Na dancingu tańczą goście, Cygan na gitarze gra,
Otwarł serce swe na oścież, z ust melodia płynie ta:
Pod niebem chciałbym spać, z taborem chciałbym iść,
d E7 a - A7
Lecz muszę ludziom grać co noc, jak dziś;
A Cygan spogląda w dal i widzi skrzypiący wóz
E7 a E7 a (eaedhcd / deca)
Tak tęskni do czyiś ust, najsłodszych ust.
Ludzie patrzą na Cygana, podziwiają jego grę,
A on szepce: ukochana, tak mi tęskno, tak mi źle.
Tyś odjechała w świat, z tobą cygańska brać,
d E7 a - A7
Ja pozostałem sam i muszę grać;
A Cygan spogląda w dal i widzi skrzypiący wóz
E7 a E7 a
Tak tęskni do czyiś ust, najsłodszych ust.
Na dancingu gwar już ucichł, goście gdzieś rozeszli się,
Cygan swą gitarę rzucił i pomyślał – iść, czy nie.
Bo po co ja mam iść i co ja robić mam,
d E7 a - A7
Kiedy na świecie już zostałem sam;
d a
A Cygan spogląda w dal i widzi skrzypiący wóz
E7 a E7 a
Tak tęskni do czyiś ust, najsłodszych ust.
Zrozumiała żal gitara i nie chciała dłużej grać,
Zajęczała, zaszlochała i na wieki poszła spać
I już nie słyszał nikt cygańskich skarg i łez,
d E7 a - A7
Cygan na zawsze znikł, gitara też;
d a
A Cygan spogląda w dal i widzi skrzypiący wóz
E7 a E7 a
Tak tęskni do czyiś ust, najsłodszych ust.