jakże byli blisko siebie
lecz zabrakło im śmiałości
lęk to sprawił, że się stali
tylko chwilą bez miłości
żar już wygasł popiół zastygł
dym się snuł przy samej ziemi
swą szarością dal przysłaniał
tak odległą jak pragnienie
( D A7 h G / D A7 D )
wiosna lato jesień zima
jak rutyna co się zmienia
kręci się na karuzeli
całą wieczność od niechcenia
( D A7 h G / D A7 D )
na policzku wiatr nadziei
co gałęzie wprawił w drżenie
zaraz biel jabłoni pęknie
by rozświetlić całą Ziemię
( D A7 h G / D A7 D - H7 )
jakże znów są blisko siebie
tak jak wolność od wolności
co uczyni, że nie będą
tylko chwilą bez miłości
BIEL JABŁONI
jakże byli blisko siebie
lecz zabrakło dłoni w dłoni
choć ukryta w ich zasięgu
jak ta kropla deszczu w niebie
żar wygasał popiół zastygł
a dym snuł się tuż przy ziemi
swą szarością dal przysłaniał
w którą wniknąć nie pragnęli
kiedy w dali pory roku
los człowieka przyszłość zmienia
w dymie pewność jest niepewna
miejsca nie do przewidzenia
a na strunach słychać dźwięki -
jak z miłości co na dłoni
dla niej światło niesie wieści
wśród uścisków biel jabłoni