Blood on the Tracks – 15 studyjny album Boba Dylana nagrany we wrześniu i grudniu 1974 r. oraz wydany w styczniu 1975 r. Był to jeden z najbardziej osobistych albumów Dylana.
W lutym 1974 r. zakończyła się koncertowa tura Dylana. Pomiędzy lutym a wrześniem, kiedy rozpoczął nagrywanie Blood on Tracks, jedyny jego nagrany publiczny występ odbył się 9 maja, gdy zaśpiewał kilka piosenek na zorganizowanym przez Phila Ochsa benefisowym koncercie „Przyjaciele Chile” (ang. „Friends of Chile”) w celu poparcia prezydenta Salvadora Allende. Był to zarazem najlepiej udokumentowany publiczny „występ” Dylana całkowicie pijanego. O ile na pojedynczych zdjęciach widać niby wesołego faceta machającego butelką wina, to taśma z nagraniem tego wydarzenia jest po prostu przerażająca.
Ten „stracony weekend” Dylan zawdzięczał separacji z żoną Sarą. Wygrzebał się z tego na tyle, że latem był już jako samotny rodzic z trzema swoimi dziećmi w świeżo zakupionej posiadłości w Minnesocie. Rozpoczął wtedy pracę na cyklem piosenek i pod koniec lipca zademontrował 8 lub 9 kompozycji Timowi Drummondowi i Stephenowi Stillsowi. Trzeba przyjąć, że były to utwory przygotowywane do nowego albumu.
Nowy album wyrósł oczywiście z Planet Waves, następującego po nim tournée i z pełnej determinacji mówienia o jego żonie i małżeństwie. W przypadku co najmniej jednej piosenki dołączyły się do tego jego doświadczenia z Meksyku podczas kręcenia filmu Pat Garrett i Billy Kid.
Jednak największą inspiracją Dylana do nagrania tego albumu był nauczyciel malarstwa, 73-letni wówczas, Norman Raeben (nota bene syn Szolema Alejchema). Dylan zapisał się do jego klasy i uczęszczał na kurs 5 razy w tygodniu. Raeben traktował wszystkich bardzo indywidualnie. Jego rozmowy z Dylanem dały muzykowi możliwość otwarcia się i znalezienia drogi do nowej „techniki”, która pozwoliła mu na nagranie tego albumu i nakręcenie filmu Renaldo and Clara.
Dylan nagrał album w Nowym Jorku w połowie września. Płyta była gotowa do wydania i zaczęto nawet rozpowszechniać promocyjne kopie. Nagle Dylan zadecydował, że nie jest zadowolony z nagrań. Pojechał do Minneapolis i poprosił swojego brata o zebranie jakiś muzyków na sesję nagraniową. I wtedy – to znaczy w grudniu – zostały nagrane nowe wersje”Tangled Up in Blue”, ”Idiot Wind”, „If You See Her, Say Hello”, „Lili, Rosemary and the Jack of Hearts” oraz ”You're a Big Girl Now”. Ponieważ Dylan śpiewa zawsze o tym, co czuje w danym momencie, poszerzyło to znacząco bogactwo emocjonalne płyty. Mimo iż zarówno Joni Mitchell jak i Robbie Robertson woleli oryginalne nagrania, Dylan postanowił jednak umieścić pięć nowych wersji.
Dylan wchodząc do studia we wrześniu miał już gotową kolejność utworów. Miał pewne problemy z utworem kończącym płytę i wahał się pomiędzy aktualnym zakończeniem przez”Buckets of Rain” a nagranym na sesji 5 „Up to Me”.
Jego wybór studia także nie był przypadkowy, bowiem studio A & R dawniej nazywało się Columbia Studio A. A właśnie tam Dylan nagrał sześć swoich pierwszych albumów.
Sesja z 16 września uchodzi za najlepszą sesję Dylana w ogóle. Powstało podczas niej sześć wybitnych utworów, z których dwa były całkowicie gotowe na album: „Tangled Up in Blue” i „If You See Her, Say Hello”. Inne nagrane wtedy utwory to „Call Letter Blues”. (który razem z dwoma wspomnianymi uprzednio piosenkami ukazał się na The Bootleg Series Volumes 1-3 (Rare & Unreleased) 1961-1991, „Lily, Rosemary and the Jack of Hearts”, „Simple Twist of Fate” oraz „You're a Big Girl Now”.
Podczas nagrywania albumu w Nowym Jorku Dylan właściwie nie wykorzystał grupy Deliverance Erica Weissberga (być może zagrali w jednym utworze). Pracował głównie z jej basistą Tonym Brownem, 17 września dodał organistę Paula Griffina. Gdy 17 września wpadł odwiedzić Dylana Mick Jagger – pili cały czas grając i śpiewając bluesy.
Głównym utworem albumu był „Idiot Wind” i on ulegał największym zmianom i to zarówno muzycznym jak i tekstowym (co czyniło go wyjątkiem, bowiem w żadnym innym utworze Dylan tekstów nie zmienił, nawet w Minnesocie).
Album ten jest zaliczany do arcydzieł Dylana, a wielu fanów i krytyków uważa go za jego najlepszą płytę lepszą nawet od Blonde on Blonde. Ale oba te albumy mają coś wspólnego, są klamrą spinającą pewien fragment życia artysty: utworem „Sad Eyed Lady of the Lowlands” ukazuje swoje uczucia do Sary Lownds, a „Blood on the Tracks” ukazuje uczucia spowodowane separacją od Sary.
LISTA UTWORÓW:
Tangled Up in Blue
Simple Twist of Fate
You're a Big Girl Now
Idiot Wind
You're Gonna Make Me
Lonesome When You Go
Meet Me in the Morning
Lily, Rosemary and
the Jack of Hearts
If You See Her, Say Hello
Shelter from the Storm
Buckets of Rain