Na skrzydłach do źródła niosłeś mnie,
Mój Aniele Stróżu, pozwól zejść,
G D e a ( B F g c )
Po co mam Cię kłamać, dalej chcę iść sama,
e C H7 e ( g Es D7 g )
By spróbować wreszcie jak to jest.
Wspięłam się na wielkiej góry szczyt,
Który nagle w chmurach całkiem znikł,
G D e a
Potem przyszła nocka, miesiącek w łobłockach,
e C H7 e
Zaczął mi się piękny zamek śnić.
Później mnie pogłaskał zimny wiatr,
Rycerz w srebrnej zbroi przy mnie siadł,
G D e a
Pocałował w usta, księżyc się rozhuśtał,
e C H7 e
Przykryła nas gęsta nocna mgła.
Zbudziłam się, wokół ciemny las,
Leżał tylko przy mnie wielki głaz,
G D e a
Usta miałam sine, pobiegłam w dolinę,
e C H7 e
Nocy najzimniejszy nadszedł czas.
Mój Aniele Stróżu do mnie wróć,
Pogubiłam drogi, brak mi słów,
Czuję się okropnie, w strugach deszczu moknę,
Potem dalej sama pójdę znów. /x3