I Dreamed I Saw St. Augustine
(John Wesley Harding - 1967 r.)
F B F
Święty Augustyn jak żyw w mym śnie dziś pojawił się,
F G B
Przez rumowiska strasznej nędzy, pod pachą z kocem szedł,
F B
Miał także płaszcz szczerozłoty wcześniej sprzedany już
F d7 d d7* B F
Za życie tych najbardziej zgubionych, prawie na wieczność dusz.
”Powstańcie, powstańcie”, On krzyczał tak najgłośniej jak tylko mógł,
”Królowie i królowe, chciejcie wysłuchać mych gorzkich słów,
By razem ze mną poszedł ktoś nie będę zmuszał za nic,
Lecz błagam, zła nie czyńcie więcej, bo nie jesteście tu sami”.
( F B F F G B F B F d7 d d7* B F - harmonijka F )
Śniłem o Świętym Augustynie i słowach Jego pełnych Ducha,
Że wystawiłem Go na śmierć z tymi co nie chcą słuchać,
A kiedy obudziłem się samotny i zlękniony,
Spuściłem głowę płacząc rzewnie na szkle zaciskając dłonie.
( F B F F G B F B F d7 d d7* B F - harmonijka F )
JOAN BAEZ ~ I Dreamed I Saw St Augustine ~
I DREAMED I SAW ST AUGUSTINE (Dylan cover)
piers faccini I dreamed I saw st augustine
Dirty Projectors - I Dreamed I Saw St. Augustine
I Dreamed I Saw Saint Augustine - Al Paterson 1998
piers faccini I dreamed I saw st augustine
Bob Dylan - I Dreamed I Saw St. Augustine - Molly Ruth
Martyna Jakubowicz - "Augustyn Święty był w mym śnie"
I Dreamed I Saw St. Augustine – piosenka skomponowana przez Boba Dylana, nagrana przez niego w październiku i wydana na albumie John Wesley Harding w grudniu 1967 r.
Utwór „I Dreamed I Saw St. Augustine” został nagrany na sesji z 17 na 18 października 1967 r., która dostarczyła takich utworów jak „Drifter's Escape” i „The Ballad of Frankie Lee and Judas Priest”. Wszystkie te 3 utwory należą do najważniejszych na albumie i ustalają jego ton.
Jest to kolejna wysoce alegoryczna piosenka albumu. Tematem jest mesjaniczne proroctwo oparte na historii katolicyzmu, postaci św. Augustyna z Hippony. Tym samym utwór ten może być komentarzem do roli Dylana we współczesnym społeczeństwie. Żeby więc nie wyjść na zadufanego i zapatrzonego „proroka” artysta sprowadza wszystko do poziomu snu,
a snów nie należy rozpatrywać zbyt poważnie.
Pierwsze dwa wersy piosenki parafrazują hymn związków zawodowych „Joe Hill” autorstwa Earla Robinsona i Alfreda Hayesa, który został wydany w 1914 r. A resztą tekstu mogą zająć nawet najbardziej oczytani krytycy. Wniosek jest taki, że wszelkie ideologie są anachronizmem i na pewno nie są żadnym dogmatem. Inny wniosek jest taki, iż jeśli Augustyn może być męczennikiem, biskupem i czczoną postacią religijną, to oczywiście Dylan może być także. Te dwa początkowe wersy mogą więc zarówno delikatnie poniżać obu, ale także i wywyższać, zależnie od punktu widzenia.
Dylana interesuje także proces przekształcania się grzesznika w świętego i dlatego zgłębia psychologię męczeństwa (a więc obu stron: męczenników i tych, którzy ich czczą).
John Wesley Harding – ósmy studyjny album Boba Dylana wydany w 1967 roku. Na płycie znajduje się utwór "All Along the Watchtower", zaliczany do jednej z najważniejszych kompozycji w historii rocka.
John Wesley Harding był pierwszym albumem Dylana od czasu wypadku motocyklowego w lipcu 1966 r. Był prawdopodobnie najbardziej oczekiwanym albumem zarówno przez przemysł rozrywkowy jak i oczywiście przez fanów. Po jego wydaniu zarówno przemysł rozrywkowy jak i fani znaleźli się w stanie szoku. Spodziewano się bowiem kontynuacji wspaniałego "psycho-folk-rocka" z albumu Blonde on Blonde, zwłaszcza że psychodeliczny rock był właśnie w apogeum.
Tymczasem nowa płyta Dylana już samą monochromatyczną okładką odstawała od barwnych i fantazyjnych okładek tego okresu. Zdjęcie z okładki ustylizowano na wczesne zdjęcia pionierów Dzikiego Zachodu lub jedną z licznych band rabusiów. Oprócz Dylana do zdjęcia pozował lokalny (z Woodstock) farmer-stolarz Charlie Joy oraz dwaj Baulowie ubrani w stroje ludu Baul z Bengalu w Indiach. Baulowie, znani ze swojej szczególnej kultury muzycznej, byli wówczas gośćmiAlberta Grossmana, menedżera Dylana i występowali w Nowym Jorku. Dylan odbył z nimi sesję nagraniową.
Materiał nagrany na albumie okazał się jednak jeszcze bardziej niepokojący niż prosta okładka. Od strony muzycznej prezentował niezwykle minimalistyczną, prostą muzykę nagraną w trio lub kwartecie, będącą pod dużym wpływem muzyki country. Utwory były krótkie, przeważnie poniżej 3 minut. Album prezentował się w klasycznej postaci; na każdej jego stronie znajdowało się 6 piosenek. Wszystkie piosenki (oprócz "The Ballad of Frankie Lee and Judas Priest") trzymały się ściśle trzyzwrotkowej struktury, tak jakby Dylan specjalnie się zmusił do zachowania maksymalnej prostoty, minimalizmu i odejścia jak najdalej się tylko da od psychodelii Blonde on Blonde.
Jednak prawdziwe zmiany nastąpiły w warstwie tekstowej. Okres powypadkowego odosobnienia Dylan spędził m.in. studiując Torę i Biblię. W efekcie tego powstał album, który łączył brzmienie wiejskiej Ameryki i jej mity z apokaliptycznymi, biblijnymi wizjami. Szeroka była tematyka utworów; apokaliptyczne wizje ("All Along the Watchtower"), religijne alegorie ("I Dreamed I Saw St. Augustine" i "The Wicked Messenger"), problemy osobiste ("Dear Landlord"), niewiarygodne opowieści ("The Ballad of Frankie Lee and Judas Priest"), zabronione miłości ("Down Along the Cove") i diagnozy społeczne ("Drifter's Escape").
Ze względu na biblijną podstawę tekstów John Wesley Harding jest uważany za pierwszy album rocka biblijnego.
Dylan w swojej wypowiedzi o albumie zaznaczył, że tytuł został wybrany właściwie przypadkowo: "Więc zorientowałem się, że najlepszą rzeczą do zrobienia byłoby wydanie go tak szybko jak to jest możliwe, nazwanie go "John Wesley Harding", ponieważ to była jedna piosenka, o której miałem pojęcie, o czym ona jest i dlaczego w ogóle jest na albumie"
Jednak pojawiły się interpretacje, które opierały się na tym, iż Dylan studiował Stary Testament i album miał zdecydowanie biblijny wydźwięk. Dlatego też inicjały tytułu JWH potraktowano jako część niewymawialnego imienia Boga JHWH (Jahweh). Ta interpretacja nawet uległa wzmocnieniu po wydaniu w 1983 r. piosenki "I and I", która porusza ten temat.
Zmuszenie się Dylana do oszczędności w swoim stylu poetyckim (a także i muzycznym) zaowocowało znakomitymi tekstami, które otworzyły zupełnie nowe możliwości i dały podstawę poetycką nowej fali twórców, takich jak Joni Mitchell, Jackson Browne i Crosby, Stills, Nash and Young (i każdego z nich osobno). Nawet tak na wskroś psychodeliczna grupa jak Grateful Dead, wydała dwa właściwie akustyczne albumy Workingman's Dead i American Beauty.[3] Album pośrednio mógł się także przyczynić do zmierzchu psychodelii, która nagle w 1968 r. stała się przedmiotem krytyki.
Album ten, mimo jego odstawania od ówczesnych standardów muzycznych, tekstowych i graficznych, szybko osiągnął drugą pozycję na liście najlepiej sprzedawanych albumów i dał Dylanowi kolejną 5 złotą płytę. I to pomimo tego, że nie był wspierany przez single.
W zestawieniu Top Ten Reviews album zajął miejsce 4 (na 224 albumy) za rok 1967, miejsce 19 (na 5308 albumów) za lata 60. XX wieku, i miejsce 148 (na 455,808 albumów) w ogóle.
W 2003 album został sklasyfikowany na 301. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu Rolling Stone.
LISTA UTWORÓW
1. | John Wesley Harding | 2:58 |
| | |
2. | As I Went Out One Morning | 2:49 |
| | |
3. | I Dreamed I Saw St. Augustine | 3:53 |
| | |
4. | All Along the Watchtower | 2:31 |
| | |
5. | The Ballad of Frankie Lee and Judas Priest | 5:35 |
| | |
6. | Drifter's Escape | 2:52 |
| | |
7. | Dear Landlord | 3:16 |
| | |
8. | I Am a Lonesome Hobo | 3:19 |
| | |
9. | I Pity the Poor Immigrant | 4:12 |
| | |
10. | The Wicked Messenger | 2:02 |
| | |
11. | Down Along the Cove | 2:23 |
| | |
12. | I'll Be Your Baby Tonight | 2:34 |
| | |
| | 38:24 |
| | |
MUZYCY
Bob Dylan – wokal, gitara, harmonijka, pianino
Charlie McCoy – gitara basowa
Kenneth Buttrey – perkusja
Pete Drake
– elektryczna gitara hawajska
WYZNANIA - to jedyna książka Świętego Augustyna jaką było mi dane przeczytać, ale nauczyła mnie ona, że można zaszaleć, a może nawet trzeba, żeby tym słodszy i bardziej upragniony był nasz powrót do domu.
( Sylwek Szweda 16.03.2006 )
[…] Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś, a ja się błąkałem po bezdrożach i tam Ciebie szukałem, biegnąc bezładnie ku rzeczom pięknym, które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie - rzeczy, które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były. Zawołałaś, rzuciłaś wezwanie, rozdarłaś głuchotę moją. Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica, rozświetliłaś ślepotę moją. Rozlałaś woń, odetchnąłem nią - i oto dyszę pragnieniem ku Tobie. Skosztowałem - i oto głodny jestem, i łaknę. Dotknęłaś mnie - i zapłonąłem tęsknotą za pokojem Twoim. […] ( WYZNANIA - z księgi siódmej przeł. Z. Kubiak, Warszawa 1982 )
[…] Wśród wszystkich jednak dziedzin, jakie przebiegam w badaniu, szukając Twojej rady, tylko w Tobie znajduję dla mojej duszy bezpieczną przystań - w niej się mogą skupić rozproszone części tego, czym jestem, gdyż już żadna z nich nie odrywa się od Ciebie. I czasem pozwalasz mi zaznać bardzo niezwykłego stanu duszy, jakiejś przedziwnej słodyczy, która gdyby we mnie osiągnęła pełnię, nie wiem, czym by była - bo tym tu życiem już by nie była. Lecz brzemię trosk znowu mnie stamtąd ściąga, znowu mnie wchłaniają zwykłe sprawy i mocno mnie trzymają. Łzy mi z oczu płyną, ale one mnie nie puszczają. Taką ma nad nami moc brzemię przyzwyczajenia. Tu mogę być - a nie chcę. Tam chcę być - a nie mogę. I tu, i tam - nieszczęsny […]. ( WYZNANIA - z księgi dziesiątej przeł. Z. Kubiak, Warszawa 1982 )