Na pokład znowu muszę wejść, samotnie zacząć huśtać się
Wysoki statek racz mi dać, a na niebie gwiazdy znak
C G E a
A wiatru pieśń szamocze żagle, sterowe koło szarpie nagle
a G a ( a )
I zasnuł wszystko mglisty świt, prócz szarości nie widać nic.
Na pokład znowu muszę wejść, z falami zacząć nowy rejs
I wątłą z lądem zerwać nić, już nie mogę bez tego żyć
C G E a
I o co proszę w ten wietrzny dzień, że mam to już, dobrze wiem
G a ( a )
Spienionych fal słychać śpiew i krzyk jękliwy morskich mew.
Na pokład znowu muszę wejść, cygański zacząć nowy rejs
Wieloryb drogę wskazał już, a wiatr jak ostry nóż
C G E a
I o co proszę, opowiesz mi, choć wiem że to są tylko sny
a G a ( a )
Ten który właśnie kończy się, by zniknąć w gęstej mgle...
Na pokład znowu muszę wejść, samotnie zacząć huśtać się
Wysoki statek racz mi dać, a na niebie gwiazdy znak
F C A d
A wiatru pieśń szamocze żagle, sterowe koło szarpie nagle
d C d ( d )
I zasnuł wszystko mglisty świt, prócz szarości nie widać nic.
Na pokład znowu muszę wejść, z falami zacząć nowy rejs
I wątłą z lądem zerwać nić, już nie mogę bez tego żyć
F C A d
I o co proszę w ten wietrzny dzień, że mam to już, dobrze wiem
d C d ( d )
Spienionych fal słychać śpiew i krzyk jękliwy morskich mew.
Na pokład znowu muszę wejść, cygański zacząć nowy rejs
Wieloryb drogę wskazał już, a wiatr jak ostry nóż
F C A d
I o co proszę, opowiesz mi, choć wiem że to są tylko sny
d C d ( d )
Ten który właśnie kończy się, by zniknąć w gęstej mgle....