Kiedy się rolnik do nieba dostanie,
Tam zawsze jest po żniwach i po wykopkach,
baba jabłek przyniesie z drzewa wiadomości,
sąsiad się nie będzie o byle co złościć,
pomoże się tylko przy Piotrowym sianie,
Byle doczekać do końca życia,
E A E
byle nie wzięli nas diabli,
cis Fis H E
byle nie bolało, by się dobrze działo,
H Fis H A-E-Fis
czas przecież wcale nie nagli.
A jak się górnik dostanie do nieba,
tam żadnej lampki nie będzie mu trzeba.
Windą pojedzie ostatni raz ku górze,
na takie jasne i wielki podwórze,
rzędem tam stoją białe familoki,
każdy ma ogród, ławeczkę i ptaki,
piwa po kryjomu przyniosą anieli,
niechaj górnik pije i niech się weseli.
żadnej chałtury nie będzie mu trzeba.
będzie miał owacje i tłum wielbicieli,
rolnik go posłucha, górnik w ręce klepnie,
krytyków nie uświadczysz, wszyscy będą w piekle
i jedna muzyka nas wszystkich pogodzi
i wszystkim będzie dobrze, bo o to chodzi.
Kiedy się rolnik do nieba dostanie,
Tam zawsze jest po żniwach i po wykopkach,
baba jabłek przyniesie z drzewa wiadomości,
sąsiad się nie będzie o byle co złościć,
pomoże się tylko przy Piotrowym sianie,
Byle doczekać do końca życia,
D G D
byle nie wzięli nas diabli,
h E A D
byle nie bolało, by się dobrze działo,
A E A A G-D-E
czas przecież wcale nie nagli.
A jak się górnik dostanie do nieba,
tam żadnej lampki nie będzie mu trzeba.
Windą pojedzie ostatni raz ku górze,
na takie jasne i wielki podwórze,
rzędem tam stoją białe familoki,
każdy ma ogród, ławeczkę i ptaki,
piwa po kryjomu przyniosą anieli,
niechaj górnik pije i niech się weseli.
żadnej chałtury nie będzie mu trzeba.
będzie miał owacje i tłum wielbicieli,
rolnik go posłucha, górnik w ręce klepnie,
krytyków nie uświadczysz, wszyscy będą w piekle
i jedna muzyka nas wszystkich pogodzi
i wszystkim będzie dobrze, bo o to chodzi.