Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Modlitwa wędrownego grajka
by Joker

Modlitwa wędrownego grajka

słowa: Jan Kasprowicz
muzyka: Andrzej Mróz
             d                          C                                   d      

Przy małej wiejskiej kapliczce, stojącej wedle drogi

                                         a                  C                       d

Ukląkł, rzępoląc na skrzypkach wędrowny grajek ubogi

          d                          C                                      d

Od czasu do czasu grający, bezzębne otwierał wargi

 d                                      a                 C                                d

To przekomarzał się z Bogiem, to znowu się korzył bez skargi

 

    g                               C6          

Hej!  Panie Boże coś wielkim,

    d       

Gazdą nad gazdami                     

  C                                          (A7)   

Po coś mi dał taką skrzypkę

        d          C         d   

Co jeno tumani i mami

 

Spraw to, ażebym. na zawsze umiał dziękować Ci, Panie

Że sobie rzępolę, jak mogę, że daję Ci, na com jest w stanie.

A jeszcze bardziej chroń mnie i od najmniejszej zawiści

Że są na świecie grajkowie pełni szumniejszych myśli.

 

I niechaj pragnę w mym życiu, czy w bliskim, czy też w dalekim

Żem człekiem jest przede wszystkim i niczym więcej, jak człekiem.

Spraw bym przy tej kapliczce, obok tej wiejskiej drogi,

Klękał i grywał na skrzypkach wędrowny grajek ubogi.

 

I niechaj się zawsze przyznaję choć do najskrytszej przewiny

I wielką niech czynię spowiedź w obliczu ludzkiej rodziny.

A jednak, o wielki Panie zlituj się, zlituj nade mną,

Chroń mnie bym się nie grążył w jakąś rozpacz ciemną.

C6 C6