samotność moja
to wazon pełen wody
i pełen kwiatów
twojej samotności
ruchome piaski
chmury
które nad tobą opadają
to piana
która wznosi się nade mną
*
spójrz tam
gdzie jeszcze nikt nie spojrzał
tam
będę na ciebie czekał
*
złapałem cię za rękę
żeby poczuć odlatujące ptaki
na które patrzysz
*
twoje usta
zadrżały jak motyl spłoszony
pluskiem
pocałunku
*
przeleciałaś
aż zapachniało
wiatrem
opodal
krzycz głośno
a może będę słuchał
płacz cicho
a może będę słyszał
*
oddaj mi to
co należy do mnie
a co należy do nas
zachowaj dla siebie
*
gdybym nie potrzebował tego
co z tobą przeżyłem
mógłbym kochać cię tak
jak na to zasługujesz
*
nie wiem
co powiedziałaś kiedy odchodziłem
ale pamiętam
czego nie powiedziałaś
*
kiedy czekasz
jesteś słońcem
albo zaćmieniem słońca
a kiedy nie czekasz
jesteś pogodą
*
zapomnieć tyle
ile tylko można
a każdy wodospad
mógłby być twoimi włosami
*
jestem tym czym nie jestem
jestem
tym
czym
nie
jestem
tym
czym
nie
jestem
złudzenie to moja przestrzeń
*
wiosna
zakwitła motylami
a co z nami ?
*
rozpoznam cię
po twoim nosie
kiedy mnie całowałaś
zagubiłaś go na moim policzku
*
jesteś wszystkim
czego nie znam
i
wszystkim
co znam
*
mnie
musisz zaskoczyć
wpierw jednak
zaskocz siebie
*
dałaś mi tyle słów
że potrzebuję już tylko jednego
albo żadnego
słowa
*
odkąd idę
wiatr wskazuje mi kierunek
twojego oddechu
*
masz głos
którego nie ma nikt
z wyjątkiem nas obojga
*
dotykaj
czego zapragniesz
ja dotknę tego co pozostanie
*
gdzieś
wybijasz jak nieśmiertelne źródło
w szaleństwie oceanów
upijam się radością twego potu
*
płyniemy
jak rzeka w korycie
które nie jest od nas ani dłuższe
ani głębsze
*
nie zatrzymuj
się
bądź dźwiękiem
i
nie przestawaj śpiewać
*
rozkosz
to kwiaty oddychające
wraz ze słońcem
i
*
połamałem kij
trzasnął jak twoje łono
rozwarte
szczęki
nie oczekuję odtąd żadnEGO
dźwięku
nie mam nic
poza samym sobą
reszta
jest drogą
*
nie chcę
niczego zbierać
wystarczy mi
to
co mam
teraz
*
klucz ptaków
otworzył
przestrzeń
i
coś jeszcze
*
jestem wszystkim
i
niczym
wierzę
by na nic nie liczyć
*
drzewa
pozwalają nam poczuć Jej ciepło
bez nich Ziemia
to
piekło
*
idący drogą
zapalają gwiazdy
i
dalej iść mogą
*
życie
jest drogą drzewa
ku kwiatom
ku owocom
coraz bliżej nieba
*
życie jest pięknem
i
zagadką bytu
piękno ?
spokojem
wolnym od zachwytu
*
wszystko
za
nic
bez granic
*
gwiazdy
należą do Ciebie
bądź tylko
niemowlęciem mlecznej drogi
na niebie
*
w przebaczeniu
jest
się
bliżej nawet
niż
serca swego bicie
i
to właśnie nazywam
życiem
*
wszystko
jest zawsze
bardzo
blisko
*
jesteśmy wszystkim
co można uchwycić
jesteśmy
samym życiem
*
zrozumieć w końcu
by dać owoce
kwiaty
ofiarować trzeba
słońcu
*
wczoraj jest zawsze bledsze
jutro zamglone
dziś
jest naprawdę
realne
i
nieskończone
*
owoc
patrzący za siebie
to kwiat
więdnący w niebie
*
nic
to tyle
żeby unieść
i
iść
*
to co za nami
to my
sami
*
świat
stanął na kurzej stopce
i
jest w kropce
*
niebo
lustrzane odbicie
spójrz
życie
*
dzień
minął
księżyc odnalazł drogę
i
minie wszystko
przechodząc z nogi na nogę
*
się
rozsypały korale
i
się
potoczyły dalej
*
żyć
to nie znaczy wcale ...
żyć
to już trochę
dalej
*
tam
gdzie ptaki spotykają
się z gwiazdami
bądźmy choć przez chwilę
sami
*
złożeni
jak dłonie więdnących kwiatów
w nagą przestrzeń dziewanny
*
moje łóżko
jest samotne nie dlatego
żeby mnie w nim nie było
raczej dlatego
że jest mnie w nim za dużo