Siedzę na ganku i piję piwo,
sójka na gałęzi uśmiecha się krzywo,
przyroda mnie otacza pod postacią kota,
pies się tarza w trawie, skończona już robota.
A Cis7
Siedzę na ganku i majtam nogami,
D Fis7 Fis
Wcale nie żałuję, że nie jestem z wami,
h Ais7+ A Fis
bo tylko tu mogę ten problem roztrząsać,
H7 E E7 ( A Cis7 Fis7 Fis / H7 E A E7 )
jaki jest cień kota o zachodzie słońca.
A po co ja będę jechał do miasta,
wcale nie muszę jeść z miasta ciasta,
nowych nazw ulic uczyć się na nowo,
że się nie zmienią, kto zaręczy głową? (ref.)
Nic sobie nie robię z obronności granic,
liderów wszystkich partii dosłownie mam za nic,
nikt mnie nie wyciągnie z lasu na ulicę,
bym kamieniem rzucił w jakąś ladacznicę. (ref.)
Daleko za lasem o wartościach mówią,
w pianie na ustach wartości się gubią,
tu piana w szklance cichutko opada,
słońce między drzewa powoli zapada. (ref.)
Siedzę na ganku i piję piwo,
sójka na gałęzi uśmiecha się krzywo,
przyroda mnie otacza pod postacią kota,
pies się tarza w trawie, skończona już robota.
G H7
Siedzę na ganku i majtam nogami,
C E7 E
Wcale nie żałuję, że nie jestem z wami,
a Gis7+ G E
bo tylko tu mogę ten problem roztrząsać,
A7 D D7 ( G H7 E7 E / A7 D G D7 )
jaki jest cień kota o zachodzie słońca.
A po co ja będę jechał do miasta,
wcale nie muszę jeść z miasta ciasta,
nowych nazw ulic uczyć się na nowo,
że się nie zmienią, kto zaręczy głową? (ref.)
Nic sobie nie robię z obronności granic,
liderów wszystkich partii dosłownie mam za nic,
nikt mnie nie wyciągnie z lasu na ulicę,
bym kamieniem rzucił w jakąś ladacznicę. (ref.)
Daleko za lasem o wartościach mówią,
w pianie na ustach wartości się gubią,
tu piana w szklance cichutko opada,
słońce między drzewa powoli zapada. (ref.)