Ja o drogę się nie pytam
Bo nieważny dla mnie czas
Nie zabłądzę bo nie mogę
Domu nie mam już od lat
G D
Grosza nie mam i nie będę
e D G
Nigdy swego domu miał
G D
Ale zawsze robić będę
e D e e D e D e
To co tylko będę chciał
Jakiś drab kamieniem cisnął
Za mną jak za jakimś psem
Dziwią wtedy się ludziska
Że coś pewnie ukraść chcę
Grosza nie mam…
Gdy mnie głód za gardło ściśnie
To dwie ręce jeszcze mam
Dziwią wtedy się ludziska
Że na chleb zarabiam sam
Grosza nie mam…
Spać pod drzewem jest wesoło
A na trasie każdy brat
Piasek sypie się pod koła
A ja wolny jak ten ptak
Grosza nie mam…
Idź, idź, przed siebie idź
Nikt ci drogi nie zastąpi
O nic nie lękaj się
Nic ci drogi nie zastąpi