Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Wenus Pośladkowa
by Joker

Wenus Pośladkowa

Vénus callipyge
(5 : Supplique pour être enterré sur la plage de Sète)
słowa i muzyka: Georges Brassens
tłumaczenie: Tomasz Misiewicz
(Drobne wskazówki i opracowanie na gitarę: Sylwek Szweda 17.07.2012)
                                F    F7                        B                       

To sztuka abstrakcyjna, na której stoi świat

          g7           C7   F   d         g    C7 F

Czy nam przesłoni taki przeuroczy  zad?

F                                      F F7                                 B                               

W czasach gdy dupków rój gdzieś trzyma duszy rząd

                g7     C7           F      d   g  C7         F

Więc chwała prawdzie i tym, co suną pod prąd!

 

                               G7                                    A

Gdy pani plecy gdzieś swą nazwę z gracją tracą

   a                 D      a                  D

Nie opanuję się, poetą trudno być

                        G7                              A 

Zaiste, o pani ma, bym nie był ja ladaco 

           F           G7          C A7     g            D            E

Bym nieśmiertelnych słów na cześć ich nie rzekł tych

           F          G7           CA7      d           G7          C

Bym nieśmiertelnych słów na cześć ich nie rzekł tych

 

 

Widząc ją nieopodal, dostaję skórki gęsiej

Odkąd na świecie tym się snuję, sławię je

Kultem otaczam, choć w polo przegrywam częściej

Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię

Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię

 

Chcę do czynienia mieć z tą wypukłością pani

Nią ludzi wokół wręcz chęć torturować masz

Krawcom nie dajesz żyć i krzyczysz, że do bani

A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz

A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz

 

Ten z Bordeaux książę łeb opuścił, wiszą włosy

Głowa podobna mej – zaiste krople dwie

Gdyby w jej miejsce miał twą krągłość, słychać głosy:

„Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?

Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?”

 

Zarzucą ci, nie martw się, poniżej pasa chwyt

Że rozum nisko dość ulokowany masz

Więc niech pośladki twe nie myślą dużo nazbyt

Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz

Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz

 

A gdy z karocy raz wysiadłaś, wnet gadali

Wiatr podwiał suknię i widzieli wszyscy cię

Serce i strzała w nim. Sentencję odczytali:

„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”

„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”

 

A niech gadają tak, że na angielskim dworze

Przed królem zgiąwszy kark, kłaniając (w końcu REX)

Pani padła na De, przesadziwszy w pokorze

Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex

Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex

 

Trudno się obejść bez Neapolu widoku

Historię jego więc już zgłębia byle luj

Ambicje moje im nie dotrzymują kroku

Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój

Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój

 

To sztuka abstrakcyjna, na której stoi świat

Czy nam przesłoni taki przeuroczy zad?

W czasach gdy dupków rój gdzieś trzyma duszy rząd

Więc chwała prawdzie i tym, co suną pod prąd!

F F F7 F7 B B B B g7 g7