pokaż menu          

Pieśń Wolnego Miasta

słowa: Sylwek Szweda 25/26.07.2023

Drogą na piaski za Obłużem ciągnie się Babi Dół

Ziemia czarownic, nadbrzeżny jar, Hexengrund

Przy młynie Kain chce zabić Abla, skrada się zło

Świat znów zaczyna staczać się na dno.

 

Wyją syreny, każdy zaciska mocno pięść

A słowo „pokój” nagle straciło całkiem sens

Huk z pancernika, zaś z nieba tylko ciężki grad

Najgorsza z wojen tu się zaczęła właśnie tak.

 

Choć poświęcenie i wola walki przeogromna

Nikt jeszcze nie wie, że wojna ta jest wiarołomna

Trzystu spartanom Kępa Oksywska oddaje cześć

W tej jednej chwili, kiedy gotowi są iść na śmierć.

 

Wróg bez litości brutalnie niszczy nowy dom

Zabija dzieci, które się tylko bronić chcą

Butnie obwieszcza, że może robić to co chce

Bo ma przewagę, a zatem zło już nie jest złe.

 

Jak w Termopilach, słychać dowódcy ostatni strzał 

Okrzyk rozpaczy napełnił sobą nadbrzeżny jar 

I choć się zdało, że wszystko już stracone jest

Ziarno kiełkuje

Miłość zwycięża

Śpiewając znów Wolności pieśń.

26.07.2023
Za Obłużem Babi Dół, najdłuższy i najdzikszy nadbrzeżny jar, długi prawie dwa kilometry”
 
Za Obłużem Babi Dół  ( Hexengrund /ziemia czarownic )
 
Oksywie, babie doły, młyn kaina
drogą ‘Na Piaski’ z Gdynie do Oksywii (15 minut spacerkiem)
Nazwa Oksywia po raz pierwszy pojawiła się w dokumentach na początku XIII wieku. Wówczas Oksywie było zapisane jako Oxiua. Później pojawiały się nazwy Oxive, Occina, Oxiva i Oxiuia. Dopiero w XVII wieku zaczęto stosować nazwę Oxiwie, a potem Oksywie. Nazwa wzięła się prawdopodobnie z duńskiego oxihoved, co oznaczało głowę wołu i było nawiązaniem do kształtu Kępy Oksywskiej.
 
Oxhöfft – OX wół / niem. Niem.  höft sąd / szwedzkie höft biodro
 
Obłuże (niem. Oblusch – zamazany)
 
 
 Gd-ynia, *gъd + przyrostek archaiczny -ynia w znaczeniu lokalizującym miejsce, gdzie ziemia jest mokra, bagienna (porównaj Kcynia, Lutynia, nazwa rzeki Radynia czy chorwackie Gdinj < Gdinja).
 
człowiek – oznacza narodzenie Chrystusa, wół (zwierzę ofiarne) – jego krzyżową ofiarę, lew – siłę zmartwychwstania, wznoszący się orzeł – wniebowstąpienie. Podobne wyjaśnienie tej symboliki znaleziono na bloku marmuru w Lidii z napisem: Jak człowiek cierpiał, jak lew zwyciężał, jak orzeł wzleciał, jak wół został zabity na ofiarę.
 
 
Gdynia w okresie II Wojny Światowej
18 września 1939 - Poniedziałek
10:00 - Natarcie kompanii kpt. A. Jasiewicza i Szwadronu Krakusów na Pogórze, które utrzymali do końca dnia.
11:00 - Silny ostrzał pozycji obronnych na Kępie Oksywskiej pancernika „Schleswig-Holstein” i artylerii lądowej.
13:00 - Zajęcie przez oddziały niemieckiej 207 dywizjon piechoty Suchego Dworu. Podejście Niemców pod Młyn Kaina. Zdobycie wzgórza 63,1.
15:00 - Natarcie 2 Gdańskiego Pułku Piechoty na Kępę Oksywską od strony miasta. Zajęcie kolonii Obłuże.
Śmierć najmłodszego obrońcy Oksywia – 14-letniego łącznika – H.O. Alfreda Dyducha.
17:00 - Odparcie ataku niemieckiego na Kosakowo.
18:00 - Natarcie 1 Morskiego Pułku Strzelców na pozycje niemieckie na wzgórzu 14.4 – bez powodzenia.
Nocny wypad oddz. złożonego z rozbitków III Baonu 2 Morskiego Pułku Strzelców – ostatni w obronie Gdyni.
Całonocny ostrzał artyleryjski Kępy Oksywskiej.
 
10 września w Białej Rzece dzielnie broniła dostępu do Gdyni Wejherowska Ochotnicza Kompania Harcerska pod dowództwem porucznika Ludwika Dujanowicza, składała się z trzech plutonów młodzieży, która ochotniczo zgłosiła się do walki z najeźdźcą.

Walki o Białą Rzekę skończyły się około 17:00. 18 harcerzy wycofało się na Kępę Oksywską. Większość jednak dostała się do niemieckiej niewoli, jednak mimo noszonych mundurów Niemcy nie uznali ich za żołnierzy i 18 zostało rozstrzelanych, a dwóch zamęczono na śmierć, ponieważ nie chcieli podać nazwisko kolegów.
Byli to:
- Stefan Piasek - zakłuty bagnetami
- Mieczysław Samerługa - śmierć w wyniku pobicia kolbami.

Warto o nich pamiętać, chwała zapomnianym lokalnym bohaterom!

Inną grupę wzięto do niewoli w pobliżu żwirowni pod lasem w Rumi. W tej grupie był harcerz orli Bolesław Kłoczko, który znał język niemiecki i z rozmowy niemieckich żołnierzy zrozumiał że idą na rozstrzelanie. Miał wtedy powiedzieć do kolegów: " Jak kichnę, niech każdy ucieka w innym kierunku", po czym Kłoczko kichnął i podstawiając nogę wachmanowi, przewrócił go i zabrał mu pistolet maszynowy. Zaczęła się strzelanina, poległo dwóch harcerzy i dwaj Niemcy.
12 harcerzom udało się ocalić życie, przedostali się na Kępę Oksywską i zgłosili się do płk. Pruszkowskiego do dalszej walki.
 
Z tego miejsca 8 września 1939 roku
wyruszyli na front w obronie Gdyni
harcerze-ochotnicy 1 Morskiej
Drużyny Harcerzy im. Władysława IV
na czele z Phm Marianem Kruszyńskim (poetą)
i walczyli w szeregach 1 Gdyńskiego
Batalionu Obrony Narodowej
 
Dąbek Stanisław(1892-1939), wojskowy, od 1918 pułkownik w Wojsku Polskim. W wojnie obronnej 1939 mianowany dowódcą Lądowej Obrony Wybrzeża, liczącej ok. 15-18 tys. żołnierzy.
 
Po zajęciu Gdyni 14 IX 1939 dowódca Kępy Oksywskiej, jednego z ostatnich punktów oporu. Po wyczerpaniu możliwości obrony, będąc w okrążeniu popełnił samobójstwo w Babim Dole.
 
 Nocą 18/19 września na rozkaz dowódcy pułku III improwizowany batalion kpt. Kowrygo zaatakował wroga w rejonie Młyn Kaina i nacierał w kierunku Suchego Dworu. Natarcie na Suchy Dwór zaległo w ogniu broni maszynowej i artylerii przy oświetlonym terenie przez flary. Ponowne natarcie wsparte przez 6 kompanię i pozostałe działo piechoty również załamało się przy wielkich stratach atakującego batalionu. Pozostałość batalionu zajęła stanowiska obronne w rejonie strzelnicy. Od rana 19 września stanowiska obronne zajmowane przez żołnierzy pułku były ostrzeliwane ogniem artylerii lądowej i okrętowej, bombardowane i ostrzeliwane z powietrza. Kompanie 4 i 5 II batalionu broniły swoich pozycji i nie wycofały się. III batalion kpt. Kowrygi, bronił swoich pozycji w rejonie strzelnicy do godz. 14, po czy z uwagi na brak amunicji żołnierze zaprzestali walki i batalion został zlikwidowany. Odwodowa 6 kompania stanowiąca odwód 2 mps broniła Babiego Dołu, po południu zaprzestała walki. W rejonie folwarku Stefanowo i wzg. 43,0 do godz.16.30 walczył II batalion po czym jego opór został zlikwidowany[9].
Straty w zabitych i rannych jakie pułk poniósł w trakcie 19 dni walk, to: 45% oficerów i 30% szeregowych, a w/g por. Andrzeja Chudego to 134 oficerów i 1556 szeregowych[10].
 
 
 
 
Kępa dla zakonu
A te zaczynają się w roku 1212, bo wtedy nazwa "Oksywie" pada po raz pierwszy - choć nie w jej dzisiejszym brzmieniu. Słowo "Oxsiua" pojawia się w dokumencie fundacyjnym klasztoru norbertanek z Żukowa, bardzo ważnym w całej historii tej części Pomorza. Na mocy zapisu norbertanki otrzymują jako nadanie ziemskie z rąk Zwinisławy - żony fundatora księcia Mściwoja I - całą Kępę Oksywską.
- To była jej wdowia oprawa: na wypadek śmierci księcia kępa miała utrzymać księżnę - wyjaśnia Tomasz Rembalski.
Czytaj: Rozliczamy rady dzielnic - Oksywie
- Takim nadaniem siostry zakonne brały na siebie odpowiedzialność za księżnę. Prawdopodobnie gdy owdowiała, trafiła do klasztoru i spędziła w nim resztę życia.
Zobacz: Gdynia na czarno białych zdjęciach
Dwanaście lat później, około roku 1224, następca Mściwoja książę Świętopełk wystawia kolejny dokument. Poświadcza w nim przynależność połowy kępy do klasztoru, a we wsi Oksywie - funkcjonowanie kościoła. Kościoła, który istnieje do dziś (pod wezwaniem Michała Archanioła) i jest jedną ze starszych parafii na Pomorzu. Do połowy XVII w. obsługiwał ją męski odłam norbertański.
Trzy lata różnicy
- To, że pierwsza wzmianka o Oksywiu pochodzi z roku 1212 udało się ustalić zaledwie 60 lat temu - zauważa Tomasz Rembalski. - Przez lata uznawano, że chodziło o rok 1209. Dokument w oryginale pozbawiony był formuły datacyjnej, a w 1259 roku sporządzono jego transumpt, czyli kopię uwiarygodnioną przez księcia Świętopełka. I ten właśnie transumpt Max Perlbach zamieścił w wydanym w 1882 "Kodeksie dyplomatycznym Pomorza Gdańskiego". Ale, jak się okazało, Perlbach publikując dokument popełnił błąd, który przez lata inni powielali. Dopiero w 1953 roku Gerard Labuda pisząc artykuł o najstarszych dokumentach Pomorza Gdańskiego przyjrzał się również dokumentowi fundacyjnemu dla Żukowa i stwierdził pomyłkę. Wśród wielu podanych przez niego argumentów znaczące było wystąpienie świadka, biskupa Alarda, którego lata życia wykluczały rok 1209 jako datę wystawienia dokumentu.
Wieś mała, ale bogata
Za czasów norbertanek żukowskich Oksywie było wsią rolniczą bo - co warto podkreślić - Kępa Oksywska ma bardzo żyzne ziemie. Tamtejsi rolnicy byli więc raczej zamożni. Wiadomo, że od średniowiecza uprawiali pszenicę. Problemem Oksywia była natomiast mała powierzchnia łąk.
Wspominamy stare kina w Gdyni. Zobacz, gdzie kiedyś chodziło się na filmy
W wydanej w 2009 książce prof. Błażej Śliwiński wysnuwa hipotezę, że jeszcze przed podbojem Pomorza przez Mieszka I Oksywie mogło pełnić funkcję stołecznego grodu dla tej części Pomorza, przejętą później przez Gdańsk.
Niewykluczone też, że dla Pucka i tamtejszego portu Kępa Oksywska była faktorią handlowo-rzemieślniczą.
Z pewnością przez całe wieki Oksywie było stolicą jednej z większych w tej części Pomorza parafii. Tak było jeszcze w XX wieku, do usamodzielnienia się parafii w Chyloni (od XIV w. filia Oksywia). Później oddzieliła się też północna część kępy, gdy własną parafię utworzyła dzisiejsza gmina Kosakowo.
Na straconej pozycji
- No, a potem przyszły zmiany rewolucyjne: budowa portu i miasta zepchnęły Oksywie na margines - zauważa Tomasz Rembalski. - Oksywianie o gdynianach zawsze wyrażali się w sposób paternalistyczny. Po pierwsze dlatego, że gdynianie byli biedniejsi, bo mieli mniej urodzajną ziemię. Po drugie uważali, że nowe miasto i port powinny się nazywać Oksywie, gdyż to ich wieś była siedzibą parafii. Ale zgubiła ich geografia, bo trudno byłoby zbudować w Oksywiu centrum miasta, skoro komunikacja z portem handlowym dogodniejsza była od strony Gdyni. A dobiło chyba to, że Oksywie stało się terenem wojskowym, a więc poniekąd zamkniętym. Do dziś duża część jego mieszkańców to albo wojskowi, albo rodziny byłych wojskowych.
 
 
(hebrajski, galut bawel) – czas – około 60 lat – pobytu mieszkańców Judy w Babilonii, deportowanych tam przez Nabuchodonozora, króla Babilończyków. Pierwsza ich deportacja miała miejsce w 597 p.n.e., kiedy to Nabuchodonozor zburzył Jerozolimę, ograbił ją, a mieszkańców Judy – arystokrację, razem z królem Joachinem  (imię to znaczy „Jahwe podniesie”, a więc podobne znaczenie jak w przypadku imienia Jeremi. Znany święty noszący to imię był ojcem Marii – matki Jezusa. Według apokryfów Joachim był człowiekiem zamożnym lecz bezdzietnym. (ostatnim monarchą z rodu Dawida) – uprowadził do Babilonii.
 
 
Rok 480 p.n.e. miał się okazać szczególny w historii Hellady. Oto bowiem perski król Kserkses zorganizował przeciwko niej jedną z największych inwazji w dziejach świata antycznego.
 
Kserkses I (staropers.  Xšaya-ṛšā; ur. ok. 518 p.n.e., zm. 465 p.n.e.) – czwarty szachinszach Imperium Achemenidów, rządzący w latach 486–465 p.n.e. Syn i następca Dariusza I Wielkiego. Najbardziej znany z dowodzenia w 480 p.n.e. drugą perską inwazją na Grecję, zakończoną ostatecznie klęską. Kserkses I jest identyfikowany z występującym w biblijnej Księdze Estery perskim królem Aswerusem.
 
Greckie Xérxēs (lub łacińskie Xerxes, Xerses) jest transliteracją staroperskiego Xšaya-ṛšā. Pierwsza część imienia xšaya, oznacza „rządzącego”, natomiast ṛšā, to „bohater, człowiek”.
 
Burza dziejowa huczy wokoło
Na wrogu się mści bez litości
I już z daleka jutrzenka świta
I słychać dzwony wolności.
 
 
Ostatnia odrzucona zwrotka:
 
Jak w Termopilach słychać dowódcy ostatni strzał 
Cieszy się z tego mały, żałosny dyktator-klaun
Nie podejrzewa, że to początek końca jest
Ziarno kiełkuje
Miłość zwycięża
Śpiewając znów Wolności pieśń.
 

Śpiewnik

Folder plików

 

Najnowsze piosenki

więcej
 
na górę