Prawu w gardle staje kością,
Bo nie wszystko jest miłością,
Ludzie złością płoną aż
Pali się nasza Ziemia,
Domy w zgliszcza wciąż przemienia
Złowieszczy cienia rzuca znak.
„Moralność” uczy, w oczy kłuje,
Choć widzi zło, choć krytykuje
To ślepa jest jak mało kto!
Syk węża jak zazdrości śmiech,
Bo ten ma więcej, tamten mniej,
W ciemności droga gubi się.
(ref.)
Tylu ludzi gdzieś przepadło,
Z rozdartym sercem poszli na dno,
Stracili całkiem życia sens.
Nienawiścią zieją w piekle,
Warczą, gryzą jak psy wściekłe -
Przeciwko komu zeszli się?
Czy już przestałeś pięknie śnić?
I czy zdradziłeś razy trzy?
Czy osądziłeś cały świat?
Ukrzyżowałeś wczesny świt?
Te gwoździe wbiłeś może ty?
A ona na to szepcze - tak!