Znów brnę w cień doliny
Wokół pustka i śmierć
Jednak strach uleciał gdzieś
Bo nie patrzę już nie
Siły mam, trzymam broń
Nie złamie się
Bo teraz wiem, wiem że walczyć chcę
Gdy przyjdzie czas.
Wszelka dobroć i łaska będą dane mi
Aż po kres moich dni
I nareszcie pełen ciepła
Znajdę dom
I w końcu w czystej wodzie obmyję się by
Uleczyć duszę mą
Lecz nie trafię już na prawości szlak
Zgubiłam się
Lecz nie trafię już na prawości szlak
Zgubiłam się.