Belki z jaworów, buków, jesionów
Łoże z zieleni i ciszy
Twój ukochany po górach skacze
Jak ten jelonek na smyczy.
C e F C F C d G
Połoniny ubrane w swoje leśne sukienki
C e F C F C G G7
Trawy wstydem spłoniły się jak lica panienki
C e F C F C d G
Połoniny słońcem smagane i wiatrem
C e F C F G a G G7
Odsłonięte kurtyny mgieł w anielskim teatrze.
Twój ukochany jest jak ta jabłoń
Wśród leśnych drzew się kołysze
Chcesz placka z jabłkami, aś chora z miłości
I sad twój porosły chwastami.
Nie budźcie jej póki sama nie zechce,
Niech przebrzmią hufce zbrojne
Ta pieśń łemkowska co trwa na wietrze
Niech sobie śpi spokojnie.
Jak pieczęć na sercu potężna jest miłość
Cerkiew rozkwitła płomieniem
W Jaworcu ponad tysiąc żyło
Dziś jeden baca z łukiem na ramieniu.