Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Warszawski dworzec
by Joker

Warszawski dworzec

słowa i muzyka: Jerzy Porębski
Z płyty: NIEDALEKO MOJEGO DOMU
                  C

Byłem wczoraj na dworcu, nowoczesny świat

                                             G7

I ten nastrój wiecznej podróży,

               G7

Miałem trochę czasu z przerwanego snu,

                                                    C

Więc łaziłem, by czas się nie dłużył.

 

Kolorowe światła i neonów blask,

Mandarynki, banany i pizza,

Marmurowe posadzki zasłała w krąg, 

Kolorowych kwiatów spódnica.

 

Nagle w nozdrza mi wpadł zapach ostry jak nóż,

Zapach wojny, głodu, cierpienia,

Tam gdzie światła nie było, kłębek brudnych szmat

I skulone ludzkie istnienie.

 

Może lat miał czterdzieści, a może i sto

I zapadłe w czaszkę oczy,

A obok ten tłum, obojętny tłum,

W którym byłem i ja tej nocy.

 

Pomyślałem jak dureń, co też mógłbym mu dać,

Ile mam przy sobie pieniędzy?

A tu drugi i trzeci, więcej takich jak on,

Niema prośba i ból, kwiaty nędzy. 

 

Może rolę siał, czy budował dom,

Może walczył  w Warszawskim Powstaniu,

Dzisiaj tutaj śpi, marmurowy grób

I posadzka gazetą posłana.

 

Gdzieś tam może i wiatr, marynarski świat,

Pełnym żaglem napięta lina

I radosny rejs w ten dwudziesty wiek

Co się prawie kończyć zaczyna.

 

Hej! wy tam decydenci, naczelnicy świata,

I przystanku "Warszawa Żałosna",

Na warszawskich dworcach po kątach śpi

Niekochana chora Polska.

 

Hej! wy tam decydenci, naczelnicy świata,

I przystanku "Ludzkie Zdrowie",

Dziś na wszystkich dworcach świata śpi

Niekochany chory czlowiek.

 

Byłem wczoraj na dworcu, nowoczesny świat

I ten nastrój wiecznej podróży,

Miałem trochę czasu z przerwanego snu,

Więc łaziłem, by czas się nie dłużył.