Sylwek Szweda — oficjalna strona internetowa — Szesnaście ton
by Joker

Szesnaście ton

„Sixteen tons”
słowa i muzyka: Merle Travis
tłumaczenie: Marek Szurawski (Siurawski)
(drobne poprawki: Sylwek Szweda)
(d F B7 A7)x2  
  
             d                F       B7             A7

Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan,

          d                  F           B7            A7

A przecież się składam z kości i z krwi,

      d               F    C               g

Z kości i z krwi i jarzma na kark,

   B7B0  B7     A7    d  C      d

I  pary  rąk, pary silnych rąk.

 

  
                                  d         F     B7             A7

         Co dzień szesnaście ton i co z tego mam,

                 d                   F                  B7              A7

         Im więcej mam długów, tym więcej mam lat;

                   d                   F       C                      g

         Nie wołaj święty Piotrze ja nie przyjdę już,

                  B7B0  B7A7           d       C     d

         Bo  duszę  swoją sprzedałem za dług.

  

  

Gdy matka mnie rodziła  - ponury był dzień,

Wziąłem więc szuflę, poszedłem pod szyb;

Nadzorca rzekł mi: „Nie zbawi cię Pan,

Załaduj co dnia szesnaście ton”.

  

Czort może dałby radę, a może i nie,

Szesnastu tonom podołać, podołać co dzień;

Szesnaście ton, szesnaście jak drut,

Codziennie nie da rady nawet we dwóch.

  

A gdy mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź,

Bo byli już tacy, nie pytaj gdzie są,

Nie pytaj gdzie są, bo znajdzie się ktoś…

Nie ten, to ów co załatwi cię.

B0 B0