D7 G7 D7
John Henry chłopem był wielkim jak dąb
D7 G7 D7
Co dookoła wszystkim trząsł,
D7 G7 D7
Pochodził, dobrze do dziś nie wiadomo skąd,
D7 G7 F7 D7
Lecz pewne jest, że wszystkim wokół trząsł, trząsł, trząsł,
D7 G7 D7
Lecz pewne jest, że wszystkim wokół trząsł.
John Henry kobiet miał ile tylko chciał,
Był dla nich słodki niczym miód,
Co zapragnęły, to John im zaraz dał,
Forsy u Niego było w bród, w bród, w bród,
On forsy zawsze pełno miał.
Aż kiedyś stracił głowę dla kobiety jak cud,
Sukienkę miała w kolorze blue,
Wtedy naprawdę John zakochał się,
Lecz ona była chyba tylko Jego snem, snem, snem,
Bo rano przy Nim nie było już jej.
John Henry został jak palec całkiem sam,
Na wielkiej górze nagle przestał śnić,
A z ręki Johna wypadł ciężki młot
I po dolinie niósł się Jego płacz, płacz, płacz,
Jakiego dotąd nie słyszał nikt.
John Henry wkrótce zmarł i pochowano Go
W ziemi spalonej słońcem jak pieprz,
A dziewczynki co idą drogą, mówią tak:
Choć John w tunelu zniknął lecz, lecz, lecz,
Lecz jeszcze dziś słychać Jego płacz,
Lecz jeszcze dziś słychać Jego płacz,
Lecz jeszcze dziś słychać Jego płacz…