Jedna z najbardziej popularnych piosenek z okresu I wojny światowej. Autorem jej jest prawdopodobnie legionista 4 pp Feliks Gwiżdż. Karol Poraj-Koźmiński zanotował:
„Nadmienić trzeba, że Feliks Gwiżdż jest autorem szeregu piosenek żołnierskich, a przede wszystkim jednej z najpopularniejszych Przybyli ułani podokienko. Autor napisał 6 zwrotek, resztę – tak, jak to powinno być – dorobili sobie sami żołnierze”.
Z grudnia 1916 r. pochodzi wersja napisana przez Bogusława Szula ((pt. Dumna panienka), przeciwstawiająca ułanów trzeciemu pułkowi piechoty, w którym służył autor:
Przybyli ułani pod okienko,
Stukają, wołają, puść panienko!
Zaspana stanęła panna w oknie,
— A cóż tam za licho na deszczu moknie?
Otwieraj, nie bój się, piękna pani!
To my, bohaterzy, my ułani.
Panienka ofuknie zadąsana,
— Możecie tam moknąć aż do rana!
I storę zasuwa dumna sztuka,
Nie wyszła godzina, znów ktoś puka.
— O Jezu, a któż tam? — to pułk trzeci!
Panienka otwierać zaraz leci.
W zbiorku Zygmunta Kurczyńskiego Relutońskie piosenki obozowe (Lwów 1919, s. 27–28) zamieszczona jest jeszcze inna wersja, kończąca się następująco:
A z Wilna już droga jest gotowa,
Do serca, do Rusi, do Kijowa.
Z Kijowa pojedziem do Berlina,
Powiesić Wilusia sukinsyna.
Z Berlina pojedziem do Hamburga,
Powiesić, powiesić Hindenburga.
Z Hamburga pojedziem do Drezdenka,
Powiesić, powiesić Mackensena.
Z Drezdenka pojedziem do Tyrola,
Powiesić, powiesić psa Karola.
Z Tyrola pojedziem do Poznania,
Wypędzim, wypędzim Niemca drania.
Z Poznania pojedziem do Krakowa,
By ujrzeć, czy Polska już gotowa.
por.:Jeziorski Władysław, Nowy śpiewnik polski 1914–1917. Zebrał… Kraków 1917, s. 83 (pt. Piosenka czwartego szwadronu); Poraj-Koźmiński Karol, Poezja Legionów, Warszawa 1936, s. 123.