Już spakowany cały kram twój jest, za tobą zamęt
I tylko słowo co zostało w nas nie powiedziane
Co nie otwarte jest nierozwiązane
I dźwięk co kroczy, kroczy wciąż za nami
Aż po następny raz
Już sen rozpłynął się, wróciliśmy nareszcie do domu
Lecz chwila ta wciąż nie pozwala złapać się nikomu
I gdyby można było cofnąć wszystko tak jak na filmie
Być może bylibyśmy dziś na świecie całkiem innym
Aż po następny raz
I wreszcie przyszedł czas by iść, już bardzo późno jest
W powietrzu wisi coś, co trwa i wcale nie chce skończyć się
Zostaje nam spojrzenie co tak nieuchwytne
I jedna pieśń niezaśpiewana co ot tak nie zniknie
Aż po następny raz
I jeszcze morze spojrzeń, które patrzą wciąż na ciebie
Między palcami płynie czas i jakby coraz szybciej biegnie
Otworzyć bramy niebios na oścież tak bardzo chciałeś
Lecz ty po ziemi chodzisz tej, wciąż stąd nie odleciałeś
Aż po następny raz
Aż po następny raz
Aż po następny raz…