Spał metal zmieszany z odblaskiem sierpniowej nocy
I jęk jakiś nieznany z oddali nas nagle zaskoczył.
Z tylu chwil wyrastamy zwyczajnych i prostych
By wreszcie gwiazd dosięgnąć zwierzeń miłosnych.
Dwie obrączki srebrne, które nocą się złocą
Dwie obrączki jak koła na niebie się toczą.
Dwa małe jeziorka jak Bieszczadów oczy
G D C G
Jak ptak spóźniony w samym środku nocy.
Przed sklepem jubilera, gdy staniesz zapytaj siebie
Czy jesteśmy gotowi, Ty dla mnie, ja dla Ciebie.
Tak bardzo próbujesz wyliczyć swoje szczęście
Zamiast w podróż wyruszyć jak najprędzej.
Brak Ci odwagi i zaufania – do czego? do kogo? –
Do życia, do własnego losu, do ludzi, do Boga…
Przed sklepem jubilera, gdy staniesz - zapytaj siebie
Czy jesteśmy gotowi, Ty dla mnie, ja dla Ciebie.