                                        G

         drzewa ubrane w wiatr,

                G

         co dzień do roboty a potem z powrotem,

                                                C

         i jeden tylko dziwi nas fakt,      

                   D

         gdziekolwiek byś chłopie nie jechał to za oknem,

                                                            G  D7

         w przeciwną stronę toczy się świat.


Wypluty z pociągu popłynie do fabryk,
zmęczony życiem, szary tłum,
za pracę dostaną po groszu pogardy,
i wrosły za paznokcie brud,
rzecz dziwna czas wolno im płynie na zmianie,
a życie mija szybko jak sen,
gdy wyjdą z fabryki do pociągu zostanie,
godziny niepotrzebny strzęp.

 

W podmiejskich pociągach, na skraju wieczora,
gdy noc przekomarza się z dniem,
gasną marzenia na świat przyszłe wczoraj,
że czasem w życiu spełnia się sen,
jedzie, wtulona w chłopaka dziewczyna,
kupiła sobie nowy płaszcz,
i spodnie Wranglery od krawca z Tuszyna,
bo tanie i były w sam raz.

 

( Z repertuaru „Smaku Jabłka” i „Grzmiącej Półlitrówy” )

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
151. PODMOSKIEWSKI ZMIERZCH

( Sł. M. Matuzowskij muz. W Sołowjow – Siedoj   Przełożył: W Zatwarski)

 

 

 

   c                    f     G7                  c

Śpi wiśniowy sad, zasnął nawet wiatr

     Es                   As B7          Es

W okwieconych gałęziach drzew

      D7 G7 c                 C7          f

W dal odpłynął dzień, już rozścielił cień        /x2

                 c                        G7           c

Ciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.

 

 c                f             G7         c

Ukołysał nas rzeki cichy szmer

    Es                   As B       Es

Księżyc srebrzy ją łuską fal.

 D7 G7        c                C7         f               

To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś     /x2

            c       G7        c

Z dala leci, ulata w dal.

 

    c                           f     G7                        c

Czemu patrzysz w bok, czemu kryjesz wzrok ?

   Es                   As       B7            Es

Czemu smutno tak wzdychasz wciąż ?

   D7G7  c                     C7           f

Próżno milczysz dziś, próżno chciałbyś       /x2

                    c             G7    c

W sercu skryć tajemnicę swą.

 

  c                  f    G7                         c 

Oto wiśni kwiat do stóp naszych spadł.

 Es                  As     B7    Es

Na pamiątkę go z sobą weź.

 D7 G7 c                               C7        f

Gdy odejdziesz w świat, wspomnij cichy sad      /x2

              c                       G7             c

I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 
 
152. POD PAPUGAMI

 

(Sł. B. Choiński  muz. M. Święcicki)

 

 

 

    d7           g7      Dis9                                 d7

„Pod Papugami” jest szeroko niklowany bar.

   d7                   g7       Ais9            A7                    d7 

Nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar.

  d7                         g7     Dis9                                    d7

Tu przed dziewczętami kolorowa słodycz stoi w szkle.

d7                   g7      Ais9                   a7             d7

Wraz z papużkami chcą szczebiotać i kołysać się.

 

 D7                                                   g7

      Na napowietrznych swych huśtawkach,

 D7                                   g7

      Na parkietach i na mostach,

 C7                                            F

      Według kolorów włosów, sukien

Ais9                  A7

      I według wzrostu.

          d7           g7        c7                                          d7

      „Pod Papugami” wisi lustro, w którym każdy ma

    d7                       g7        Ais9          A7                d7

      Most z lampionami, promenadę do białego dnia.

 

  D7                                                  g7...

      Na napowietrznych swych huśtawkach...

 

    d7           g7       c7                                        d7

„Pod Papugami” nawet wtedy, gdy muzyki brak,

d7               g7          Ais9           a7                      d7

„Pod Papugami” w kolorowe muszle gwiżdże wiatr,

      g7              a7                      d7

W kolorowe muszle gwiżdże wiatr,

Ais9                              A7        d7

W kolorowe muszle gwiżdże wiatr.

 

 

Dis9 -  E1-6  H2-6  G3-6  D4-5   A5-6  E6-X

Ais9 -  E1-1  H2-1  G3-1  D4-O  A5-1  E6-X

g7  -    E1-3  H2-3  G3-3  D4-3   A5-5  E6-3

 

 

( Z repertuaru  Czesława Niemena )

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

153. POD SZTOKFISZEM
( Sł. H. Stefanowska, mel. "Captain Nipper")

            C                    e
Świat nabił nas w butelkę,
       F                 C

Za naszą poniewierkę,
       C                e                      B   G

Za pieski los i pieski, pieski wikt.
          C                           e

Dziś dymią wszystkie czuby,
           F                 C

Dziś śpiewa cały kubryk:
  G7               C      G7          C  G

Panieneczki, otwierajcie drzwi!

(- Hej, dziewczyny, rozbierajcie się!)

            G7           C            G7   C
Ref.  "Pod Sztokfiszem" parę dni,
               G            C                G7      C

          Brzuch jak beczka - w beczce gin.
                          C                 a                        B  G

          Nim na morze wypłyniemy, znów na morze,
                C                    e

          To jeszcze mała nalej mi,
                 F                  C

          Bo jutro będzie gorzej, 
            C                G                 C

          Jeśli się do jutra będzie żyć!

Choć stale porty zmieniasz,
Jednaka wszędzie cena:
Gorzałki łyk jest droższy niż Twój łeb !
Masz długi w czarciej kasie,
Więc nalej, póki da się, 
Z pełną szklanką biedę swoją klep!

Ref.  (...)
    C                       G                   C

Gdy nas porwie czart na mały drink!

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

154. POLANKA

( Muz. sł. Zbigniew Stefański )

 

 

  a                    d                 a

Liści zielenią zagra nam wiatr

F                                             E

A śpiewność ptaków tylko prawdę powie

    a                     d               a      

Choć niepojęty ten cały świat

    F                                             E

Choć nam nie wszystko chce zmieścić się w głowie

 

                a                      d       a         

Ref.  To zatańcz ze mną na polanie

               G                   F E

         Ot tak po prostu

                a                       d       a   

         To zatańcz ze mną na polanie

                    G                       F          E           a

         Choć raz prawdziwie, zatańcz ze mną sobie

 

 

Spójrz drzewa takie uśmiechnięte

A trawa oświadcza się kwiatom

Choć nienazwane, to piękne przepięknie

Oddają się wszystkim nie biorąc nic za to

 

Ref...

 

Drzewa coś szepczą, coś ciągle śpiewają

I pełno w ich szumie jest twojej piękności

Choć troszeczkę o jesieni bają

To i tak las pełen jest naszej miłości

 

Ref...

 

( Z repertuaru zespołu „Bez Jacka”)

 

 

 
 
 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

155. PONIDZIE

( Muz. sł. Wojtek Bellon )

a F7+ G C7+ d7 G C h7 E7/4  a G6 a G6 e E

 

   a            F     G                 C7+

Polami,polami,po miedzach,po miedzach
d7                G                        C7+   

po błocku skisłym w mgłę i wiatr
              h7                 E7

nie za szybko kroki drobiąc
            a       G6     F7+ G

idzie wiosna, idzie nam
            a    G eE        a   F E  a F E

idzie wiosna – idzie nam

Rozłożyła wiosna spódnice zielone
przykryła błota bury błam
pachnie ziemia ciałem młodym
póki wiosna póki trwa 
/x2

Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste
zbarwiały łąki niczym kram
będzie odpust pod Wiślicą
póki wiosna, póki trwa 
/x2

   a                 F         G          C7+

Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe
d7                G                   C7+

prężysz się jak do słońca kot
             h7                  E7

rozciągnięte po tych polach
             h7                         E7           

lichych lasach, pstrych łozinach
                      h7                E7          

skałkach w słońcu rozognionych
             h7                    E7               

Nidą w łąkach roztańczone
            a         G6       F7+  G

Na Ponidziu wiosna trwa            /x2

           aG F  a

Na Ponidziu

 

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina”)

 

E7/4  -  E1-0 H2-0  G3-2  D4-0  A5-2  E6-0

G6   -   E1-0  H2-0  G3-0  D4-0  A5-2  E6-3

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

 
156. PORADNIK POCZĄTKUJĄCEGO KIEROWCY 

( Muz. sł. Tomasz Szwed )

 

C E7 F f C G C G7    /x2

 

                       C                   E7                      F       f

Gdzieś przy trasie na Zgorzelec w barze „Leśny”

                C            A7                      D7 G7

zjadłem flaki i czekałem na swój zgon.

              C                   E7            F       f
gdy na parking zajechała ciężarówka,

            C                  G             C    G7

co na burcie miała napis Spedition

 

Dwóch kierowców z niej wysiadło, drzwi trzasnęły,

przy stoliku obok siedli, jedli też

mówi starszy: „Słuchaj młodziak i obserwuj,

jeśli kiedyś do swej mamy wrócić chcesz”.

 

                          F                       G                  C      C7

Ref.  Zachowaj odstęp, bo nie zdążysz wyhamować

                           F                     G                         C   C7

         Zachowaj odstęp, jeśli chcesz mieć cały przód

                           F                    G                     CA7

         Zachowaj odstęp, by cię nie ściągali z drogi

                           F                     G                  C   E7 F f C G C G7

         Zachowaj odstęp, żebyś dalej jechać mógł

 

 

Pod Opolem w CPN-ie brałem napęd,

biorę dużo, bo przede mną drogi szmat,

jakiś wieśniak z gminy Lucień nagle na mnie leci z kluczem,

więc spokojnie burakowi mówię tak:

 

Raz na trasie zatrzymała mnie panienka,

piękna była niczym jakiś złoty sen,

wszystko było dogadane, ona nagle mówi: nie,

bo wolisz country od muzyki grupy Dżem    C E7 F f C G C A7

 

             D          Fis7         G  g

Zjedli flaki, zapłacili, zapalili

                 D                       H7                  E7 A7

słuchaj młodziak, bo nie będę wiecznie żył,

          D                      Fis7                   G     g

że zasady, których trzymasz się na drodze,

                  D                   A                D A7

od tych w życiu się nie różnią nic a nic.

 

                          G                       A                  D       D7

Ref.  Zachowaj odstęp bo nie zdążysz wyhamować

                           G                     A                        D   D7

         Zachowaj odstęp jeśli chcesz mieć cały przód

                          G                     A                     D H7

         Zachowaj odstęp by cię nie ściągnęli z drogi

                          G                     A                  D   

         Zachowaj odstęp żebyś dalej jechać mógł.

 

 
 

 

Powrót

 
 
 
 
 

 

 

 

 

 

 
157. POŻEGNANIE LIVERPOOLU

( Sł. J. Rogacki, K. Kuza  muz. trad. )

 

 

              C          C7                F  C

Żegnaj nam dostojny, stary porcie

                C                    G    G7

Rzeko Mersey żegnaj nam.

             C                  C7               F  C

Zaciągnąłem się na rejs do Kaliforni,

             C              G7      C

Byłem tam już niejeden raz.

 

                      G                    F       C

Ref.  A więc żegnaj mi, kochana ma !

                    C                                    G  G7

         Za chwilę wypłyniemy w długi rejs.

                      C                  C7                F             C

         Ile miesięcy cię nie będę widział nie wiem sam,

                         C                   G7     C

         Lecz pamiętać zawsze będę cię.

 

 

Zaciągnąłem się na herbaciany kliper,

Dobry statek, choć sławę ma złą.

A że kapitanem jest tam stary Burgess,

Pływającym piekłem wszyscy go zwą.

 

Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz,

Znamy się od wielu, wielu lat.

Jeśliś dobrym żeglarzem – radę sobie dasz,

Jeśli nie – toś cholernie wpadł.

 

Żegnaj nam dostojny, stary porcie,

Rzeko Mersey żegnaj nam,

Wypływamy już na rejs do Kaliforni,

Gdy wrócimy – opowiemy wam.

      

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

158. PRZECHYŁY

( Sł. muz. Paweł Orkisz )
 
  e             a            H7                e
Pierwszy raz przy pełnym takielunku
    e       a         H7                       e
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr
 e        a            H7                     e
I jest jak przy pierwszym pocałunku
      e           a        H7                 e
W ustach sól, gorącej wody smak

          e         a           H7               e
Ref.  O, ho, ho przechyły i przechyły
          e          a       H7               e    
         O, ho, ho za falą fala mknie
          e         a         H7                        e
         O, ho, ho trzymajcie się dziewczyny
           e      a        H7                      e
         Ale wiatr, ósemką chyba dmie

Zwrot przez sztag, OK - zaraz zrobię
Słyszę jak kapitan cicho klnie
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem
To on mnie od tyłu - kumple w śmiech

Hej ty tam za burtę wychylony
Tu na prawdę się nie ma z czego śmiać
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna
Żeby coś nie spadło ci na kark

Krople mgły w tęczowych kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień
Jutro znów wypłynę bo odkryłem
Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń
 

 

 

 

Powrót

 
 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 
159. PRZEMIJANIE

( Sł. muz. J. Dzierżak )

 

    a         G         a

Dzień kolejny minął,

    C          G             a   e

Dzień, co nic nie przyniósł.

C           G             a    e

Jeszcze się nie skończył,

C         G       a

A już nowy wyrósł.

 

      C          G               a       e

Ref.  Tyle dni minęło, tyle marzeń – jak sen,

      C          G                     a        e

         Tylu ludzi przeszło, tyle zdarzeń – kto wie,

      C           G                        a                e

         Tyle marzeń sennych się nie spełniło,

      C          G                          a

         Tyle dobrych gwiazd ubyło.

 

Tyle słów powiedział,

Słów, co nic nie znaczą.

Może kogoś uraził,

Czyjeś oczy płaczą.

 

Znowu czasu mijanie,

Znowu minął dzień.

Komu przyniósł radość,

Komu smutek zeń.

 

 

(Wykonanie: „Toruń”)

 
 
 
 

Powrót

 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

160. PRZEWRÓCIŁO SIĘ

( Muz. sł. J. Sienkiewicz )

 

     G

Przewróciło się niech leży

   e  

Cały luksus polega na tym

 C

Że nie muszę go podnosić

  G

Będę się potykał czasem

   C             G           D                                     G

Będę się czasem potykał, ale nie muszę sprzątać

 

 

Zapuściłem się to zdrowo

Coraz wyżej piętrzą się graty

Kiedyś wszystko poukładam

Teraz się położę na tym

To mi się wreszcie należy więc się położę na tym

 

Coś wylało się, nie szkodzi

Zanim stęchnie to długo jeszcze

Ja w tym czasie trochę pośpię

Tym bezruchem się napieszczę

Napieszczę się tym bezruchem, potem otworzę okna

 

W kątach miejsce dla odpadków

Bo w te kąty nikt nie zagląda

Łatwiej tak i całkiem znośnie

Może czasem coś wyrośnie

Może ktoś zwróci uwagę, ale kiedyś się wezmę

 

Zapuściłem się to zdrowo

Cały luksus polega na tym

Łatwiej tak i całkiem słusznie

Może czasem coś wybuchnie

Będę się czasem potykał, ale kiedyś się wezmę

 

 

(Z repertuaru „Elektrycznych Gitar”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 
161. PRZEŻYJ TO SAM
( Muz. G. Stróżniak  Sł. A. Sobczak )
 
G             fis                      e                            a     a7                   D    D7
Na życie patrzysz bez emocji, na przekór czasom i ludziom wbrew.
G                     fis                                 e                     a    a7               D  D7  
Gdziekolwiek jesteś, w dzień czy w nocy, oczyma widza oglądasz grę.
G                 fis                      e                              a    a7                D    D7     
Ktoś inny zmienia świat za ciebie, nadstawia głowę, podnosi krzyk.
G              fis                 e                         a    a7                D   D7
A Ty z daleka, bo tak lepiej i w razie czego nie tracisz nic.
 
   G        fis   e         a      a7    D   D7 
  Przeżyj to sam ! Przeżyj to sam !
  G                      D            H7        e
  Nie zamieniaj serca w twardy głaz,      /x2
            a       a7           D   D7  
  Póki jeszcze serce masz.
 
 
Widziałeś wczoraj znów w „Dzienniku” zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przykuł: ogromne morze ludzkich głów,
A spiker cedził ostre słowa, od których nagła wzbierała złość
I począł w Tobie gniew kiełkować, aż pomyślałeś: milczenia dość !
 
  Przeżyj to sam!... 
 
                           G
  ...Póki serce masz...
 

 

( Z repertuaru zespołu „ Lombard”)
 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

162. PUKAJĄC DO NIEBA BRAM

( „Knockin’ On Heavens Door” muz. sł. Bob Dylan

         przeł. Sylwek Szweda )

 

G                   D                      a

Tę gwiazdę weź ode mnie Mamo,

G                 D               C  

Już nie zda mi się ona na nic.

G              D                        a 

Zasłona spada, zostałem sam.

G               D                         C

Czuję, że pukam do nieba bram.      

 

        G               D                      a

Ref. Puk, puk, puk, do nieba bram.

         G               D                      C

         Puk, puk, puk, do nieba bram.

         G               D                      a

         Puk, puk, puk, do nieba bram.

     G                 D                      C

         Puk, puk, puk, do nieba bram.

 

 

Połóż na ziemi moją broń Mamo,

Bo też już nie zda mi się na nic.

Ciemność gęstnieje, zostałem sam.

Czuję, że pukam do nieba bram.

 

Kochanie, bądź ze mną teraz,

Bo zaraz przyjdzie mi się zbierać.

Znikniesz mi z oczu zostanę sam.

Czuję, że pukam do nieba bram.

 

Prawem związane masz swoje ręce,

Nie mogę być już z tobą więcej.

Zapomnisz mnie, znów będę sam.

Czuję, że pukam do nieba bram.

 

Krew z mojej twarzy zetrzyj Mamo,

Nie chcę już walczyć, nie chcę ranić.

Trudno opisać jak jestem sam.

Czuję, że pukam do nieba bram.

 

 

(„Pat Garrett & Billy The Kid”  1973 Columbia)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
163. PUSTE KOPERTY

( Muz. Davis  Sł. J.Grań )

 

 

            E                                 A

Noc z nieba już gwiazdy zmazała

    H                             E  H7

I ranek się budzi ze snu

         E                                     A

Od dziś będziesz długo znów sama

        H                                    E   C

A mnie będzie brak twoich słów

 

           F                                 B

Więc żegnaj już, żegnaj kochana

    C                                             F   C7

I nie płacz, wiesz, na mnie już czas

           F                              B

Nim statek się z portu oddali

      C                                    F   C7

Pocałuj mnie, proszę choć raz

     F                                  B

O jedno chcę tylko cię prosić

         C                              F  C7

Czy będzie ci dobrze czy źle

           F                           B

Przyrzeknij, że nigdy nikogo

         C                                        F  Cis7

Nie będziesz tak kochać jak mnie

 

     Fis                        H

A jeśli już kogoś pokochasz

         Cis                            Fis   Cis7

Przypomnij ostatni nasz dzień

         Fis                          H

Przesyłaj choć puste koperty

           Cis                                      Fis  Fis7

Chcę wierzyć, że wciąż kochasz mnie

           H7               Cis7                 Fis

Chcę wierzyć, że wciąż kochasz mnie

 

 

( Z repertuaru Piotra Szczepanika )

 

 

 

 

 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

164. RAGAZZA DA NAPOLI

( Muz. Drupi  sł. Jacek Zwoźniak )

 

   C                      a       C                a

Ragazzo da Napoli zajechał mirafiori

       C                    A7              d  G

Na sam trotuar wjechał kołami

       d                        G             d                   G  

Nosem prezent poczułaś, już taka jesteś czuła

            d               G                C  G  

Więc pomyślałaś o nim bel ami

 

       C                        a              C                   a

On ciemny był na twarzy, a prezent ci się marzył

         C                     A7                  d  G

Za dziesięć centów torba w Pewexie

         d                    G             d                G     

Ty miałaś cztery złote, on proponował hotel

    d                    G                   C  C7    

I nie musiałaś zameldować i się

 

                 F                          G                  C    C7

Ty z nim poszłaś w ciemno damo bez matury

            F                  G                C    C7

Koza ma prezencję lepszą niźli ty

                 F                  G                      C    C7

Czemu smętną minę masz i wzrok ponury

                  d                    G                      C     

Ciao, bambino, spadaj mała, tam są drzwi !

 

 

On miał w kieszeni paszport, sprawdziłaś, a więc znasz to

Lecz on nie sprawdził, ile ty masz lat

On mówił bella blonda, a popatrz, jak wyglądasz

Te włosy masz jak len, co w błoto wpadł

 

Jak w oczy spojrzysz teraz swojego prezentera

Co dyskotekę robi i ma styl

Straciłaś fatyganta - chciał kupić ci Trabanta

Czy warto było za tych parę chwil?

 

Twój ragazzo Forda Capri Ci nie kupi

Buona notte pewnie też nie powie ci

Jeszcze wierzysz, że dla ciebie śpiewa Drupi

Ciao, bambino, spadaj mała, tam są drzwi!

 

 

Poznałaś Europę, więc nie mów do mnie kotek

Ja nie wiem co Volksvagen, a co Ford

Nie jestem tak bogaty, nie wezmę cię do chaty

I przestań mnie nazywać "my sweet lord"

 

Ty nie będziesz moją Julią Capuletti

Inny wszak niż ja Romeo ci się śni

W żadnym calu nie wyglądam jak spaghetti

Ciao, bambino, spadaj mała, tam są drzwi!

 

Gdy ci pizzę stawiał rzekł "prego mangiore"

To pamiętać będziesz po kres swoich dni

Tęskniąc za nim jak złotówka za dolarem

Ciao, bambino, spadaj mała, tam są drzwi!

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

165. RANO

( Beata Kozidrak )

 

G      ea7        D             G   e

Rano, kiedy budzę się rano

a7              D             e7    e6            e            fis7 H7    a7 D

Gdy przychodzi spokojnie jasny dzień, mija sen

G      ea7         D            G    e

Rano, kiedy budzę się rano

a7         D            e7   e6                e        fis7 H7    a7 D

Kiedy boję się stanąć, trzymam za rękę noc.

 

           C                                          h7

Ref.  Rano, płynę choćbym miał zginąć

                                               a7 

         Z marzeń wielkich odpływem

                                           fis7H7 C D

         W mrocznej nocy pustynie

            C                                 h7

         Płynę, płynę zanim to minie

                                              a7

         Z marzeń wielkich odpływem

                               fis7 H7 a7 D7

         Na spokojny ocean.

 

G e a7 D  G e a7 D  e7 e6 fis7 H7 a7 D

 

Płynę, płynę zanim to minie

Z marzeń wielkich odpływem

Na spokojny ocean

 

Rano, kiedy budzę się rano

Noc tak pachnie jak siano i ma tak ciepły ton.

Rano, kiedy budzę się rano...

 

 

( Z repertuaru zespołu „Bajm”)    

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

166. REBEKA
(
Sł. Andrzej Włast  muz. Zygmunt Białostocki )

 

 

                 d                                         C

Ujrzałam cię po raz pierwszy w życiu i serce me w ukryciu
 
  B                                  A

Cicho szepnęło: to jest on !
                       d                                                  C

 Nie wiem dlaczego, przecież jesteś obcy, są w mieście inni chłopcy.

   B                                                 A

Ciebie pamiętam z wszystkich stron.

Kupiłeś „Ergo” i w mym sklepiku, zawsze tak pełnym krzyku
Wszystko ucichło, nawet ja!
Mówiąc „adieu” ty się śmiałeś do mnie, ach jak mi żal ogromnie,
Że cię nie znałam tego dnia...

                              
d      
Ref.  O mój wymarzony,  o mój wytęskniony,
            g                                     d    

         Nie wiesz przecież o tym ty,
        
 g                                           d

         Że w małym miasteczku za tobą ktoś
                 A7                 d

         Wypłakał z oczu łzy...

         Że biedna Rebeka w zamyśleniu czeka
         Aż przyjedziesz po nią sam,
         I zabierzesz ją jako żonę swą,
         Hen, do pałacu bram...

            F                                                           g

Ten gwałt, ten blask, ten cud, ja sobie wyobrażam, Boże ty mój!
       
C                                                      F           B         A7

Na rynku cały tłum, a na mnie błyszczy biały weselny strój!...


Ref.  O mój wymarzony, o mój wytęskniony,
         Czy ktoś kochał cię jak ja ?
         Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
        Co całe życie trwa...

Pamiętam dzień, było popołudnie, szłam umyć się pod studnię...
Tyś samochodem przybył raz,
Przy tobie siedziała ona, żona czy narzeczona,
Jakby przez mgłę widziałam was...

Coś zakręciło się w mej głowie... mam takie słabe zdrowie...
W sercu ścisnęło coś na dnie
Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi... cucąc mnie, pełen trwogi,
Co pani jest? spytałeś mnie...

Ref.  O mój wymarzony, o mój wytęskniony...

Ten krzyk, ten gwałt, ten cud, ja sobie wyobrażam, Boże mój!
 Na rynku cały lud, a na mnie błyszczy biały weselny strój!...
 
O mój wymarzony, o mój wytęskniony,

Czy ktoś kochał cię jak ja ?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...

 

 

 

( Z repertuaru Ewy Demarczyk )  

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

167. REMEDIUM

( Sł. M. Czaplińska  muz. S. Krajewski )

 

 

C                   F                 C       F                e               G     F G

Światem zaczęła rządzić jesień, topi go w żółci i czerwieni,

F                e                     d7         G11                               C7+

A ja tak pragnę, czemu, nie wiem, uciec pociągiem od jesieni.

C             F                       C      F                    e                   G      F G

Uciec pociągiem od przyjaciół, wrogów, rachunków, telefonów.

F                   e                  d7    G11                                                  G7

Nie trzeba długo się namyślać, wystarczy tylko wybiec z domu,   i...

 

          C                   C6    C7+     C6      C               C6      C7+            C6

Ref.  Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,       / x2

            d7              G7      e7            a       F7+                                         G11

         Ściskając w ręku kamyk zielony, patrzeć, jak wszystko zostaje w tyle.

 

 

W taką podróż chcę wyruszyć, gdy podły nastrój i pogoda.

Zostawię ciebie, łóżko, szafę, niczego mi nie będzie szkoda.

Zegary staną niepotrzebne, pogubię wszystkie kalendarze.

W taką podróż chcę wyruszyć, nie wiem, czy tylko się odważę...

 

 

G11    E1-1 H2-1 G3-2 D4-X A5-X E6-3

C6   -  E1-O H2-2 G3-2 D4-2 A5-3 E6-X   

 

 

 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
168. REZERWA
(  wojskowo-cywilna )
 
 
                C
Godzina piąta minut trzydzieści 
                                   G
kiedy pobudka zagrała 
          
grupa rezerwy szła do cywila 
                 F        G     C                      /x2
niejedna panna płakała 
 
 
Niejednej pannie, żal się zrobiło 
i serce z bólu zadrżało, 
że jej kochanek szedł do cywila 
a jej się dziecko zostało 
 
A w Katowicach na dworcu głównym 
wszystkie się panny zebrały 
z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku 
na rezerwistów czekały 
 
Lecz to nie honor dla rezerwisty 
by na peronie z panną stać 
Wsiadł do pociągu, zatrzasnął drzwiami 
i tak się pożegnał z pannami 
 
Wsiadł do pociągu, usiadł przy oknie, 
a pociąg ruszył z łoskotem 
A wszystkie panny głowy spuściły 
poszły do domu z powrotem 
 
Poszły do domu, za piecem siadły 
i tak cichutko płakały 
synu, ach synu, ojciec w cywilu 
a jego adres nieznany 
 
 
 
 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
169. ROLNICZA DOLA

( Muz. sł. Rudi Schuberth )

 

  C                       F      F                    G        

Jedzie chłop po polu, jedzie na traktorze

   C                      F        C              G C

Bronkę wiezie z sobą, pole sobie orze

  C                    F          C                           G

Zesztywniały mu już prawie wszystkie członki

   C                        F         C                       G  C

Część z powodu pracy, część z powodu bronki

 

          C              F      C            G

Ref.  Hej, hola, hola, rolnicza dola

           C              F      C          G C

         Hej, hola, hola, rolnicza dola

 

Jedzie chłop po polu, jedzie na siewniku

Przystanął wpół drogi, żeby zrobić siku

Sika tak i duma, duma tak i sika

Ciężka moja dola – chłoporobotnika.

Ref.

 

Jedzie chłop po polu, jedzie na kombajnie

Berecik na głowie ma wciśnięty fajnie

Dziewuchy z grabiami na niego kiwają

Gdyby nie robota, by się nimi zajął

Ref.

 

Bronka leży obok, tuż w jego kabinie

Wozi ją ze sobą, nikt mu jej nie zwinie.

Bo co to za gospodarz, co swoje zagony

Nie przeczesze nieraz przy pomocy brony

 

 

( Z repertuaru zespołu „Wały Jagiellońskie”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

170. RUSZAJ SIĘ BRUNO IDZIEMY NA PIWO

( Sł. Edward Stachura  muz. Krzysiek Myszkowski )

 
 D G0     h                  G
Nie rozdziobią nas kruki
Fis   e             A7/4
ni wrony, ani nic !
D G0      h                 G
Nie rozszarpią na sztuki
D              A         G
Poezji wściekłe kły!
 
 
          Fis                             h
Ref.  Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
                  G                D            A
         Niechybnie brakuje tam nas !
          Fis                                  h
         Od stania w miejscu niejeden już zginął,
        G     D          A              D
         Niejeden zginął już kwiat !
 
Nie omami nas forsa
ni sławy pusty dźwięk!
inną ścigamy postać:
Realnej zjawy tren!
 
Ref...
 
Nie zdechniemy tak szybko,
Jak sobie roi śmierć!
Ziemia dla nas za płytka,
Fruniemy w góry gdzieś!
 
Ref...
 
 

 

 

 

 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 

 

 
171. RZEKA

( Muz.sł.  W. Jarociński )

 

 

E A2 E A2 /x2

 

            E                 A2          E      A2

Wsłuchany w twą cichą piosenkę

        E                  A2                  gis  gis7

Wyszedłem na brzeg pierwszy raz

         A                                gis7             cis

Wiedziałem już rzeko, że kocham cię rzeko

    A       gis          fis7 H7

Że odtąd pójdę z tobą.

 

 

         E   A2        E    A2E  gis     cis  E7

Ref.  O, dobra rzeko, o mądra wodo

                   A                                 gis          cis

         Wiedziałaś gdzie stopy znużone prowadzić

         A             gis        fis7 H7     E A2  E A2  E A2  E A2

         Gdy sił już było brak.     Brak

 

 

    E             A2           E     A2

Wieże miast, łuny świateł

       E               A2         gis gis7

Ich oczy zszarzałe nie raz

     A                                  gis7        cis

Witały mnie pustką, żegnały milczeniem

              A     gis           fis7  H7

Gdym stał się twoim nurtem.

 

 

  E                 A2 E      A2

Po dziś dzień z tobą rzeko

           E                        A2           gis gis7

Gdzież począł, gdzie kres dał ci Bóg

          A                                 gis7                cis

Ach życia mi braknie, by szlak twój przemierzyć

       A                     fis H7

By poznać twą melodię.

 

 

 

A2    -   E1-O  H2-O  G3-2  D4-2  A5-O  E6-O

 

( Z repertuary „Wolnej Grupy Bukowina”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

172. SALLY BROWN

( Sł.  J. Wadowski )

 

  D                 G             D

Sally Brown jasna Mulatka,

  G   A     D

- Łej-hej, ciągnij go !

 G                    A        D

Irlandzkiego miała dziadka,

        A7      A9        D

- Spłukałem się na Sally Brown.

 

 

Sally Brown jest cud kobitą,

Bo pije rum i żuje tytoń.

 

Już lat siedem, jak znam Sally,

Nigdyśmy nie próżnowali.

 

Prowadziłem ją pod „Słonia”,

Pod „Hawajkę” i pod „Konia”.

 

To by było całkiem klawo,

Chodzić z Sally nad Motławą.

 

Dałem jej złoty pierścionek,

Bo tak dba o mój ogonek.

 

Chciałem się więc z nią ożenić,

Lecz nie chciała stanu zmienić.

 

Mówi, że się nie opłaci,

Prać co wieczór brudnych gaci.

 

Sally śliczną ma córeczkę,

Przypomina mnie troszeczkę.

 

Sally kocha mnie szalenie,

Dopóki pełne mam kieszenie.

 

Gdy ostatni grosz wyłożę,

To muszę wracać znów na morze.

 

Sally Brown, jasna Mulatka,

Irlandzkiego miała dziadka.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

173. SAMBA SIKORECZKA

(  Muz. Jerzy Filar  sł. lud. Opr. Jerzy Filar )

 

 

E                          Fis7

Znam małą sambę Sikoreczkę Mambę
H7                                  E

Buty jej spadają kiedy tańczę
E                          Fis7

Dała jej mamusia słodkiego cycusia
H7                                                      E

Żeby jej się śmiała do chłopców gębusia

 

         gis7 g7   fis7      E 

Ref. Na dachu i na drzewie
                 gis7 g7 fis7           E 

       W chmurach czasem w niebie
        h7                E7    

      Tylko samba liczy się
           fis7                 A7

       Z sambą można byle gdzie
        H7               E

       Samba Sikoreczka

       H7               E

      Samba Sikoreczka

 

Na wysokim niebie chmurka chmurkę goni
Popatrz se dziewczyno jak ja będę ciebie.

Na wysokiej górze kochały się tchórze
Jeden był za mały, więc go zakochały.

 

Jest w stodole kura zarosła jej dziura
Po to jej zarosła, żeby jaj nie niosła.

Na wysokim dębie gruchały gołębie
A jeden nie gruchał bo to był wiewiórek.

 

Na zielonej łące krowa placki robi
A niech sobie robi - ja nie jestem głodny.

Jedzie pociąg, jedzie, wszyscy bilet mają

A jeden go nie ma, bo to był kanarek.

 

 

( Z repertuaru zespołu „Nasza Basia Kochana” )

 

 

 

 

 

Powrót

 
 
 
 

 

 

 

 

 

 
174. SEN KATARZYNY II

( Muz. sł. Jacek Kaczmarski )

 

 

                       G               D            G

Na smyczy trzymam filozofów Europy,

                     G                   D                    e

Podparłam armią marmurowe Piotra stropy.

                       C                D                         e

Mam psy, sokoły, konie - kocham łów szalenie,

                C          D         G

A wokół same zające i jelenie.

 

 Fis                                  h

Pałace stawiam głowy ścinam

   Fis             G                    D

Kiedy mi przyjdzie na to chęć.

 C              D                    e

Mam biografów, portrecistów

C             D                     G

I jeszcze jedno pragnę mieć...

 

            e              H    e               H

Ref.  - Stój Katarzyno Koronę Carów

            e                  a                     C  D    G

         Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć  !

 

 

Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów.

Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów.

Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie,

Już wolę łowić zające i jelenie.

 

Ze wstydu potem ten i ów,

Rzekł o mnie: „niewyżyta Niemra !”

I pod batogiem nago biegł,

Po śniegu dookoła Kremla !

Ref....

 

Kochanka trzeba mi takiego jak imperium,

Co by mnie brał tak jak ja daję - całą pełnią.

Co by i władcy i poddańca był wcieleniem,

I mi zastąpił zające i jelenie.

 

Co by rozumiał tak jak ja,

Ten głupi dwór rozdanych ról.

I pośród pochylonych głów,

Dawał mi rozkaz albo ból !

 

- Stój Katarzyno ! Koronę Carów

Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć !

Gdyby się kiedyś kochanek taki znalazł...

- Wiem, sama wiem ! Kazałabym go ściąć !

        

 
 
 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
175. SERENADA

 

 

            d                    A7                 d

Tramwajem na spotkanie z tobą jadę

    F                 C                     d A7

I nagle taka myśl urzeka mnie,

         D                       A7                d

Że gdybym ci tak przywiózł serenadę,

             g         A7               d C  

To nie byłby chyba wcale źle.

 

                          F           C         F

Ref.  Lecz kto dziś serenady śpiewa,

                     Ais         C             F

         Chyba tylko drzewom drzewa,

                      g       Ais          F                C

         Chyba tylko ptak ptakowi, albo wiatr.

                    F             C                 F

         Może jeszcze świerszcz rzępoła,

                     Ais   C         F

         Gdy go oszołomią zioła,

                      g     Ais      F                C

         Gdy wiruje mu dokoła cały świat.

 

 

Przypuśćmy, że się znajdę pod twym dachem

I znowu ta myśl przypomni się,

Że chciałbym ci zaśpiewać serenadę,

Żeby już nie było nam tak źle.

 

Wysłuchaj mnie kochanie, bardzo proszę,

Nie powiem ci zbyt wiele, prawie nic;

Lecz śpiewał serenady będę głosem,

Którego poza nami nie zna nikt.

 

 

 

( Z repertuaru Sylwka Szwedy )

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

176. SĘPY

( Marcin Pyda )

 

            C

Sępy mają to do siebie
          F               C

Że żerują na padlinie
         C

I co padnie, to sęp zeżre
                  G

Bo w przyrodzie nic nie ginie

Nas na sępy nie stać jeszcze
Ale zimą w nasze strony
Chociaż nikt ich tutaj nie chce
Przyleciały wrony

                       C                        F               C
Ref.  Ja nie mogę, człowiek chudy jak ta żerdź
   
               C                                              G

         A tu jeszcze trzeba karmić ścierwojady
   
                        C                       F                      C

        Wszystko drogie, nie stać nawet nas na śmierć
   
               C                                                 G C

        A i przeżyć w tych warunkach nie da rady


Ostatecznie można czasem
Dać co nieco na wróbelka
Taki ptaszek dużo nie zje
A zabawnie całkiem ćwierka

Ale jak dać w takiej biedzie
Gdy wypróżnię spichlerz do dna
Wronie, co żre, ile wlezie
I bez przerwy głodna

    Ja nie mogę...

Wkrótce przyjdzie lepsze jutro
I korzonki będą chociaż
Tylko trochę mnie strach bierze
Że przyleci bocian

Niby słodki, lgnie do ludzi
Ale większy jest od wrony
I niepokój we mnie budzi
Jego dziób długi

    Ja nie mogę...

Taki bocian - dziwne ptaszę
Dziób czerwony, kuper biały
Swojskie barwy, a nie kracze
Znaczy - musi farbowany

Raptem zjawi się u progu
Z grupą swych kolegów z klasy
Ziewnie, westchnie i powiedzie
Nas w piękniejsze czasy

    Ja nie mogę...

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

177. SIEDZĘ SAM

( Tradycyjna piosenka amerykańska )

 

 

             G

Siedzę sam, sączę sam
C                 G

Jak tylko mogę
                G

Patrzę w okno, za nim słońce
F                        D

Ach, gdzie ten sen !
              G
Zanim słońce wtoczy się
C               G

Tutaj na drogę
                G

Za nim trzeba ruszyć dalej
D                     D

W ten nowy dzień.


Pełna szklanka albo pół
Czy jeszcze zdążę?
Liście drgnęły, pierwszy oddech
Zaczyna dzień
Słońce toczy się zza gór
I rozpoczęło
Swój obłędny marsz do góry
I znowu w bok.

Szosą rusza pierwszy wóz
Już się zaczęło
Wycieraczka jak pęknięcie
Przecina wzrok
Słońce toczy się zza gór
I rozpoczęło
Swój obłędny marsz do góry
I znowu w bok.

 

Wreszcie koniec - wielki parking

Wyłączam silnik

Wpadam w łóżko jak kamień

Zasypiam w mig

Widzę drogę przed sobą

I sam już nie wiem

Czy to prawda, czy tylko

Mi się to śni.

 

( Z repertuaru ”Grzmiącej Półlitrówy”)

Ostatnia zwrotka – Sylwek Szweda

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

178. SIELANKA O DOMU

( Sł. W. Bellon  muz. W. Juszczyszyn )

 

A  A A4A A2 A

 

  A      h7             cis7 A7 D            E9          A         A7+
 jeśli dom będę miał to będzie bukowy koniecznie

          h7  E9    cis7 A7/4     D          E4                E

Pachnący i słoneczny wieczorem usiądę wiatr gra

     A              A7         D     E

A zegar na ścianie gwarzy

   A              h7     cis7       a0

Dobrze się idzie panie zegarze

       h7       E7        cis7 A7/4

Tik tak tik tak tik tak

                   D              E7/4           E7

Świeca skwierczy i mruga przewrotnie

           A               h7  cis7   a0          h7        E7          cis7 a0

Więc puszczam oko do niej dobry humor dziś pani ma

                                                             h7       E7           A A4  A                                                              

                                                dobry humor dziś pani ma

           A               E

Ref. Szukam szukania mi trzeba

           G         D         A

        Domu gitarą i piórem

           A             E

         A góry nade mną jak niebo

              G           D     d          A   A4 A

         A niebo nade mną jak góry

 

 

Gdy głosy usłyszę u drzwi czyjekolwiek wejdźcie poproszę

Jestem zbieraczem głosów a dom mój bardzo lubi gdy

Śmiech ściany mu rozjaśnia

I gędźby lubi i pieśni

Wpadnijcie na parę chwil

Kiedy los was zawiedzie w te strony

Bo dom mój otworem stoi dla takich jak wy

                                             Dla takich jak wy

 

 

Zaproszę dzień i noc zaproszę cztery wiatry

Dla wszystkich drzwi otwarte ktoś poda pierwszy ton

Zagramy na góry koncert

Buków porą pachnącą

Nasiąkną ściany grą

A zmęczonym wędrownikom

Odpocząć pozwolą muzyką bo taki będzie mój dom

                                                bo taki będzie mój dom    /x2

 

 

 

A4   -     E1-O  322OO

E9  -     E1-2  O122O

A7/4  -  E1-O 3O2OO

E4    -  E1-O O222O

a0    -  E1-2 42432

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina“)

 

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 
 
 
 

 

 

 
179. SMAK I ZAPACH POMARAŃCZY

( Muz. Tadeusz Woźniak sł. Bogdan Chorążuk )

 

 

    F               C

Kto to pędzi tak przez miasto,

   B                                F

Komu w tych ulicach ciasno ?

  F                       C

Biegnę, gryząc pomarańcze,

  B                              F

Ziemia pod nogami tańczy.

  B                       F

Biegnę, gryząc pomarańcze,

  B                             C 

Ziemia pod nogami tańczy.

 

F                               C             F

Ła na naj, ła na naj, ła na na naj,

 B                              C             F      /x2

Ła na naj, ła na naj, ła na na naj.

 

 

Przejmująco pachną lipy,

Rośnie mi po cichu broda.

Wieczór aż od dziewcząt kipi,

Może czeka mnie przygoda.

Wieczór aż od dziewcząt kipi,

Może czeka mnie przygoda.

 

 

Lubię, kiedy jest sobota,

Gdy po wszystkich już kłopotach.

Lubię śpiewać, lubię tańczyć,

Lubię zapach pomarańczy.

Lubię śpiewać, lubię tańczyć,

Lubię zapach pomarańczy.

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 

 

 
 
180. STARA LATARNIA

( Mel. Trad. sł. S. Klupś )

 

 

      C           a         G               C

Daleko za rufą pozostał mój dom
            G                 C          F             G

Na skalistym wybrzeżu o wiele mil stąd,
       G           C                F                     G

Zostały marzenia z dziecinnych mych dni
     C      a                   G                C

I stara latarnia, co wciąż mi się śni.

Gdy pierwszy raz w morze trza było mi wyjść,
Pamiętam głos matki, jej oczy do dziś,
Gdy już z pełną kabzą wróciłem jak pan
Zastałem dom pusty i zostałem sam.

Na wielu pokładach już miałem swój dom,
Chociaż pieskie to życie, nie zszedłem na ląd.
Tu przez całe lata tyrałem jak wół,
Dziś pierwszym po Bogu mianował mnie król.

A kiedy mi przyjdzie do Hilo wziąć kurs,
Zostawię swą duszę wśród zielonych wzgórz.
Zmęczone me ciało niech spocznie na dnie,
Ukoi się w falach i ostatnim śnie.

 

 

( Zrepertuaru zespołu „Mechanicy Shanty)

„Hilo” – czyt. „Ajlo”

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

181. STARYCH NIE MA CHATA WOLNA

( Muz. sł. Zenon Laskowik )

 

    D

Dzisiaj w klasie "1a", pani jest od rana zła

                                                     A

Bo na lekcjach znowu nie ma trzech

                A

Nie ma Stasia, co powtarza, Rysia, co się źle wyraża

                                                           D

Oraz Zdzisia, co w tej klasie się postarzał

                G                                                            D

Stąd też targa panią gniew, no bo nie wie co im jest

          A                                           D

A najgorsze, że to często im się zdarza

              D

A tym czasem Stasio, Rysio, oraz ten najstarszy Zdzisio

                                                                A

Naradzają się nad ważną sprawą w krzakach

       A

Bo jak okazało się jest nareszcie w końcu gdzie

                                                   D

Się zabawić, bo od jutra już u Stasia

 

            D

Ref.  Starych nie ma, chata wolna

                            A                                             D

         Oj, będzie bal, oj, będzie bal, oj, będzie bal

            G                                                D

         Fest muzyka, tańce dzikie i pięć lal

         A         D

         I pięć lal    

 

Już Gabrysia o tym wie, powie Krysi z "2c”

Tamta Lidce, co całować się już umie

Przyjdzie Danka ta od Janka, co nie wierzy już w bocianka

Wszystkie przyjdą no bo przecież się rozumie

Gdy nazajutrz zapadł zmrok, wszystkie przyszły: jedna kok

Dwie warkoczyk, reszta gładko uczesane

Noc zaczęła się od tang, Zdzisio z Lidką gra vabank

Pozostałe są dopiero oswajane

 

Do północy było miło, o rysunkach się mówiło

I o śpiewie - kto ma piątkę, a kto nie

Tylko Zdzisio wzrok miał mętny, rzeżąc coś o pracach ręcznych

O patyczkach plastelinie, itd

Potem każda z par się skryła, wzorem starszych, w kątach willi

Zgasło światło, cisza była, a po chwili

Z pokoiku wyszedł Zdzisio

Gdzie do Lidki się sposobił

I do Stasia mówi cicho:

Stachu! Stachu! Co? Jak to się robi!

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
182. STUDIA

( Muz. sł. Paweł Małolepszy )

 

 

 

     A                                            D

Czterech było nas w pokoju, czterech wielkich piwopojów:

   A                                  E E7

Kazek, Stacho,Zdzich i Ja.

  A                                       D

Co dzień czyjeś urodziny, tańce śpiewy i dziewczyny,

A              E            A    A7

Pierwszy odpadł Stach.

 

            D                         A

Ref.  Studia to były złudzenia,

           D                                A

         Nikt cię bracie nie docenia

         D                          A Fis

         I nie będzie inżyniera,

             h      E                     A

         Studia a niech to cholera.

 

 

Zdzich jak mógł unikał szkoły, ale podpadł docentowi,

Taki głupi traf.

Asystenci się uwzięli, nie zdał nic oprócz pościeli,

Poszedł w Stacha ślad.

 

Kazek się najdłużej trzymał, lecz nadeszła sroga zima,

Sesja w niej komisy dwa.

Znów obawa, groźny luty, teraz ma wojskowe buty,

Czapkę i zielony płaszcz – lewa !

 

Płyną lata rok za rokiem, ja wciąż walczę z pierwszym rokiem,

Bo to ważna gra.

Każdy wydział już poznałem. trzech rektorów przetrzymałem,

Każdy mnie tu zna.

 

Odnowiłem kontakt z domem. Piszą: „Synu co z dyplomem,

To już tyle trwa.

Pewno już niedługo skończysz, jak pozdajesz zaraz odpisz:

Mama, tata, brat.

 
( Z repertuaru zespołu „Grzmiąca Półlitrówa”)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

183. STUDNIA

( Muz. sł. Sylwek Szweda )

 

 

G                     C9    G

Wiatrem przysłany list

G                   C9         G

Wśród pochylonych traw,

G                      C9        G   

W koronach drzew się tli

G               C9     G

Kapiący z nieba żar.

 

Przez środek wije się nić

Czarna jak węża cień,

Każdy się może tu  skryć,

Napisać wiersz, albo list.

 

                         a C* D7*

Ref.  Oczyść swoją studnię,

    G                         C

         Choćby w głębi lasu,

                    a   C*   D                          G    C9 G

         A wytryśnie źródło bukowego czasu.

 

Dzięcioł puka do drzwi,

Ptaków cały chór

I wpadło jakby sto dni

W ocembrowany dół.

 

Droga prowadzi mnie

Tam gdzie nie ma dróg,

Został już tylko ten dzień

I tysiąc bosych stóp

I tysiąc bosych stóp

I tysiąc bosych stóp…

 

 

              6

C* = C 5

C9   -  330230    C*   -   012203    D7*  -  012002

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
184. SWING LOW, SWEET CHARIOT

( Composer African-American Spiritual )

 

 

                     E                  A - E   E                                    H7
Ref.  Swing low, sweet chariot, coming for to carry me home;
                     E                  A  - E  E                    H7            E
         Swing low, sweet chariot, coming for to carry me home.


   E                                       A                       E                                   H7
I looked over Jordan and what did I see, coming for to carry me home?
     E                    A                          E E                   H7            E  
A band of angels coming after me, coming for to carry me home.
 

 

If you get there before I do, coming for to carry me home;
Tell all my friends I coming, too, coming for to carry me home.

I'm sometime up and sometimes down, coming for to carry me home;
But still my soul feels heavenly bound, coming for to carry me home.
 
The brightest day that I can say, coming for to carry me home;
When Jesus washed my sins away, coming for to carry me home.

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

185. SZESNAŚCIE TON

(“ Sixteen Tons” muz. sł. M. Travis )

 

d F Ais7 A7   /x2  

 

        d           F    Ais7            A7

Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan,

          d                 F           Ais7         A7

A przecież się składam z kości i z krwi,

     d               F    C                g

Z kości i z krwi i jarzma na kark,

   Ais7Ais0Ais7A7   d   C    d

I  pary  rąk, pary silnych rąk.

 

 

                           d               F    Ais7           A7

Ref.  Co dzień szesnaście ton i co z tego mam,

                 d                    F                Ais7            A7

         Im więcej mam długów, tym więcej mam lat;

                   d                   F       C                      g

         Nie wołaj święty Piotrze ja nie przyjdę już,

               Ais7Ais0Ais7A7       d       C     d

         Bo  duszę  swoją sprzedałem za dług.

 

 

Gdy matka mnie rodziła  - ponury był dzień,

Wziąłem więc szuflę, poszedłem pod szyb;

Nadzorca rzekł mi: „Nie zbawi cię Pan,

Załaduj co dnia szesnaście ton”.

 

Czort może dałby radę, a może i nie,

Szesnastu tonom podołać, podołać co dzień;

Szesnaście ton, szesnaście jak drut,

Codziennie nie da rady nawet we dwóch.

 

A gdy mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź,

Bo byli już tacy, nie pytaj gdzie są,

Nie pytaj gdzie są, bo znajdzie się ktoś...

Nie ten, to ów co załatwi cię.

 

Ais0  -  686876

 

( Był to niemal hymn bezrobotnych powstały w okresie

 wielkiego kryzysu gospodarczego w Ameryce w latach

 dwudziestych i trzydziestych)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

186. ŚMIECH

( Sł. K. M. Sieniawski  muz. P. Gintrowski )
 
 
                 G                      a
Bardzo śmiesznie jest umierać
            C              G
Kiedy żyć byś chciał
             C            G
Nosić miano Oliviera
            
a   H7   e                 /x2              
Kiedy jesteś Brown


Jak zabawnie chcieć i nie móc
Lub nie chcieć i móc
Dziś Romulus jutro Remus
Jutro trup dziś wódz

Chciałbyś lecieć za widnokrąg
Miasto Ci się śni
Czemu żyć chcesz Pinokio
W korowodzie złych dni

Bardzo śmiesznie wstawać rano
Kiedy spać byś chciał
I z twarzyczką zapłakaną
Wychodzić na raut

Jak zabawnie myśleć o czymś
Kiedy braknie słów
Prosto z pełni w sen wyskoczyć
W roześmiany nów

Chciałbyś słońca - musisz moknąć
Myśląc - w to mi graj
Nie umieraj Pinokio
Jeszcze jedną noc trwaj
 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

187. ŚPIEWAĆ DLA CIEBIE

( „To Sing For You”  sł. D. Leitch  muz.  Donovan

   tłumaczenie:  Sylwek Szweda &  Adam Orendorz )

 

 

               G                             C                 G

Gdy samotność w potrzask złapie myśli twe,

           G                   C                     G

Z bólem głowy wtedy snujesz się jak cień.

       C

Jeśli będę blisko, zawołaj tylko,

       D             C          G

A piosenkę zaśpiewam ci -

     C        G

Bo jestem tu,

         C        G

By śpiewać ci.

 

 

Kiedy noc zapadła i zostałeś całkiem sam,

Rzucony w kąt jak najgorszy świata drań.

Jeśli będę blisko, zawołaj tylko,

A piosenkę zaśpiewam ci -

Bo jestem tu,

By śpiewać ci.

 

Gdy nie radzisz sobie z niczym nic a nic,

I zwątpiłeś całkiem, i już nie chce ci się żyć.

Jeśli będę blisko, zawołaj tylko,

A piosenkę zaśpiewam ci -

Bo jestem tu,

By śpiewać ci.

 

A gdy stracisz cel i życia swego sens,

Nie zapomnij nigdy, że masz zawsze jeszcze Mnie.

Ja będę blisko, zawołaj tylko,

A piosenkę zaśpiewam ci -

Bo jestem tu,

By śpiewać ci,

By śpiewać ci.

 

 

( Z repertuaru Donovana )

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 
 
 

 

 

188. ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE
( Jerzy Stuhr )

 

 

                 H

Śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej,
         a                                                  H 
Ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.
                    H
Czasami człowiek musi, inaczej się udusi -
  H
Uuuu

  H

Lubię piosenki i różne inne dźwięki,
                               a                                                    H

Szczególnie, jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na uszy
            H  
Teraz będę już szczery wybrałem drogę kariery
       a                                                           H
Kariery na estradzie, na pewno sobie poradzę
 
             H
Stoję przy mikrofonie niech mnie który przegoni
              H
Różne sceny brygady już nie dadzą mi rady
                   H                                   a                              H
Bo ja się wcale nie chwalę ja po prostu niestety mam talent

           H
Jak człowiek wierzy w siebie to cała reszta to betka
              a                                                                  H
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
    H
Wejść na estradę i zostać, cała reszta to rzecz prosta
 
          H

A ja wiem co jest grane, dlatego tutaj zostanę,
             a                                                 H
Będę śpiewał piosenki, będą klaskać panienki.
            H
Będą dawać mnie kwiaty, będę teraz bogaty.
                   H                                    a              H
Bo ja się wcale nie chwalę, ja niestety mam talent.
          a                                                                      H
Jak głos wydaję z siebie, wszyscy są w siódmym niebie
 
             H
Stoję przy mikrofonie niech mnie który przegoni
               H
Różne sceny brygady już nie dadzą mi rady
                   H
Nikt mnie tutaj nie kiwnie, bo odczuje to dziwnie
         H                                  a                              H
Ja nikogo nie straszę, ja talentem niestety go gaszę.
 
              H

Bardzo lubię piosenki i różne inne dźwięki
                               a                                                   H

Szczególnie jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na uszy
               H
Ja znam ładne szlagiery, pójdę drogą kariery
 
Mecyje w Opolu zaśpiewam
 
 
 

Powrót

 
 
 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

 
189. ŚWIĘTY, ŚWIĘTY UŚMIECHNIĘTY

(Robert Friedrich – Arka Noego)

 

 

 

          C                                  d                    G
Ref.  Taki duży, taki mały może Świętym być,

           C                                      d                     G

          Taki gruby, taki chudy może Świętym być,

            C                         d                     G

          Taki ja i taki ty może Świętym być,

            C                         d                     G

          Taki ja i taki ty może Świętym być.

 

 

     a                            G                       a

Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,

   F                               E

Kocha bliźniego, jak siebie samego.

     a                            G                       a 

Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,

   F                               E           

Kocha bliźniego, jak siebie samego.

 

 

Kto się nawróci, ten się nie smuci,

Każdy Święty chodzi uśmiechnięty.

Tylko nawrócona jest zadowolona,

Każda Święta chodzi uśmiechnięta.

 

Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,

Bo święta załoga kocha tylko Boga.

Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,

Bo święta załoga kocha tylko Boga.

 

Gdzie można dzisiaj Świętych zobaczyć,

Są między nami w szkole i w pracy.

Gdzie można dzisiaj Świętych zobaczyć,

Są między nami w szkole i w pracy.

 

 

 

(kapodaster – II próg)

( Z repertuaru zespołu „Arka Noego”)

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

190. TAKA PIOSENKA

( Muz. sł. Karol Płudowski)

 

a                e      a                e

Jest taka jedna piosenka we mnie

a                   e                            H7         

Zna ją, kto poznał wędrówki smak

a                         e     a         e 

W mieście jej szukać nadaremnie

a                 e                      H7     

W lesie zanuci ją każdy głaz

 

Tyle jest nowa, o ile stara

Tyle co we mnie, poza mną jest

Niczyja jak ten wiatr w konarach

Choć nieraz czuje ją wiele serc

 

                    e             H7          e  

Ref.  Widzę ją, kiedy oczy zamykam

                     e               D        G

         Słyszę ją, kiedy cisza trwa

                    G               a          e                  

         Bo to jest taka moja muzyka           /x2

                      a               H7              e        

         Co im ciszej, tym ładniej mi gra

 

Nie ma jej w wierszach, co na papierze

Spisane z wiarą w słowa traf

W górach jej szukam, bo w liście wierzę

W drzewach jesiennych pełne barw

 

I piosnką żyję, choć ułomna

Bo nie ma nutek, brak jej słów

Lecz bez niej dusza ma bezdomna

Więc szukać muszę wciąż i znów

 

Ref...

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 
 
191. TAKIE TANGO

( Sł. A. Mogielnicki  muz. R. Lipko )

 

               d                       C

Na sali wielkiej i błyszczącej
                d                       C

Tak jak nocne Buenos Aires
B          A               d

Które nie chce spać
                      d                C

Orkiestra stroi instrumenty
             d                 C

Daje znak i zaraz zacznie
B         A           d

Nowe tango grać
                 d             C

Siedzimy obok obojętni
              d                  C

Wobec siebie jak turyści
B           A       d

Wystukując rytm
                    d                     C

Nie będzie tanga między nami
                d                    C

Choćby nawet cud się ziścił
B            A      d d C d    d d C d

Nie pomoże nic

 

 g                                                                      F C
Chociaż płyną ostre nuty w  żyłach płonie krew
 g                                                                  F C
Nigdy żadne z nas do tańca nie poderwie się
 
                    d            A         d   C
Ref.  Bo do tanga trzeba dwojga
                             d        A           d

         Zgodnych ciał i chętnych serc
                     d           A          d  C

         Bo do tanga trzeba dwojga
                           d          A     C

         Tak ten świat złożony jest

Zaleje w końcu Buenos Aires
Noc tak gęsta jak atrament
A gdy przyjdzie brzask
Co było w naszych sercach kiedyś
Kiedyś jak świecący diament
Cały straci blask
I choć będą znowu grali
Bóg to jeden wie

Nigdy razem na tej sali
Nie spotkamy się

 

Ref.  Bo do tanga trzeba dwojga...

 

( Z repertuary Budki Suflera )

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

192. TAK JAK PLECY TAKSÓWKARZA

( Muz. sł. Andrzej Garczarek )

 

           D

Ja ci będę mówił „siostro”

             C                        G

Ty mi możesz mówić „bracie”,

            D                                                 e

Albo „siostro” – po tej nocy nie przespanej

           G

Może lepiej, że nie wyszło

                G

Bo twój stary, w razie gdyby,

               C                                            G

Był bezbronny, tak jak plecy taksówkarza.

 

 

Powiedziałaś, że go kochasz,

Ale czasem lubisz sobie

Pomyślałem to normalne, bo się zdarza

I nie mogłem się zamierzyć,

Bo tak łatwo jest uderzyć

Z tyłu w plecy bezbronnego taksówkarza.

 

Wyrównałem z nim rachunek

Kiedy pierwszy dłoń wyciągnął

W pięć lat po tym jak z nim poszłaś do ołtarza,

Bo powiedział, że go kochasz,

Ale czasem lubisz sobie

Prosił tylko, by nikomu nie powtarzać.

 

Więc ja ci będę mówił „siostro”...

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 
 
 
 
 

 

 
193. TATO

( Robert Friedrich )

 

 

          C           G                        C

Ref.  Nie boję się, gdy ciemno jest,

          F                         G

         Ojciec za rękę prowadzi mnie.     /x2

 

         a                             C

Dziękuję ci, Tato, za wszystko co robisz,

       F                                 C                   G                  

Że bawisz się ze mną, na rękach mnie nosisz.

          a                     C

Dziękuję ci, Tato i wiem to na pewno,

     F                      G

Przez cały dzień czuwasz nade mną.

 

 

Czasem się martwię, czegoś nie umiem,

Ty mnie pocieszasz i mnie rozumiesz.

Śmieję się głośno, kiedy żartujesz

Bardzo cię kocham i potrzebuję.

 

                F           C              G

      Nasz Ojciec mieszka w niebie,

         F          C     G

      Kocha mnie i ciebie,

       F           C          a           G     E      E7            

      On nas kocha, kocha mnie i ciebie.

 

 

Sanki są w zimie, rower jest w lato,

Mama to nie jest to samo co tato.

 

 

( Z repertuaru zespołu „Arka Noego”)

 

 

 

 

 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 
 
 

 

 

 

194. TAWERNA POD PIJANĄ ZGRAJĄ

( Muz. sł. G. Bukała )

 

             C             E7            a               F

Kiedy niebo do morza przytula się z płaczem,
            C              G0        d7             G7
Liche sosny garbate do reszty wykrzywia,
                   C            E7         a           F
Brzegiem nocy wędrują bezdomni tułacze
           C                  F             G7                 C 
I nikt nie wie skąd idą, jaki wiatr ich przywiał.

                    F                   G         C     a
Ref. 
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają",
                      F                    G            C   a
        Do tańczących, rozhukanych ścian
                   F                        G
        I do dziewczyn, które serca
                     C                    A7
        Za złamany grosz oddają
                    F                   G               C
        Nie pytając czyś ty kiep, czy drań.

Kiedy wiatry noc chmurną przegonią za wodę,
Gdy pół słońce pół nieba, pół morza rozpali,
Opuszczają wędrowcy uśpioną gospodę,
Z pierwszą bryzą znikają w pomarszczonej dali.

Ref. A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają"
       Spływa smutek z okopconych ścian,
       A dziewczyny z pół grosików
       Amulety układają
       Na kochanie, na tęsknotę i na żal.

Kiedy chandra jesienna jak mgła cię otoczy,
Kiedy wszystko postawisz na kartę przegraną,
Zamiast siedzieć bezczynnie i płakać lub psioczyć,
Weź węzełek na plecy, ruszaj w świat, w nieznane.

Ref. Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają",
       Do tańczących, rozhukanych ścian
       I do dziewczyn, które serca
       Za złamany grosz oddają
       Nie pytając czyś ty kiep, czy drań.
 
 

G0  -  E1-3 2320X

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

195. THE ANIMALS WENT IN TWO BY TWO

( Tradycyjna pieśń religijna )

 

        a                                                  e

The animals went in two by two, hurrah! hurrah!
        a                                                  C

The animals went in two by two, hurrah! hurrah!
         a                         G                     F                           E

The animals went in two by two, the elephant and the kangaroo
                 a     G   F           E       a              G             a

And they all went into the ark, for to get out of the rain.

 

(a  G  F  E  a  G  F-E  a  G  F  E   a  G  a)

 

The animals went in three by three, hurrah! hurrah!
The animals went in three by three, hurrah! hurrah!
The animals went in three by three, the wasp, the ant and the bumble bee
And they all went into the ark, for to get out of the rain.

 

The animals went in four by four, hurrah! hurrah!
The animals went in four by four, hurrah! hurrah!
The animals went in four by four, the great hippopotamus stuck in the door
And they all went into the ark, for to get out of the rain.

 

The animals went in five by five, hurrah! hurrah!
The animals went in five by five, hurrah! hurrah!
The animals went in five by five, they warmed each other to keep alive
And they all went into the ark, for to get out of the rain.

 

The animals went in six by six, hurrah! hurrah!
The animals went in six by six, hurrah! hurrah!
The animals went in six by six, they turned out the monkey because of his tricks

And they all went into the ark, for to get out of the rain.

The animals went in seven by seven, hurrah! hurrah!
The animals went in seven by seven, hurrah! hurrah!
The animals went in seven by seven, the little pig thought he was going to heaven
And they all went into the ark, for to get out of the rain.

 

 

 

ARKA

( Przełożył  Sylwek Szweda )

 

         a                                              e

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

          a                                               C

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

             a                  G

Wszedł słoń, kangur, żółw i jeż,

  F                           E

By nie zatopił ich wielki deszcz  -

      a G       F         E    a               G                a

Do Arki schowały się, by ich nie porwał ten deszcz.

 

(a  G  F  E  a  G  F-E  a  G  F  E   a  G  a)

 

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Weszła mrówka, osa i bąk,

Bo deszcz nie porwie, nie porwie ich stąd 

Do Arki schroniły się, bo deszcz nie porwie ich stąd.

 

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Wielki hipopotam ledwo że

Do drzwi Arki zmieścił się 

Lecz teraz w środku już jest całkiem bezpieczny też.

 

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Zwierzęta weszły jedno po drugim, hura ! hura !

Wszystkie zwierzęta są w Arce już

I ty człowieku schroń się Tu 

By cię nie porwał ten straszny deszcz, ty w Arce schowaj się też.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

196. THE COMBAJN BIZON

( Muz. sł. Rudi Schuberth )

 

e G a D

 

   e     

Już na polu wstawał świt,
       G                   
Wdzierał się w tę noc jak zgrzyt,
    a         
Budził nas, zabierał sen,
    D
Nastał nowy, nowy dzień.

Antek oczy przetarł i
Kalesony zdjął ze drzwi.
Z trudem się wcisnął w nie,
Myśląc: "nie, nie będzie źle".

Z kubła zimnej wody łyk
W gardło wdarł się niby krzyk,
A chleb choć czerstwy był,
Smakował mu, dodawał sił.

Jajecznica z jajek trzech
Do szaleństwa wzburzyła krew,
Pierwszy kogut zapiał już,
Gdy kończył jeść, on błyszczał tuż.

 

                   C        a   e                 C         a  e

Ref.  Jego combajn Bizon,  jego combajn Bizon

 

Kierownicę ujął w dłoń

Przeżegnał się, beret na skroń

W stacyjce kluczyk – raz i dwa

I spalin kłąb i silnik gra

 

Już na polu za łanem łan

I wykonany za planem plan

A w sercu radość, albo gniew

Słoneczko mu gdzieś z za drzew

 

Ref...

 

Do południa z nieba żar

A on tak chciał ze wszech miar

Aby nic, ani kłos

Na polu tyrał całą noc

 

I wokół dawno ciemno już

Na spracowanym czole kurz

A on przed siebie ciągle gna

W księżyca blasku, czerwienią traw

 

 

( Zrepertuary zespołu „Wały Jagiellońskie” )

 

 

 

 

 

Powrót

 
 

 

 

 

 

 
197. TOLERANCJA

( Muz. sł. Stanisław Sojka )

 

D                                                                       A

Dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie

                                                                   D

Budować ściany wokół siebie marna sztuka

                                                         A

Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą

D                                  A               D  A D

Czasami tylko tego pragnę, tego szukam

 

                         A

Ref.  Na miły Bóg

                           D                G            A

         Życie nie tylko po to jest by brać

                           D                   G             A

         Życie nie po to by bezczynnie trwać

                    D                    G        A

         I aby żyć siebie samego trzeba dać

 

 

Problemy twoje, moje, nasze boje, polityka

A przecież każdy włos jak nasze lata policzony

Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci

Daleko raj gdy na człowieka się zamykam

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
198. TOMORROW NIGHT

( Coslow – Grosz )

 

 

F d g C7  F d Cis7 C7

 

                     F   F7                                                        B7    b
Tomorrow night will you remember what you said tonight
       b6         B0  C7                             F7  B7 F7 C7
Tomorrow night will all the thrill be gone
                     F  F7                                   B7        b
Tomorrow night will it be just another memory
  b6                       B0 C7                               F7          B F F7
Or just another song that's in my heart to linger on
 
 
                  C7         F           C7                                  F7 Fis7 G7 Gis7 a
Ref.  Your lips are so tender, your heart is beating fast
                                            a6      G7                                 C7 Cis7 C7
         And will it really surrender – tell me darling will it last ?
 
 
                     F   F7                                               B7                 b
Tomorrow night will you be with me when the moon is bright
b6               B0                                                                    F               B7 F7 C7 F7  
Tomorrow night when you say those lovely things you sail tonight.
 
( solówka jak zwrotki)
 
 
                  C7          F          C7                                   F7 Fis7 G7 Gis7 a
Ref.  Your lips are so tender, your heart is beating fast
                                            a6      G7                                 C7 Cis7 C7
         And will it really surrender – tell me darling will it last ?
 
 
                     F   F7                                                B7                b
Tomorrow night will you be with me when the moon is bright
b6                B0                                                                    F               B7 F7  C7-F7  
Tomorrow night when you say those lovely things you sail tonight.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 
 
 

 

 

 

 

 

 

 
 
199. TO NIE JA, KOCHANIE

(  “It Ain’t Me, Babe” muz.  sł. Bob Dylan

    przekł. Sylwek Szweda & Adam Orendorz )

 

 

G                         a             h*              a       G            C9 - G

Odejdź od mego okna, daremnie w szyby stukasz,

G                            a                     h*        a               G            C9 - G

Po co na deszczu mokniesz, nie jestem tym kogo szukasz.

G                                a           h*             a     

Ty chcesz silnego faceta na dobre i na złe,

    h*            a           h*                   a 

I żeby nie uciekał i zawsze bronił cię,

        C                                D

I otwierał ci wszystkie drzwi.

                   G   C         D            G

Lecz to nie ja, nie nie nie – kochanie,

               C      D                  G         C9 G C D G C9 G   

To nie mnie szukasz, nie mnie.      ( harmonijka G )

 

  G                            a               h*     a        G     C9 - G   

Zejdź z progu - kochanie, bez żalu możesz iść,

   G                        a      h*         a             G     C9 - G                  

I tak bym cię porzucił, nie dla ciebie mi żyć.

              G                         a          h*                 a

Chcesz kogoś kto cię pokocha i odda serce swe,

         h*                           a               h*                        a

Kto będzie cię nosił na rękach i z kim nie będzie ci źle,

               C                               D

Kto dla ciebie umrzeć zgodzi się.

                   G   C         D             G

Lecz to nie ja, nie nie nie – kochanie,

               C      D                  G          C9 G C D G C9 G

To nie mnie szukasz, nie mnie.      ( harmonijka G )

 

 G                      a                            h*               a        G    C9 - G

Rozpłyń się w nocy, wszystko w środku z kamienia jest,

  G                           a                              h*            a              G      C9 - G

Nie, nie jestem samotny, nic się nie zmieni gdy pójdziesz precz.

   G                             a                          h*            a

Mówisz, że szukasz kogoś, kogoś na każde skinienie,

 h*                                a                h*                            a

By cię wyciągał z kłopotów, kwiatami wprawiał w drżenie,

        C                                       D

Ty szukasz kochanka, więcej nic.

                   G   C         D            G

Lecz to nie ja, nie nie nie – kochanie,

                C     D                  G       C9 G C D G C9 G

To nie mnie szukasz nie mnie.      ( harmonijka G )   

 

 

          7

h*= h 4     h*  -  034400

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

200. TO ŚMIECHU WARTE

( Muz. sł. Sylwek Szweda )

                                                                7+

    e                e7+     G5+                    e 6

Więc może dowiem się od kogoś w końcu
a    a* C   H7       e

Ile to życie jest warte,                7+

                      e7+   G5+                  e 6

Czy lepiej w cieniu żyć, czy też w słońcu,

   a            a* C  H7      e

Czy brać je serio, czy żartem.

 

G                    C              D7        G

To śmiechu warte, to śmiechu warte,

                     C                   D7              G

Bo płakać chce się, a tu trzeba się śmiać.

                  C      D7      G

Błazen radości jest bękartem,

          H7        e                C  D7 G

To śmiechu warte, to śmiechu warte,

         H7        e

To śmiechu warte.

 

Więc może ktoś dałby mi znak

Jak by tu dalej nie błądzić,

Kiedy powiedzieć – Nie, kiedy – Tak

I komu dać się rządzić.

 

Więc może ktoś powie mi jeszcze

Ile mi czasu potrzeba,

By zdążyć wrócić, a potem wreszcie

Spojrzeć w kierunku nieba.

 
                                                           7+

e7+  -  000120     G5+  -  030120   e 6  -  020120

 

a*  -  012020

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 
201. TRAMWAJ NR 6

( Rudi Schuberth, Andrzej Pawlukiewicz  - Rudi Schuberth )

 

 

d a E F E   d a E F E a

 

 

                     a                                    d

Jak dziś pamiętam dzionek ten dokładnie

                      G                                  C

Jechałem gdzieś tramwajem numer 6

                      d                                  a        

Pachniało w tym tramwaju dość nieładnie

               F                                                     E

A na dodatek coś zaczęło mnie w brzuch gnieść

                   a                              d   

Bez jakiejkolwiek możliwości ruchu

                 G                                  C

Staliśmy naprzeciwko siebie ja i ty

                 d                                   a  

Twa parasolka wbita w moim brzuchu

                     F         E                       a

Mą nogę przytrzasnęły właśnie drzwi

 

 

Poczułem nagle twe obfite kształty

Gdy tramwaj ostro zahamował na zakręcie

Pachniałaś perfumami marki „Bałtyk”

O Boże – pomyślałem – niechaj znowu skręci

Patrzyłaś w moje oczy tak odważnie

Mówiły – „Kocham, kocham, kocham twoje usta”

Gdy wtem poczułem się ciut niewyraźnie

Bo komuś obok znów odbiło się kapustą

 

Jechaliśmy tak ściśnięci, bezbolebnie

Przylepieni, przyklejeni, prawie goli

Wtem dyskretnie sięgnęłaś do kieszeni

Mówiąc cicho: „Bileciki do kontroli”

 

Oooo !  Izabel, Izabel, Iza, Izuniu

Proszę cię, nie wygłupiaj się.....

 

 

( Z repertuaru zespołu „Wały Jagiellońskie”)

 

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
202. TRATWA BLUES

( turystyczna )

 

 

         D                                          A          D  D7

Zbuduję sobie tratwę, popłynę rzeką w dół,

        G                                         A         D 

Zbuduję sobie szałas na prerii pośród gór.

 

          H7  e               A

Ref.  O blues jest wtedy  (kiedy?)

            A7                               D   

         Kiedy człowiekowi jest źle.     /x2    (D h G A  D h G A)

 

 

W fotelu na biegunach bujałem się nie raz,

Choć ludzie mi mówili, że mogę skręcić kark.

 

Przedwczoraj na mej farmie grasował jeden chrząszcz,

Dziś trzy tysiące chrząszczy bawełnę zżera mą.

 

Zabrałem ją na tańce, tańczyła z nim nie raz,

Po ślubie przysięgała, ten ktoś, to był jej brat.

 

Przedwczoraj w mej zatoce grasował jeden śledź,

Dziś trzy tysiące śledzi pożera moją sieć.

 
 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 
203. TRZY MIŁOŚCI

( Bułat Okudżawa )

 

                  d                                             A

Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży

              g                                  C                F

Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi.

             g                                                     d

A ta trzecia jak tchórz, w drzwiach przekręca klucz

        A                        d

I walizkę ma spakowaną już.

             g                C                                  F

A ta trzecia jak tchórz, w drzwiach przekręca klucz

        g                         d A  d

I walizkę ma spakowaną już.

 

 

Pierwsza wojna – pal ją sześć, to już tyle lat !

Druga wojna – jeszcze dziś, winnych szuka świat.

A tej trzeciej, co chce przerwać nasze dni,

Winien będę ja, winien będziesz ty.

 

Pierwsze kłamstwo, myślisz: ech, zażartował ktoś.

Drugie kłamstwo, gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.

A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg,

Głębiej rani się, niż na wojnie wróg.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
204. TY ZIEMIO

( Sł. muz.  Paweł Małolepszy )

 

   e

słońce, słońce wypal mój strach, serce ogniem od strachu zbaw,

   G

gdy przypłynie lekka jak cień, od najskrytszych piękniejsza śnień,

   a

gdy przede mną stanie o krok, gdy w źrenice zapruszy zmrok,

   G                                      a

gdy nas pustka otoczy, spraw bym spojrzał jej w oczy

 H7

oczy cudnie, jak studnie, zimne do dna

 

        G                                        D

Ref.  ty ziemio będziesz moją panną młodą

                                                  G

         z tobą w kościele świtu wezmę ślub

                                                               D

        wniesiesz mi w ślubnym wianie wiosnę wiecznie młodą

            D                                            G   H7

         drogę dla mych bezdomnych stóp

e

deszczu, deszczu ugaś mój strach, serce łzami od strachu zbaw,

gdy przypłynie lekka jak cień, od najskrytszych piękniejsza śnień,

gdy przede mną stanie o krok, gdy w źrenice zapruszy mrok,

gdy zgubimy się w ciszy, spraw niech słowa usłyszy

moich wierszy najpierwszych, zwiewnych jak noc

 

wietrze, wietrze rozwieś mój strach, serce tchnieniem od strachu zbaw,

gdy przypłynie lekka jak cień, od najskrytszych piękniejsza śnień,

gdy przede mną stanie o krok, gdy w źrenice zapruszy zmrok,

gdy nas ciemność omota, spraw bym ciałem się otarł

o jej ciało, by drżało jej ciało też

 

   (E) A                                      E

Ref.  ty ziemio będziesz moją panną młodą

                                                  A

         z tobą w kościele świtu wezmę ślub

                                                               E                                          /x2

         wniesiesz mi w ślubnym wianie wiosnę wiecznie młodą

            E                                             A   (Cis7)

         drogę dla mych bezdomnych stóp

 

 

(„TY ZIEMIO” utwór wykonywany  przez „Smak Jabłka”)

 

 

 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

205. UCIEKAJ, MOJE SERCE

( Sł. A. Osiecka  muz. S. Krajewski  z filmu „Jan Serce”)

 

 

e H7 e H7

 

                         e                H7                      e

Gdzieś w hotelowym korytarzu krótka chwila,

                  D7                                        G

Splecione ręce gdzieś na plaży, oczu błysk,

                    E7                                            a

Wysłany w biegu krótki list, stokrotka śniegu, dobra myśl,

                       D7                               G

To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć.

                      a6         H7                  e  

      Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd       

                     a6         H7                    e 

      I nie wybaczy nikt chłodu ust twych.

 

 

 

Deszczowe wtorki, które przyjdą po niedzielach,

Kropelka żalu, której winien jesteś ty.

Nieprawda, że tak miało być, że warto w byle pustkę iść,

To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć.

      Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd

      I nie wybaczy nikt chłodu ust, braku słów.

      Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd

      I nie wybaczy nikt chłodu ust twych.

 

 

Odloty nagłe i wstydliwe, niezabawne,

Nic nie wiedzący a zdradzony pies, czy miś.

Żałośnie chuda kwiatów kiść i nowa złuda, nowa nić,

To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć.

      Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd

      I nie wybaczy nikt chłodu ust, braku słów.

      Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd

      I nie wybaczy nikt chłodu ust twych.

 

 

 

a 6   -  E1-O 122O2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

206. ULICA

( Sł. muz. Andrzej Sikorowski )

 

    C                              F                       G

Prowadź mnie ulico, prowadź mnie za rękę

       F                                      G                         C

Wszystko mnie zachwyca w tym kamiennym pięknie.

    C                                F                       G

Bramy co na oścież, kwiaty w każdym oknie

F                             E                               a

I ten mój samotny, i ten mój samotny marsz.

 

           F                             G                    C

         Pomiędzy domami prowadź mnie ulico,

             F                            G               C

         Trakcie wydeptany ludzi nawałnicą.

            E            a          d       G          C

         Radości alejo, gwiazdy ci się śmieją

         E                             a                d        G

         I dla ciebie wieje wiatr, i dla ciebie wieje.

 

               F                                   G                              C

         W samym sercu miasta, czytam to na twojej twarzy,

               F                              G                        C

         W samym sercu miasta coś się nam wydarzy.

 

 

Prowadź mnie ulico, prowadź mnie za rękę

Wszystko mnie zachwyca w tym kamiennym pięknie.

Bramy co na oścież, kwiaty w każdym oknie

I ten nasz ulotny, i ten nasz ulotny marsz.

 

         Prowadź mnie ulico, bo ja ciągle czekam,

         Czy się nie okaże, żeś ulico ślepa,

         Że mnie okłamałaś, że mój cel zabrałaś,

         Pokazałaś inną twarz, pokazałaś inną.

 

         W samym sercu miasta...

 

 

 

(Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

207. UŚMIECHNIĘTE DZIEWCZYNY NA DWORCACH

( Muz. sł. B. Nowicki )

 

                C                                 G

Uśmiechnięte dziewczyny na dworcach

          F                                             C

Z uśmiechem przyklejonym przez senność

F                                     C

Gdzieś się spieszą, gdzieś biegną i biegną

                                             G

Zaplątane w codzienną codzienność.

 

              C          G              C

Ref.  A pociąg właśnie nadjeżdża,

               F                              G

         Zabiera je gdzieś niedaleko

                     C             F          C

         Gdzie jedną godzinę się jedzie,

                              G             C

         A drugą godzinę się czeka.

 

Ten sam płaszcz i torebka ta sama

Ten sam bilet miesięczny co zawsze

Nawet na peronie tym samym

I codziennie jakby trochę starsze.

 

Ref.  A pociąg właśnie nadjeżdża...

 

Czemu patrzysz dziś na mnie inaczej

Nauczyłem się ciebie już na pamięć

Jutro cię znowu zobaczę,

Nie zapytam o nic, choć popatrzę.

 

Ref.  Jak pociąg właśnie nadjeżdża,

         Zabiera cię gdzieś niedaleko

         Gdzie jedną godzinę się jedzie,

         A drugą godzinę się czeka.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

208. WARIACJE NA TEMAT SKRZYPKA HERZOWICZA

( Muz.  sł. Grzegorz Bukała )

 

Gis0 a9 H0 E F E7

 

Gis0               a9                       H0  a

Wyjmijcie skrzypce Herzowicz

H0           E7              a  F

Podobno gracie jak z nut

Gis0             a9             H0   a

Trzeba by wiecie coś zrobić

F                   E7              a E7

Coś ludziom dać za ich trud

       Gis0       a9                    H0 a

Gdy los pozbawił ich premii

H0               E7                  a    F

Gdy wokół ciemność i śmiech

Gis0        a9                  H0 a

Pan zagra na akademii

F                     E a E7a

Coś wesołego  -  nie !

 

           E                   a

Ref.  I raz, i dwa, i trzy

      H0                      E                 a

         Rżnij Walenty, rodzą się sny

      H0                  E                     a   

         Idzie lepsze, maestro – please

                          E                 E7

         Schubert raz i coś na bis

      Gis0                H0           a

         Wódeczka, płacz i śmiech

      H0                E               a

         Everybody, a sala śpiew

                  H0           E                a

         Pani ma gołe plecy, pan frak

                            E                      F               E  E7

         Mistrzu – forte !  choć w nutach nie tak

 

Herzowicz, czemu nie gracie ?

Z ludzi nie wolno drwić !

Wy tam brylantów szukacie,

A nam nie szukać, nam żyć.

Zresztą już wymyślono

Receptę na ziemski raj.

Trzy, cztery i unisono,

Graj pan Herzowicz, graj !

 

Ref.  I raz, i dwa, i trzy

        Rżnij Walenty, rodzą się sny

        Idzie lepsze, maestro – please

        Schubert raz i coś na bis

        Wódeczka, płacz i śmiech

        Everybody, a sala śpiew

        Wszystko zgrane jak talia kart,

        Czy to życie, czy kiepski żart.

 

 

Gis0  -  43430X   a9  -  01420X   H0  -  767600  

 

 

( Z repertuaru zespołu „Wały Jagiellońskie )

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

209. WARS WITA

( Muz. sł. Rudi Schuberth )

 

 

 

Din don !  Uwaga, uwaga !

Pociąg osobowy z Warszawy Zachodniej do Gdyni Głównej Osobowej

zwiększył opóźnienie do ok. 4688 minut

i niniejszym uznany został za zaginiony,

zaginienie może się zwiększyć lub zmniejszyć.

Ktokolwiek wie o losie zaginionego, proszony jest o zgłaszanie się

do dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej

lub najbliższej budki drużnika.

 

E                                    A

Jedzie pociąg z daleka, nikt na stacjach nie czeka

    G               A         H                   E

Maszynista ponury sypie węgiel do dziury, do dziury

E                              A

Jadą cztery wagony i piąty doczepiony

    G                A                        H                       E

Wars zaś w szóstym wagonie bigosem w nos nam wionie, nam wionie

 

                             A

Ref.  Za ścianą Wars wita nas, Wars wita was

                                E

         Wars wita,  Wars wita nas, Wars wita was

                                H                      A

         Wars wita, Wars wita nas, Wars wita was

             G                       A                H             E

         Wars wita nas, Wars wita, Wars wita nas.

 

 

Jedzie pociąg z daleka, nikt na stacjach nie czeka

A konduktor pijany obija się o ściany, o ściany

Jedzie wagon pocztowy, poczciarz chłop jest morowy

Stoi, bo ma czyraki, jadą listy i paki, i paki

 

Ref...

 

Jedzie pociąg z daleka śpią dróżnicy w swych budkach

Leci wagon po torze i butelki po wódkach, po wódkach

Pędzi pociąg z daleka, ma czerwone bufory

Wszystko równo wymiecie co mu wlezie na tory, na tory

 

Plim plam !  Podróżny pamiętaj:

PIŁEŚ NIE JEDŹ, NIE PIŁEŚ WYPIJ – WARS WITA !

 

( Z repertuaru zespołu „Wały Jagiellońskie”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

210. W DOMACH Z BETONU

( Muz. Martyna Jakubowicz  sł. A. Jakubowicz )

 

 

e                         G

Obudziłam się później niż zwykle
h                                         A2         e  
Wstałam z łóżka, w radiu była muzyka
e                                  G                                     h     
Najpierw zdjęłam koszulę, potem trochę tańczyłam
                                A2                                                  e
I przez chwilę się czułam jak dziewczyna z „świerszczyka”
 
              C                  G
Ref.  W domach z betonu
        h              A2          e  
         Nie ma wolnej miłości
       C                           G                                 h
         Są stosunki małżeńskie oraz akty nierządne
                              A2
         Casanova tu u nas nie gości
 
 
Ten z przeciwka, co ma kota i rower
Stal przy oknie nieruchomo jak skala
Pomyślałam - to dla ciebie ta rewia
Rusz się, przecież nie będę tak stała
 
   W domach...
 
Po południu zobaczyłam go w sklepie
Patrzył we mnie jak w jakiś obrazek
Ruchem głowy pokazał mi okno
Więc ten wieczór spędzimy znów razem
 
   W domach...
 
 
A2  -  E1-0  H2-0  G2-2  D4-2  A5-0  E6-0
 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
211. W DWORCOWEJ POCZEKALNI

( Muz. sł. Elżbieta Mielczarek )

 

 

          a           a9/4      D9  Fa         a9/4 D9 F

W dworcowej poczekalni na tacji PKP

   a           a9/4          E                        F       E        a

Lubię posiedzieć czasem, bo gdzie lepiej siedzi się.

  a             a9/4  D9 F a          a9/4        D9 F  

Kobiety z tobołami, faceci pijani w sztok

    a             a9/4      E                       F         E          a

I jak to na takiej stacji, trochę smrodu, czasami tłok.

 

 

                            F

Ref.  Czasem skręta zapalę

               E          E7                  a  F-E

         I wtedy wspaniale czuję się

                         F

          Wtedy czekać nie trzeba

                 E        E7                         a  F-E

         Bo pociąg do nieba wiezie mnie.

 

 

Tak siedzę godzinami, nigdzie nie śpieszę się

Czasami facet jakiś tak jak ty zaczepi mnie.

Nie pytaj dokąd jadę, czy na pewno na bilet mam

Siedzenie i czekanie to jest naturalny stan.

 

Tak siedzę godzinami, nigdzie nie spieszę się

Czasami facet jakiś tak jak ty zaczepi mnie.

Więc siadaj razem ze mną na stacji PKP

Tak podróż się zaczyna, a kto wie jak skończy się.

 

 

a9/4    -   E1-0  H2-1  G3-2  D4-2  A5-0  E6-3

D9     -   E1-0  H2-1  G3-2  D4-0  A5-0  E6-2  

        

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

212. WE SHALL OVERCOME

( Pete Seeger )

 

  C           F      C

We shall overcome

   C          F      C

We shall overcome

  C                    F

We shall overcome

           G-G7

Some day

             F                G

O-o-o deep in my heart

F G      a

I do believe

  C           F      C    G7        C

We shall overcome some day.

 

 

We’ll walk hand in hand  /x3

Some day

O-o-o deep in my heart

I do believe

We shall overcome some day.

 

We shall live in peace  /x3

Some day

O-o-o deep in my heart

I do believe

We shall overcome some day.

 

We are not afraid  /x3

Today

O-o-o deep in my heart

I do believe

We shall overcome some day.

 

 

Black and white together  /x3

Some day

O-o-o deep in my heart

I do believe

We shall overcome some day.

 

 

]We shall all be free…..

 

We are not alone…..

 

The whole wide world around…..

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

213. WEHIKUŁ CZASU

( Sł. R. Riedel  muz. A. Otręba )

 

A E fis D   A E D A

 

A                 E        fis         D

Pamiętam dobrze ideał swój

A          E       D                 A

Marzeniami żyłem jak król

A            E      fis                 D

Siódma rano, to dla mnie noc

        A                  E            D             A
Pracować nie chciałem, włóczyłem się

A                E               fis            D

Za to do „puszki” zamykano mnie

A           E            D             A

Za to zwykle zamykano mnie

         A                  E            fis            D

Po knajpach grywałem za piwko i chleb

A                  E              D             A

Na szyciu bluesa tak mijał mi dzień

 

 

       E          fis     D                 A

Ref.  Tylko nocą do klubu „Puls”

                  E                fis                D            A

         Jamsession do rana – tam królował blues

      E                fis             D              A

        To już minęło, ten klimat, ten luz

      E                   fis       D

         Wspaniali ludzie nie powrócą

                                A fis D A  A E D A

         Nie powrócą już, nie

 

 

Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat

Mój mały intymny, muzyczny świat

Gdy tak wspominam ten miniony czas

Wiem jedno - że to nie poszło w las

Dużo bym dał, by przeżyć to znów

Wehikuł czasu - to byłby cud

Mam jeszcze wiarę, odmieni się los

Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś

 

 

( Z repertuaru zespołu  DŻEM )

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
214. WĘDRUJEMY

( Sł. Tom Borkowski  muz. Magda Snarska )

 

 

A2

Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie

             fis                  F                    A2

Choć droga prowadzi tylko przez góry

             A2

Przez świat zatopiony wierzchołkami w niebie

             fis            F                             A2

Dwa światy znam – lecz ten mój to który ?

 

D                                 E7

Góry rozpadły się w stos fotografii

              A2   fis        F        A2

Poprzecinane wąwozami miasta

D                            E7

Ale ty mój świat ułożyć potrafisz

     A2                         fis  F             A2

I świat znów zaczyna w góry się zrastać

 

           C          G                 a             F

Ref.  Góry to nasze spiętrzone marzenia

        C                 G                   a               F

         W górach ludzie jak one rosną ku niebu

                           C        G            a                F

         Morze szczytów nas w żeglarzy przemienia

                   C                   G               a               F

         Sterujących coraz dalej od brzegu od brzegu

            C         G                          a               F

         Góry to ludzie, którzy je niosą w plecaku

        C           G                             a           F

         Ludzie są jak góry, które noszą w sobie

                     C          G                a          F

         Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem

                 C               G        a         F

         A u celu i tak czeka drugi człowiek

 

A2                                              

Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie

            fis              F             A2

Choć nie ma drogi poza górami

 A2

Już poza tobą świata nie dostrzegam

             fis              F                    A2

Zawieszona między dwoma światami

 

D                                E7

Tęsknię za tobą na pustych szczytach

                     A2               fis F  A2

Lecz mój wzrok nie sięga w doliny

D                                                   E7

U świata krawędzi z chmur skłębionych czytam

                A2                    fis    F            A2    

Świat na tobie się kończy na tobie zaczyna

 

Ref. ( C – dur )

 

           D          A                 h             G

Ref.  Góry to nasze spiętrzone marzenia

        D                 A                     h             G

         W górach ludzie jak one rosną ku niebu

                           D         A            h               G

         Morze szczytów nas w żeglarzy przemienia

                   D                    A              h              G

         Sterujących coraz dalej od brzegu od brzegu

            D         A                          h              G

         Góry to ludzie, którzy je niosą w plecaku

        D           A                             h           G

         Ludzie są jak góry, które noszą w sobie

                     D          A               h          G

         Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem

                 D                A        h       G

         A u celu i tak czeka drugi człowiek

 

(Z repertuaru zespołu „Na Bani”)

 

A2  -  E1-0  H2-0  G3-2  D4-2  A5-0  E6-0

 
 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
215. WHISKY

( Sł. R. Riedel, K. Gayer  muz. A. Otręba A. Urny )

 

 

    G     C9               G       C9 G         C9    G  C9

Mówią o mnie w mieście: „Co z niego za typ,

     G          C9    G  C9 G                    C9        G  C9

Wciąż chodzi pijany, pewnie nie wie co to wstyd.

    D                                  a

Brudny niedomytek w stajni ciągle śpi,

              C          G            a

Czego szuka w naszym mieście.

             C            G       a

Idź do diabła”- mówią ludzie

D                     G C9G         C9     G  C9

Ludzie pełni cnót,   ludzie pełni cnót.

 

 

Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być,

Spać w czystej pościli, świeże mleko pić.

Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być.

Pomyślałem więc o żonie, aby stać się jednym z nich,

Stać się jednym z nich.

 

Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię wam,

Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam.

Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż:

„Bardzo ładny frak masz Billy,

ale kiepski byłby z ciebie, kiepski byłby mąż”.

 

Whisky moja żono, jednak tyś najlepszą z dam,

Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam.

Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć,

Lecz nie wiedzą o tym ludzie, że najgorzej w życiu to,

To samotnym być, to samotnym być.

 

 

( Z repertuaru zespołu DŻEM )

C9      E1-3  H2-3  G3-0  D4-2  A5-3  E6-0

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

216. WIARA

( Muz. sł.  Paweł Małolepszy )

 

 

   G                             D

Mam jeszcze dosyć wiary

      C              D              G

W ciebie i w siebie, i w nas

     G                            D

Wziąłem ją z mojej gitary

C           D                  G

Tego nauczył mnie czas

 

 

Teraz popłynę powietrzem

Światłem opadłym z gwiazd

Dni ponazywam odeszłe

Z naszych podniebnych lat

 

 

Ty ze swej drogi nie wracaj

Choćby dogonił cię krzyk

Słowa nic przecież nie znaczą

To tylko umarł Nikt

 

 

 

(Piosenka z repertuaru zespołu SMAK JABŁKA)

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

217. WINDĄ DO NIEBA
( Muz. J. Kruk  Sł. M. Dutkiewicz )

         C                    a                         G

Mój piękny panie raz zobaczony w technicolorze
 F                        G      C

Piszę do pana ostatni list
  G                                  a                     F

Już mi lusterko z tym pana zdjęciem też nie pomoże
  C                            G     F

Pora mi dzisiaj do ślubu iść

Mój piękny panie ja go nie kocham, taka jest prawda
Pan główną rolę gra w każdym śnie
Ale dziewczyna przez świat nie może iść całkiem sama
Życie jest życiem pan przecież wie

           F        G                         C       a

Ref.  Już mi niosą suknię z welonem
           F        G                            C    a

         Już Cyganie czekają z muzyką
           F          G                       C       a

         Koń do taktu zamiata ogonem
                       F                e          a               

         Mendelsonem stukają kopyta
          F          G                             C       a
        Jeszcze ryżem sypną na szczęście
        
    F       G                                 C      a

         Gości tłum coś fałszywie odśpiewa
       
    F        G                             C    a

         Złoty krążek mi wcisną na rękę
       
           F                e             a

         I powiozą mnie windą do nieba
                 
 F                e             a

         I powiozą mnie windą do nieba

                  F                G            C     G

         I powiozą mnie windą do nieba


Mój piękny panie z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć
Więc nie mógł mi się pan przyśnić dziś
I tak odchodzę bez pożegnania jakby znienacka
Ktoś między nami zatrzasnął drzwi

Już mi niosą suknię z welonem...

 

 

( Z repertuaru zespołu „2+1”)

 
 
 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

218. W MOIM MAGICZNYM DOMU
( Sł. M. Czapińska muz. A. Strobel )
 
 
        C                                                                                 B7 A7
W dziurawym bucie mieszka mysz, nieźle go nawet urządziła.
d7                G7   C7+     F       d7       G7                      C7+  Cis7+ - G7
Nigdy nie mówię jej "a kysz!" i ona też jest dla mnie miła.
C                                                                                     B7 A7
Bywa, że wpadnie po sąsiedzku pożyczyć chleba albo sera,
d             G7   C7+      F         d7              G7                        C7+  Cis7+ - G7
Albo pogadać o czymkolwiek, kiedy samotność nam doskwiera.


     
        C7+        B7           A7       d7                 G7      C7+
Ref.  W moim magicznym domu wszystko się zdarzyć może.
    
      G0                    F                 F0                       C         Gis7+ - G7
         Same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech.
               C7+       B 7         A7        d7          G7    C7+
        W moim magicznym domu, ciepło jest i bezpiecznie.
          G0                       d7                        F                      F0     
        Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
 
         Gis7        G7           C7+    Cis7+ - G7
        Zajrzyj tu do nas koniecznie.

Przedstawię ci Macieja kota; fascynujący z niego facet.
Całymi dniami tkwi w fotelu i lekceważy każdą pracę.
Lecz niewątpliwą ma zaletę: gdy spływa wieczór granatowy,
on słodko mruczy wprost do ucha najbardziej senne bossa novy.
 
      W moim magicznym domu wszystko się zdarzyć może.
       Same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech.
       Licho śpi w kącie cicho i zegar tyka serdecznie.
       Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
       Zajrzyj tu do nas koniecznie.

Tutaj nikt z nikim się nie liczy, gazet nie czyta, plotek nie słucha.
Tutaj jest miło i przytulnie, chociaż na świecie zawierucha
Chociaż w powietrzu wciąż coś fruwa, głupieje z wiekiem stara Ziemia,
lecz w moim domu, chwała Bogu, nic mimo zmian tych się nie zmienia.
 
       W moim magicznym domu dzięki Ci, dobry Boże,
       same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech.
       W moim magicznym domu ciepło jest i bezpiecznie.
       Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli ci kiedyś będzie po drodze,
       Zajrzyj tu do nas koniecznie.

 

 

C7+  -  000233   Cis7+  - 465644    G0  -  353543   F0  -  131321

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

219. WRONIEJE ŚWIAT

 

 

                  C     C7                        F       C

Świat wronieje już, już wronieje koń i wóz,

                      C         A7                           D7      G

W mieście zgiełk i swąd, każdy ma tam jakiś dom,

               C         C7                        F         A0

Który z domów stu, będzie moim nie ze snu,

               C 

Kiedy wreszcie choć jeden z domów

     G                                G

Swoim ja nazwać będę mógł

 

 

Ciemny tunel drzew, słychać z dala wilczy śpiew,

Ćma szepnęła mi – czasem lepiej nie mieć nic.

Mogłem mieć już sklep, ale życie dało w łeb

I choć z kumpli niejeden pijak,

Ja świat pokruszę im jak chleb.

 

Po co schodzić z gór z wysokiego konia w dół,

To wybija takt wolnej jazdy pełen szlak.

Ot, na niebo spójrz, ten cumulus będzie mój,

Zachód ziemi, niczyje runo,

Szumi pod krwawą łuną rdzy.

 

 

A0  -  E1-5  H2-4 G3-5  D4-4  A5-0  E6-0

 

 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

220. WSPOMNIENIE

( Sł. J. Tuwim  muz. M. Sart )

 

 

b 7  Dis7  Gis6  Cis7  C7sus4  C7  F7+ C (wokaliza)

 

 

           F       d                    g7 C7    F    d                g7 C7

Mimozami jesień się zaczyna złotawa, krucha i miła.

      F            d                        g7  C7         F                  d                 g7C7

To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, która do mnie na ulicę wychodziła.

                   F                 d          g7 C7            F               d              g7C7

Od twoich listów pachniało w sieni, gdym wracał zdyszany ze szkoły.

            F            d              g7 C7     F     d                       g7C7 

A po ulicach w lekkiej jesieni  fruwały za mną jasne anioły.

 

 

(wokaliza)

 

 

Mimozami zwiędłość przypomina nieśmiertelnik żółty – październik.

To ty, to ty, moja jedyna przychodziłaś wieczorem do cukierni.

Z przemodlenia, z przemodlenia senny, w parku płakałem szeptanymi słowy.

Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny, od mimozy złotej majowy.

 

               F                  d        g7  C7      F                         d                g7     C7

Ach, czułymi, przemiłymi snami zasypiałem z nim gasnącym o poranku.

                         F      d                      g7  C7          F                 d              g7                C7     b7

W snach dawnymi bawiąc się wiosnami jak tą złotą, jak tą wonną wiąza-a-a-a-a-anką.

 

(wokaliza)

 

b7    -    E1-1  H2-2  G3-1  D4-3  A5-1  E6-1

Dis7  -   E1-3  H2-2  G3-3  D4-1  A5-X  E6-X

Gis6  -   E1-1  H2-1  G3-1  D4-1  A5-X  E6-4

Cis7  -   E1-4  H2-6  G3-4  D4-6  A5-4  E6-4

C7sus4  - E1-3  H2-6  G3-3  D4-5  A5-3  E6-3

 

 

 
 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

221. WSTAWAJ SZKODA DNIA

( Muz. J. Kruk  sł. M. Dutkiewicz )

 

 

 

      a                       G

Nareszcie świt zastąpił noc,

       F                    G          a

Powietrze świeże jak po burzy.

           a                        G

Więc po co chowasz twarz pod koc,

       F                         G         a

Dzisiejszy dzień się nie powtórzy.

 

                  a            G

Ref.   Czekają gry nierozegrane

                 F                  G

         Czekają sny niewypełnione,

                  a                  G

         Czekają wiatry nieschwytane,

               F                      D

         A każdy woła w twoją stronę:

               a                         e

         Wstawaj, szkoda dnia,

               F                        C

         Wstawaj, szkoda dnia,

               a                         e

         Wstawaj, szkoda dnia,

               F             G       C

         Wstawaj, szkoda dnia.

 

Dlaczego kryjesz się we mgle,

I zarośniętą biegniesz ścieżką ?

Dlaczego ciągniesz wspomnień tręd,

I przywołujesz, co odeszło ?

 

 

( Z repertuaru zespołu „2+1 )

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 
 
 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

222. WSZYSTKO, CO NAPRAWDĘ CHCĘ ZROBIĆ

( „All I Really Want To Do”  muz. sł. Bob Dylan

     przekł. Sylwek Szweda & Adam Orendorz )

 

 ( A )                  

 

 D                     A        E               A

Nie chcę się z tobą kłócić, przepychać,

    D              A          E         A         

Zwodzić cię nie chcę i oszukiwać,

D                   A             E                A                                    

Nie chcę cię ranić , obrażać, krzyżować,

D                A    E             A    

Robić w balona i denerwować.

 

                    A                      D            A       DA

Ref.  Bo wszystko czego chcę – kochanie,

                E              A                  DAE  ADAEA  

         To być przyjacielem twym. ( harmonijka A )

 

 

Nie chcę cię śledzić , za tobą gonić ,

Na próżno czasu twojego trwonić,

Nie chcę zamykać cię, szufladkować,

Upraszczać, spłycać i źle traktować.

 

Nie chcę ci patrzeć prosto w twarz,

By sprawdzać co też do mnie masz,

Nie chcę cię drażnić, dołować , zakuwać,

I życia twego daremnie zatruwać.

 

Nie chcę wybierać cię , badać , odrzucać ,

Pozbawiać chwały, złościć, zasmucać,

Nie chcę poznawać krewnych twoich,

I mieszać z błotem i deptać i gnoić.

 

Nie chcę cię spijać, byś była łatwiejsza,

I żebyś czuła się  ode mnie mniejsza,

Udawać nie chcę, szokować, grać,

Po prostu nie chce byś była taka jak Ja.

 
 
 

Powrót

 

 

 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

223. WTEDY TYLKO JESZCZE CHCIEĆ

( Muz. sł. Andrzej Sikorowski )

 

  G                                    C                               G

Żeby dużą rękę mieć i świat w niej zamknąć cały

   h                         e   C D   

Żeby dużą rękę mieć

  G                                              C                          G

Żeby dłoń zacisnąć w pięść i wrócić mu dzień chwały

  h                                  e      C D     

Żeby dłoń zacisnąć w pięść

  G                                      C                           G

Żeby siłę taką mieć, za dwóch, za trzech, za tysiąc

   h                       e  C D      

Żeby siłę taką mieć

    G                                              C                         G

Wtedy tylko jeszcze chcieć i w wieczór komuś przysiąc

     h                                e    C D   

Wtedy tylko jeszcze chcieć.

 

      G                                   h

Nikomu się nie kłaniać, dzień dobry mówić sobie

G             D                 C                       G

I twarzy nie zasłaniać i nie dać się żalowi

G                                            h

Łut szczęścia nakryć czapką, uśmiechem go nasycić

  C                G                    D

Bo w życiu gdy jest łatwo, to można się zachwycić

 C                                   D

To można się zachwycić, to można się zachwycić

G                    D

I tylko jeszcze i trzeba tylko jeszcze

C                                    D     G

I trzeba tylko jeszcze, żeby tak

 

Żeby dużą rękę mieć...

 

 

( Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

224. WYCHODZIMY Z ZIMY

( Muz W. Jarociński  sł. A. Ziemianin )

 
D C G D  D C G D
 
   D                   A7                  G
Wychodzimy z zimy trochę bladzi
   h7                  B7                A7/4  A7
Trochę jakby z zaspy zamyślenia
D                    A7             G
Uczymy się chodzić po trawie
        h7               B7                    A7/4     A7 A7/4 A7       
Kaczeńcom patrzymy prosto w oczy
 
           g9          e0                      F7+
         Jabłko z zimy co nam zostało
                 g  e0        F7+    
         Dzielimy na dwoje
          g9            e0                    F7+      
         Jabłko z zimy co nam zostało
                 g                A7/4 A7 A7/4 A7     D C G D  D C G D
         Dzielimy na dwoje
 
     D                        A7                      G                   
Może przejdziemy razem do lata i dalej
    h7           B7                     A7/4   A7   
Może jest nam dzisiaj to pisane
D                   A7                G
A może po prostu nasza miłość
       h7B7             A7/4    A7 A7/4    A7    D C G D  D CG D     
W wodę rzucony kamień... kamień

 

 

A7/4   -  030200   g9  -  533553    e0  -  020210   

 

( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina” )

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

225. WYTRĄCIŁAŚ

( Muz. sł. J. Sienkiewicz )

 

 

                    C               G              a            F

Ref.  Ta-ta-tam, ta-ta-tam, ta-ta-ta-ta-ta-tam

                     C               G       C

         Ta-ra-ra-ra-ram, ta-ra-ram

 

              C            G                        C                G

Byłem jeden, okrągły, miałem wszystko na twarzy

               C           G                  C               G

Byłem chętny i czuły, miałem o czym pomarzyć

              C             G                   a           F

Byłem pełen równości, byłem górą powagi

            C            G             C

Wytrąciłaś mnie z równowagi

 

 

Świat był piękny i pusty a ja w porównaniu

Byłem prosty, gotowy na każde spotkanie

Świat był drzwiami słabości i ścianą odwagi

Wytrąciłaś mnie z równowagi

 

Lampa stała na stole, włosy rosły na głowie

Buty stały na szafie, młodzi pili na zdrowie

Jedni mieli pretensje, drudzy mieli uwagi

Wytrąciłaś mnie z równowagi

 

Jedno życie w pamięci, drugie życie na zdjęciach

Czasem kropla na głowę, byle nigdy nie cegła

Z jednej strony coś głaszcze, z drugiej strony coś wali

A Ty mnie wytrąciłaś z równowagi

 

 

(Z repertuaru „Elektrycznych Gitar”)

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

226. YELLOW SUBMARINE

(“Żółta Podwodna Łódź” muz. sł. John Lennon & Paul Mc Cartney 

   przełożył:  Sylwek Szweda )

 

       G       D          C           G

W moim mieście pewien człowiek

 e       a                     C      D

Opowiedział mi o swojej łodzi,

       G       D        C       G

W której życie spędził całe,

             e          a           C         D

W podwodnej łodzi marynarz mały.

 

 
Płynęliśmy wciąż w stronę słońca

I zieleni co bez końca,

Mieszkaliśmy tam pod falami

W żółtej łodzi in submarine.

 

         G                           D                             

Ref.  To jest nasza podwodna żółta łódź, podwodna żółta łódź,

      G                                                                                    /x2

         Podwodna żółta łódź.

 

Przyjaciół pełno na pokładzie

I innych co tu mieszkają także.

Już orkiestra grać zaczyna

W żółtej łodzi in submarine.

 

Żyjemy zwykłym prostym życiem,

Dlatego nam tak dobrze idzie.

Morze zielone, niebo błękitne,

W żółtej łodzi wciąż wszystko kwitnie.

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

227. YESTERDAY

( John Lennon & Paul Mc Cartney )          

 

F
Yesterday,
 e7          A7                          d            d d7 B  
All my troubles seemed so far away,
             C7                                    F
Now it looks as though they're here to stay,
  C d7    G7          B        F
Oh, I believe in yesterday.
 
  F
Suddenly,
e7          A7                    d             d d7 B  
I'm not half the man I used to be,
                   C7                     F
There's a shadow hanging over me,
 C    d7        G7           B        F
Oh, yesterday came suddenly.
 
    e7   A7  d    C  B  
Why she had to go,
 d             g6            C7         F
I don't know, she wouldn't say.
e7 A7   d       C        B
I said something wrong,
            C7                     F Fsus4 
Now I long for yesterday.
 
 F
Yesterday,
  e7            A7                   d                  d d7 B   
Love was such an easy game to play,
             C7                     F
Now I need a place to hide away,
  C  d7    G7         B        F
Oh, I believe in yesterday.
 
   e7    A7  d    C B  
Why she had to go,
 d            g6             C7         F 
I don't know, she wouldn't say.
e7A7    d        C       B  
I said something wrong,
   d       g6          C7      F   Fsus4 
Now I long for yesterday.
 
 
Yesterday,
Love was such an easy game to play...
 
Why she had to go…
 
Yesterday,
Love was such an easy game to play...
   F      G7        B    F
Hm-m mm m mm m-m.
 
 
 
d7  -  11200X   g6 -  3253553    Fsus4  -  113331
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
228. ZAGRAJ MI CZARNY CYGANIE
 
 
   C
Zagraj mi Czarny Cyganie
                                            G
Zagraj mi piosnkę sprzed lat
                                   C
Zagraj mi pieśń o miłości
     F                      C
Może ostatni już raz
 
Dość często w życiu się śmiałem
Śmiałem się na cały głos
I nigdy nie przypuszczałem
Że taki czeka mnie los
 
Że los nas kiedyś rozdzieli
I będziesz daleko ty
Po szczęściu które przeżyłem
Zostaną mi tylko łzy
 
Gdy Cygan z wojny powrócił
Cyganki nie zastał już
Inny jej w głowie zawrócił
Innego kochała już
 
Oddaj mi serce i duszę
Oddaj wspomnienia sprzed lat
Daj mi na drogę całusa
Bo idę w szeroki świat
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Powrót

 
 
 
 
 
 
 
 
 
229. ZAJAZD POD RÓŻĄ
( Muz. sł. J. Liszewski )
 
 
  G             C                  G
Dla zakochanych i bezdomnych
 G                     C                   D
Wędrowców, których tropi pech
  C                D                         G                  e
Jest jedno miejsce, które szczęście im zapewni
 C                 D                       G   G7                          /x2
Da ciepłą strawę, świeży chleb
 
                           C                   D
Ref.  Bo to jest zajazd „Pod Różą”
                  G                              e
         Pod różą, czerwoną jak płomień
                      C      D                    G G7
         Gdzie wino płynie strumieniami
                       C              D
         Przy dźwiękach gitary
             G                        e
         Czas nam płynie wolno
        C                   D                    G    D7
         Tu możesz zjeść i wypić z nami
 
Gdy głód cię zdybie gdzieś na szlaku
I nie masz sił, by dalej iść
Uśmiechnij bracie się i pędź do zajazdu
On cię nakarmi, da ci pić
 
Choć niewygodne twoje łóżko
I na poddaszu pokój ten
To czystą pościel masz i w kącie lustro
I co noc własny, nowy sen
 
Wymarzyć można sobie wszystko
To, co do głowy przyjdzie nam
I w ciemna noc, kiedy gwiazdy błysną
Przyśni się znowu zajazd nam

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

230. ZAMIAST

( Sł. Magda Czapińska  muz. Włodzimierz Korcz )

 

 

a                                  E

Ty panie tyle czasu masz

  E7                                           a

mieszkanie w chmurach i błękicie

                                            E

a ja na głowie mnóstwo spraw

F                                    E

i na to wszystko jedno życie

a                                         E

A skoro wszystko lepiej wiesz

E7                                      a

bo patrzysz na to z lotu ptaka

a                                         E

to powiedz czemu tak mi jest

E7                                     a

że czasem tylko siąść i płakać

 

                   C        A7         d

Ja się nie skarżę na swój los

G           G7                  C

potulna jestem jak baranek

              C           A7     d

i tylko mam nadzieję, że

F                                         E

że chyba wiesz co robisz Panie

 

 

Ile mam grzechów któż to wie

a do liczenia nie mam głowy

wszystkie darujesz mi i tak

nie jesteś przecież drobiazgowy

Lecz czemu mnie do raju bram

prowadzisz drogą taką krętą

i czemu wciąż doświadczasz tak

jak gdybyś chciał uczynić świętą

 

Nie chcę się skarżyć na swój los

nie proszę więcej niż dać możesz

i ciągle mam nadzieję, że

że chyba wiesz co robisz Boże

 

To życie minie jak zły sen

jak tragifarsa komediodramat

a gdy się zbudzę westchnę cóż

to wszystko było chyba zamiast

Lecz póki co w zamęcie trwam

liczę na palcach lata szare

i tylko czasem przemknie myśl

przecież nie jestem tu za karę

 

Dziś czuję się jak mrówka gdy

czyjś but stratuje jej mrowisko

czemu mi dałeś wiarę w cud

a potem odebrałeś wszystko

Nie chcę się skarżyć na swój los

choć wiem jak będzie jutro rano

tyle powiedzieć chciałam ci zamiast

pacierza na dobranoc

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

231. ZAMIESZKAMY POD WSPÓLNYM DACHEM

(  Sł. muz. Andrzej Sikorowski )

 

               A                   D          E    fis

Zamieszkamy pod wspólnym dachem
                E               H7          E
Przed obcymi zamkniemy drzwi
           A                 D            E  fis
Posadzimy przed domem kwiaty
                E            H7       E
Których nocą nie zerwie nikt

Przyniesiemy suchego drzewa
Żeby zimą nie było źle
Parę jabłek i trochę chleba
Co nam starczą na cały wiek

           D                             A
Przeczekamy każdy losu kaprys zły
           h                                E
Żeby potem żyć normalnie żyć

 

 

 

Zamieszkamy pod wspólnym dachem...

 

( Z repertuaru zespołu „Pod Budą”)

 
 
 
 

Powrót

 

 

 

 
 
 

 

 

 

 

 
 
232. ZAMKI NA PIASKU

( Muz. J. Borysewicz  sł. A. Mogielnicki )

 

( h G A Fis G )

 

 

Jesteś idolem, wielbi cię tłum

Gdzie się pojawisz słychać, zdumionych głosów szum

W porannej prasie widzisz codziennie swoją twarz

Z możnymi tego świata o wielkie stawki grasz

 

Zamki na piasku, gdy pełno w szkle

Poranna witaj zmiano, to życie twe

 

 Idziesz ulicą, uśmiechasz się

Skonstruowałeś bombę, skondensowaną śmierć

Znasz datę i godzinę, gdy świat się zacznie bać

Policja wszystkich krajów rysopis twój chce znać

 

Zamki na ...

 

Taśma kręci się, ty stoisz przy niej

Jesteś pionkiem w grze, kółkiem w machinie

Żyjesz w zamkach, pośród chmur, na ich wieżach

Nie chcąc wiedzieć, ani czuć, dokąd zmierzasz

 

 

( Z repertuaru zespołu „Lady Pank”)

 

 

 

 

Powrót

 

 
 
 
 
 
 

 

 

233. ZANOSI SIĘ NA NOC

( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk )

 

 

       D

Wchodzę w twoje senne słowa

                 G                 A

Mrok mi ciebie podarował

  D                                  G

Ciszę sypią wiatry dookoła

                    A               D

Ty mnie w nią znowu wołasz

             G              A

Chyba się zanosi na noc -

              D G           A D

      Dobranoc, dobranoc.

 

 

Kwitnie w twoich włosach ręka

I z pragnienia jesteś cała

Wszystko naokoło czeka

Wszystko nas zapowiedziało

Pewnie się zanosi na noc –

      Dobranoc, dobranoc.

 

Tak powraca do marzenia

Rozsypują się wszystkie słowa

Milczeniem w sen ciebie woła

I pragnieniem wołam na noc

Biorę ciebie z sobą na noc –

      Dobranoc, dobranoc.

 

Mrok powietrza poodsłaniał

I wiewiórki w naszych szeptach

Dla nas się otworzył kamień

Sen się sypie z niego na nas

Sen się sypie z niego na nas –

      Dobranoc, dobranoc.

 
 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

234. ZAPROSZENIE

( Muz. sł.  Artur Reczyński )

 

 

D                    a                         G                       D

Mam zaproszenie tam, gdzie diabeł mówi dobranoc,

                     a                                  G                        D

Czy ruszysz ze mną w świat, w niepewność i w nieznaność.

                          a                G                       D

Wiatr pobłogosławi nam, słońce drogę wskaże,

                        a                   G             D

Woda zatrze ślady gdyby ktoś gonił nas.

 

a G  D

a a a a a  / x2

 

 

Tułacz, wędrowiec mówią mi co domu swego nie ma,

Lecz ja nie sprzeciwiam się i nowy dzień przemieniam –

Bałagan w porządek, smutek w śmiech, dostatek – nie znam, nie wiem,

Wciąż praca może jutro też, na razie jest nadzieja.

 

a a a a a  / x2

 

 

Nic więcej dać nie mogę Ci prócz paru marzeń mglistych,

Chcę zaprowadzić Cię do ludzi myślą bliskich.

Do wzniesień co czuwają nad spokojnym śpiewem lasu,

Gdzie człowiek wolnym staje się od reguł, złości, czasu.

 

         a                         G

Bo Miłość ma wciąż dalej trwa

                D                      C                   D

Do tych gór, do tych chmur, do tych dróg,       

         a            G                      D

Bo Miłość ma  wciąż dalej trwa.

 

a a a a a  / x2

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

235. ZATRZYMAŁA SIĘ GODZINA

( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk )

 

fis – cis  /x4

 

  fis              cis

Zatrzymała się godzina

   D            E           fis - cis

Słucha wszystkich cisz

  D                     E

Nie chce mijać to co mija

A                cis     fis - cis

I nie mija więcej

 

  fis              cis   

Zatrzymała się godzina

    D       E             fis  - cis

Święta będzie w brud

D                E

Uroczyste się zaczyna

  A               cis    

Serce bije prędzej

 

( fis   h E A D  fis – cis )

 

Zatrzymała się godzina

Ciszy pełen dzień

Stoi rzeka czasu dziwna

Więcej nie upływa

 

Zatrzymała się godzina

Stoi nawet cień

Dziś pogoda się utrzyma

Dla nas się utrzyma

 

( fis   h E A D  fis – cis )

 

Zatrzymała się godzina

Żebym zdążył być

Zasmakował każdej chwili

Zasmakować chwili

 

Zatrzymała się godzina

Sterczy cały czas

Umieć wszystko zapominać

Umieć zapominać

 

( fis   h E A D  fis – cis   fis )

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

236. Z DALEKICH WYPRAW
( Sł. A. Sikorski  muz. Romuald Lipko, Krzysztof Cugowski )

                   D
Myśli wychodzą z cienia
                   Fis
Coś w człowieku się zmienia
           h                                      e           Fis
I powracam z wyprawy na słoneczny ląd
           D                 Fis
Oto znowu dni ruszyły
            h                   e
Serce bije mocno szybko
            G
I nie rzucam ciągle słowa
             A
Słowa sens tylko znowu
                     D                  Fis
Biec przez tłoczne chcę ulice
                  h                        e
Zwykłym życiem się zachwycę
             G
Bo widziałem jak wygląda
               A                         A7      D Fis h e Fis
Jak wygląda mroczny brzeg

                D
Tyko w porze wieczornej
              Fis
Bluesa koniem szalonym
              h
Na wyprawy się wypuszcza
                  e     Fis    D Fis h e Fis
Gdzie bywała już

 

 

( Z repertuaru „Budki Suflera”)

 
 
 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
237. Z DOBRYCH PRZECZUĆ

( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk )

 

 

 

     e                     a          D                    G 

A co nas czeka jutro, a co się zdarzy potem

 C                     G             H7                e

Jasne dni za krótkie, a długie od kłopotów

      C             D             G                  C

A sensu dookoła, jest nigdy nie za dużo

     G                   D     H7                e

A noc po nocy woła, za wysokie sny

 

      e                               a       D                       G 

A niebo z chmur się przetrze po największej burzy

         C                   G          H7               G

A wszystko co najlepsze może się powtórzyć

    C                D             G                C

A ile zdarzeń jeszcze, a ile snów i rzeczy

    G              D            H7                    e

A ile słów i gestów, a ile dobrych przeżyć

 

 

Hm-m-m -  C D G C G D H7 e

 
 
 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

238. ZEGARMISTRZ ŚWIATŁA

( Muz. Tadeusz Woźniak  sł. Bogdan Chorążuk )

 

 

 

h                                       A
A kiedy przyjdzie także po mnie

E                                          h

Zegarmistrz światła purpurowy

D                                        A

By mi zabełtać błękit w głowie

E                             h

To będę jasny i gotowy

 

 

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał

Zgasną podłogi i powietrza

Na wszystko jeszcze raz popatrzę

I pójdę, nie wiem gdzie na zawsze

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

239. ZGUBIONE MARZENIA

( Sł. Elżbieta Żołnierz, muz. Wojciech Jarociński )

 

 

   C           e              F G   C          e             F G

Kiedyś, gdy byłeś mały, łódki z kory strugałeś

    C             e F          G            C e F G

Gdzie dziś są, czy odnajdziesz je ?

    C        e              F  G    C         e                    F G

Może wpadły do morza, albo z prądem wciąż płyną

   C         e    F       G                C e F G

Płyną wciąż, a ty nie wiesz gdzie.

 

                 CeFG      C    eFG   CeFG      C    e F G

Ref.  Zgubione  marzenia, zgubione marzenia...

 

 

Kiedyś, gdy byłeś mały, to podwórka śpiewały

Gdzie dziś są, czy odnajdziesz je?

Czemu znikły zabawki, gdzie odeszli koledzy

Szukać chcesz, ale nie wiesz gdzie.

 

Kiedyś, któregoś lata, było takie ognisko

Ciepła krąg i gitary dźwięk

Potem przyszły jesienie, zimny ślad zatarły,

Znika pieśń, czy odnajdziesz ją ?

 

Weźmiesz swój stary plecak, powędrujesz do słońca

Nocą dasz pięciolinii znak

Znajdziesz starych dróg ślady,

Węgle czyjegoś ogniska, wróci śpiew, wróci taki sam.

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

240. ZLEĆCIE SIĘ BOCIANY

 ( Muz. sł. Krzysiek Wrona & Sylwek Szweda )  

 

 

 

              e9                  D 

Jest niewiele takich miejsc,

               e9                D

Gdzie bociany się zlatują,

               d                 C7+          

Jest niewiele takich łąk,

             h7 H7

Które fruną.

 

                       e9      e*

Ref.  Zlećcie się bociany,

                   e9                 e*

         Usiądziemy, pogadamy –

                     C7+    H7

         Tyle z siebie damy

                 e9    H7 

         Ile mamy.

                       e9      e*    

         Zlećcie się bociany,

                    e9                   e*

         Usiądziemy, zaśpiewamy –

                      C7+    H7

         Tyle w sobie mamy

                 e9    H7 

         Ile damy.

 

Bocian to jest stadny ptak

I samotnik,

Bocian to jest wolny ptak,

Wciąż powrotny.

 

Na bocianie gniazda patrz –

Wypłucz oczy.

Na bocianie gniazda spójrz

Pod obłoki.

 

Zrozum nasz bociani świat,

Świat odlotów i powrotów.

Poznaj ten bociani świat …

Piękno lotu.

 

e9   -   000420      e*   -   000760

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

241. Z NAD STRAŻNICZEJ WIEŻY

( “All Along The Watchtower” muz. sł. Bob Dylan  przekł. Piotr Pastor )

                

 

a G F F-G

 

a               G          F           F-G a         G                  F       F-G 

Musi być jakieś wyjście stąd, do złodzieja mówił klaun,

a              G     F F-G a          G       F      F-G

Okropny tu bałagan, w nocy i za dnia.

a          G          F       F-G a         G          F       F-G

Oracz ziemię moją tnie, kupiec suszy dzban,

a                  G        F             F-G a       G           F-G          a G F F-G

Ceny tych rzeczy nie chce znać, ani kmieć ani pan.      ( harmonijka C )

 

 

Nie warto burzyć tej ciszy, to złodziej mówił tak,

Choć życie to dla wielu z nas, jedynie głupi żart.

Niejeden  musi przez to przejść, lecz to już nie nasz los,

Więc samą prawdę mówmy dziś, bo kłamstwa było dość.

 

Na straży w dzień i w nocy książęta patrzą z wież,

A damy chodzą tam i siam, i bosa służba też.

Tymczasem gdzieś w oddali pomruk wydał żbik,

Dwaj jeźdźcy się spotkali, a wicher zaczął wyć.

 

 

„ John Wesley Harding” 1968 Columbia

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

242. ZOBACZ ANNO 

( Muz. W. Jarociński  sł. A. Ziemianin )

 

 
A a0 D H7 A D E7 A
 
  A       h7          A
Zobacz Anno śnieg mamy
A7                           D  A
przed oknem grudniowy
d                   cis7
Aniołowie przeszli w skupieniu
 h7                      A  E7
lecz nie po nich ślady
 A            h7     A       A7
To organista płatki nosi
     D            E7 A
w butach filcowych
 A                     D       A
To organista płatki nosi
     h7           E7  A  A a0 D H7  A D E7 A
w butach filcowych
 
 
      A         h7               A
Właśnie spadł nam z nieba
          A7              D  A
w niebieskim waciaku
   d                       
Życzy nam szczęścia
     cis7                       h7            A  E7
kieliszek wódki wychyla na zdrowie
  A                    h7                 A
Lecz kiedyś przyjdzie smutniejszy
         A7           D          H7
niż zwykle a wtedy ci powiem
   A                    D                        A
Zobacz Anno śnieg mamy we włosach
   h7              E7A
który nie topnieje 
   A                    D                        A
Zobacz Anno śnieg mamy we włosach
   h7              E7A A a0 D H7  A D E7 A
który nie topnieje
 
a0  -  242432
 
 
( Z repertuaru „Wolnej Grupy Bukowina „ )
 
 
 
 
 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

243. Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA

( Sł. E. Stachura  muz. K. Myszkowski )

 

     e                   H7

 Zrozum to, co powiem,

G                     D

Spróbuj to zrozumieć dobrze

             C                               G

Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe

           a                               H7

Albo noworoczne, jeszcze lepsze może

           C                    G

O północy gdy składane

                   H7

Drżącym głosem, niekłamane

 

     C                            G

Z nim będziesz szczęśliwsza,

                    a                           H7 

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.

        C

Ja, cóż –

                   G

Włóczęga, niespokojny duch,

                 a   

Ze mną można tylko

                    D7

Pójść na wrzosowisko

        e  

I zapomnieć wszystko

C          G                a

Jaka epoka, jaki wiek,

         G               a                   C G

Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień

                  a 

I jaka godzina

              C

Kończy się,

                   e 

A jaka zaczyna.

 

 

Nie myśl, że nie kocham

Lub że tylko trochę.

Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem –

Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może

I dlatego właśnie żegnaj,

Zrozum dobrze, żegnaj

 

Z nim będziesz szczęśliwsza,

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.

Ja, cóż –

Włóczęga, niespokojny duch

Ze mną można tylko

Pójść na wrzosowisko

I zapomnieć wszystko

Jaka epoka, jaki wiek,

Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień

I jaka godzina

Kończy się,

A jaka zaczyna

 

Ze mną można tylko

W dali znikać cicho.

 

 

 

Powrót

 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

244. ŻEGNAJ AMERYKO

( Słowa polskie: W. Działa )

 

                   C                       G                   C

Z każdą chwilą, z każdym słowem coraz dalej

                  a                          F             C    G

Tak na przekór przyszłym wielkim dniom

              C                            G                a     F

Biegnę naprzód w codzienności zasłuchany

       C                  G               C    C7

I żelazną drogą daję rękę snom.

 

       F                G             C

Ref.  Żegnaj Ameryko, trzymaj się.

                   a                  F                CG

         Spotkamy się w Nowym Orleanie,        /x2

                   C        G          a            F

         A na razie krótkie słowa dwa:

            C G             C     C7(G)

         Moje uszanowanie.

 

 

Tylko stukot kół natrętnie przypomina

Niepoważne słowa, gesty niepoważne

I życzenie, że gdy podróż swą zaczynasz

To nie pozwól jej zbyt szybko się zakończyć.

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

245. ŻÓŁTE KALENDARZE

( Muz. A. Korzyński  sł. J. Miller )

 

           C                   C0              G      G7

Czy znasz morza brzeg bez poszumu fal

           C              C0               G          G7

Czy znasz rzeki nurt co nie płynie w dal

           C            C0            G                        e

Czy znasz jeśli nie to dlaczego chcesz zatrzymać

           C               D             G            D

Prąd rzek, szum fal, twoje łzy, mój płacz

 

  G                         h

Żal nic tu nie pomoże

   C                       D7

Łzy twoje i mój płacz

  G                        h

Nikt nie uciszy morza

  C          h        C  D G

Nie zatrzyma biegu fal

 

 

Czy znasz taki wiatr co w bezruchu trwa

Czy znasz taką noc która nie ma dna

Czy znasz taki dzień co nie kończy się zmierzchaniem

Gdy sen ma przyjść słyszę znów twój głos

 

Wróć do krainy marzeń

Gdzie zawsze wiosna trwa

Spal żółte kalendarze

Żółte kalendarze spal        C h C D G

 

 

( Z repertuaru Piotra Szczepanika )

 

 

        

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

246. ŻYCIE TO NIE TEATR

(Sł. E. Stachura muz. Jerzy. Satanowski)

 

 

   a                                         E                                          

Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;

   E7                                    a

Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada;

      F                                           C

Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra

   G                                                   C                      G

Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.   To jest gra !

 

 

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;

Życie to nie tylko kolorowa maskarada;

Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;

Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć !

 

          F   G                           C            G

Ref.  Ty i ja – teatry to są dwa.   Ty i ja !

          C     E7                                       a

         Ty – ty prawdziwej nie uronisz łzy.

           C7                                               F

          Ty najwyżej w górę w znosisz brwi.

            G                                                   C                  G

         Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle.   Bo ty grasz !

          C     E7                                           a

         Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.

           C7                                     F

         Cały jestem zbudowany z ran.

            G                                                C                  G

         Lecz kaleką nie ja jestem, tylko ty !   Bo ty grasz !

 

 

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz;

Gości będzie dużo, niedostępna tyraliera;

Flirt i alkohole, może tańce będą też,

Drzwi otwarte potem zamkną się.   No i cześć !

 

Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera;

Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram;

Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb;

Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.

 

         F    G                           C            G

Ref.  Ty i ja – teatry to są dwa.  Ty i ja !

           C     E7                                       a

          Ty – ty prawdziwej nie uronisz łzy.

          C7                                              F

         Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.

         G                                                  C                    G

         I niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.  Bo ty grasz !

          C      E7                                           a

         Ja  - duszę na ramieniu wiecznie mam.

            C7                                     F

          Cały jestem zbudowany z ran.

                             G                                                 C                   G

         Lecz gdy śmieję się, to w krąg się śmieje świat !   Cały świat !        

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

247. ZAKOŃCZENIE

( Sł. Wojtek Bellon  muz. Sylwek Szweda )

 

 

C9                     F*

Oto droga przede mną karta

C9                       F*

Nie spełniona opisem zdarzeń

C9                       F*

Oto kroki    tykanie zegara

G*                      F*        C9

Aż po czasu najdalszy kraniec

C9             F*

Oto wola ziarno kiełkujące

C9                  F*

Jakże wątło i jakże nieśpiesznie

C9                  F*

Zasiane byle jak na łące

G*                         F*         C9

Olbrzymiego groźnego powietrza

 

       a                               G*

Ref.  Błazen płacze  -  śmieje się błazen

       F*                        C9

         Karuzela z twarzami w pędzie

       a                                G*

         Barwny kram z wyborem przeznaczeń

                            F*            Gis0        C9

         Przy strzelnicy gdzie celem szczęście

       a                              G*    

         Błazen płacze  -  błazen się śmieje

      F*                                    C9

        Zgiełk przy w łuk ustawionych stołach

       a                              G*

         Może dziś wiatr inaczej zawieje

                     F*     Gis0            C9

          Może jutro zamknie się koło

 

 

Ile pytań we mnie a ile

Pustych miejsc przy słowie odpowiedź

W ilu drogach zanurzyłem się w pyle

By i tak nie móc trafić ku sobie

Wiem co woda powietrze i ogień

Ale powiedz gdzie znajdę wytchnienie

Gwiazdo moja która mnie prowadź                       

Po bezkresnych nieba przestrzeniach        

 

 

 

 

C9  -  030233    F*  -  080788    G*  -  0,10,0,9,10,10    Gis0 - 434300

            9               9

F*=F 7    G*=G 6

 

 

 

 

Powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PANI ROBINSON

( „Mrs. Robinson”  -  muz. sł. Paul Simon       

   Simon & Garfunkel )

 

 

E7     A     D     G     C     a     E7     D

De de de de de de de de de de de de de

                      

                     G                    e

Ref.  Pani zdrowie, Mrs. Robinson

         G                             e                       Ca        D

         Jezus bardziej panią kocha wciąż - ło ło, ło ło ło

                  G              e

         Niech Bóg błogosławi Cię

            G                      e                       C   a                D

         W niebie miejsce zawsze jest dla tych co modlą się – hej hej hej

 

   E7

Trochę więcej w naszych aktach chcemy mieć o pani

  A

Zależy nam, by pani pomóc - jak pomóc sobie samej

              D              G                           C                          a

Proszę zobaczyć ile jest współczucia, spojrzeń ciepłych wokół

  E7                                            D

Jeszcze tylko parę kroków i znajdzie pani swój dom

 

 

Trzymaj to w takim miejscu, gdzie pewnie nikt nie zajrzy

W spiżarni z babeczkami, tam nie znajdą

Niech to będzie mały sekret rodziny Robinsonów

Żeby dzieci nie wiedziały, co chowamy w domu

 

W niedzielne popołudnie na kanapie zdrzemnij się

Czas wybrać kandydata, w drodze krzyk i śmiech

Cokolwiek byś tu nie zrobiła, jakkolwiek byś patrzyła

I tak przegranej gorzki poznasz smak

 

         Gdzie podział się Joe DiMaggio

         Naród wypatruje go – ło ło ło ło ło ło

         Co pani mówi, Mrs. Robinson

         Joltin Joe gdzieś zniknął stąd  - hej hej hej, hej hej hej

 

 

 

( Przekład poetycki: Sylwek Szweda  J 19.05.2004 )

 

 

 

 

 

 

 

ULICE MIASTA

(“Streets Of London” –  Ulice Londynu

 muzyka i słowa: Ralph Mc Tell -„Spiral Staircase” 1969

 przekład: Sylwester Szweda & Adam Orendorz 15.03.2004  )

 

 

C                       G     a                            e

Czy widziałeś starca na pustym targowisku

F                              C                  D7          G7

W swych zdartych butach kopiącego w śmieciach.

C                       G                  a                       e

W jego oczach nie ma dumy, a przy boku zwisa luźno

F                   C    G7                    C

Z wiadomościami wczorajsza gazeta.

 

                   F            C       G7      C

Ref.  Więc nie mów mi, że jesteś sam

       D                       D9/7       G

         I że dla ciebie słońce zgasło.

      C                 G   a                    e

         Podaj mi rękę, pójdziemy razem

                     F                      C            G                  C

         Po najbardziej zapomnianych ulicach tego miasta.

 

 

Czy widziałeś tę dziewczynę, wlokącą się ulicami Londynu,

Z brudnymi włosami, w łachmanach z przed lat.

Nie ma czasu na rozmowę, idzie dalej swoją drogą,

Niesie swój dom w reklamówkach dwóch.

 

W nocnym barze siedzi człowiek, całkiem samotny i patrzy sobie

Przez brzeg filiżanki jak toczy się świat.

Pije herbatę przez jedną godzinę, potem znów do domu idzie

Kwadrans po północy, zupełnie sam.

 

Czy widziałeś starego człowieka w świecie który o nic nie dba,

Wstążki z orderów jak pamięć wyblakły.

W naszym mieście deszcz płacze za wędrowcem, za tułaczem,

Zapomnianym bohaterem co został całkiem sam.

 

 

 

 

 

 

POSŁOWIE

 

 

 

Podobno istnieje w Polsce wspólnota, która ma tylko czterech członków.

Nazywają się oni:  Każdy, Ktoś, Jakiś i Nikt.

Pewnego dnia mają do wykonania ważną pracę i Każdy jest pewny, że

Ktoś to zrobi. Jakiś chce to zrobić, bo myśli, że Nikt tego nie zrobi.

Wtedy Ktoś się złości, bo przecież jest to robota dla Każdego.

Jakiś ma nadzieję, że Ktoś to zrobi, ale potem Każdy dochodzi do wniosku,

że Nikt tego nie zrobi. Kończy się to tym, że Nikt nie zrobił tego, co mógł

zrobić Każdy. ( Osho)

Z tym śpiewnikiem stało się na szczęście inaczej.

 

 

 

 

 

 

 

CÓRKA POETY

( Jacek Zwoźniak )


Poeta ma pióro i stół
I szklankę i półkę z książkami
We czwartek wypije pół
No a w piątek jest niewyspany
Napisze kolejny swój wiersz
I posiedzi, w uchu pogrzebie
A czasami mu chce się, no wiesz
A czasami to chce mu się ciebie

Nie przychodź ty mała na świat
I nie daj się zrobić przypadkiem
Poecie łatwiej, to fakt
Zbałamucić twą przyszłą matkę
Gdy tata przeczyta jej wiersz
I zrobi się już amoroso
Kobieta puch marny chcesz bierz
I w końcu i tak powie prozą

Gdy już będziesz, to dowiesz się wnet
Że poetą się trzeba urodzić
Że kobieta wino i śpiew
To jest to co za tatą wciąż chodzi
I wyjaśni ci tata jak trzeba
Że poeci nie są ludzie obleśni
Że poezją żyć można bez chleba
A jak trzeba to on z piersi i z pieśni

Nie przychodź ty mała na świat
Tata wyśnił cię już poematem
Masz już imię i urodę jak kwiat
Chociaż szyszka to także jest kwiatek
Gdy nocą zapłaczesz bo chcesz
Nie otuli cię tata pierzynką
Powie tylko, że on to jest wieszcz
A ty bachor przeklęty dziewczynko

Położy cię tata w łóżeczko
Z krateczką byś nie wypadła
A sam pójdzie z jakąś laleczką
Z jaką byś nie odgadła
Widziałaś, szedł przez podwórko
Z nową, nigdy z tą samą
Co nigdy nie powie ci "córko"
I ty nigdy nie powiesz jej "mamo"

Nie przychodź ty mała na świat
Bo prócz wiersza cóż może dać tata?
A kiedy już skończysz 5 lat
To zobaczysz że nudna twa chata
Że smutno że głodno że kurz
I nie kupi ci tata lizaka
Powie tylko Sylwio, no cóż
Tyś nie taka być miała, nie taka

Nie przychodź ty mała na świat
To nie nazwie cię tata bachorem
W końcu tata był zawsze ci rad
Aleś przyszła bardzo nie w porę
Nie będziesz kochaną Urszulką
W tatowej poezji grajdołku
Więc nie tęsknij za ziemską koszulką
I zostań tam w gronie aniołków

 

 

 

 

 

Zebrał, spisał i w znacznej części opracował    Sylwek Szweda

 

 

 

Powrót