Od Bytomia bita droga różami obsadzona,
Sadziła je moja najmilejsza, do której ja tam chodzował. /x2
Mówiła mi, że są latoś drogie, i że je musi sprzedawać. /x2
Innym żeś je darmo dała, a mnie je chcesz sprzedawać:
Czekaj, duszko, z fałszywego świata, będziesz ty na mnie narzekać! /x2
Jak ja przyjdę do mojego pułku, to nim karabin nabiję. /x2